"Przeglądałem archiwum grupy, szukałem w google i nic nie znalazłem" hehe
  ;)

Ekran 15-16 cali. Laptop będzie służył jako platforma do Firefoxa, VLC, i Skype. Innych programów używam sporadycznie bądź wcale, no czasem jakieś gry, ale bez szaleństw.
Gwarancja na Europę bardzo wskazana.

Musi być szybki, bo otwieram po kilkadziesiąt stron w różnych zakładkach naraz. 10 lat temu 50 stron otwartych naraz to pewnie nie byłby problem, ale teraz to nie wiem czy w każdej stronie coś się musi ruszać czy przeglądarka jest jakaś nerwowa, w każdym razie mam wrażenie, że od nieużywanych stron procek się zapycha i coś ich chyba nie można swapnąć. Efekcie taki, że obsługa okienek ma dynamikę meczu szachowego.

Właściwie to chciałem kupić Tecrę, bo kiedyś miałem i mi pasowała, ale przydałoby się HDMI, a tu nie ma :(. Ponieważ mam jakiś sentyment do Toshiby to zastanawiam się nad Qosmio, ale mam pewne obawy, bo niecałe 2 lata temu wywaliłem trochę sianka na della XPS Studio, który okazał się małym nieporozumieniem. Dlatego odczuwam pewną obawę przed kolejnym "laptopem multimedialnym".

Dlaczego XPS studio mi nie pasuje i czego bym chciał uniknąć w nowym sprzęcie - posortowane wg. istotności:

1. Świeci się i mruga jak dyskoteka nawet jak jest wyłączony. Jedyne wyjście to wyciągnięcie akumulatora i wtyczki z kontaktu albo przykrycie grubym kocem.
2. Po 1.5 roku użytkowania wentylatory wyją.
3. Grzeje się jak patelnia
4. Po wylaniu na klawę herbaty sprawia problemy (na szczęście serwis della jakoś dał radę)
5. Obudowa niby miała być magnezowa, ale dla mnie to jest plastik; ekran świecący się jak psu jajka; nędzne jak na "multimedialny laptop" głośniczki.

A więc pytanie o opinie Qosmio i czy ewentualnie ktoś miał coś innego
przez > 2 lata i dało radę.
Budżet powiedzmy ok 6k, może być ciut więcej, o ile uznam że to zasadne ale generalnie skłaniałbym się ku temu żeby jednak wyszło nieco mniej.