Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Jaki rower - takie tam przemyślenia z pamiętnika mechanika.

Jaki rower - takie tam przemyślenia z pamiętnika mechanika.

Data: 2014-03-13 06:49:16
Autor: PeJot
Jaki rower - takie tam przemyślenia z pamiętnika mechanika.
W dniu 2014-03-12 23:12, ToMasz pisze:
Zaczął się sezon, a ja ubrałem ogrodniczki i naprawiam rowery. Tzw.
rowery od 199zł z marketu do 1999zł z tzw salonu rowerowego. 90% to
rozpacz czarna użytkownika. Zacznę od tych tanszych, chociaż to łatwo
przewidzieć jak będzie. obręcze stalowe - nie do wycentrowania. Hamulce
plastikowe, nawet jak zatrzymują rower - mają takie luzy że niema szans
na wyregulowanie. przerzutki i ich sterowanie - ledwo działają. pikuś
jak ktoś za to dał 199zł. gorzej jak kupił przez internet, i za
identyczny "rower" ale z jakąś _jedną_ częścią shimano zapłacił 499zł.

Klasyka. Do tego jeszcze włoski suport i koniecznie mostek na 21.1 mm. A, jeszcze korby 170 mm w rowerze młodzieżowym. No i paaaaaaaaaanie, kierownica za nisko, a 1.9" opony jakoś ciężko chodzą. No i zaczyna się kombinowanie, jak tu najmniejszym kosztem wyrzucić plastiki i doprowadzić toto do stanu używalności. I jak by nie kombinować, to na nowych częściach sprawa wychodzi *nieopłacalna*. O ile właściciel kumaty i świadomy, to zrozumie, że lepiej wpompować *sensownie* 2-4 stówy w stary rower niż w plastikową nówkę w markecie. Oczywiście, można nie brać się za serwisowanie takiego g...a, ale z drugiej strony da się na tym zarobić, kluczową kwestią jest stopień zużycia podzespołów.

Teraz zacznie się ciekawiej. rower kross na tarczówkach, wolnobiegu za
1.5tyś. Tylna oś się skrzywiła jakiś rok temu, wyjadła miskę - więc
piasta do śmieci. koło zwykłe kosztuje 60zł. koło z tarczą hw jak
mocowaną? Niema, albo kosztuje ponad 3 razy tyle. co teraz? Zakładamy
Vbraki..... o ile sa piwoty! Po kija więc było brać rower z tarczówkami?

Moda, panie, moda.

Po kija to piszę? Bo co roku jest to samo.

Było, jest ( no, w tym roku jakby mniej, bo zdaje się komunii nie ma ) i będzie. Nie ma co rozpaczać, jak można zarobić.

Więc jeśli Was, jako znawców tematu, ktoś poprosi o radę jaki rower
kupić, to znaczy że się nie zna,  nie będzie jeździł dużo, więc
poradźcie mu proszę żeby wybrał coś co ma 2 koła, v braki i
łańcuch+przerzutkę+manetkę+ zębatki shimano. jak kosztuje ponad 1000
niech ma kasetę....

Nie przetłumaczysz. Marketing robi swoje. Dziś nawet do sklepu po bułki trzeba na tarczówkach jeździć.

Niech nabywca nie cuduje, bo każde udziwnienie, każdy niepotrzebny
dodatek, prędzej czy później padnie, urwie, ulegnie wypadkowi,
zardzewieje i nie da się odkręcić. Stanie się to w piątkowe popołudnie
przed długim weekendem, a w lokalnym sklepie nie będzie tego na półce!

Problem w tym że na rynku nie ma miejsca na *solidne* rowery. Z resztą, w rowerze za 1k też znajdzie się jakaś pseudo perełka, którą należało by wymienić. A ludzie wolą kupować nowy rower z marketu co rok, niż inwestować raz w sprzęt na kilka-kilkanaście lat.

--
P.Jankisz

Jaki rower - takie tam przemyślenia z pamiętnika mechanika.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona