Feralny most na autostradzie A1. Drogowcy dostarczyli zły projekt?


Firma Alpine Bau, która buduje most na autostradzie A1 pomiędzy Świerklanami a Gorzyczkami, winą za zły projekt mostu obciąża inwestora, czyli Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Sprawa może skończyć się w sądzie.

Nie cichną echa wokół decyzji śląskiego inspektora nadzoru budowlanego, który kazał poprawić most MA 532 znajdujący się na autostradzie A1 pomiędzy Świerklanami a granicą w Gorzyczkach. Firma Alpine Bau, która zbudowała feralny most, winą za całe zamieszanie obarcza GDDKiA i przekonuje, że drogowcy dostarczyli zły projekt. - Nasi eksperci już wcześniej domagali się wprowadzenia poprawek, które teraz zarządził nadzór budowlany. W szczególności dotyczy to nakazanej konieczności wzmocnienia płyty dolnej obiektu poprzez wprowadzenie zewnętrznych kabli sprężających oraz wprowadzenia żeber wzmacniających ze względu na zbyt małą grubość płyty dolnej - przekonuje firma i dodaje, że zgodnie z prawem to na GDDKiA ciąży obowiązek sporządzenia i dostarczenia projektu wykonawczego i konieczność jego zmiany obciąża GDDKiA.

Drogowcy z kolei przekonują, że winna jest Alpine Bau, która popełniła błędy przy budowie mostu, m.in. źle montując liny sprężające. Niewykluczone, że sprawa skończy się w sądzie. "Przypisywanie nam winy za wady dokumentacji projektowej uważamy za niedopuszczalne i naruszające nasze dobra osobiste" - napisała Alpine Bau w oświadczeniu.


Nie wiadomo, kiedy pojedziemy tym odcinkiem A1. Wykonawca ma czas do sierpnia 2013 roku na poprawienie mostu.

Więcej... http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,11868258,Feralny_most_na_autostradzie_A1__Drogowcy_dostarczyli.html#ixzz1wvSG6c3t


Więcej... http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,11868258,Feralny_most_na_autostradzie_A1__Drogowcy_dostarczyli.html#ixzz1wvS6eWIX


--

"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005