Starość nie radość - trzeba zacząć się wspomagać.
Moje oczekiwania - nie za duży koszt oraz zgodność z PORD - żebym mógł po ścieżkach rowerowych pomykać (a więc zdaje się do 250 W i wyłącznie wspomaganie).
Nie mam żadnych doświadczeń.
T.

Geriavit?

Użytkownik Olivander tchod@wp.eu ...

Geriavit?

Nie pamietasz? No to łykaj!

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napiecie
ma nieprzerwanie wzrastać."   Alfred Hitchcock

Istne przeciwieństwo Animki.


-- -- -

Nie mam żadnych doświadczeń.

"T." <kuki543@interia.pl> wrote in message news:5b647d6c$0$671$65785112news.neostrada.pl...

Starość nie radość - trzeba zacząć się wspomagać.
Moje oczekiwania - nie za duży koszt oraz zgodność z PORD - żebym mógł po ścieżkach rowerowych pomykać (a więc zdaje się do 250 W i wyłącznie wspomaganie).
Nie mam żadnych doświadczeń.
T.

Żartownisiów tu nie brak ale tak na poważnie to polecał bym silnik typu MID np.Bafang czy 4FUN typu BBS01 czyli prosty w montażu bo montuje się go zamiast supportu (usuwając oryginalny support a wkładając ten od silnika) przy czym warto szukać taki model który obsługuje manetkę a nie tylko wspomaga pedałowanie. Manetka bywa nieodzowna przy np.ruszaniu pod górę jak i wprowadzaniu roweru na schodach czy pod strome wzniesienie gdy jazda staje sie nie mozliwa.Nieco tańszy zestaw to silnik marki Tongsheng TSDZ2 z tym, że w wersji Europejskiej nie posiada wyprowadzenia na manetkę (można ją zamontować ale konieczna jest ingerencja w sterownik), podobnie jak Europejskie wersje Bafanga.Sprawdzają się też wersje przekładniowych silników w kole (obecnie stosunkowo tanie) ale one wymagają zaplecenia w "rafkę" koła i stosunkowo mocnego mocowania w widelcu (przednim lub tylnym) w zwiazku z momentem obrotowm który "chce obrócić" koło w widelcu.

W dniu 2018-08-03 o 18:06, T. pisze:

Nie mam żadnych doświadczeń.

To się za to nie bierz. Zestawy do konwersji są dla tych, co się znają, sami sobie zgrzeją pakiet akumulatorów. Akumulatory kupią taniej, dorobią ładowarkę z balanserem itd.
Średnia konwersja kosztuje od 1200 - 1500pln. Bez akumulatora, za który dasz kolejne 1500 z ładowarką.
Za 3 tys kupisz gotowy, z gwarancją, ładny rower ze wspomaganiem. Nowy.
Jak reflektujesz używany to poniżej 2tys pln.
Na jedno Ci wyjdzie, a nerwów zaoszczędzisz. No i będzie jeździł, a nie wakacje w garażu spędzał. Ale co kto lubi.

W dniu 2018-08-06 o 20:42, Jawi pisze:

W dniu 2018-08-03 o 18:06, T. pisze:

Nie mam żadnych doświadczeń.

To się za to nie bierz. Zestawy do konwersji są dla tych, co się znają, sami sobie zgrzeją pakiet akumulatorów. Akumulatory kupią taniej, dorobią ładowarkę z balanserem itd.
Średnia konwersja kosztuje od 1200 - 1500pln. Bez akumulatora, za który dasz kolejne 1500 z ładowarką.
Za 3 tys kupisz gotowy, z gwarancją, ładny rower ze wspomaganiem. Nowy.
Jak reflektujesz używany to poniżej 2tys pln.
Na jedno Ci wyjdzie, a nerwów zaoszczędzisz. No i będzie jeździł, a nie wakacje w garażu spędzał. Ale co kto lubi.

Wydawało mi się, że poza daniem fachowcowi przednie koło do zaplecenia szprych z silnikiem to reszta jest banalna - podpięcie manetek, sterownika, aku na bagażnik... Oczywiście akumulatorów też bym sam nie robił z "paluszków".
T.

T. pisze:

szprych z silnikiem to reszta jest banalna - podpięcie manetek,
sterownika, aku na bagażnik... Oczywiście akumulatorów też bym sam nie
robił z "paluszków".

Hm. Znajomy kupil zestaw niby do latwej roboty. Wszystko bylo. Sterownik, akumulator, kolo z silnikiem i czujnik ruchu korb. Trzeba bylo dorobic malo typowa dzwigienke, ktora by blokowala obracanie sie silnika (jak w torpedzie przy hamulcu).
Potem sie okazalo, ze czujnik ruchu korb zaczepia o korbe i trzeba bylo wymienic os suportu na dluzsza i jeszcze ja odwrotnie zamontowac, by dluzsza czesc byla po lewej stronie. Potem trzeba bylo jeszcze zmienic klamki hamulcowe, ktore by mogly obsluzyc czujniki hamowania. (ten czujnik odlacza silnik).

Poytem sie okazalo ( ale to juz pech), ze po napompowaniu powietrza w opone w nocy opona spadla i rozerwala sie detka. Zmiana opony na inna nic nie dalo. Przyczyna byla zbyt mala obrecz (bubel). Trzeba bylo zmienic obrecz.

I wreszcie wszystko zaczelo jezdzic calkiej fajnie. Przyszly upaly i okazalo sie, ze sterownik, schowany do torby sie przegrzewa. Cos trzeba wymyslec, by zapewnic prawidlowe chlodzenie.

Jan Cytawa

PS. Idea tych rowerow bardzo mi sie podoba. Znam juz sporo starszych znajomych, ktorzy znowu zaczeli wiecej uzywac roweru nawet na dluzsze wycieczki.

W dniu 2018-08-07 o 10:46, cytawa pisze:

PS. Idea tych rowerow bardzo mi sie podoba. Znam juz sporo starszych znajomych, ktorzy znowu zaczeli wiecej uzywac roweru nawet na dluzsze wycieczki.

Czyli ja informatyk ;-) po 40-stce i technikum mechanicznym umiejący lutować i używać narzędzi spokojnie sobie poradzę. :-)

Tylko dlaczego to wszystko nadal takie drogie?

z

https://allegro.pl/elektryczny-silnik-zestaw-do-roweru-bafang-500w-48-i7072649532.html

Słonina. Sens ma to tylko do dobrego roweru za parę tysięcy PLN. Raczej kupię elektryka.

Aha w temacie elektrycznych hulajnog wymiatają te w nadmorskich wypożyczalniach. Szerokie opony, spora moc tylko ciut ciężkie.

W dniu 2018-08-08 o 09:30, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
....Sens ma to tylko do dobrego roweru za parę tysięcy PLN. Raczej kupię elektryka.

Żeby to miało sens to trzeba po pierwsze zastanowić się do czego taki rower jest potrzebny. Jedni chcą szpanować szybkością, inni nie lubią się męczyć, część chce tanich dojazdów do pracy, niewielka część potrzebuje wspomagania np. w górach. Ja choruję na serce i gdyby nie elektryczne wspomaganie musiałbym zrezygnować z turystyki rowerowej górskiej (z pieszej górskiej już musiałem zrezygnować).
Cena wielu elementów (w tym wskazanego Bafanga BBS) jest znacznie niższa, jeśli sprowadzać je bezpośrednio z Chin. Obecnie jest to dziecinnie proste i wybór różnych wariantów olbrzymi, takich i innych silników montowanych w piaście. Baterii nie musisz składać, ja akurat lubię sobie pomajsterkować.
Tu np. moja modyfikacja roweru z 2016 r (pierwszą robiłem w 2011):
https://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?p=83552#83552
a tu trochę o Bafangu:
https://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?p=113022#113022

No dobra 1500 PLN i kupa pracy co odstraszy 90% chętnych. Co innego jeśli będą kompletne zestawy i/lub serwisy specjalizujące się w konwersji. Ale nawet wtedy jesteśmy w przedziale 2-3k PLN.

W dniu 2018-08-08 o 21:31, borsuk pisze:

W dniu 2018-08-08 o 09:30, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
...Sens ma to tylko do dobrego roweru za parę tysięcy PLN. Raczej kupię elektryka.

Żeby to miało sens to trzeba po pierwsze zastanowić się do czego taki rower jest potrzebny. Jedni chcą szpanować szybkością, inni nie lubią się męczyć, część chce tanich dojazdów do pracy, niewielka część potrzebuje wspomagania np. w górach. Ja choruję na serce i gdyby nie elektryczne wspomaganie musiałbym zrezygnować z turystyki rowerowej górskiej (z pieszej górskiej już musiałem zrezygnować).
Cena wielu elementów (w tym wskazanego Bafanga BBS) jest znacznie niższa, jeśli sprowadzać je bezpośrednio z Chin. Obecnie jest to dziecinnie proste i wybór różnych wariantów olbrzymi, takich i innych silników montowanych w piaście. Baterii nie musisz składać, ja akurat lubię sobie pomajsterkować.
Tu np. moja modyfikacja roweru z 2016 r (pierwszą robiłem w 2011):
https://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?p=83552#83552
a tu trochę o Bafangu:
https://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?p=113022#113022

Przejrzałem kilka linków z poprzednich postów, ale większość dotyczy zrobienia z roweru zapierdalacza wyścigowego z silnikiem od 350 do 1000 W. A mi chodzi o maks. 250 W (samo wspomagania), żeby można było po ścieżkach jeździć legalnie. No i trochę ruchu też :-)
Przy dużych mocach to i cena wysoka.
T.

Z chłodzeniem suportu wodą ;-)


-- -- -

1000 W

W dniu 2018-08-09 o 12:42, T. pisze:

Przejrzałem kilka linków z poprzednich postów, ale większość dotyczy zrobienia z roweru zapierdalacza wyścigowego z silnikiem od 350 do 1000 W. A mi chodzi o maks. 250 W (samo wspomagania), żeby można było po ścieżkach jeździć legalnie. No i trochę ruchu też :-)
Przy dużych mocach to i cena wysoka.

Akurat cena Bafanga BBS02 250W i 750W różni sie o 20 USD (404 vs 424 USD za zestaw bez baterii).
Silnik centralny, taki jak BBS02, potrzebny jest tym, którzy na codzień korzystają z wielu przełożeń. Na płaski teren wystarczy hub, czyli silnik w piaście, tu ceny rzeczywiście zależą od mocy. Prosty zestaw 250W z baterią kosztuje na poziomie 400 USD. Ale żeby to sprawdzić trzeba przemóc indolencję :)

https://vergleich.bild.de/e-bike-test
www.amazon.de/Elektrofahrräder/b/ref=dp_bc_4?node=245332011
www.amazon.de/gp/product/B01N7MVFZA
www.amazon.de/stores/node/3718396031?_field-lbr_brands_browse-bin=NCM

Przykładowo za 150 ojro:
www.amazon.de/gp/product/B07G35HFWR