Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Jakie kombi? dla rodziny

Jakie kombi? dla rodziny

Data: 2010-08-31 08:33:54
Autor: Jurand
Jakie kombi? dla rodziny

Użytkownik " poszukujacy" <bluedadun@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i5g05n$rrc$1inews.gazeta.pl...
Witajcie!

obecny pojazd Corolla Wagon 1.4 D4D '06 od nowosci - jedyna jej wada to
troszke za mala dla rodziny 2+2, choc jakos sie miescimy do tej pory, z bolem.

plan zmienic na cos wiekszego (najchetniej 4x4 heheehe), ale o akceptowalnych
kosztach eksploatacji - do tej pory to tylko przeglady, pali 4-7 l/100 ropy,
opony male = tanie - mysle, ze sie nie da polaczyc marzen z rzeczywistoscia,
"bo tak to tylko w erze".

no ale proznosc ludzka nie zna granic co w zamian rownie bezawaryjnego i
taniego w eksploatacji

jakies propozycje, VW odrzucamy na wstepie mialem od nowosci, dziekuje postoje
;) NO WAY - a ze nie stac mnie na nowy - gwarancja - to tym bardziej ilosc wad
tej marki jest porazajaca ;).

A ja powiem Ci, że naprawdę kupiłbym sobie Passata 1.9 TDI. Ciężko będzie Ci znaleźć większe kombi, przy czym równie ciężko będzie znaleźć auto, które jest tak proste konstrukcyjnie i naprawdę przysparzające niewielu problemów (jest zaledwie kilka typowych usterek, które serwisy nieautoryzowane potrafią za rozsądne pieniądze usunąć). W porównaniu z Laguną to nawet chyba nie ma o czym pisać, bo zarówno prowadzenie Passata jest lepsze (relatywnie dla mnie, a lubię sobie dość szybko pojeździć), więcej miejsca w środku, a pod kątem awaryjności pozostałoby chyba tylko spuścić zasłonę milczenia. Jedyne, co w tym samochodzie trzeba zrobić - podnieść moc z fabrycznych 105 KM na jakieś 125-135, wtedy zaczyna normalnie przyspieszać :)

Jurand.

Data: 2010-08-31 09:31:46
Autor:
Jakie kombi? dla rodziny
A ja powiem Ci, że naprawdę kupiłbym sobie Passata 1.9 TDI. Ciężko będzie Ci znaleźć większe kombi, przy czym równie ciężko będzie znaleźć auto, które jest tak proste konstrukcyjnie i naprawdę przysparzające niewielu problemów (jest zaledwie kilka typowych usterek, które serwisy nieautoryzowane potrafią za rozsądne pieniądze usunąć). W porównaniu z Laguną to nawet chyba nie ma o czym pisać, bo zarówno prowadzenie Passata jest lepsze (relatywnie dla mnie, a lubię sobie dość szybko pojeździć), więcej miejsca w środku, a pod kątem awaryjności pozostałoby chyba tylko spuścić zasłonę milczenia. Jedyne, co w tym samochodzie trzeba zrobić - podnieść moc z fabrycznych 105 KM na jakieś 125-135, wtedy zaczyna normalnie przyspieszać :)


Jurand, daj spokoj mialem Passata 1.8T z wirusem, naprawde uwierz mi mit o
bezawaryjnosci tego szajsu jest mocno nakrecany przez samych sprzedajacych,
kusi mnie oczywiscie kombi wagen w wersji 4-motion, a jakze ;), naprawde
gdybym nie mial doczynienia przedtem z grupa VW i jego ASO i z jego
niedorobkami to kupil bym w ciemno, ale mialem przez 9 lat od nowosci i
starczy mi, wymiany mikrostykow, trzeszczacego zawieszenia, cieknacych amorow,
urywajacej sie wiecznie poduszki pod silnikeim (srodkowej) przeskakujacych
wycieraczek, zamoknietego ukladu comfort, zlazaca farba z raczek na boczkach
dzwi... w aucie za ponad 95 tys (w 1997 roku) to kpina!


poprostu NO WAY, polowa zostala wymieniona/zrobiona na gwaracji, ale po
gwarancji z uporem bumerangu aborygena wracaly te lub podobne usterki,
przeparciale przewody od hamulcow no fakt nigdy nie powiedzial "dzis bujaj sie
autobusem", raz tylko gdy padl autoalarm z moejj winy i zaczal pobierac z aku
10A ;) ale to element niezwiazany z konstrukcja auta.

ksiazke mozna napisac, jedno co bylo trwale to zwieszenie, przy 60 tkm
wymienili na gwarancji bo "trzeszczalo jak stare wyrko" i nastepne 100 tkm jak
nowe, z lekkkim luzem na gornym prawym od przegladu do przegladu.

ale fakt atrakcyjny i dosc pakowny to on jest, ale myszkuje po koleinach, taki
to urok wilowahaczy z przodu - amory nowe, zbeznosc cool, ten typ tak ma,
idzie siz przyzwyczaic, ale na ile to jest irutujace to sie czlek przekonuje
jak zacznie jezdzic innym autem ;) ktore nie myszkuje. ogolnie odnosze wrazenie, ze jakosc aut dostepnych dzs w salonach spadla dosc
drastycznie

no ale VW to miszcz niezawodnosci i ergonomi... wolny od wad ;)

--


Data: 2010-08-31 21:46:36
Autor: Jurand
Jakie kombi? dla rodziny

Użytkownik <bluedadun.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i5ii62$po2$1inews.gazeta.pl...
A ja powiem Ci, że naprawdę kupiłbym sobie Passata 1.9 TDI. Ciężko będzie Ci
znaleźć większe kombi, przy czym równie ciężko będzie znaleźć auto, które
jest tak proste konstrukcyjnie i naprawdę przysparzające niewielu problemów
(jest zaledwie kilka typowych usterek, które serwisy nieautoryzowane
potrafią za rozsądne pieniądze usunąć). W porównaniu z Laguną to nawet chyba
nie ma o czym pisać, bo zarówno prowadzenie Passata jest lepsze (relatywnie
dla mnie, a lubię sobie dość szybko pojeździć), więcej miejsca w środku, a
pod kątem awaryjności pozostałoby chyba tylko spuścić zasłonę milczenia.
Jedyne, co w tym samochodzie trzeba zrobić - podnieść moc z fabrycznych 105
KM na jakieś 125-135, wtedy zaczyna normalnie przyspieszać :)


Jurand, daj spokoj mialem Passata 1.8T z wirusem, naprawde uwierz mi mit o
bezawaryjnosci tego szajsu jest mocno nakrecany przez samych sprzedajacych,
kusi mnie oczywiscie kombi wagen w wersji 4-motion, a jakze ;), naprawde
gdybym nie mial doczynienia przedtem z grupa VW i jego ASO i z jego
niedorobkami to kupil bym w ciemno, ale mialem przez 9 lat od nowosci i
starczy mi, wymiany mikrostykow, trzeszczacego zawieszenia, cieknacych amorow,
urywajacej sie wiecznie poduszki pod silnikeim (srodkowej) przeskakujacych
wycieraczek, zamoknietego ukladu comfort, zlazaca farba z raczek na boczkach
dzwi... w aucie za ponad 95 tys (w 1997 roku) to kpina!

Miałeś Passata z rocznika 2006 lub nowszego?
Bo jeśli miałeś starego B5, to nie ma czego porównywać.
Poza tym akurat co do 1.8T - miałem w domu 2 takie auta, na żadne z nich złego słowa nie powiem... Tylko, że nie miały wirusa i nikt ich nie katował. Do końca okresu eksploatacji nic nie trzeszczało, amory nie wyciekały, poduszki się nie urwały, zawieszenie przeszło tylko jedną wymianę przez ponad 200 tysi km.

ale fakt atrakcyjny i dosc pakowny to on jest, ale myszkuje po koleinach, taki
to urok wilowahaczy z przodu - amory nowe, zbeznosc cool, ten typ tak ma,
idzie siz przyzwyczaic, ale na ile to jest irutujace to sie czlek przekonuje
jak zacznie jezdzic innym autem ;) ktore nie myszkuje.

B6-ka nie myszkuje, bo nie ma wielowahacza.

ogolnie odnosze wrazenie, ze jakosc aut dostepnych dzs w salonach spadla dosc
drastycznie

Dlatego z tego całego miszmaszu polecam Ci model, na który naprawdę warto zwrócić uwagę, jeśli masz takie wymagania, jakie masz.
Kolejne fajne auto to SMax z silnikiem 2.0 TD 140 KM.

Jurand.

Data: 2010-09-01 08:35:29
Autor:
Jakie kombi? dla rodziny
Miałeś Passata z rocznika 2006 lub nowszego?

nie, jezdzilem ale o tym dalej

Bo jeśli miałeś starego B5, to nie ma czego porównywać.
Poza tym akurat co do 1.8T - miałem w domu 2 takie auta, na żadne z nich złego słowa nie powiem... Tylko, że nie miały wirusa i nikt ich nie katował.

Do końca okresu eksploatacji nic nie trzeszczało, amory nie wyciekały, poduszki się nie urwały, zawieszenie przeszło tylko jedną wymianę przez ponad 200 tysi km.


tak to byl model 1997 roku, wielowachacz, ale to wina wieku dzieciecego,
poduszka nie wytrzymywala 175 KM/285 Nm ;) ogolnie silnik/turbina nie do
zajechania, to fakt, zawieszenie tez (po wymianie gwarancyjnej) ale ta ilosc
upierdliwych usterek... porazajaca ;) aha i super jezdzil/i jezdzi daelj na
LPG ;) nawet lepiej niz na PB98 (Pelny BRC Seq na wtryskach KIHNA)

ale dobra bo sie rozklejam, zaczynam widziec same plusy ktore powoli
przycmiewaja mi minusy tego auta ;) ale i tak mowa o B6 ;

co do B6, jezdzilem autem 2.0 TDI 140 KM w kombi i 170 KM DSG w sedanie, wole
oczywiscie 170, dodatkowo 140 i jego slynne BLB z poczatkowego okresu
produkcji ;) to tykajaca bomba z uszkodzoanym zapalnikiem, jednym leci pompa
oleju (naped jakis imbusowy) po 130-160 tkm, drugi przelata 200 i nic (moze
serwisowany w ASO i powymieniali te wadliwe dyngsy lecz znajac QSO VW to chyba
nie, bo tam rzna czleka na kazdym kroku), no nie wazne

rozmawialem z wlascicielami (dobrzy znajomi) tychze B6 ;) (2007/2008) i lista
usterek wprawia w zaklopotanie nawet ich wlascicieli skuszonych reklama VW -
wesz co masz" a oni na to "VW wiesz z czym sie zmagasza" ogolnie wsrod
znajomych juz skonczylo sie uwielbienie dla Szajs Wagenow, na rzecz Pugow oraz
Dżapońców wszelakiej masci. Nikt juz nie ma VW ;)


S-Max fajny, ale ja zyje tym co dookola, a dookola ludziska maja Fordy
(przewaznie Focusy) i bolaczki z jakimi sie borykaja sa tak mi obce, ze marka
Ford to jest - choc Mondeo, S-Max to praktycznie idealy dla mnie - jeden
wielki portfel, pekajace maglownica, problemu z czujnikami ABS'y, padajace
pompy od wspomagania, po wymianie czujnikow ABS przyszla kolej na pompe ABS'u

moze zle trafili? niwiwem 1.6 TDCi (kombi) 1.6 benzyna HB, usterki bardzo podobne.

ogolnie przez kilka ostatnich dni, czytam, mysle i ujawila mi sie druga idea ;)

zostawic to co mam, a dokupic Chryslera Grand Voyagera 3.3 lub 3.8 Sto&Go.

wiem, ze pojecie ludzi o amerykancach niewiele odbiega od mojego o Fordach,
ale w domu mialem takiego Granda i to w najgorszej wersji silnikowej 2,5 CRD i
naprawde zlego slowa nie moge o nim powiedziec, choc wyglada jak jednorazowka
i trzeba nabrac do niego zaufania to po jakims czasie przesiadka nawet jako
pasazer do duzego kombi jakim jest np. A6... kazdy uwazal za kare ;).



--


Data: 2010-09-01 16:14:34
Autor: Jurand
Jakie kombi? dla rodziny

Użytkownik <bluedadun.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i5l38g$mbv$1inews.gazeta.pl...
Miałeś Passata z rocznika 2006 lub nowszego?

nie, jezdzilem ale o tym dalej

Bo jeśli miałeś starego B5, to nie ma czego porównywać.
Poza tym akurat co do 1.8T - miałem w domu 2 takie auta, na żadne z nich
złego słowa nie powiem... Tylko, że nie miały wirusa i nikt ich nie katował.

Do końca okresu eksploatacji nic nie trzeszczało, amory nie wyciekały,
poduszki się nie urwały, zawieszenie przeszło tylko jedną wymianę przez
ponad 200 tysi km.


tak to byl model 1997 roku, wielowachacz, ale to wina wieku dzieciecego,
poduszka nie wytrzymywala 175 KM/285 Nm ;) ogolnie silnik/turbina nie do
zajechania, to fakt, zawieszenie tez (po wymianie gwarancyjnej) ale ta ilosc
upierdliwych usterek... porazajaca ;) aha i super jezdzil/i jezdzi daelj na
LPG ;) nawet lepiej niz na PB98 (Pelny BRC Seq na wtryskach KIHNA)

ale dobra bo sie rozklejam, zaczynam widziec same plusy ktore powoli
przycmiewaja mi minusy tego auta ;) ale i tak mowa o B6 ;

No i widzisz - czyli generalnie samochód jako zestaw układ napędowy + silnik + zawieszenie był bez zarzutu. Fakt pierdołkowatych usterek pojawiał Ci się będzie w każdym nowoczesnym aucie - przy czym im droższy samochód i im wyższej klasy - tym więcej kosztuje usunięcie takich gównianych problemów.

co do B6, jezdzilem autem 2.0 TDI 140 KM w kombi i 170 KM DSG w sedanie, wole
oczywiscie 170, dodatkowo 140 i jego slynne BLB z poczatkowego okresu
produkcji ;) to tykajaca bomba z uszkodzoanym zapalnikiem, jednym leci pompa
oleju (naped jakis imbusowy) po 130-160 tkm, drugi przelata 200 i nic (moze
serwisowany w ASO i powymieniali te wadliwe dyngsy lecz znajac QSO VW to chyba
nie, bo tam rzna czleka na kazdym kroku), no nie wazne

No widzisz - skoro wiadomo, że silnik pada bo leci pompa oleju, to po 100 km inwestujesz 2000 PLN i wraz z rozrządem wymieniasz sobie pompę oleju i masz święty spokój. Poza tym od rocznika bodajże 2006 problem pomp olejowych został wyeliminowany.

rozmawialem z wlascicielami (dobrzy znajomi) tychze B6 ;) (2007/2008) i lista
usterek wprawia w zaklopotanie nawet ich wlascicieli skuszonych reklama VW -
wesz co masz" a oni na to "VW wiesz z czym sie zmagasza" ogolnie wsrod
znajomych juz skonczylo sie uwielbienie dla Szajs Wagenow, na rzecz Pugow oraz
Dżapońców wszelakiej masci. Nikt juz nie ma VW ;)

Ja przeszedłem baaaardzo długą drogę od motoryzacji francuskiej, potem była na zmianę włoska i niemiecka, kilkanaście japońców, praktycznie tylko produkty koreańskie jakoś nie bardzo do mnie przemawiają - i wnioski mam takie, że na ten moment praktycznie nie ważne co kupujesz, jeśli bierzemy pod uwagę markę. Ważne jest jaki kupisz MODEL. Prawie każdy producent ma taki model, który jest bezproblemowy. I najważniejsze jest to, żeby wiedzieć, którymi wersjami silnikowymi/wyposażeniowymi się interesować.

S-Max fajny, ale ja zyje tym co dookola, a dookola ludziska maja Fordy
(przewaznie Focusy) i bolaczki z jakimi sie borykaja sa tak mi obce, ze marka
Ford to jest - choc Mondeo, S-Max to praktycznie idealy dla mnie - jeden
wielki portfel, pekajace maglownica, problemu z czujnikami ABS'y, padajace
pompy od wspomagania, po wymianie czujnikow ABS przyszla kolej na pompe ABS'u

Bo jeśli ktoś porównuje SMaxa z Focusem z pierwszych lat produkcji, to będzie miał na temat SMaxa bardzo nieszczególną opinię i zupełnie niesłusznie.

zostawic to co mam, a dokupic Chryslera Grand Voyagera 3.3 lub 3.8 Sto&Go.

Fuj.

Jurand.

Data: 2010-09-01 14:34:40
Autor:
Jakie kombi? dla rodziny
Bo jeśli ktoś porównuje SMaxa z Focusem z pierwszych lat produkcji, to będzie miał na temat SMaxa bardzo nieszczególną opinię i zupełnie niesłusznie.

nie to sa modele 4-tetni (benzyna) i roczniak (diesel) o tamtych rdzewuejacych
nawet mi nie wspominaj ;)
 
> zostawic to co mam, a dokupic Chryslera Grand Voyagera 3.3 lub 3.8 Sto&Go.

Fuj.

przmysle to jeszcze ;) choc naprawde zlego slowa nie moge powiedziec, a byl to
4-latek z przebiegiem 190 tkm ;) zatem lekko juz schodzony


--


Data: 2010-09-01 14:39:33
Autor:
Jakie kombi? dla rodziny
Jurand <jurand@interia.pl> napisał(a):
No widzisz - skoro wiadomo, że silnik pada bo leci pompa oleju, to po 100 km inwestujesz 2000 PLN i wraz z rozrządem wymieniasz sobie pompę oleju i masz święty spokój. Poza tym od rocznika bodajże 2006 problem pomp olejowych został wyeliminowany.

tak, 4000-5200,- bo leci naped pompy, a nie sama pompa, ten wieloklin z
zebatka, czesci ca. 2 tysie, reszta robocizna, ale moge sie mylic dawno
nieinteresowalem sie VW jako takim.

--


Data: 2010-09-01 17:10:59
Autor: Jurand
Jakie kombi? dla rodziny

Użytkownik <bluedadun.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i5loj5$e91$1inews.gazeta.pl...
Jurand <jurand@interia.pl> napisał(a):


No widzisz - skoro wiadomo, że silnik pada bo leci pompa oleju, to po 100 km
inwestujesz 2000 PLN i wraz z rozrządem wymieniasz sobie pompę oleju i masz
święty spokój. Poza tym od rocznika bodajże 2006 problem pomp olejowych
został wyeliminowany.

tak, 4000-5200,- bo leci naped pompy, a nie sama pompa, ten wieloklin z
zebatka, czesci ca. 2 tysie, reszta robocizna, ale moge sie mylic dawno
nieinteresowalem sie VW jako takim.

2000 PLN poza serwisem VW to zrobisz.

Jurand.

Jakie kombi? dla rodziny

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona