Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Jakie sprzęgło?

Jakie sprzęgło?

Data: 2015-10-18 15:55:17
Autor: yabba
Jakie sprzęgło?
Użytkownik "Yogi(n)" <yogi_n@kwasorod.pl> napisał w wiadomości news:562370ef$0$668$65785112news.neostrada.pl...
W aucie żony posypało się sprzęgło przy relatywnie niewielkim przebiegu (60 tys.). Oryginał kosztuje 1200 PLN, ale posypał się właśnie oryginał. Wśród zamienników występują:
- sachs
- valeo
- luk
- blue print
- borg&beck
- exedy
oraz jakiś dziwne chińskie nazwy, których w życiu wcześniej nie spotkałem.

Nie mam w tym zakresie żadnego doświadczenia, ponieważ tylko raz wymieniałem sprzęgło (na sachsa), a auto sprzedałem po ok. 20 tys od wymiany, więc nie wiem, ile wytrzymało. Ceny tych zamienników kształtują się w przedziale od 400 do 1800 PLN (mowa o komplecie, bo nie ma sensu po zrzuceniu sprzęgła wymieniać np. tylko łożyska, robocizna i tak wyjdzie najdrożej) - podpowiedzcie, czy wszystkie te firmy robią dokładnie to samo, czy też warto wybrać konkretną - i jeśli tak, to którą.
Albo której definitywnie nie wybierać.
Nie chodzi o druciarskie oszczędności, ale po prostu o to, żeby nie przepłacać, jeśli to to samo. Po odrzuceniu najtańszych i najdroższych zostają takie z przedziału 600-1200 PLN (w takim wypadku najdroższy jest oryginał). Auto to mini cooper R50, w wersji fabrycznej, bez żadnych tuningów, zatem nie potrzebuje pseudosportowych wynalazków. Priorytet - jak najdłuższy "spokój" z kolejnymi wymianami, ergo - trwałość.



U mnie pękł docisk w fabrycznym Valeo po 120 kkm. Mechanik nie chciał polecać żadnej marki, ponieważ stracił zaufanie do renomowanych producentów. Mam założone drugie Valeo, ponieważ tylko takie było dostępne w miarę szybko. Na jakimś forum spotkałem się z wyjasnieniem, że "valeo" tłumaczy się na polskie "walnęło". :)
Kup markowe, możesz wtedy mieć nadzieję, że wytrzyma następne 60 kkm.

--
Pozdrawiam,

yabba

Data: 2015-10-18 18:14:31
Autor: Yogi\(n\)
Jakie sprzęgło?
Użytkownik "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał w wiadomości news:5623a3ff$0$27515$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Yogi(n)" <yogi_n@kwasorod.pl> napisał w wiadomości news:562370ef$0$668$65785112news.neostrada.pl...
W aucie żony posypało się sprzęgło przy relatywnie niewielkim przebiegu (60 tys.). Oryginał kosztuje 1200 PLN, ale posypał się właśnie oryginał. Wśród zamienników występują:
- sachs
- valeo
- luk
- blue print
- borg&beck
- exedy
oraz jakiś dziwne chińskie nazwy, których w życiu wcześniej nie spotkałem.

Nie mam w tym zakresie żadnego doświadczenia, ponieważ tylko raz wymieniałem sprzęgło (na sachsa), a auto sprzedałem po ok. 20 tys od wymiany, więc nie wiem, ile wytrzymało. Ceny tych zamienników kształtują się w przedziale od 400 do 1800 PLN (mowa o komplecie, bo nie ma sensu po zrzuceniu sprzęgła wymieniać np. tylko łożyska, robocizna i tak wyjdzie najdrożej) - podpowiedzcie, czy wszystkie te firmy robią dokładnie to samo, czy też warto wybrać konkretną - i jeśli tak, to którą.
Albo której definitywnie nie wybierać.
Nie chodzi o druciarskie oszczędności, ale po prostu o to, żeby nie przepłacać, jeśli to to samo. Po odrzuceniu najtańszych i najdroższych zostają takie z przedziału 600-1200 PLN (w takim wypadku najdroższy jest oryginał). Auto to mini cooper R50, w wersji fabrycznej, bez żadnych tuningów, zatem nie potrzebuje pseudosportowych wynalazków. Priorytet - jak najdłuższy "spokój" z kolejnymi wymianami, ergo - trwałość.



U mnie pękł docisk w fabrycznym Valeo po 120 kkm. Mechanik nie chciał polecać żadnej marki, ponieważ stracił zaufanie do renomowanych producentów. Mam założone drugie Valeo, ponieważ tylko takie było dostępne w miarę szybko. Na jakimś forum spotkałem się z wyjasnieniem, że "valeo" tłumaczy się na polskie "walnęło". :)
Kup markowe, możesz wtedy mieć nadzieję, że wytrzyma następne 60 kkm.

Może zatem "walnęło", skoro wytrzymuje 120 kkm. Zanim moja góralka tyle przejedzie, to auto ulegnie biodegradacji.

--
Yogi(n)

Data: 2015-10-18 20:33:54
Autor: yabba
Jakie sprzęgło?
Użytkownik "Yogi(n)" <yogi_n@kwasorod.pl> napisał w wiadomości news:5623c56c$0$27527$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał w wiadomości news:5623a3ff$0$27515$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Yogi(n)" <yogi_n@kwasorod.pl> napisał w wiadomości news:562370ef$0$668$65785112news.neostrada.pl...
W aucie żony posypało się sprzęgło przy relatywnie niewielkim przebiegu (60 tys.). Oryginał kosztuje 1200 PLN, ale posypał się właśnie oryginał. Wśród zamienników występują:
- sachs
- valeo
- luk
- blue print
- borg&beck
- exedy
oraz jakiś dziwne chińskie nazwy, których w życiu wcześniej nie spotkałem.

Nie mam w tym zakresie żadnego doświadczenia, ponieważ tylko raz wymieniałem sprzęgło (na sachsa), a auto sprzedałem po ok. 20 tys od wymiany, więc nie wiem, ile wytrzymało. Ceny tych zamienników kształtują się w przedziale od 400 do 1800 PLN (mowa o komplecie, bo nie ma sensu po zrzuceniu sprzęgła wymieniać np. tylko łożyska, robocizna i tak wyjdzie najdrożej) - podpowiedzcie, czy wszystkie te firmy robią dokładnie to samo, czy też warto wybrać konkretną - i jeśli tak, to którą.
Albo której definitywnie nie wybierać.
Nie chodzi o druciarskie oszczędności, ale po prostu o to, żeby nie przepłacać, jeśli to to samo. Po odrzuceniu najtańszych i najdroższych zostają takie z przedziału 600-1200 PLN (w takim wypadku najdroższy jest oryginał). Auto to mini cooper R50, w wersji fabrycznej, bez żadnych tuningów, zatem nie potrzebuje pseudosportowych wynalazków. Priorytet - jak najdłuższy "spokój" z kolejnymi wymianami, ergo - trwałość.



U mnie pękł docisk w fabrycznym Valeo po 120 kkm. Mechanik nie chciał polecać żadnej marki, ponieważ stracił zaufanie do renomowanych producentów. Mam założone drugie Valeo, ponieważ tylko takie było dostępne w miarę szybko. Na jakimś forum spotkałem się z wyjasnieniem, że "valeo" tłumaczy się na polskie "walnęło". :)
Kup markowe, możesz wtedy mieć nadzieję, że wytrzyma następne 60 kkm.

Może zatem "walnęło", skoro wytrzymuje 120 kkm. Zanim moja góralka tyle przejedzie, to auto ulegnie biodegradacji.


Ja jestem przyzwyczajony, że sprzęgła wytrzymują w okolicach 200 kkm. :))
Moje walnęło w ten sposób, że okładzina była jeszcze w porządku, a pękło jedno z ramion słoneczka w docisku. Nie można było wrzucic biegu na postoju, w czasie jazdy biegi zmieniało sie normalnie. Synchronizatory w skrzyni niwelowały niewyłączające się do końca sprzęgło.
Teraz bym szukał LuK-a, bo podobno nawet Sachs zszedł na psy.

--
Pozdrawiam,

yabba

Jakie sprzęgło?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona