Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko używane i
to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie paliwa jest bardzo
istotne. Będzie jeździł z kolegą, który dołoży się do paliwa. Myślę o
Matizie lub Cinquecento. A może jakieś inne? Tico nie wchodzi w rachubę. Co
koledzy proponują? Chodzi mi o trwałość na korozję przede wszystkim. Wiem,
że idealnego w tej cenie nie dostanę.

--
Z pozdrowieniami
RonnyPL - romanza@konto.pl

On 11 Wrz, 21:40, roma...@konto.pl wrote:

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko używane i
to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie paliwa jest bardzo
istotne. Będzie jeździł z kolegą, który dołoży się do paliwa. Myślę o
Matizie lub Cinquecento. A może jakieś inne? Tico nie wchodzi w rachubę. Co
koledzy proponują? Chodzi mi o trwałość na korozję przede wszystkim. Wiem,
że idealnego w tej cenie nie dostanę.

--
Z pozdrowieniami
RonnyPL - roma...@konto.pl

punto I  jest podobno ocynk. Kupiłem córce w podobnym celu

W dniu 2010-09-11 21:52, tadek pisze:
  > punto I  jest podobno ocynk. Kupiłem córce w podobnym celu

właśnie podobno, koroduje że głowa mała, podobnie jak corsa B
Jeśli już to audi b3 1.6d za 3-4tyś się kupi. Pojedzie na wszystkim, spore auto i niewiele spala.

--
krzysiek82

Użytkownik <romanza@konto.pl> napisał w wiadomości news:h100gjgvpdv5$.16rg148j98t4o$.dlg40tude.net...

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko używane i
to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie paliwa jest bardzo
istotne. Będzie jeździł z kolegą, który dołoży się do paliwa. Myślę o
Matizie lub Cinquecento. A może jakieś inne? Tico nie wchodzi w rachubę. Co
koledzy proponują? Chodzi mi o trwałość na korozję przede wszystkim. Wiem,
że idealnego w tej cenie nie dostanę.

jeśli zależy Ci zeby dożyli pierwszej pracy to przesadź ich na pociąg/pks a nie w te metalowe trumny. 50km to nie aż tak dużo, na dobrą sprawe nawet rowerem by dojechali.
Jeśli bardzo to musi być samochód to dołóz drugie tyle i poszukaj corse b 1,5td, clio 1.4, civic 1.4

Jacek

Dnia Sat, 11 Sep 2010 21:51:00 +0200, Jacek napisał(a):

jeśli zależy Ci zeby dożyli pierwszej pracy to przesadź ich na pociąg/pks a nie w te metalowe trumny. 50km to nie aż tak dużo, na dobrą sprawe nawet rowerem by dojechali.
Jeśli bardzo to musi być samochód to dołóz drugie tyle i poszukaj corse b 1,5td, clio 1.4, civic 1.4

Wielkiej prędkości w tym autku raczej nie osiągną, bo taki jest stan dróg
dojazdowych do szkoły, ale przesiadka na pks/pkp/mpk to dla nich 4 godziny
dojazdu dziennie. O to mi głównie chodzi.


--
Z pozdrowieniami
RonnyPL - romanza@konto.pl

On Sat, 11 Sep 2010 22:53:40 +0200,  romanza@konto.pl wrote:

Wielkiej prędkości w tym autku raczej nie osiągną, bo taki jest stan dróg
dojazdowych do szkoły, ale przesiadka na pks/pkp/mpk to dla nich 4 godziny
dojazdu dziennie. O to mi głównie chodzi.

Ale w PKP ksiazke mozna poczytac.

A tak zmarudza 2h dziennie, albo i wiecej, zalezy od korkow w miescie.
Parking pod uczelnia maja ? kolega sttudiuje dokladnie to samo ? Bo sugeruje sie zastanowic nad wynajmem pokoju.

J.

Użytkownik <romanza@konto.pl> napisał w wiadomości news:1kptjyd86x9k9.1vo7ip3tufdx0.dlg40tude.net...

Wielkiej prędkości w tym autku raczej nie osiągną, bo taki jest stan dróg
dojazdowych do szkoły, ale przesiadka na pks/pkp/mpk to dla nich 4 godziny
dojazdu dziennie. O to mi głównie chodzi.

naprawde za 3tyś nie kupisz auta, które bedzie sie nadawało do bezproblemowej jazdy.
W tej cenie mozesz poszukać poloneza z gazem, przynajmniej troszke wieksze auto i na części/naprawy nie wydasz fortune.
A jak syn studiuje mechanike, to bez wachania powinien sam sie zinteresować jego budową i naprawą :)

Jacek

za 3 tyś na allegro masz wybór poldków z gazem, 10-12 latków, czesto od pierwszych właścicieli.
na zdjeciach korozji nie widać, wiec pewnie mają lepsze blachy niż moja vectra :(
Atu plus wyglądają całkiem ładnie, i napewno zmieszczą sie tam jeszcze wygodnie 2 studenki bez zbednego przytulania.
A ładnie zachowany poldek to prawie jak youngtimer

Jacek

begin Jacek

Atu plus wyglądają całkiem ładnie, i napewno zmieszczą sie tam jeszcze
wygodnie 2 studenki bez zbednego przytulania. A ładnie zachowany poldek
to prawie jak youngtimer

Atu się dużo gorzej prowadzą od Caro ze względu na inną konstrukcję tylnego zawieszenia. No i są mniej praktyczne. Zdecydowanie lepiej kupić Caro.

--
ignorance is bliss

Użytkownik "Jacek" <stoout@o2.pl> napisał w wiadomości news:i6i08o$jtl$1inews.gazeta.pl...

za 3 tyś na allegro masz wybór poldków z gazem, 10-12 latków, czesto od pierwszych właścicieli.
na zdjeciach korozji nie widać, wiec pewnie mają lepsze blachy niż moja vectra :(
Atu plus wyglądają całkiem ładnie, i napewno zmieszczą sie tam jeszcze wygodnie 2 studenki bez zbednego przytulania.
A ładnie zachowany poldek to prawie jak youngtimer

Jacek

Kolega pisał coś o istotnym kryterium spalania... :)

Pzdr
Paweł

Użytkownik "pavellz" <pavellz@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i6ip56$shq$1news.onet.pl...

Kolega pisał coś o istotnym kryterium spalania... :)

a ja pisałem o gazie. 10 litrów gazy po 2.20 to nie jakiś astronomiczny wydatek

Jacek

W dniu 2010-09-12 09:32, Jacek pisze:

naprawde za 3tyś nie kupisz auta, które bedzie sie nadawało do
bezproblemowej jazdy.
W tej cenie mozesz poszukać poloneza z gazem, przynajmniej troszke
wieksze auto i na części/naprawy nie wydasz fortune.
A jak syn studiuje mechanike, to bez wachania powinien sam sie
zinteresować jego budową i naprawą :)

Jacek

Pitolicie ;)

Kilka dni temu kupiłem auto za 600zł, które po godzinie nadawało się już do jazdy.

"Nex@pl" <"nex[wytnij_to]"@o2.pl> wrote in message news:4c8c96aa$0$27026$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 2010-09-12 09:32, Jacek pisze:

naprawde za 3tyś nie kupisz auta, które bedzie sie nadawało do
bezproblemowej jazdy.
W tej cenie mozesz poszukać poloneza z gazem, przynajmniej troszke
wieksze auto i na części/naprawy nie wydasz fortune.
A jak syn studiuje mechanike, to bez wachania powinien sam sie
zinteresować jego budową i naprawą :)

Jacek

Pitolicie ;)

Kilka dni temu kupiłem auto za 600zł, które po godzinie nadawało się już do jazdy.

Cala godzine zeszla ci wycieczka do sklepu po komplet baterii? :)



Pozdrawiam
Kamil

Użytkownik Jacek stoout@o2.pl ...

Jeśli bardzo to musi być samochód to dołóz drugie tyle i poszukaj
corse b 1,5td, clio 1.4, civic 1.4

 i to juz beda bezpieczne auta?

W dniu 12.09.2010 14:55, Budzik pisze:

Użytkownik Jacek stoout@o2.pl ...

Jeśli bardzo to musi być samochód to dołóz drugie tyle i poszukaj
corse b 1,5td, clio 1.4, civic 1.4

  i to juz beda bezpieczne auta?

Corsa B to nie było czasem pierwsze takie małe autko, z którego się wychodziło z życiem w tym teście zderzeniowym ze ścianą?

S.

"Stefan Szczygielski" <groups@siospammoomean.eu.org> wrote in message news:i6na5v$tbo$1news.onet.pl...

W dniu 12.09.2010 14:55, Budzik pisze:

Użytkownik Jacek stoout@o2.pl ...

Jeśli bardzo to musi być samochód to dołóz drugie tyle i poszukaj
corse b 1,5td, clio 1.4, civic 1.4

  i to juz beda bezpieczne auta?

Corsa B to nie było czasem pierwsze takie małe autko, z którego się wychodziło z życiem w tym teście zderzeniowym ze ścianą?

Nie wiem jak z bezpieczenswem, ale swego czasu Corsa B 1.5D (silnik isuzu) i nie moglem uwierzyc, ze wiecej przepije w godzine, niz ten samochod spali. :) Problemow jakichs wielkich z nim nie bylo, wiec moge polecic





Pozdrawiam
Kamil

romanza@konto.pl pisze:

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko używane i
to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie paliwa jest bardzo
istotne. Będzie jeździł z kolegą, który dołoży się do paliwa. Myślę o
Matizie lub Cinquecento.

ale chyba na gaz?  Bo jak nie to raczej szukaj jakiegoś małego diesla!
jakiś moze citroen ax, albo peugeot 106.

ToMasz


PS kiedyś miałem citroena c15. paskud straszny, ale był tani i palił ok
5 litrów jakiegokolwiek paliwa. Olej jadalny po frytkach też był dobry.

Użytkownik <romanza@konto.pl> napisał w wiadomości news:h100gjgvpdv5$.16rg148j98t4o$.dlg40tude.net...

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko używane i
to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie paliwa jest bardzo
istotne. Będzie jeździł z kolegą, który dołoży się do paliwa. Myślę o
Matizie lub Cinquecento. A może jakieś inne? Tico nie wchodzi w rachubę. Co
koledzy proponują? Chodzi mi o trwałość na korozję przede wszystkim. Wiem,
że idealnego w tej cenie nie dostanę.

ja wlasnei kupilem Megane Mk1 ph1 zyli pierwsza meganka.
silnik 1,6+lpg
Dałęm 4000 PLN ale mam klime, LPG i elektryczne szyby i centralny zamek.
Auto pali mi 8,5 litrów gazu co daje ok 17-18zł/100km jesli chodzi o koszty paliwa.
Chwilowo robie sporo kilometrów, bo nie mam jeszcze mieszkania w miejscu pracy, wiec dojeżdzam codziennie 100km w jedną strone.
Zrobilem nią ok 5 tys km w miesiąc ... i jestem zadowolony - zwlaszcza z dynamiki, jak na niewielki silnik i niemikroskopijny samochód)


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka

Dnia Sat, 11 Sep 2010 21:40:01 +0200, romanza@konto.pl napisał(a):

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony).

Dodatkowe pytanie do tego. Jeżeli chcę, żeby było dwóch współwłaścicieli
kupionego auta (ja i syn) to muszę to ująć już w umowie kupna-sprzedaży czy
dopiero przy przerejestrowaniu?


--
Z pozdrowieniami
RonnyPL - romanza@konto.pl

W dniu 2010-09-11 22:59, romanza@konto.pl pisze:

Dnia Sat, 11 Sep 2010 21:40:01 +0200, romanza@konto.pl napisał(a):

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony).

Dodatkowe pytanie do tego. Jeżeli chcę, żeby było dwóch współwłaścicieli
kupionego auta (ja i syn) to muszę to ująć już w umowie kupna-sprzedaży czy
dopiero przy przerejestrowaniu?

Jak wygodniej Ci kupić samemu, to przed przerejestrowaniem trzeba będzie zrobić umowę darowizny i tyle.

--
Pozdrawiam
Mateusz Mirski

Dnia Sat, 11 Sep 2010 23:20:53 +0200, Mateusz Mirski napisał(a):

Dodatkowe pytanie do tego. Jeżeli chcę, żeby było dwóch współwłaścicieli
kupionego auta (ja i syn) to muszę to ująć już w umowie kupna-sprzedaży czy
dopiero przy przerejestrowaniu?

Jak wygodniej Ci kupić samemu, to przed przerejestrowaniem trzeba będzie zrobić umowę darowizny i tyle.

Chłopak pojedzie ze mną i te późniejsze darowizny chyba nie są
najwygodniejsze. Ale w takim razie inna sprawa. Znalazłem w necie kilka
rodzajów wzorów umowy kupna-sprzedaży auta. Wszędzie jest NIP. Syn nie ma
NIP-u bo dopiero skończył szkołę średnią i jeszcze nie pracował. Czy w
takim razie może być współwłaścicielem?

--
Z pozdrowieniami
RonnyPL - romanza@konto.pl

Dnia pięknego Sat, 11 Sep 2010 23:32:34 +0200 osobnik zwany romanza
wystukał:

Dnia Sat, 11 Sep 2010 23:20:53 +0200, Mateusz Mirski napisał(a):

Dodatkowe pytanie do tego. Jeżeli chcę, żeby było dwóch
współwłaścicieli kupionego auta (ja i syn) to muszę to ująć już w
umowie kupna-sprzedaĹźy czy dopiero przy przerejestrowaniu?

Jak wygodniej Ci kupić samemu, to przed przerejestrowaniem trzeba
będzie zrobić umowę darowizny i tyle.

Chłopak pojedzie ze mną i te późniejsze darowizny chyba nie są
najwygodniejsze. Ale w takim razie inna sprawa. Znalazłem w necie kilka
rodzajów wzorów umowy kupna-sprzedaży auta. Wszędzie jest NIP. Syn nie
ma NIP-u bo dopiero skończył szkołę średnią i jeszcze nie pracował. Czy
w takim razie może być współwłaścicielem?

tak. NIP nie jest konieczny w przypadku osób fizycznyc (nawet na fakturze). jak wiadomo urzędy chcą jk najwiecej danych to możesz wpisać pesel ale też nie jest to konieczne.


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Dnia Sat, 11 Sep 2010 21:35:35 +0000 (UTC), masti napisał(a):

Chłopak pojedzie ze mną i te późniejsze darowizny chyba nie są
najwygodniejsze. Ale w takim razie inna sprawa. Znalazłem w necie kilka
rodzajów wzorów umowy kupna-sprzedaży auta. Wszędzie jest NIP. Syn nie
ma NIP-u bo dopiero skończył szkołę średnią i jeszcze nie pracował. Czy
w takim razie może być współwłaścicielem?

tak. NIP nie jest konieczny w przypadku osób fizycznyc (nawet na fakturze). jak wiadomo urzędy chcą jk najwiecej danych to możesz wpisać pesel ale też nie jest to konieczne.

Dla mnie to jest jasne. Ale jak przyjdzie płacić podatek od kupna, w
Urzędzie Skarbowym nie przychrzanią się do tego?

--
Z pozdrowieniami
RonnyPL - romanza@konto.pl

W dniu 2010-09-11 23:43, romanza@konto.pl pisze:

Dnia Sat, 11 Sep 2010 21:35:35 +0000 (UTC), masti napisał(a):

Chłopak pojedzie ze mną i te późniejsze darowizny chyba nie są
najwygodniejsze. Ale w takim razie inna sprawa. Znalazłem w necie kilka
rodzajów wzorów umowy kupna-sprzedaży auta. Wszędzie jest NIP. Syn nie
ma NIP-u bo dopiero skończył szkołę średnią i jeszcze nie pracował. Czy
w takim razie może być współwłaścicielem?

tak. NIP nie jest konieczny w przypadku osĂłb fizycznyc (nawet na
fakturze). jak wiadomo urzędy chcą jk najwiecej danych to możesz wpisać
pesel ale teĹź nie jest to konieczne.

Dla mnie to jest jasne. Ale jak przyjdzie płacić podatek od kupna, w
Urzędzie Skarbowym nie przychrzanią się do tego?

To niech wyrobi NIP i po problemie.

W dniu 2010-09-11 23:43, romanza@konto.pl pisze:

Dla mnie to jest jasne. Ale jak przyjdzie płacić podatek od kupna, w
Urzędzie Skarbowym nie przychrzanią się do tego?

Oszalałeś?
NIP to numer identyfikacji podatkowej, jeżeli nie jest podatnikiem to o jakim nipie mowa przepraszam?

Normalnie wypisujesz umowę kupna i sprzedaży na imię nazwisko i możesz podać jak już kolega zasugerował pesel. Dla urzędu liczy się: Nabywca, sprzedawca, co jest przedmiotem sprzedaży, za jaką kwotę i to wszystko.

W dniu 2010-09-12 00:53, Filip KK pisze:

Normalnie wypisujesz umowę kupna i sprzedaży na imię nazwisko i
możesz podać jak już kolega zasugerował pesel. Dla urzędu liczy
się: Nabywca, sprzedawca, co jest przedmiotem sprzedaży, za jaką
kwotę i to wszystko.

Jesteś podatnikiem wówczas, gdy płacisz jakiś (jakikolwiek) podatek ;)

Kupując parówę na orlenie - stajesz się podatnikiem :)

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

On Sun, 12 Sep 2010 01:05:24 +0200,  Rafał "SP" Gil wrote:

Jesteś podatnikiem wówczas, gdy płacisz jakiś (jakikolwiek) podatek ;)
Kupując parówę na orlenie - stajesz się podatnikiem :)

Dlatego to sie nazywa podatki posrednie - niby placisz, a jednak nie
placisz i nie zaslugujesz na nazwe "podatnik" :-)

J.

W dniu 2010-09-12 00:53, Filip KK pisze:

W dniu 2010-09-11 23:43, romanza@konto.pl pisze:

Dla mnie to jest jasne. Ale jak przyjdzie płacić podatek od kupna, w
Urzędzie Skarbowym nie przychrzanią się do tego?

Oszalałeś?
NIP to numer identyfikacji podatkowej, jeĹźeli nie jest podatnikiem to o
jakim nipie mowa przepraszam?

Kupi auto >1000zł, to będzie musiał opłacić PPC 2% czyli już podatnikiem będzie.

--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org  GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

romanza@konto.pl wrote:

Dla mnie to jest jasne. Ale jak przyjdzie płacić podatek od kupna, w
Urzędzie Skarbowym nie przychrzanią się do tego?

Nie przychrzania. Placi jedna osoba - nie ma sensu sie rozdrabniac.
Bierzesz syna i jedziecie podpisac umowe - Ty jako pierwszy wlasciciel,
syn jako drugi (kolejnosc na umowie jest kluczowa - zakladam, ze syn
bedzie chcial skorzystac z Twoich znizek).
NIP na umowie w ogole nie jest wymagany, ale chociazby swoj mozesz
dopisac.

Potem wypelniasz pcc na siebie i placisz w US.

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

romanza@konto.pl napisał(a):

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko używane i
to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie paliwa jest bardzo
istotne. Będzie jeździł z kolegą, który dołoży się do paliwa. Myślę o
Matizie lub Cinquecento. A może jakieś inne? Tico nie wchodzi w rachubę. Co
koledzy proponują? Chodzi mi o trwałość na korozję przede wszystkim. Wiem,
że idealnego w tej cenie nie dostanę.

Ja sobie na studia kupiłem Safrane ph1 :) nie wiem czy dziś nie
za stare już, ale bardzo fajne auto było.
Paliło to to około 19l/100 ale gazu :) (da się tym jeździć na 12l/100)
rdza tego nie tyka, chyba że przetarte/ubite do blachy panele.
-dobre było na KAŻDY krawężnik dało się wjechać, na niektóre z rozpędu ;)
ale szpera była to generalnie każdy krawężnik i zaspę można było pchać !


aaaa i auto strasznie ciężko rozbić, w poślizgi wersja 1 praktycznie nie
wpada, a jak już się w coś innego przywali to bardzo bezpieczne.


a teraz mam nowszy model - i jest zły, 25/30kkm(moich) zrobione
i się go pozbywam !!! :)

pozdrawiam.

--

=?ISO-8859-2?Q?_Micha=B3?= <mttj@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

romanza@konto.pl napisał(a): > Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
> w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko używane i
> to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie paliwa jest

bardzo

> istotne. Będzie jeździł z kolegą, który dołoży się do paliwa. Myślę o
> Matizie lub Cinquecento. A może jakieś inne? Tico nie wchodzi w rachubę.

Co

> koledzy proponują? Chodzi mi o trwałość na korozję przede wszystkim. Wiem,
> że idealnego w tej cenie nie dostanę.
> Ja sobie na studia kupiłem Safrane ph1 :) nie wiem czy dziś nie
za stare już, ale bardzo fajne auto było.
Paliło to to około 19l/100 ale gazu :) (da się tym jeździć na 12l/100)
rdza tego nie tyka, chyba że przetarte/ubite do blachy panele.
-dobre było na KAŻDY krawężnik dało się wjechać, na niektóre z rozpędu ;)
ale szpera była to generalnie każdy krawężnik i zaspę można było pchać !


aaaa i auto strasznie ciężko rozbić, w poślizgi wersja 1 praktycznie nie
wpada, a jak już się w coś innego przywali to bardzo bezpieczne.


a teraz mam nowszy model - i jest zły, 25/30kkm(moich) zrobione
i się go pozbywam !!! :)

pozdrawiam.

Aaaaa no i właśnie zapomniałem, dla studenta to jest ważne to:
http://www.youtube.com/watch?v=UyHft8bMnXM&NR=1


czyli silnik z podwójnym wiatraczkiem żeby safrane 270km/h jechało.



pozdrawiam.

--

W dniu 2010-09-12 02:10,  Michał pisze:

=?ISO-8859-2?Q?_Micha=B3?=<mttj@gazeta.SKASUJ-TO.pl>  napisał(a):

romanza@konto.pl napisał(a):

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko używane i
to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie paliwa jest

bardzo

istotne. Będzie jeździł z kolegą, który dołoży się do paliwa. Myślę o
Matizie lub Cinquecento. A może jakieś inne? Tico nie wchodzi w rachubę.

Co

koledzy proponują? Chodzi mi o trwałość na korozję przede wszystkim. Wiem,
że idealnego w tej cenie nie dostanę.

Ja sobie na studia kupiłem Safrane ph1 :) nie wiem czy dziś nie
za stare już, ale bardzo fajne auto było.
Paliło to to około 19l/100 ale gazu :) (da się tym jeździć na 12l/100)
rdza tego nie tyka, chyba że przetarte/ubite do blachy panele.
-dobre było na KAŻDY krawężnik dało się wjechać, na niektóre z rozpędu ;)
ale szpera była to generalnie każdy krawężnik i zaspę można było pchać !


aaaa i auto strasznie ciężko rozbić, w poślizgi wersja 1 praktycznie nie
wpada, a jak już się w coś innego przywali to bardzo bezpieczne.


a teraz mam nowszy model - i jest zły, 25/30kkm(moich) zrobione
i się go pozbywam !!! :)

pozdrawiam.

Aaaaa no i właśnie zapomniałem, dla studenta to jest ważne to:
http://www.youtube.com/watch?v=UyHft8bMnXM&NR=1


czyli silnik z podwójnym wiatraczkiem żeby safrane 270km/h jechało.

Tanie i mało palące? :D

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

>
> Aaaaa no i właśnie zapomniałem, dla studenta to jest ważne to:
> http://www.youtube.com/watch?v=UyHft8bMnXM&NR=1
>
>
> czyli silnik z podwójnym wiatraczkiem żeby safrane 270km/h jechało.

Tanie i mało palące? :D

No fakt może przesadziłem, ale ja
miałem tylko 35km tam i z powrotem ;)

Tanie to to jest,ale fakt nawet w instrukcji
pisało "szybka jazda dużo kosztuje" ;)

ale jak się jechało dokładnie 70km/h to palił 7.3l/100 ;)
jak się jechało 200km/h to palił 25l/100 :)

i każde rozpędzenie z 0 do około 90km/h to było 0.2litra ;)

pozdrawiam.

--

W dniu 2010-09-11 21:40, romanza@konto.pl pisze:

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko używane i
to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie paliwa jest bardzo
istotne. Będzie jeździł z kolegą, który dołoży się do paliwa. Myślę o
Matizie lub Cinquecento. A może jakieś inne? Tico nie wchodzi w rachubę. Co
koledzy proponują? Chodzi mi o trwałość na korozję przede wszystkim. Wiem,
że idealnego w tej cenie nie dostanę.

A co, żałujesz kasy swojemu synowi? Co za chory kraj! Kup mu Dobre auto, a nie się wypytujesz tu o jakieś gówna, w dodatku cholernie paliwożerne!!! Nie dość, że najlepiej za darmo mieć samochód, to jeszcze żeby nic nie palił. Nie ma tak! Matiz mniej jak 8-9 litrów nie spali, Cinguecento nawet więcej będzie palił razem z olejem jak będzie miał już swój przebieg. Jednym słowem w gówno chcesz syna władować!
Jak chcesz, żeby w jakimś śmietniku się zabił, Twoje sumienie!
O, jeszcze ma być trwały i nie go nie brać korozja. HAAHA! Śmiechu warte. Do Just Smile to się nadaje.

On Sun, 12 Sep 2010 00:48:50 +0200, Filip KK <nospam@nospam.pl>
wrote:

A co, żałujesz kasy swojemu synowi?

 Dlaczego zaglądasz w czyjąś kieszeń? Tyle może/chce wydać i nic
 Ci do tego.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

W dniu 2010-09-12 00:59, Robert Rędziak pisze:

A co, żałujesz kasy swojemu synowi?

  Dlaczego zaglądasz w czyjąś kieszeń? Tyle może/chce wydać i nic
  Ci do tego.

Nie interesuje mnie jego kieszeń.
Tylko fakt, że chce auto za 1 zł, które spala 1 litr paliwa i jeździ do końca świata.
Jego sprawa, jeśli chce syna wsadzić w puszkę po konserwie.

On Sun, 12 Sep 2010 02:19:59 +0200, Filip KK <nospam@nospam.pl>
wrote:

Tylko fakt, że chce auto za 1 zł, które spala 1 litr paliwa i jeździ do końca świata.

 Nie, nigdzie tak nie napisał. To Ty tasujesz powietrze na tę
 melodię.

Jego sprawa,

 Właśnie.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości news:i6h6f4$u4j$1news.task.gda.pl...

Nie interesuje mnie jego kieszeń.
Tylko fakt, że chce auto za 1 zł, które spala 1 litr paliwa i jeździ do końca świata.
Jego sprawa, jeśli chce syna wsadzić w puszkę po konserwie.

Wiesz, czasami to takie pier.... głupoty, ze aż czytać się nie chce.
Stan auta nie zalezy od tego ile wydasz pieniędzy na jego zakup, lecz od tego ile pieniędzy wydawał poprzedni właściciel, aby auto było sprawne i bezpieczne oraz ile samemu się wydaje na to auto, aby je utrzymać w dobrym stanie.
Mam znajomego, który kupił auto za 1000zł , które ma już prawie ćwierć wieku, ale jego stan techniczny mechaniki jak i blach jest lepszy niż na niektórych autach, które już widziałem, po 5-6 latach eksploatacji. Nie ma ani jednej dziurki w blachach, a najmniejsze ogniska korozji po otarciach i odpryskach lakieru pozaprawiane na bierząco. Może nie jest super ładnie, bo widać każde miejsce, gdzie robione były zaprawki, ale nic nie wyłazi i nie widać żadnej rdzy. Podłoga i progi pięknie zakonserwowane.
Zawieszenie, hamulce, sprzęgło, skrzynia biegów i silnik w stanie idealnym, a tapicerka to aż się wierzyć nie chce, że to auto ma już tyle lat. Auto "pali na dotyk" i jeździ aż miło tanio na LPG. Sam chętnie kupiłbym od niego to auto nawet za 3-4 krotnie większą wartość, choć jako rocznik nie jest więcej wart jak 1000zł , bo czasami potrzebuję auta zastępczego, ale póki co znajomy nim jeździ i nie zamierza sprzedawać.
Jak widać poprzedni własciciel dbał o auto.
Fakt, że takich okazji jest mało, ale bywają.

Twierdzisz, że nie interesuje Cię jego kieszeń, ale dlaczego interesują Cię jego chęci ?
Za 3000zł można kupić jeszcze w miarę przyzwoite auto, które po dołożeniu kolejnego tysiaka czy dwóch będzie w pełni bezpieczne i przez najbkiższe 2, 3, 4 lata bezawaryjne.
Niestety trzeba sobie uświadomić, ze kupując używane auto trzeba do niego coś dołożyć. Im więcej dołożymy zaraz po zakupie tym pewniejsze będzie, że auto nam się nie popsuje.

Wiesz, czasami to takie pier.... głupoty, ze aż czytać się nie chce.
Stan auta nie zalezy od tego ile wydasz pieniędzy na jego zakup, lecz od
tego ile pieniędzy wydawał poprzedni właściciel, aby auto było sprawne i
bezpieczne oraz ile samemu się wydaje na to auto, aby je utrzymać w
dobrym stanie.

Dokladnie. Rok temu potrzebowalem na szybko kupic tani eauto. Trafilo sie tak, ze ojciec znajomego sprzedawal golfa 2 1,6TD. Dmuchal na niego, chuchal. Auto mialo pojezdzic pare miesiecy, jezdze nim juz rok, zrobilem 25kkm i koszt wszytskich napraw, przegladow i zmian olejow przez ten czas zamknal sie w 1,5kzl. Pali ten wynalazek 6l w miescie, odpala bez problemu przy -30. Czekam az sie powaznie zepsuje tylko, ze on za abrdzo nie chce :)

Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i6h6f4$u4j$1@news.task.gda.pl...

Jego sprawa, jeśli chce syna wsadzić w puszkę po konserwie.

a ty co, lewa nozka wstales?

Użytkownik  romanza@konto.pl ...

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś
50 km w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko
używane i to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie
paliwa jest bardzo istotne. Będzie jeździł z kolegą, który dołoży się
do paliwa. Myślę o Matizie lub Cinquecento. A może jakieś inne? Tico
nie wchodzi w rachubę. Co koledzy proponują? Chodzi mi o trwałość na
korozję przede wszystkim. Wiem, że idealnego w tej cenie nie dostanę.

niskie zuzycie to według ciebie...?

Dnia Sun, 12 Sep 2010 12:55:43 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

niskie zuzycie to według ciebie...?

Miałem poldka kiedyś i wiem ile potrafił palić. Jak spali dychę gazu na 100
to już by było dobrze. Tak mi się wydaje.

--
Z pozdrowieniami
RonnyPL - romanza@konto.pl

Day Sat, 11 Sep 2010 21:40:01 +0200, romanza@konto.pl wrote:

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko używane i
to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie paliwa jest bardzo
istotne. Będzie jeździł z kolegą, który dołoży się do paliwa. Myślę o
Matizie lub Cinquecento. A może jakieś inne? Tico nie wchodzi w rachubę. Co
koledzy proponują? Chodzi mi o trwałość na korozję przede wszystkim. Wiem,
że idealnego w tej cenie nie dostanę.

Dlaczego nie tico?

--
Artur 'bzyk' Frydel If you must choose between two evils, pick the one you've
never tried before.

begin Artur Frydel

Dlaczego nie tico?

Może chce mieć jeszcze syna w całości po ew. stłuczce?

--
ignorance is bliss

Hello to !:

Dlaczego nie tico?

Może chce mieć jeszcze syna w całości po ew. stłuczce?

Matizilot ma podobną wytrzymałość blach. Cienkuś jest już ponoć nieco lepszy .....

W sumie to warto kupić coś nieco większego, na początek dla niedoświadczonego kierowcy to znacznie bezpieczniejsze. I najlepiej łatwo naprawialne w polskich warunkach.

Zużycie paliwa, to tylko część kosztów ..... ale mało kto na to patrzy.

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

begin Grzegorz

Matizilot ma podobną wytrzymałość blach. Cienkuś jest już ponoć nieco
lepszy .....

Bzdura, Matiz jest dużo bezpieczniejszy od Seja, nie mówiąc o Cienkim. A Tico to w ogóle inna liga, przecież to auto konstrukcyjnie bazuje bodaj na prehistorycznym Suzuki Maruti czy jak to się tam zwało. Według informacji prasowych nie ma nawet łamanej kolumny kierownicy.

W sumie to warto kupić coś nieco większego, na początek dla
niedoświadczonego kierowcy to znacznie bezpieczniejsze. I najlepiej
łatwo naprawialne w polskich warunkach.

To prawda. ;)

--
ignorance is bliss

On 12 Sep 2010 15:43:40 GMT, to <to@abc.xyz> wrote:

na prehistorycznym Suzuki Maruti

 Alto.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Dnia Sun, 12 Sep 2010 16:34:02 +0200, Grzegorz napisał(a):

W sumie to warto kupić coś nieco większego, na początek dla niedoświadczonego kierowcy to znacznie bezpieczniejsze. I najlepiej łatwo naprawialne w polskich warunkach.

Zużycie paliwa, to tylko część kosztów ..... ale mało kto na to patrzy.

Ale kupując używane trzeba też brać uwagę na cenę części, co nie?
Nie jestem "samochodziarzem" ale gdzieś poczytałem, że amortyzatory do
niektórych aut kosztują ponad 1000 a wymiana wtrysków paliwa do Toyoty
nawet 10 tys. To co prawda diesel, którego nie szukam ale chodzi mi o cenę
takich rzeczy.


--
Z pozdrowieniami
RonnyPL - romanza@konto.pl

Grzegorz <bzdura@tuniemamaila.pl> napisał(a):

Hello to !:

>> Dlaczego nie tico?
>
> Może chce mieć jeszcze syna w całości po ew. stłuczce?
>

Matizilot ma podobną wytrzymałość blach. Cienkuś jest już ponoć nieco lepszy .....

Matizolot jest dość podobny do merca klasy C (swojego wieku) jeśli chodzi o bezpieczeństwo, może trochę lepiej. (3 gwiazdki)

A... SC do BMW3 - koło 0.5 gwiazdki. CC jeszcze mniej, tico jeszcze
mniej od CC - tylko tam już skali nie ma.


pozdrawiam.

--

Dnia Sun, 12 Sep 2010 18:47:07 +0000 (UTC),  Michał napisał(a):

Matizolot jest dość podobny do merca klasy C (swojego wieku) jeśli chodzi o bezpieczeństwo, może trochę lepiej. (3 gwiazdki)

A... SC do BMW3 - koło 0.5 gwiazdki. CC jeszcze mniej, tico jeszcze
mniej od CC - tylko tam już skali nie ma.

Pamiętaj o tym że gwiazdki są porównywalne tylko w ramach danego
segmentu samochodów. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

W dniu 2010-09-12 21:24, MadMan pisze:

Dnia Sun, 12 Sep 2010 18:47:07 +0000 (UTC),  Michał napisał(a):

Matizolot jest dość podobny do merca klasy C (swojego wieku)
jeśli chodzi o bezpieczeństwo, może trochę lepiej. (3 gwiazdki)

A... SC do BMW3 - koło 0.5 gwiazdki. CC jeszcze mniej, tico jeszcze
mniej od CC - tylko tam już skali nie ma.

Pamiętaj o tym że gwiazdki są porównywalne tylko w ramach danego
segmentu samochodów.

Ale przynajmniej CC, SC, matiz i tico należą do tego samego segmentu,
a 3* matiza było, oidp, niezłym wynikiem

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

"Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> wrote in message news:i6ldub$dml$1news2.ipartners.pl...

Pamiętaj o tym że gwiazdki są porównywalne tylko w ramach danego
segmentu samochodów.

Ale przynajmniej CC, SC, matiz i tico należą do tego samego segmentu,
a 3* matiza było, oidp, niezłym wynikiem

Czyli walac Matizem w CC masz szanse wyjsc ze spiaczki po pol roku. Walac w prawie dwutonowego merca, lepiej miej przy sobie jakis dokument, zeby bylo po czym zwloki zidentyfikowac.



Pozdrawiam
Kamil

Dnia Mon, 13 Sep 2010 16:54:02 +0200, Jakub Witkowski napisał(a):

Matizolot jest dość podobny do merca klasy C (swojego wieku)
jeśli chodzi o bezpieczeństwo, może trochę lepiej. (3 gwiazdki)

A... SC do BMW3 - koło 0.5 gwiazdki. CC jeszcze mniej, tico jeszcze
mniej od CC - tylko tam już skali nie ma.

Pamiętaj o tym że gwiazdki są porównywalne tylko w ramach danego
segmentu samochodów.

Ale przynajmniej CC, SC, matiz i tico należą do tego samego segmentu,
a 3* matiza było, oidp, niezłym wynikiem

Owszem, nie piszę że nie, niemniej porównywanie gwiazdek SC z gwiazdkami
BMW3 czy Mercedesa C-klasse z Matizem to pewne nadużycie. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Day Mon, 13 Sep 2010 16:54:02 +0200, Jakub Witkowski wrote:

W dniu 2010-09-12 21:24, MadMan pisze:

Dnia Sun, 12 Sep 2010 18:47:07 +0000 (UTC),  Michał napisał(a):

Matizolot jest dość podobny do merca klasy C (swojego wieku)
jeśli chodzi o bezpieczeństwo, może trochę lepiej. (3 gwiazdki)

A... SC do BMW3 - koło 0.5 gwiazdki. CC jeszcze mniej, tico jeszcze
mniej od CC - tylko tam już skali nie ma.

Pamiętaj o tym że gwiazdki są porównywalne tylko w ramach danego
segmentu samochodów.

Ale przynajmniej CC, SC, matiz i tico należą do tego samego segmentu,
a 3* matiza było, oidp, niezłym wynikiem

O co chodzi z tymi gwiazdkami? Mozecie dac jakiegos linka?
--
Artur 'bzyk' Frydel Murphy's law is recursive. Washing your car to make it
rain doesn't work.

Dnia Sun, 12 Sep 2010 13:24:42 +0200, Artur Frydel napisał(a):

Dlaczego nie tico?

Chłopak jest wysoki. Podobno w Matizie jest sporo miejsca dla kierowcy a w
Tico już nie za bardzo.

--
Z pozdrowieniami
RonnyPL - romanza@konto.pl

citroen ZX za 1500
dokładamy 1000 (a co stać nas)
i zostaje jeszcze 500 na paliwo ;-)

o ten:
http://otomoto.pl/citroen-zx-C15136080.html

W dniu 2010-09-11 21:40, romanza@konto.pl pisze:

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko używane i
to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie paliwa jest bardzo
istotne. Będzie jeździł z kolegą, który dołoży się do paliwa. Myślę o
Matizie lub Cinquecento. A może jakieś inne? Tico nie wchodzi w rachubę. Co
koledzy proponują? Chodzi mi o trwałość na korozję przede wszystkim. Wiem,
że idealnego w tej cenie nie dostanę.

witaj
generalnie auto za 3 kafle to może być nie zła mina. Ja na taką się wpakowałem wydając ciut więcej. Jak koledzy radzili w pierwszych postach może jednak poldolot od pierwszego właściciela. Generalnie to trzeba szukać naprawdę extra okazji aby nie władować się w koszta. Znajomych popytać, po rozglądać się na osiedlu.
pozdrawiam
marcin jan

Hello Marcin Jan !:

generalnie auto za 3 kafle to może być nie zła mina. Ja na taką się
wpakowałem wydając ciut więcej. Jak koledzy radzili w pierwszych postach
może jednak poldolot od pierwszego właściciela. Generalnie to trzeba
szukać naprawdę extra okazji aby nie władować się w koszta. Znajomych
popytać, po rozglądać się na osiedlu.

Masz dużo racji - i jak tak myślę. Poldolota przynajmniej każdy naprawi, oby nie rowero-poldolota ....

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Użytkownik <romanza@konto.pl> napisał w wiadomości news:h100gjgvpdv5$.16rg148j98t4o$.dlg40tude.net...

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko używane i
to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie paliwa jest bardzo
istotne. Będzie jeździł z kolegą, który dołoży się do paliwa. Myślę o
Matizie lub Cinquecento. A może jakieś inne? Tico nie wchodzi w rachubę. Co
koledzy proponują? Chodzi mi o trwałość na korozję przede wszystkim. Wiem,
że idealnego w tej cenie nie dostanę.

-- Z pozdrowieniami
RonnyPL - romanza@konto.pl

    Polo 1.4D

PZDr
Adam

W dniu 2010-09-13 00:40, Adam Szewczak pisze:

Polo 1.4D

też dobre rozwiązanie.

--
krzysiek82

Dnia Sat, 11 Sep 2010 21:40:01 +0200, romanza@konto.pl napisał(a):

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony).

itd.

Wk...m się. Znalazłem taką ofertę:
http://otomoto.pl/fiat-uno-naprawde-ladny-super-stan-C15140968.html
Pojechałem tam i zrobiłem prawie 60 km w dwie strony i co się okazało?
Facet umówił się jednocześnie chyba z dziesięcioma i kupił ten, który
według właściciela zadzwonił pierwszy a podejrzewam, że nie za bardzo
wiedział, kto był pierwszy bo coś mieszał. Szkoda: blacha wyglądała tak jak
na zdjęciach!:((( Chociaż jak zdążyłem przed wyjściem podejrzeć, facet,
który go kupił odpalał go chyba ze cztery razy i dopiero zaskoczył.



--
Z pozdrowieniami
RonnyPL - romanza@konto.pl

W dniu 2010-09-13 20:16, romanza@konto.pl pisze:

Dnia Sat, 11 Sep 2010 21:40:01 +0200, romanza@konto.pl napisał(a):

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony).

itd.

Wk...m się. Znalazłem taką ofertę:
http://otomoto.pl/fiat-uno-naprawde-ladny-super-stan-C15140968.html
Pojechałem tam i zrobiłem prawie 60 km w dwie strony i co się okazało?
Facet umówił się jednocześnie chyba z dziesięcioma i kupił ten, który
według właściciela zadzwonił pierwszy a podejrzewam, że nie za bardzo
wiedział, kto był pierwszy bo coś mieszał. Szkoda: blacha wyglądała tak jak
na zdjęciach!:((( Chociaż jak zdążyłem przed wyjściem podejrzeć, facet,
który go kupił odpalał go chyba ze cztery razy i dopiero zaskoczył.

Nie przejmuj się. Po zimie gdzieś go utrafisz na parkingu pod marketem i będziesz dziękował wszystkim świętym, że to nie Ty go kupiłeś. :D

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

romanza@konto.pl napisał(a):

Muszę synowi kupić jakieś używane autko do dojazdu na studia (jakieś 50 km
w dwie strony). Nie mam zamiaru wydać za dużo kasy, czyli autko używane i
to raczej sporo używane (tak do 3000) Oczywiście zużycie paliwa jest bardzo
istotne.

Nie wiem czy ktoś to proponował bo nie chce mi się czytać dalej tych banialuków, polecam celować w Omegę A 2,0 +gaz coś takiego
http://allegro.pl/opel-omega-2-0i-i1225264452.html (nie moje)
Można trafić zadbane wypieszczone egzemplarze bezwypadkowe od właścicieli którzy użytkują je od kilku lat. Nie od handlarza.

Jeździłem czymś takim parę lat i zajebiście sobie chwaliłem, i pod względem ekonomiczności, komfortu jazdy i ewentualnych kosztów napraw.

Osobiście jak miał bym za takie pieniądze coś szukać to tylko to. Żadne tam gówniane popierdułki typu Corsa, Cinquecento itp.
--
Krzysiek

Dnia Thu, 16 Sep 2010 21:52:32 +0200, Krzysztof 45 napisał(a):

Nie wiem czy ktoś to proponował bo nie chce mi się czytać dalej tych banialuków, polecam celować w Omegę A 2,0 +gaz coś takiego
http://allegro.pl/opel-omega-2-0i-i1225264452.html (nie moje)
Można trafić zadbane wypieszczone egzemplarze bezwypadkowe od właścicieli którzy użytkują je od kilku lat. Nie od handlarza.

Jeździłem czymś takim parę lat i zajebiście sobie chwaliłem, i pod względem ekonomiczności, komfortu jazdy i ewentualnych kosztów napraw.

Osobiście jak miał bym za takie pieniądze coś szukać to tylko to. Żadne tam gówniane popierdułki typu Corsa, Cinquecento itp.

No wybacz kolego, ale nie przejadę prawie 300 km w jedną stronę (w linii
prostej!) tylko po to, żeby na miejscu okazało się, że auto ma więcej rdzy
w sobie niż oglądane egzemplarze dużo bliżej mojego miejsca zamieszkania.
Wiem, że traktujesz to jako przykład ale podaj sobie taki model na otomoto
dla woj. śląskiego gdzie mieszkam i obejrzyj sobie fotki oferowanego
sprzętu. Podaj model w cenie, którą podałem za wyjściową!


--
Z pozdrowieniami
RonnyPL - romanza@konto.pl

romanza@konto.pl napisał(a):

No wybacz kolego, ale nie przejadę prawie 300 km w jedną stronę (w linii
prostej!) tylko po to, żeby na miejscu okazało się, że auto ma więcej rdzy
w sobie niż oglądane egzemplarze dużo bliżej mojego miejsca zamieszkania.
Wiem, że traktujesz to jako przykład ale podaj sobie taki model na otomoto
dla woj. śląskiego gdzie mieszkam i obejrzyj sobie fotki oferowanego

Czy ja Tobie proponuje jazdę 300km? A gdyby nawet to co? Tylko w tedy jedzie sie po pewniaka. Ludzie więcej km robią za atutem, i też czasami bywają rozczarowani.

Z dnia na dzień, to sie w salonie kupuje, a nie na otomoto.
Na to co proponuje trzeba trochę czasu poświęcić.

Podaj model w cenie, którą podałem za wyjściową!

Podałem.
--
Krzysiek