Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Jakiś skur**n porysował mi drzwi w samochodzie

Jakiś skur**n porysował mi drzwi w samochodzie

Data: 2012-01-15 20:46:47
Autor: Yogi\(n\)
Jakiś skur**n porysował mi drzwi w samochodzie
Użytkownik "Hautameki"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:cecbd7cc-9afc-4fe9-acf9-5cf603b3be69@q7g2000yqn.googlegroups.com...

Mam pociągniętą rysę przez całą długość drzwi, kutafon zahaczył też o
kawałek błotnika. Rysa jest głęboka i sięga do gołej blachy, klasyczne
porysowanie samochodu kluczem.
Czy znacie jakieś sprawdzone metody żeby to jakoś zakamuflować samemu
czy jestem zmuszony oddać auto do lakiernika?

Jeżeli lakier masz jednoskładnikowy, to da się zrobić *prawie* jak u lakiernika - wymaga to trochę pracy, ale do ogarnięcia. Jeżeli metalik czy perła - cóż, będzie widać różnicę, ale lepsze to niż goła blacha.
Kup lakier w sklepie mieszającym farby (od 25 do 40 zł.), podmaluj - ale w garażu, gdzie da się utrzymać temperaturę 12-15 stopni C. Malowanie należy rozłożyć na kilka faz - najpierw najgłębiej zarysowane, przy pomocy wykałaczki albo pędzelka z trzema włoskami - naprawdę niewielką ilością farby. Potem drugi raz i trzeci - aż uda Ci się "wyprowadzić" to do poziomu oryginalnego lakieru (w praktyce będzie trochę więcej). Jeżeli masz lakier metaliczny, to ważne jest odróżnienie miejsc, w których porysowany jest tylko bezbarwny (kolor rysy biały) od tych do podkładu (albo i do blachy). Te białe podmaluj wyłącznie bezbarwnym - na identycznej zasadzie.
Kiedy wszystko ładnie podeschnie, mały klocek (ok. 1x3 cm ) i na niego papier 2500 - i na mokro kolistymi ruchami ścierasz aż poziom lakieru wystającego z rysy będzie zniwelowany - nie wolno się tu spieszyć i przesadzić. W zależności od cierpliwości i "rozmachu" otrzymasz równomiernie zmatowiony pasek o szerokości ok cala. Potem pasta polerska i krążek na wiertarkę - wystarczy przejechać dwukrotnie, może trzykrotnie (uważaj, żeby nie przypalić lakieru!) - ewentualnie ręcznie, ale to będzie ciężej o dobry efekt.

Mnie spotkało takie kurestwo dwukrotnie - raz w trzyletnim aucie, kilka tygodni po tym, jak przestałem płacić AC - ale lakier był jednoskładnikowy i efekt był całkiem znośny. Drugi raz, w aucie żony - ale tu metalik i efekt niestety gorszy (tj. widać, zwłaszcza w słońcu). W obu przypadkach nic nie zardzewiało.

--
Yogi(n)

Jakiś skur**n porysował mi drzwi w samochodzie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona