Data: 2009-03-27 09:59:47 | |
Autor: AndrzejN | |
Jan Brzechwa patronem ... | |
Użytkownik "MH" <logiznam@op.pl> napisał w wiadomości news:76c7.0000010f.49cb94c5newsgate.onet.pl... ... szkoły podst. nr 84 w Gdańsku !! Jest zresztą patronem wielu szkół. Co jest takie dziwne? Chyba od "Dziwisza"! (;-) )? Dlaczego takie skojarzenie? Bo dotyczy Wawelu, jego biskupa i patrona Polski. Naród przez wieki całe jest indoktrynowany, że biskup Stanisław Szczepanowski stał się męczennikiem Kościoła z winy króla. Uświęcono go już w r.1254. W Katedrze Wawelskiej na centralnym miejscu stoi srebrna trumna z jego szczątkami. Tymczasem, będąc poddanym polskiego króla Bolesława II Śmiałego, jako biskup (od 1072), systematycznie podkopywał pozycję króla. Stanisław reprezentował frakcję polityczną przeciwną królowi, a pochlebną interesom wielkich feudałów oraz cesarzowi niemieckiemu Henrykowi IV i królowi czeskiemu Wratysławowi. Pod nieobecność Bolesława, biskup wziął udział w buncie możnych. Bolesław Śmiały odkrywszy spisek i zdradę biskupa, skazał go na śmierć przez obcięcie członków. Kościół Katolicki jednak, wytrwale od stuleci do dziś, indoktrynuje Naród Polski, że Stanisław Szczepanowski zginął "z powodu imienia Jezusa" i do dziś nakłania rzesze wiernych, aby rokrocznie na Skałce w Krakowie czciły grzech buntu biskupa wobec króla i "oddawały cześć biskupowi", który "oddał życie za swoje owce", bo taka właśnie postawa "podtrzymuje siłę moralną narodu". Ceremonia ta rokrocznie ma przypominać wszystkim Polakom, i tym małym, a zwłaszcza tym większym, do kogo należy władza! (Utożsamiając przedstawicieli hierarchii kościoła katolickiego z przedstawicielstwem Bożym na Ziemi). Czy w kraju, którego patronem jest zdrajca Narodu, może być normalnie? JPII szczególnie upodobał sobie bajkową "świętość" biskupa. Dyskutantów (ewentualnych) uprzedzę: są tylko dwa historyczne źródła (Ignacy Chrzanowski Historia literatury niepodległej Polski) Gall Anonim 30 lat po zdarzeniu i Wincenty Kadłubek 130 lat po zdarzeniu i co szczególnie charakterystyczne,ten drugi też biskup na Wawelu. Czego zatem można od niego oczekiwać? Wszyscy pozostali to tylko interpretatorzy. Za Chrzanowskim: W opisie buntu biskupa Stanisława Szczepanowskiego (1030-1079) przeciwko królowi Bolesławowi II Śmiałemu (zwanemu też "Szczodrym") (1040-81) pomylono historię z mitami i beletrystyką! Zastąpiono kroniki Galla Anonima (XI-XII w. Dzieje Polski do 1113 r.), królewskiego kronikarza, piszącego 30 lat po zdarzeniu, mitami biskupa krakowskiego Wincentego Kadłubka, piszącego 130 lat po zdarzeniu. Właśnie Profesor Chrzanowski w swym wywodzie bez złośliwości.uzasadnił bajkowość, a więc niewiarygodność relacji Kadłubka, jako kronikarza. Czy to dziś zbyt odległa i nie ważna historia? Ależ jak najbardziej współczesna! Budująca dziś (!) relacje między Państwem Polskim a Kościołem Watykańskim! Skoro milczymy o tym patronie-zdrajcy, to zostawmy w spokoju Brzechwę, albo po prostu doceńmy to, co jest obiegową wartością samą w sobie. I nie DZIWMY (;-) ) się... Pozdrawiam AN |
|