Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK o prezydencie

Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK o prezydencie

Data: 2011-07-04 16:32:38
Autor: obserwator
Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK o prezydencie

...Lechu Kaczynskim.

Kim jest Janusz Szewczak – polski analityk gospodarczy, prawnik, nauczyciel
akademicki. Autor wielu publikacji o charakterze analitycznym z zakresu
finansów publicznych, przekształceń własnościowych, bankowości w prasie
ekonomicznej i codziennej. Od 2009 do 2010 pełniący obowiązki prezesa partii
politycznej Naprzód Polsko.

Laureat specjalnej nagrody „Gazety Finansowej” za 2008 (została mu przyznana
przez kapitułę 4 marca 2009 ze względu na fakt iż: „na przekór ogólnie
panującym poglądom, miał odwagę głoszenia krytycznych, ale trafnych i
bezkompromisowych ocen i prognoz ekonomicznych”


Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, odbywał
staże naukowe w Pradze i Amsterdamie. W latach 1977–1999 pracował w Zakładzie
Prawa Finansowego Uniwersytetu Warszawskiego.

Od 1993 do 1995 był doradcą przewodniczącego Sejmowej Komisji Przekształceń
Własnościowych. Od 1997 do 2001 był współpracownikiem Rządowego Centrum
Studiów Strategicznych, w okresie 1999–2002 doradcą prezesa zarządu „Ursusa”.
W latach 2001–2002 pełnił funkcję prezesa Polskiego Centrum Badań
Społeczno-Ekonomicznych. W 2002 był wykładowcą w Wyższej Szkole
Ekonomiczno–Informatycznej w Warszawie[2].

W IV kadencji Sejmu był doradcą Samoobrony RP, a następnie ekspertem Klubu
Parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin i Kancelarii Sejmu RP, autor ekspertyz
dla przedsiębiorstw, spółek Skarbu Państwa i Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.


Janusz Szewczak o prezydencie Lechu Kaczynskim:

Prezydent Lech Kaczyński właśnie w sferze działań legislacyjnych,
opiniotwórczych i analitycznych dotyczących polskich finansów publicznych w
ostatnich miesiącach wyraźnie zdystansował działania zespołów rządowych, czego
wynikiem było powołanie przez Premiera RP Rady Gospodarczej z byłym premierem,
prezesem Pekao SA, J. Krzysztofem Bieleckim na czele. Różnica rzetelności, uczciwości i podejścia polegała głównie na tym, że
powołane ciała doradczo-analityczne Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, jak
choćby Narodowa Rada Rozwoju, odzwierciedlały praktycznie wszystkie nurty i
odcienie zarówno szkół ekonomicznych, poglądów gospodarczych, a nawet
konotacji politycznych. Powołana zaś przy Premierze RP Rada Gospodarcza ma niezwykle silne
jednoznaczne oblicze ultraliberalne, wszelkie cechy lobby wielkiego biznesu i
lobby bankowego. To nie kto inny, tylko właśnie Prezydent Lech Kaczyński okazał się prawdziwym
obrońcą polskiej racji stanu w gospodarce, wetując niekonstytucyjną, pełną
błędów ustawę o SKOK-ach,która nacechowana była od samego początku wyraźną
tendencją likwidacji tego ostatniego polskiego elementu sektora bankowego w
Polsce. Tu Prezydent RP był całkowicie autentycznym spółdzielcą. Rozumiał doskonale
specyfikę tej właśnie działalności społecznej i gospodarczej. SKOKI, jako prawdziwie oddolna inicjatywa spółdzielcza, jako biznesowy zryw
przeciętnych Polaków, straciły niewątpliwie swojego wielkiego protektora i
przyjaciela. Wielu tragicznie zmarłych polityków PiS-u współpracowało bardzo ściśle swego
czasu ze SKOK-ami, jak choćby posłanka A. Natalli-Świat, czy poseł P. Gosiewski. Poprzedni polscy prezydenci z reguły nie chcieli zajmować się polskimi
podmiotami gospodarczymi, a zwłaszcza małymi i średnimi firmami, nie pochylali
się też z nadmierną troską nad najsłabszymi i najbiedniejszymi w tym kraju. Oni raczej patronowali wyprzedaży majątku narodowego i prywatyzacji na rzecz
kapitału zagranicznego za wszelką cenę. Przypomnijmy – prywatyzacja banków, Polskich Hut Stali, Telekomunikacji
Polskiej, Orlenu, KGHM-u, FSM-u w Bielsku Białej. Ci, którzy najbardziej
opluwali tak tragicznie zmarłego polskiego Prezydenta, dziś wylewają
największe krokodyle łzy, teraz dostrzegają stratę i wielkość Prezydenta Lecha
Kaczyńskiego jako męża stanu. Prezydent Lech Kaczyński i jego najbliższe otoczenie byli przez lata solidną
zaporą, minimalnym ale koniecznym zabezpieczeniem przed liberalną demagogią i
nieprzemyślanymi, ale dolegliwymi społecznie eksperymentami legislacyjnymi,
jak chociażby nie do końca przemyślana reforma służby zdrowia.

 Prezydent Lech Kaczyński jako jedyny z polskich prezydentów podjął realne
inicjatywy i walkę z wykluczeniem społecznym rodaków.

Umieli powiedzieć „Nie”

Mniej lub bardziej udolnie, ale to właśnie Prezydent Lech Kaczyński, podobnie
jak i mianowany przez niego Prezes NBP Sławomir Skrzypek umieli w decydującym
momencie powiedzieć „nie”. Tak było choćby ostatnio, gdy prezes NBP Sławomir Skrzypek zaprotestował
przeciwko uprawianiu swego rodzaju kreatywnej księgowości przy określaniu i
przekazywaniu wpłat z zysku NBP do budżetu państwa na zapychanie kolejnej
gigantycznej dziury budżetowej, której i tak nie da się zapchać, ani 4 ani 8
mld zł, czy też nie zgadzając się na dalsze korzystanie z pożyczki MFW.

 Prezydent Lech Kaczyński poważnie traktował niezależność, służbę publiczną i
dobro narodu. Był autentyczny i sprawiedliwy w patrzeniu na polską gospodarkę i znacznie
bliższy polskiej rzeczywistości niż inni polscy politycy. I choć czasami nieporadny, mało medialny, lekceważący PR, osobiście i
rodzinnie atakowany i wyśmiewany, był ostatnią skuteczną barierą przed pokusą
zagarnięcia całej władzy przez jedno środowisko polityczne, swego rodzaju
monopartię. Już wkrótce jeden obóz polityczny może zdominować polską scenę polityczną,
zawładnąć urzędami prezydenta, szefa Banku Centralnego, prezesa IPN,
stanowiskami dowódczymi w wojsku. Czy brak jakichkolwiek ustrojowych i personalnych hamulców obróci się na dobre
dla polskiej gospodarki, finansów publicznych i zwykłych obywateli?

 Prezydent Lech Kaczyński był niewątpliwie najlepszym polskim prezydentem,
zwłaszcza dla polskiej gospodarki. Nie przeszkadzał rozwojowi, ostrzegał przed
zagrożeniami, a jednocześnie miał zwykłą ludzką wrażliwość na problemy i
kłopoty przeciętnego Polaka. I to się skończyło.

 Wbrew temu, co twierdzi KNF, ta wielka tragedia powoduje, że ryzyko zakłóceń
na polskim rynku finansowym nie zmalało, a poważnie wzrosło.

Autor: Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK

Źródło: Gazeta Finansowa http://www.blogpress.pl/node/9040

--


Data: 2011-07-04 20:40:49
Autor: ali
Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK o prezydencie
 obserwator <fajny.d.arzbor.SKASUJ@gazeta.pl> napisał(a):

...Lechu Kaczynskim.

Kim jest Janusz Szewczak &#8211; polski analityk gospodarczy, prawnik, nauczyci
el
akademicki. Autor wielu publikacji o charakterze analitycznym z zakresu
finansów publicznych, przekształceń własnościowych, bankowości w prasie
ekonomicznej i codziennej. Od 2009 do 2010 pełniący obowiązki prezesa partii
politycznej Naprzód Polsko.

Laureat specjalnej nagrody &#8222;Gazety Finansowej&#8221; za 2008 (została mu przyznana
przez kapitułę 4 marca 2009 ze względu na fakt iż: &#8222;na przekór ogólnie
panującym poglądom, miał odwagę głoszenia krytycznych, ale trafnych i
bezkompromisowych ocen i prognoz ekonomicznych&#8221;


Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, odbywał
staże naukowe w Pradze i Amsterdamie. W latach 1977&#8211;1999 pracował w Zakła
dzie
Prawa Finansowego Uniwersytetu Warszawskiego.

Od 1993 do 1995 był doradcą przewodniczącego Sejmowej Komisji Przekształceń
Własnościowych. Od 1997 do 2001 był współpracownikiem Rządowego Centrum
Studiów Strategicznych, w okresie 1999&#8211;2002 doradcą prezesa zarządu &#822;
2;Ursusa&#8221;.
W latach 2001&#8211;2002 pełnił funkcję prezesa Polskiego Centrum Badań
Społeczno-Ekonomicznych. W 2002 był wykładowcą w Wyższej Szkole
Ekonomiczno&#8211;Informatycznej w Warszawie[2].

W IV kadencji Sejmu był doradcą Samoobrony RP, a następnie ekspertem Klubu
Parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin i Kancelarii Sejmu RP, autor ekspertyz
dla przedsiębiorstw, spółek Skarbu Państwa i Komisji Krajowej NSZZ &#8222;Solid
arność&#8221;.


Janusz Szewczak o prezydencie Lechu Kaczynskim:

Prezydent Lech Kaczyński właśnie w sferze działań legislacyjnych,
opiniotwórczych i analitycznych dotyczących polskich finansów publicznych w
ostatnich miesiącach wyraźnie zdystansował działania zespołów rządowych,
czego
wynikiem było powołanie przez Premiera RP Rady Gospodarczej z byłym
premierem,
prezesem Pekao SA, J. Krzysztofem Bieleckim na czele. Różnica rzetelności, uczciwości i podejścia polegała głównie na tym, że
powołane ciała doradczo-analityczne Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, jak
choćby Narodowa Rada Rozwoju, odzwierciedlały praktycznie wszystkie nurty i
odcienie zarówno szkół ekonomicznych, poglądów gospodarczych, a nawet
konotacji politycznych. Powołana zaś przy Premierze RP Rada Gospodarcza ma niezwykle silne
jednoznaczne oblicze ultraliberalne, wszelkie cechy lobby wielkiego biznesu
i
lobby bankowego. To nie kto inny, tylko właśnie Prezydent Lech Kaczyński okazał się
prawdziwym
obrońcą polskiej racji stanu w gospodarce, wetując niekonstytucyjną, pełną
błędów ustawę o SKOK-ach,która nacechowana była od samego początku wyraźną
tendencją likwidacji tego ostatniego polskiego elementu sektora bankowego w
Polsce. Tu Prezydent RP był całkowicie autentycznym spółdzielcą. Rozumiał doskonale
specyfikę tej właśnie działalności społecznej i gospodarczej. SKOKI, jako prawdziwie oddolna inicjatywa spółdzielcza, jako biznesowy zryw
przeciętnych Polaków, straciły niewątpliwie swojego wielkiego protektora i
przyjaciela. Wielu tragicznie zmarłych polityków PiS-u współpracowało bardzo ściśle swego
czasu ze SKOK-ami, jak choćby posłanka A. Natalli-Świat, czy poseł P.
Gosiewski
. Poprzedni polscy prezydenci z reguły nie chcieli zajmować się polskimi
podmiotami gospodarczymi, a zwłaszcza małymi i średnimi firmami, nie
pochylali
się też z nadmierną troską nad najsłabszymi i najbiedniejszymi w tym kraju. Oni raczej patronowali wyprzedaży majątku narodowego i prywatyzacji na rzecz
kapitału zagranicznego za wszelką cenę. Przypomnijmy &#8211; prywatyzacja banków, Polskich Hut Stali, Telekomunikacji
Polskiej, Orlenu, KGHM-u, FSM-u w Bielsku Białej. Ci, którzy najbardziej
opluwali tak tragicznie zmarłego polskiego Prezydenta, dziś wylewają
największe krokodyle łzy, teraz dostrzegają stratę i wielkość Prezydenta
Lecha
Kaczyńskiego jako męża stanu. Prezydent Lech Kaczyński i jego najbliższe otoczenie byli przez lata solidną
zaporą, minimalnym ale koniecznym zabezpieczeniem przed liberalną demagogią
i
nieprzemyślanymi, ale dolegliwymi społecznie eksperymentami legislacyjnymi,
jak chociażby nie do końca przemyślana reforma służby zdrowia.

 Prezydent Lech Kaczyński jako jedyny z polskich prezydentów podjął realne
inicjatywy i walkę z wykluczeniem społecznym rodaków.

Umieli powiedzieć &#8222;Nie&#8221;

Mniej lub bardziej udolnie, ale to właśnie Prezydent Lech Kaczyński,
podobnie
jak i mianowany przez niego Prezes NBP Sławomir Skrzypek umieli w
decydującym
momencie powiedzieć &#8222;nie&#8221;. Tak było choćby ostatnio, gdy prezes NBP Sławomir Skrzypek zaprotestował
przeciwko uprawianiu swego rodzaju kreatywnej księgowości przy określaniu i
przekazywaniu wpłat z zysku NBP do budżetu państwa na zapychanie kolejnej
gigantycznej dziury budżetowej, której i tak nie da się zapchać, ani 4 ani 8
mld zł, czy też nie zgadzając się na dalsze korzystanie z pożyczki MFW.

 Prezydent Lech Kaczyński poważnie traktował niezależność, służbę publiczną
i
dobro narodu. Był autentyczny i sprawiedliwy w patrzeniu na polską gospodarkę i znacznie
bliższy polskiej rzeczywistości niż inni polscy politycy. I choć czasami nieporadny, mało medialny, lekceważący PR, osobiście i
rodzinnie atakowany i wyśmiewany, był ostatnią skuteczną barierą przed
pokusą
zagarnięcia całej władzy przez jedno środowisko polityczne, swego rodzaju
monopartię. Już wkrótce jeden obóz polityczny może zdominować polską scenę polityczną,
zawładnąć urzędami prezydenta, szefa Banku Centralnego, prezesa IPN,
stanowiskami dowódczymi w wojsku. Czy brak jakichkolwiek ustrojowych i personalnych hamulców obróci się na
dobre
dla polskiej gospodarki, finansów publicznych i zwykłych obywateli?

 Prezydent Lech Kaczyński był niewątpliwie najlepszym polskim prezydentem,
zwłaszcza dla polskiej gospodarki. Nie przeszkadzał rozwojowi, ostrzegał
przed
zagrożeniami, a jednocześnie miał zwykłą ludzką wrażliwość na problemy i
kłopoty przeciętnego Polaka. I to się skończyło.

 Wbrew temu, co twierdzi KNF, ta wielka tragedia powoduje, że ryzyko
zakłóceń
na polskim rynku finansowym nie zmalało, a poważnie wzrosło.

Autor: Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK

Źródło: Gazeta Finansowa http://www.blogpress.pl/node/9040

 nawet kałecki nie osrał?

--


Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK o prezydencie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona