Data: 2012-04-15 17:43:53 | |
Autor: pluton | |
Jaroslaw Wielki | |
Antoni Macierewicz (..) zakrzyknął: "Jarosław, Jarosław, Jarosław". A wraz z nim kilkudziesięcznotysięczny tłum: "Jarosław, Jarosław, Jarosław". Ja też zakrzyknęłam: "Jarosław, Jarosław". Stałam wśród tego tłumu, więc dałam się ponieść chwili. I sam Jarosław też się dał, bo też zakrzyknął: "Jarosław, Jarosław". Opamiętał się dopiero wtedy, kiedy dotarło do niego, że skanduje własne imię na swoją cześć. -- pozdrawiam P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online Nullification |
|
Data: 2012-04-15 17:54:51 | |
Autor: Andrzej Zbierzchowski | |
Jaroslaw Wielki | |
W dniu 15.04.2012 17:43, pluton pisze:
Antoni Macierewicz (..) zakrzyknął: "Jarosław, Jarosław, Jarosław". A wraz z A ja nie :) Nie lubię tego typu zachowania. Dlatego sam nie krzyczę a krzyk innych mnie razi. Podjeżdża Gomułką, kultem jednostki. Dlatego nie lubię. ZWŁASZCZA gdy idzie o Kaczyńskiego czy wcześniej Papieża. Ja wiem, chodzi o budowanie atmosfery. Tylko dlaczego takiej? Czyżby Lis miał rację mówiąc, ze ludzie wybaczą wszystko ale nie to, by ich potraktować poważnie? |
|