Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Jazda po ulicach i zdrowie

Jazda po ulicach i zdrowie

Data: 2010-05-06 06:21:08
Autor: climbus
Jazda po ulicach i zdrowie
Witam

Ostatnio coraz więcej jeżdżę rowerem po ulicach. Jeździ się całkiem
sprawnie ale odczuwam duży dyskomfort przez wdychanie spalin.

Zastanawiam się jaki to ma wpływ na zdrowie rowerzysty. Płuca dość
mocno pracują i wydaje mi się, że może mieć to podobne skutki jak
palenie papierosów.

Co o tym sądzicie?

Data: 2010-05-06 07:09:57
Autor: piotrt
Jazda po ulicach i zdrowie
On 6 Maj, 15:21, climbus <clim...@gmail.com> wrote:
Witam

Ostatnio coraz więcej jeżdżę rowerem po ulicach. Jeździ się całkiem
sprawnie ale odczuwam duży dyskomfort przez wdychanie spalin.

Zastanawiam się jaki to ma wpływ na zdrowie rowerzysty. Płuca dość
mocno pracują i wydaje mi się, że może mieć to podobne skutki jak
palenie papierosów.

Co o tym sądzicie?

Cześć,
gdzieś czytałem wyniki badań z których wynikało że wiecej spalin
wdycha się  siedząc w samochodzie w korku niż pomykając rowerem między
samochodami ... szukając tych badań natknąłem się na coś takiego...

Mandatory bicycle helmet law
in Western Australia
http://www.cycle-helmets.com/index.html

(wiem ze bylo wiele razy ale tu przynajmniej opisuja statystyki po 17
latach)

pozdro
Piotr

Data: 2010-06-01 03:39:17
Autor: Piotrpo
Jazda po ulicach i zdrowie
On 6 Maj, 16:09, piotrt <piotr.taras...@gmail.com> wrote:
On 6 Maj, 15:21, climbus <clim...@gmail.com> wrote:

> Witam

> Ostatnio coraz więcej jeżdżę rowerem po ulicach. Jeździ się całkiem
> sprawnie ale odczuwam duży dyskomfort przez wdychanie spalin.

> Zastanawiam się jaki to ma wpływ na zdrowie rowerzysty. Płuca dość
> mocno pracują i wydaje mi się, że może mieć to podobne skutki jak
> palenie papierosów.

> Co o tym sądzicie?

Cześć,
gdzieś czytałem wyniki badań z których wynikało że wiecej spalin
wdycha się  siedząc w samochodzie w korku niż pomykając rowerem między
samochodami ... szukając tych badań natknąłem się na coś takiego...

Mandatory bicycle helmet law
in Western Australiahttp://www.cycle-helmets.com/index.html

(wiem ze bylo wiele razy ale tu przynajmniej opisuja statystyki po 17
latach)

pozdro
Piotr

Zabawne - gdzieś widziałem polskie statystyki policyjne badające
skuteczność jazdy z światłami przez cały rok. Ze statystyk wynikało,
że skutek jest zerowy. Wniosek był cytując z pamięci "bezpieczeństwo
się poprawiło, bo to oczywiste, że musiało się poprawić, a ilość
wypadków nie spadła, bo były inne przyczyny, które tą wypadkowość
podniosły" Jak widać statystyką da się niestety udowodnić wszystko.
Jak wiadomo 87% badań statystycznych jest sfałszowanych, ale mimo to
94% ludzi im ufa :D

Data: 2010-06-01 12:45:25
Autor: Mariusz Kruk
Jazda po ulicach i zdrowie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Piotrpo"
Zabawne - gdzieś widziałem polskie statystyki policyjne badające
skuteczność jazdy z światłami przez cały rok. Ze statystyk wynikało,
że skutek jest zerowy. Wniosek był cytując z pamięci "bezpieczeństwo
się poprawiło, bo to oczywiste, że musiało się poprawić, a ilość
wypadków nie spadła, bo były inne przyczyny, które tą wypadkowość
podniosły" Jak widać statystyką da się niestety udowodnić wszystko.
Jak wiadomo 87% badań statystycznych jest sfałszowanych, ale mimo to
94% ludzi im ufa :D

Bzdura. Typowe rozumowanie kogoś nierozumiejącego statystyki.

--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb `b  Kruk@epsilon.eu.org   d' d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

Data: 2010-06-01 04:54:47
Autor: Piotrpo
Jazda po ulicach i zdrowie
On 1 Cze, 12:45, Mariusz Kruk <Mariusz.K...@epsilon.eu.org> wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Piotrpo"

>Zabawne - gdzieś widziałem polskie statystyki policyjne badające
>skuteczność jazdy z światłami przez cały rok. Ze statystyk wynikało,
>że skutek jest zerowy. Wniosek był cytując z pamięci "bezpieczeństwo
>się poprawiło, bo to oczywiste, że musiało się poprawić, a ilość
>wypadków nie spadła, bo były inne przyczyny, które tą wypadkowość
>podniosły" Jak widać statystyką da się niestety udowodnić wszystko.
>Jak wiadomo 87% badań statystycznych jest sfałszowanych, ale mimo to
>94% ludzi im ufa :D

Bzdura. Typowe rozumowanie kogoś nierozumiejącego statystyki.

--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb
`b  K...@epsilon.eu.org   d'
d'http://epsilon.eu.org/Yb
`b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

Co konkretnie jest bzdurą?

Data: 2010-06-01 14:01:10
Autor: Mariusz Kruk
Jazda po ulicach i zdrowie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Piotrpo"
>Zabawne - gdzieś widziałem polskie statystyki policyjne badające
>skuteczność jazdy z światłami przez cały rok. Ze statystyk wynikało,
>że skutek jest zerowy. Wniosek był cytując z pamięci "bezpieczeństwo
>się poprawiło, bo to oczywiste, że musiało się poprawić, a ilość
>wypadków nie spadła, bo były inne przyczyny, które tą wypadkowość
>podniosły" Jak widać statystyką da się niestety udowodnić wszystko.
>Jak wiadomo 87% badań statystycznych jest sfałszowanych, ale mimo to
>94% ludzi im ufa :D

Bzdura. Typowe rozumowanie kogoś nierozumiejącego statystyki.
Co konkretnie jest bzdurą?

"statystyką da się udowodnić wszystko"
I cała reszta, włącznie z wątpliwej jakości "dowcipem" wynikająca
z niewiedzy.

PS: Wycinaj sygnaturki.
--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Data: 2010-06-01 05:34:29
Autor: Piotrpo
Jazda po ulicach i zdrowie
On 1 Cze, 14:01, Mariusz Kruk <Mariusz.K...@epsilon.eu.org> wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Piotrpo"

>> >Zabawne - gdzieś widziałem polskie statystyki policyjne badające
>> >skuteczność jazdy z światłami przez cały rok. Ze statystyk wynikało,
>> >że skutek jest zerowy. Wniosek był cytując z pamięci "bezpieczeństwo
>> >się poprawiło, bo to oczywiste, że musiało się poprawić, a ilość
>> >wypadków nie spadła, bo były inne przyczyny, które tą wypadkowość
>> >podniosły" Jak widać statystyką da się niestety udowodnić wszystko.
>> >Jak wiadomo 87% badań statystycznych jest sfałszowanych, ale mimo to
>> >94% ludzi im ufa :D

>> Bzdura. Typowe rozumowanie kogoś nierozumiejącego statystyki.
>Co konkretnie jest bzdurą?

"statystyką da się udowodnić wszystko"
I cała reszta, włącznie z wątpliwej jakości "dowcipem" wynikająca
z niewiedzy.
Oczywiście, że statystyką da się udowodnić a właściwie zmanipulować
wszystko, bądź prawie wszystko. Ostatecznie w dużym uproszczeniu mamy
jakieś wzory do których podstawia się parametry i wynik zależy
wyłącznie od tego jakie parametry się podstawi. Nakłada się jeszcze na
to żenujący brak wiedzy o tym czym statystyka jest i czym nie jest i
wychodzą takie rzeczy jak np.
Wniosek przytoczony wyżej - czyli pomimo braku korelacji pomiędzy
zmianą przepisów a liczbą wypadków pomija się te wyniki i filozofuje
dlaczego wynik wyszedł inaczej niż miał wyjść wg. zlecenia.
Cudowny spadek bezrobocia, po wyłączeniu z badań żołnierzy służby
zasadniczej (kilka lat temu w Polsce)
Setki komentarzy na forach internetowych po każdorazowej informacji o
wzroście średniego wynagrodzenia "a mi nic nie wzrosło, kłamią".
"Naszym celem jest zaby każdy zarabiał powyżej średniej krajowej"
Wyniki "badań" statystycznych przytacza się przy każdej możliwej
okazji, a smutna prawda jest taka, że aby móc czytać takie wyniki w
sposób prawidłowy trzeba wiedzieć jak uzyskano materiał do badań,
jakie narzędzia analizy statystycznej wykorzystano i potrafić ocenić
sensowność wyciągniętych wniosków.
Przykład z głowy - pomylenie skutku z przyczyną - zachorowalność i
liczba szpitali wg. obszarów geograficznych - korelacja _zapewne_
wysoka - wniosek: zlikwidujmy szpitale, a ludzie przestaną chorować.
Jeżeli nie jest to jeszcze jasne - ja nie krytykuję statystyki - ja
krytykuję fakt, że wyniki są wykorzystywane w celu manipulacji,
poprzez zwyczajne fałszowanie materiału wejściowego, zastosowanie
nieodpowiednich narzędzi analitycznych, podanie częściowej informacji
o wynikach (np. nieszczęsnej średniej, bez podawania chociażby
odchylenia, czy mediany), kończąc na podaniu wniosków z księżyca,
poparciu ich badaniami kompletnie od czapy i liczeniu (słusznym
zresztą), że większość czytających nie będzie wnikać, że to bzdura.

Data: 2010-06-01 14:48:33
Autor: Mariusz Kruk
Jazda po ulicach i zdrowie
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Piotrpo"
>> >Zabawne - gdzieś widziałem polskie statystyki policyjne badające
>> >skuteczność jazdy z światłami przez cały rok. Ze statystyk wynikało,
>> >że skutek jest zerowy. Wniosek był cytując z pamięci "bezpieczeństwo
>> >się poprawiło, bo to oczywiste, że musiało się poprawić, a ilość
>> >wypadków nie spadła, bo były inne przyczyny, które tą wypadkowość
>> >podniosły" Jak widać statystyką da się niestety udowodnić wszystko.
>> >Jak wiadomo 87% badań statystycznych jest sfałszowanych, ale mimo to
>> >94% ludzi im ufa :D
>> Bzdura. Typowe rozumowanie kogoś nierozumiejącego statystyki.
>Co konkretnie jest bzdurą?
"statystyką da się udowodnić wszystko"
I cała reszta, włącznie z wątpliwej jakości "dowcipem" wynikająca
z niewiedzy.
Oczywiście, że statystyką da się udowodnić a właściwie zmanipulować
wszystko, bądź prawie wszystko.

Bzdura. Zmanipulować można "statystyką", nie statystyką.

Wniosek przytoczony wyżej - czyli pomimo braku korelacji pomiędzy
zmianą przepisów a liczbą wypadków pomija się te wyniki i filozofuje
dlaczego wynik wyszedł inaczej niż miał wyjść wg. zlecenia.

Ale to nie ma nic wspólnego ze statystyką.

Wyniki "badań" statystycznych przytacza się przy każdej możliwej
okazji, a smutna prawda jest taka, że aby móc czytać takie wyniki w
sposób prawidłowy trzeba wiedzieć jak uzyskano materiał do badań,
jakie narzędzia analizy statystycznej wykorzystano i potrafić ocenić
sensowność wyciągniętych wniosków.

Ano właśnie.

--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Data: 2010-06-01 15:24:00
Autor: Fabian
Jazda po ulicach i zdrowie
Mariusz Kruk pisze:
Wniosek przytoczony wyżej - czyli pomimo braku korelacji pomiędzy
zmianą przepisów a liczbą wypadków pomija się te wyniki i filozofuje
dlaczego wynik wyszedł inaczej niż miał wyjść wg. zlecenia.

Ale to nie ma nic wspólnego ze statystyką.

Tylko tyle, że gdyby nie było statystyki to nie było by o czym mówić!

Fabian.

Data: 2010-06-01 14:33:39
Autor: arturbac
Jazda po ulicach i zdrowie
W dniu 2010-06-01 13:54, Piotrpo pisze:
Co konkretnie jest bzdurą?

Jak to się mówi:
"Jest tylko prawda, gówno prawda i statystyka"

Data: 2010-05-06 13:41:13
Autor: karmi
Jazda po ulicach i zdrowie
Jadąc samochodem oddychasz tym samym smrodem. Ale jadąc na rowerze więcej syfu
wydalisz. No i masz nos wyżej niż przeciętny kierowca osobówki. Spaliny są
cięższe od powietrza i im niżej, tym większe ich stężenie. Robiono badania,
kazano przejechać ten sam odcinek autem i rowerem, a następnie badano stężenie
bodajże tlenu węgla we krwi. Przy jeździe rowerem było niższe. Pogooglaj, na
pewno coś na ten temat znajdziesz

--


Data: 2010-05-06 07:30:47
Autor: Jan Górski
Jazda po ulicach i zdrowie
Jadąc samochodem oddychasz tym samym smrodem. Ale jadąc na rowerze więcej syfu
wydalisz. No i masz nos wyżej niż przeciętny kierowca osobówki. Spaliny są
cięższe od powietrza i im niżej, tym większe ich stężenie. Robiono badania,
kazano przejechać ten sam odcinek autem i rowerem, a następnie badano stężenie
bodajże tlenu węgla we krwi. Przy jeździe rowerem było niższe. Pogooglaj, na
pewno coś na ten temat znajdziesz

Medycznie to bełkot. Oddychasz więcej, wielokrotnie rośnie minutowa
objętość oddechowa, w płucach akumulujesz pyły, a stężenia gazów
szybciej wchodzą w poziom równowagi osocze<->powietrze pęcherzykowe.
Tyle, że jest to równowaga drogowa, a nie pozadrogowa. Stężenia gazów
są wysokie. Ratunek, to mało uczęszczane drogi, tereny pozamiejskie,
wiatr skośny do drogi.

Ostatnio więcej jeżdżę szosą i rzeczywiście zacząłem się przejmować
tym problemem. Niewiele jednak da się zrobić.

Data: 2010-05-06 07:57:23
Autor: frank.castle0407@googlemail.com
Jazda po ulicach i zdrowie
On May 6, 3:30 pm, Jan Górski <grad...@o2.pl> wrote:
> Jadąc samochodem oddychasz tym samym smrodem. Ale jadąc na rowerze więcej syfu
> wydalisz. No i masz nos wyżej niż przeciętny kierowca osobówki. Spaliny są
> cięższe od powietrza i im niżej, tym większe ich stężenie. Robiono badania,
> kazano przejechać ten sam odcinek autem i rowerem, a następnie badano stężenie
> bodajże tlenu węgla we krwi. Przy jeździe rowerem było niższe.. Pogooglaj, na
> pewno coś na ten temat znajdziesz

Medycznie to bełkot. Oddychasz więcej, wielokrotnie rośnie minutowa
objętość oddechowa, w płucach akumulujesz pyły, a stężenia gazów
szybciej wchodzą w poziom równowagi osocze<->powietrze pęcherzykowe..
Tyle, że jest to równowaga drogowa, a nie pozadrogowa. Stężenia gazów
są wysokie. Ratunek, to mało uczęszczane drogi, tereny pozamiejskie,
wiatr skośny do drogi.

Ostatnio więcej jeżdżę szosą i rzeczywiście zacząłem się przejmować
tym problemem. Niewiele jednak da się zrobić.

Proste kup sobie maske, przeciez.

http://www.wiggle.co.uk/p/cycle/7/Respro_Techno_Anti_Pollution_Mask/5360011864/

Data: 2010-05-06 08:14:07
Autor: Jan Górski
Jazda po ulicach i zdrowie
Proste kup sobie maske, przeciez.

Nie takie proste, jak Ci się wydaje. Kurz owszem, gazy mniej, chociaż,
jak widzę jest tam jakiś filtr adsorbcyjny. Minusem są opory w drogach
oddechowych, które rosną dość znacznie z powodu maski (elemenet
szergowy). Podejrzewam też, że latem morda by się pociła. Dlatego
podtrzymuję, że niewiele da się zrobić.

Data: 2010-05-06 08:51:16
Autor: frank.castle0407@googlemail.com
Jazda po ulicach i zdrowie
On May 6, 4:14 pm, Jan Górski <grad...@o2.pl> wrote:
> Proste kup sobie maske, przeciez.

Nie takie proste, jak Ci się wydaje. Kurz owszem, gazy mniej, chociaż,
jak widzę jest tam jakiś filtr adsorbcyjny. Minusem są opory w drogach
oddechowych, które rosną dość znacznie z powodu maski (elemenet
szergowy). Podejrzewam też, że latem morda by się pociła. Dlatego
podtrzymuję, że niewiele da się zrobić.

No dobra, niewiele

Data: 2010-05-06 16:02:37
Autor: Ryszard Mikke
Jazda po ulicach i zdrowie
frank.castle0407@googlemail.com <frank.castle0407@googlemail.com> napisał(a):
On May 6, 4:14=A0pm, Jan G=F3rski <grad...@o2.pl> wrote:
> > Proste kup sobie maske, przeciez.
>
> Nie takie proste, jak Ci si=EA wydaje. Kurz owszem, gazy mniej, chocia=BF=
,
> jak widz=EA jest tam jaki=B6 filtr adsorbcyjny. Minusem s=B1 opory w drog=
ach
> oddechowych, kt=F3re rosn=B1 do=B6=E6 znacznie z powodu maski (elemenet
> szergowy). Podejrzewam te=BF, =BFe latem morda by si=EA poci=B3a. Dlatego
> podtrzymuj=EA, =BFe niewiele da si=EA zrobi=E6.

No dobra, niewiele

A przeciwpyłowo, to ja jeżdżę z bufem na twarzy.
Przynajmniej warszawskie powietrze mi w zebach nie zgrzyta.

rmikke


--


Data: 2010-05-06 09:06:20
Autor: frank.castle0407@googlemail.com
Jazda po ulicach i zdrowie

A przeciwpyłowo, to ja jeżdżę z bufem na twarzy.
Przynajmniej warszawskie powietrze mi w zebach nie zgrzyta.

rmikke

To jest walczyk warszawski walczyk

Data: 2010-05-07 10:58:35
Autor: MaćkuPićku
Jazda po ulicach i zdrowie
W dniu 2010-05-06 17:14, Jan Górski pisze:
Proste kup sobie maske, przeciez.

Nie takie proste, jak Ci się wydaje. Kurz owszem, gazy mniej, chociaż,
jak widzę jest tam jakiś filtr adsorbcyjny.

adsorPcyjny


--
Maciek "Sołtys"
Kraków

Data: 2010-05-07 05:11:10
Autor: Jan Górski
Jazda po ulicach i zdrowie
> adsorPcyjny

Zgadza się, a coś więcej sensownego, oprócz ortografii ?

Data: 2010-05-07 09:52:51
Autor: Ryszard Mikke
Jazda po ulicach i zdrowie
MaćkuPićku <soltys_3@op.pl> napisał(a):
W dniu 2010-05-06 17:14, Jan Górski pisze:
>> Proste kup sobie maske, przeciez.
>
> Nie takie proste, jak Ci się wydaje. Kurz owszem, gazy mniej, chociaż,
> jak widzę jest tam jakiś filtr adsorbcyjny.

adsorPcyjny

aBsorPcyjny :D

rmikke

--


Data: 2010-05-06 18:26:14
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Jazda po ulicach i zdrowie
Dnia 06.05.2010 16:30 użytkownik Jan Górski napisał :
Jadąc samochodem oddychasz tym samym smrodem. Ale jadąc na rowerze więcej syfu
wydalisz. No i masz nos wyżej niż przeciętny kierowca osobówki. Spaliny są
cięższe od powietrza i im niżej, tym większe ich stężenie. Robiono badania,
kazano przejechać ten sam odcinek autem i rowerem, a następnie badano stężenie
bodajże tlenu węgla we krwi. Przy jeździe rowerem było niższe. Pogooglaj, na
pewno coś na ten temat znajdziesz

Medycznie to bełkot.

Bełkot czy nie, ale robiono badania i wyszło, że jeżdżąc rowerem jest
się narażonym na mniej wyziewów z rur wydechowych, niż jeżdżąc autem.
Wyjątkiem były tylko sytuacje jazdy czy postoju blisko rury autobusów i
chyba ciężarówek.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2010-05-06 11:08:36
Autor: Jan Górski
Jazda po ulicach i zdrowie
Bełkot czy nie, ale robiono badania i wyszło, że jeżdżąc rowerem jest
się narażonym na mniej wyziewów z rur wydechowych, niż jeżdżąc autem.
Wyjątkiem były tylko sytuacje jazdy czy postoju blisko rury autobusów i
chyba ciężarówek.

Poproszę o linka do "badań" o których mowa. "Narażonym na mniej
wyziewów" to pojęcie dość enigmatyczne, dlatego nie chcę się wdawać w
polemikę, bo może to być zarówno poprawne, jak i błędne.

a następnie badano stężenie
bodajże tlenu węgla we krwi

Co to jest tlen węgla ? :) I jeśli chodzi o "tlenek węgla", to jak on
się ma do natężenia ruchu ? Nie wiem czy ma sens zakładać, że spalanie
w silniku zachodzi niecałkowicie.

Data: 2010-05-06 20:24:44
Autor: tms
Jazda po ulicach i zdrowie
On 2010-05-06 20:08, Jan Górski wrote:

Co to jest tlen węgla ? :) I jeśli chodzi o "tlenek węgla", to jak on
się ma do natężenia ruchu ? Nie wiem czy ma sens zakładać, że spalanie
w silniku zachodzi niecałkowicie.

Ma sens. Zawartość CO w spalinach to jedna z rzeczy sprawdzanych w czasie obowiązkowego przeglądu technicznego.

Pozdro
TS

Data: 2010-05-06 12:36:25
Autor: Jan Górski
Jazda po ulicach i zdrowie
No tylko teraz należy wziąć pod uwagę stężenie w powietrzu w aucie/
poza autem ( w zależności od odległości) i kinetykę wiązania z
hemoglobiną.

http://zenstoves.net/CO/COCon.gif

Powinowactwo CO do Hb jest 210x wyższe, niż O2 i z tego, co tu
napisano(1), to ekspozycja na CO w samochodzie jest 2-5x wyższa, niż
na ulicy(2), gdzie wynosi do 20mg/m3 - 18ppm. Należy zauważyć, że CO
akumuluje w organiźmie, więc funkcję ekspozycji na wyższe, niż
normalnie stężenia, krótkoterminowo, można uznać, za liniową(3)..
Równowaga jest osiągana po kilku godzinach. Te liczby udowadniają, że
na drodze nic nam nie grozi, w samochodzie rzeczywiście to stężenie
jest wyższe, a objawy występują dopiero, jeśli poziom COHb wyniesie
10-20%(4).

Nadal uważam, że przewlekła ekspozycja na innego typu związki
chemiczne, jak tlenki azotu,siarki,węglowodory(!), zwłaszcza
heterocykliczne (działania karcynogenne), są gorsze od CO.

(1) http://www.euro.who.int/document/aiq/5_5carbonmonoxide.pdf
"The carbon monoxide levels are highest in personal cars, the mean
concentrations being 2-5 times the levels measured in streets or
inside subway trains"

(2) "In Southampton in the United Kingdom, commuters using bicycles
have been shown to be exposed to mean concentrations of 6.1-20.5 mg/m3
(5.3-17.9 ppm) with short peak values as high as 71 mg/m3 (62 ppm)
(13). In the inner city of Amsterdam in the Netherlands, the
corresponding mean concentrations in bicycle trips have been much
lower: 0.6-4.1 mg/m3 (0.5-3.6 ppm) (14)"

(3) "It is also important to note that COHb levels are also
accumulative and will build up over time with each exposure to CO."

(4)"10-20% Mild frontal headache, malaise, nausea, vomiting, dizziness
and loss of manual dexterity"

Data: 2010-05-07 07:17:50
Autor: Tomek
Jazda po ulicach i zdrowie
tms pisze:
Ma sens. Zawartość CO w spalinach to jedna z rzeczy sprawdzanych w czasie obowiązkowego przeglądu technicznego.

Przez dwadzieścia lat "kariery" samochodowej na żadnym przeglądzie, na żadnej stacji kontroli, na żadnym aucie nikt ani razu mi tego nie sprawdzał...

Data: 2010-05-07 08:19:33
Autor: tms
Jazda po ulicach i zdrowie
On 2010-05-07 07:17, Tomek wrote:
tms pisze:
Ma sens. Zawartość CO w spalinach to jedna z rzeczy sprawdzanych w
czasie obowiązkowego przeglądu technicznego.

Przez dwadzieścia lat "kariery" samochodowej na żadnym przeglądzie, na
żadnej stacji kontroli, na żadnym aucie nikt ani razu mi tego nie
sprawdzał...

I czego to dowodzi? Bo ja piszę o tym jak wyglądają standardowe wymogi kontroli spalin i co się w nich testuje. A że istnieją stacje do których jak obrazowo określił mój kolega "silnik można osobno na taczkach przywieźć" i też samochód przejdzie przegląd, to nowością dla mnie nie jest. Jak zwykle w naszym kraju prawo i normy swoje a życie swoje. Wystarczy popatrzeć jakie czasami rozklekotane ciężarówki potrafią po drogach jeździć i też przeglądy mają "w porządku".

Tak BTW. to w statystykach moich przeglądów badanie spalin miałem w ponad połowie przypadków.

Pozdro
TS

Data: 2010-05-07 08:55:33
Autor: RadoslawF
Jazda po ulicach i zdrowie
Dnia 2010-05-07 08:19, Użytkownik tms napisał:
On 2010-05-07 07:17, Tomek wrote:
tms pisze:
Ma sens. Zawartość CO w spalinach to jedna z rzeczy sprawdzanych w
czasie obowiązkowego przeglądu technicznego.

Przez dwadzieścia lat "kariery" samochodowej na żadnym przeglądzie, na
żadnej stacji kontroli, na żadnym aucie nikt ani razu mi tego nie
sprawdzał...

I czego to dowodzi? Bo ja piszę o tym jak wyglądają standardowe wymogi kontroli spalin i co się w nich testuje. A że istnieją stacje do których jak obrazowo określił mój kolega "silnik można osobno na taczkach przywieźć" i też samochód przejdzie przegląd, to nowością dla mnie nie jest. Jak zwykle w naszym kraju prawo i normy swoje a życie swoje. Wystarczy popatrzeć jakie czasami rozklekotane ciężarówki potrafią po drogach jeździć i też przeglądy mają "w porządku".

To dowodzi że zawartość CO w spalinach nie jest w praktyce jedną
z rzeczy sprawdzanych w czasie obowiązkowego przeglądu.
Diagnosta w pierwszej kolejności sprawdza to za co może podpaść
a nawet stracić uprawnienia i prace. Dodatkowo robi to co
jest modne o nie wymaga wysiłku (przez ostatnie kilka lat
sprawdzają mi ambitnie zawieszenie na szarpaku ale luzów na
układzie kierowniczym już nie koniecznie bo do tego trzeba wejść
w pod samochód). Na inne "drobiazgi" brak czasu lub chęci.


Pozdrawiam

Data: 2010-05-07 10:42:52
Autor: tms
Jazda po ulicach i zdrowie
On 2010-05-07 08:55, RadoslawF wrote:
To dowodzi że zawartość CO w spalinach nie jest w praktyce jedną
z rzeczy sprawdzanych w czasie obowiązkowego przeglądu.
Diagnosta w pierwszej kolejności sprawdza to za co może podpaść
a nawet stracić uprawnienia i prace. Dodatkowo robi to co
jest modne o nie wymaga wysiłku (przez ostatnie kilka lat
sprawdzają mi ambitnie zawieszenie na szarpaku ale luzów na
układzie kierowniczym już nie koniecznie bo do tego trzeba wejść
w pod samochód). Na inne "drobiazgi" brak czasu lub chęci.

Chcesz powiedzieć że jak badają Ci samochód na szarpaku to nikt nie patrzy pod samochodem?! To jaki wg. nich ma być rezultat testu?
[] coś odpadło
[] nic nie odpadło (zaliczony)

No to gratulacje!
A żeby się przyczepić trochę to jak dla mnie wypowiedź jednego czy dwóch osób na ten temat *NIE* dowodzi
> że zawartość CO w spalinach nie jest w praktyce jedną
> z rzeczy sprawdzanych w czasie obowiązkowego przeglądu.
Przynajmniej mnie uczyli że podstawą dla statystyki i probabilistyki jest _wystarczająco_ liczna próbka.
A z praktyki to jest tak że im dalej od większego miasta tym bardziej się oko przymyka i traktuje się to z coraz większym olewem.

Pozdrawiam
TS

Data: 2010-05-07 11:56:13
Autor: RadoslawF
Jazda po ulicach i zdrowie
Dnia 2010-05-07 10:42, Użytkownik tms napisał:
On 2010-05-07 08:55, RadoslawF wrote:
To dowodzi że zawartość CO w spalinach nie jest w praktyce jedną
z rzeczy sprawdzanych w czasie obowiązkowego przeglądu.
Diagnosta w pierwszej kolejności sprawdza to za co może podpaść
a nawet stracić uprawnienia i prace. Dodatkowo robi to co
jest modne o nie wymaga wysiłku (przez ostatnie kilka lat
sprawdzają mi ambitnie zawieszenie na szarpaku ale luzów na
układzie kierowniczym już nie koniecznie bo do tego trzeba wejść
w pod samochód). Na inne "drobiazgi" brak czasu lub chęci.

Chcesz powiedzieć że jak badają Ci samochód na szarpaku to nikt nie patrzy pod samochodem?! To jaki wg. nich ma być rezultat testu?
[] coś odpadło
[] nic nie odpadło (zaliczony)

No to gratulacje!
A żeby się przyczepić trochę to jak dla mnie wypowiedź jednego czy dwóch osób na ten temat *NIE* dowodzi
 > że zawartość CO w spalinach nie jest w praktyce jedną
 > z rzeczy sprawdzanych w czasie obowiązkowego przeglądu.

Analogicznie twoja wypowiedź nie dowodzi że jest.

Przynajmniej mnie uczyli że podstawą dla statystyki i probabilistyki jest _wystarczająco_ liczna próbka.

Czyli dwie osoby mające inne zdanie niż jedna to jeszcze nie jest
wystarczająco wielka próbka. A zdanie tego jednego od kiedy jest
wystarczającą ?

A z praktyki to jest tak że im dalej od większego miasta tym bardziej się oko przymyka i traktuje się to z coraz większym olewem.

Mieszkam w mieście wojewódzkim i w nim robie przeglądy.


Pozdrawiam

Data: 2010-05-07 12:28:38
Autor: tms
Jazda po ulicach i zdrowie
On 2010-05-07 11:56, RadoslawF wrote:
Dnia 2010-05-07 10:42, Użytkownik tms napisał:
On 2010-05-07 08:55, RadoslawF wrote:
To dowodzi że zawartość CO w spalinach nie jest w praktyce jedną
z rzeczy sprawdzanych w czasie obowiązkowego przeglądu.
Diagnosta w pierwszej kolejności sprawdza to za co może podpaść
a nawet stracić uprawnienia i prace. Dodatkowo robi to co
jest modne o nie wymaga wysiłku (przez ostatnie kilka lat
sprawdzają mi ambitnie zawieszenie na szarpaku ale luzów na
układzie kierowniczym już nie koniecznie bo do tego trzeba wejść
w pod samochód). Na inne "drobiazgi" brak czasu lub chęci.

Chcesz powiedzieć że jak badają Ci samochód na szarpaku to nikt nie
patrzy pod samochodem?! To jaki wg. nich ma być rezultat testu?
[] coś odpadło
[] nic nie odpadło (zaliczony)

No to gratulacje!
A żeby się przyczepić trochę to jak dla mnie wypowiedź jednego czy
dwóch osób na ten temat *NIE* dowodzi
> że zawartość CO w spalinach nie jest w praktyce jedną
> z rzeczy sprawdzanych w czasie obowiązkowego przeglądu.

Analogicznie twoja wypowiedź nie dowodzi że jest.

Przynajmniej mnie uczyli że podstawą dla statystyki i probabilistyki
jest _wystarczająco_ liczna próbka.

Czyli dwie osoby mające inne zdanie niż jedna to jeszcze nie jest
wystarczająco wielka próbka. A zdanie tego jednego od kiedy jest
wystarczającą ?

A z praktyki to jest tak że im dalej od większego miasta tym bardziej
się oko przymyka i traktuje się to z coraz większym olewem.

Mieszkam w mieście wojewódzkim i w nim robie przeglądy.


Pozdrawiam

Ależ drogi kolego wydaje mi się że poczułeś się odrobinę urażony. Ja tylko zwróciłem uwagę co należy do standardowego przeglądu wg. wymogów. A rzeczywistość wygląda różnie i ciężko wyrobić sobie miarodajną opinię na podstawie np. naszej trójki. Chodziło mi o to że ja mam dość odmienne doświadczenie co do częstości wykonywania tego badania i to że komuś ani razu nie badali niestety o niczym nie świadczy.

Zaproponuję EOT bo my tu o blachosmrodach i spalinach a to forum rowerowe przecież czyli raczej kojarzące się z czymś dużo przyjemniejszym :-)

Pozdrawiam,
TS

Data: 2010-05-07 22:38:39
Autor: piecia aka dracorp
Jazda po ulicach i zdrowie
Dnia Fri, 07 May 2010 12:28:38 +0200, tms napisał(a):

 a to forum
rowerowe przecież czyli raczej kojarzące się z czymś dużo
To nie forum.





--
piecia aka dracorp

Data: 2010-05-07 14:53:58
Autor: Bartłomiej Zieliński
Jazda po ulicach i zdrowie
Użytkownik Tomek napisał:
Przez dwadzieścia lat "kariery" samochodowej na żadnym przeglądzie, na
żadnej stacji kontroli, na żadnym aucie nikt ani razu mi tego nie
sprawdzał...

Mnie raz sprawdzali - AFAIR w Polonezie, który miał wtedy jakieś 8 lat.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-05-06 20:38:08
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Jazda po ulicach i zdrowie
Dnia 06.05.2010 20:08 użytkownik Jan Górski napisał :
Bełkot czy nie, ale robiono badania i wyszło, że jeżdżąc rowerem jest
się narażonym na mniej wyziewów z rur wydechowych, niż jeżdżąc autem.
Wyjątkiem były tylko sytuacje jazdy czy postoju blisko rury autobusów i
chyba ciężarówek.

Poproszę o linka do "badań" o których mowa. "Narażonym na mniej
wyziewów" to pojęcie dość enigmatyczne, dlatego nie chcę się wdawać w
polemikę, bo może to być zarówno poprawne, jak i błędne.

http://www.airparif.asso.fr/airparif/pdf/Rvelo_20090217.pdf
Niestety po francusku.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2010-05-06 17:13:43
Autor: piecia aka dracorp
Jazda po ulicach i zdrowie
Dnia Thu, 06 May 2010 18:26:14 +0200, Mikołaj \"Miki\" Menke napisał(a):

Bełkot czy nie, ale robiono badania i wyszło, że jeżdżąc rowerem jest
się narażonym na mniej wyziewów z rur wydechowych, niż jeżdżąc autem.
Wyjątkiem były tylko sytuacje jazdy czy postoju blisko rury autobusów i
chyba ciężarówek.
Nie wiem, jadąc rowerem w mieście czy też na szosie przy większym ruchu zawsze czuję nadmiar spalin. W samochodzie nie ale z drugiej strony może w samochodzie spaliny są "odnawaniane" i ich nie czuć. Po za tym przy wysiłku masz większe zapotrzebowanie na tlen więc wątpię żeby to nie miało wpływu na ilość wciąganych spalin. Jakoś te rzekome badania do mnie nie przemawiają.

--
piecia aka dracorp

Data: 2010-05-07 09:58:48
Autor: piecia aka dracorp
Jazda po ulicach i zdrowie
Dnia Thu, 06 May 2010 18:26:14 +0200, Mikołaj \"Miki\" Menke napisał(a):

Bełkot czy nie, ale robiono badania i wyszło, że jeżdżąc rowerem jest
się narażonym na mniej wyziewów z rur wydechowych, niż jeżdżąc autem.
Wyjątkiem były tylko sytuacje jazdy czy postoju blisko rury autobusów i
chyba ciężarówek.
W sumie teraz sobie przypomniałem, że na biegu jałowym samochód wytwarza więcej CO i jest on bezwonny więc to by wiele wyjaśniało.




--
piecia aka dracorp

Data: 2010-05-07 10:16:30
Autor: Ryszard Mikke
Jazda po ulicach i zdrowie
piecia aka dracorp <xxx@onet.pl> napisał(a):
Dnia Thu, 06 May 2010 18:26:14 +0200, MikoĹ&#65533;j \"Miki\" Menke napisaĹ&#65533;a):

> BeĹ&#65533;ot czy nie, ale robiono badania i wyszĹ&#65533;, Ĺźe jeĹźdĹźÄ&#65533; rowerem jest
> siÄ&#65533;naraĹźonym na mniej wyziewĂłw z rur wydechowych, niĹź jeĹźdĹźÄ&#65533; autem.
> WyjÄ&#65533;kiem byĹ&#65533; tylko sytuacje jazdy czy postoju blisko rury autobusĂłw i
> chyba ciÄ&#65533;źarĂłwek.
W sumie teraz sobie przypomniaĹ&#65533;m, Ĺźe na biegu jaĹ&#65533;wym samochĂłd wytwarza wiÄ&#65533;ej CO i jest on bezwonny wiÄ&#65533; to by wiele wyjaĹ&#65533;iaĹ&#65533;.

I to jest drugi powód (obok nieruszania między samochodami), żeby na skrzyżowaniach stawać tak: http://42.pl/u/2gQ6

rmikke


--


Data: 2010-05-07 13:54:49
Autor: Mir
Jazda po ulicach i zdrowie
Dnia 06.05.2010 Jan Górski <gradlog@o2.pl> napisał/a:
Jadąc samochodem oddychasz tym samym smrodem. Ale jadąc na rowerze więcej syfu
wydalisz. No i masz nos wyżej niż przeciętny kierowca osobówki. Spaliny są
cięższe od powietrza i im niżej, tym większe ich stężenie. Robiono badania,
kazano przejechać ten sam odcinek autem i rowerem, a następnie badano stężenie
bodajże tlenu węgla we krwi. Przy jeździe rowerem było niższe. Pogooglaj, na
pewno coś na ten temat znajdziesz

Medycznie to bełkot. Oddychasz więcej, wielokrotnie rośnie minutowa
objętość oddechowa, w płucach akumulujesz pyły, a stężenia gazów
szybciej wchodzą w poziom równowagi osocze<->powietrze pęcherzykowe.


OIDP 4 - 5 razy większe wchłanianie w czasie intensywnego wysiłku niż w spoczynku.

Tyle, że jest to równowaga drogowa, a nie pozadrogowa. Stężenia gazów
są wysokie. Ratunek, to mało uczęszczane drogi, tereny pozamiejskie,
wiatr skośny do drogi.

Ostatnio więcej jeżdżę szosą i rzeczywiście zacząłem się przejmować
tym problemem. Niewiele jednak da się zrobić.

Data: 2010-05-06 15:37:24
Autor: Bartłomiej Zieliński
Jazda po ulicach i zdrowie
Użytkownik climbus napisał:
Ostatnio coraz więcej jeżdżę rowerem po ulicach. Jeździ się całkiem
sprawnie ale odczuwam duży dyskomfort przez wdychanie spalin.

Należy jeździć szybciej i wtedy to auta wdychają nasze spaliny ;-)

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-05-06 15:45:26
Autor: robertcb
Jazda po ulicach i zdrowie
Witam

Ostatnio coraz więcej jeżdżę rowerem po ulicach. Jeździ się całkiem
sprawnie ale odczuwam duży dyskomfort przez wdychanie spalin.

Zastanawiam się jaki to ma wpływ na zdrowie rowerzysty. Płuca dość
mocno pracują i wydaje mi się, że może mieć to podobne skutki jak
palenie papierosów.

Co o tym sądzicie?

nie ma sie czym przejmować, będąc pieszym w tym mieście też wdychasz spaliny, a to dotyczy wszystkich jego mieszkancow...
Podczas stania na swiatłach ustawiaj sie jako pierwszy, jesli nie ma mozliwosci ominięcia (ciężarówka, autobus) to zwieksz dystans, by nie wdychac prosto z rury.

--


Data: 2010-05-06 22:12:40
Autor: Ktotek (K.P.)
Jazda po ulicach i zdrowie
robertcb@poczta.onet.pl wrote:
  > nie ma sie czym przejmować, będąc pieszym w tym mieście też wdychasz spaliny,
a to dotyczy wszystkich jego mieszkancow...
Podczas stania na swiatłach ustawiaj sie jako pierwszy, jesli nie ma mozliwosci ominięcia (ciężarówka, autobus) to zwieksz dystans, by nie wdychac prosto z rury.
Gdzieś widziałem jakieś materiały, niestety nie potrafię do tego teraz dotrzeć, jakiś szacunek dotyczący konieczności budowania obwodnicy czy coś w tym stylu, gdzie były uwzględnione koszty zdrowotne i niedogodności dla mieszkańców miasteczka, przez które przejeżdżało sporo ciężarówek. Była mowa o hałasie, wstrząsach, oczywiście spalinach i zdaje się pyle, w tym włóknach azbestowych, których rzekomo sporo się uwalnia podczas hamowania pojazdów, głównie ciężarówek. Nie wiem, czy dalej azbest jest stosowany w klockach hamulcowych i na ile to pyli, ale jeżeli problem jest realny do dotyczy również rowerzystów.


--
Pozdrawiam, ktotek (K.P.)

Data: 2010-05-31 12:14:18
Autor: arturbac
Jazda po ulicach i zdrowie
W dniu 2010-05-06 22:12, Ktotek (K.P.) pisze:

Nie wiem, czy
dalej azbest jest stosowany w klockach hamulcowych i na ile to pyli, ale
jeżeli problem jest realny do dotyczy również rowerzystów.

Kojarze ze z 10 lat temu na stacji ASO wymienialem klocki i ze juz wtedy
byla zmiana tj zaprzestano produkcji klockow azbestowych bo prowadzilem
rozmowe dlaczego po zmianie te nowe tak szybko sie zuzywaja.

Data: 2010-05-31 11:17:20
Autor: Jacek_P
Jazda po ulicach i zdrowie
arturbac napisal:
Kojarze ze z 10 lat temu na stacji ASO wymienialem klocki i ze juz wtedy
byla zmiana tj zaprzestano produkcji klockow azbestowych bo prowadzilem
rozmowe dlaczego po zmianie te nowe tak szybko sie zuzywaja.

Klocki azbestowe wycofano nie dziesięć lat temu, ale siedemnaście OIDP.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-05-06 23:26:07
Autor: Lisciasty
Jazda po ulicach i zdrowie
On 6 Maj, 15:21, climbus <clim...@gmail.com> wrote:
Co o tym sądzicie?

Dlatego mam rower z silnikiem elektrycznym, pedałuję cały czas a
dorzucając silnik mogę lecieć 45-50 km/h, co pozwala ominąć dość
szybko większe skupiska smrodu. Czasem w ogóle nie pedałuję i nie
oddycham przez np. 500m, przepychając się przez śmierdzący korek, lecę
tylko na prądzie i wtedy wyciągam pod 25 km/h.
Generalnie mało jeżdżę po mieście, próbuję czasem jechać do roboty ale
przejechać przez cały zasyfiony Wrocław wte i wewte to często jest
tragedia...

Pzdr.
L.

Data: 2010-05-07 10:52:31
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Jazda po ulicach i zdrowie
Dnia Thu, 6 May 2010 23:26:07 -0700 (PDT), Lisciasty napisał(a):

Generalnie mało jeżdżę po mieście, próbuję czasem jechać do roboty ale
przejechać przez cały zasyfiony Wrocław wte i wewte to często jest
tragedia...

Też mi się tak zadawało :)
Dojeżdżam z Gaju na Poświętne, więc teoretycznie całe miasto w poprzek. W
praktyce jeżdżę przez Biskupin, Zacisze i wałami, więc więcej po drodze
spotykam bażantów i wiewiórek niż jadących samochodów.

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2010-05-07 01:58:27
Autor: Lisciasty
Jazda po ulicach i zdrowie
On 7 Maj, 10:52, Marek 'Qrczak' Potocki <ma...@wytnij.kurczak.one.pl>
wrote:
Też mi się tak zadawało :)
Dojeżdżam z Gaju na Poświętne, więc teoretycznie całe miasto w poprzek. W
praktyce jeżdżę przez Biskupin, Zacisze i wałami, więc więcej po drodze
spotykam bażantów i wiewiórek niż jadących samochodów.

Też tak kombinuję ale że dymam na Fabryczną, to Dominikański i
okolice, Świebodzki itp. oazy spokoju i ekologii muszę odwiedzić :/

Pzdr.
L.

Data: 2010-05-07 09:19:58
Autor: Jan Cytawa
Jazda po ulicach i zdrowie
climbus napisał:

Ostatnio coraz więcej jeżdżę rowerem po ulicach. Jeździ się całkiem
sprawnie ale odczuwam duży dyskomfort przez wdychanie spalin.

Zastanawiam się jaki to ma wpływ na zdrowie rowerzysty. Płuca dość
mocno pracują i wydaje mi się, że może mieć to podobne skutki jak
palenie papierosów.

Jezdzac samochodem w korkach wdychasz te same spaliny. Chyba, ze masz
osobne napowietrzanie :). Jezdzac autobusem rowniez i dodatkowo miliony
mikrobow. Chodzac piechata wdychasz spaliny rowniez tyle, ze dluzej niz
rowerem. Jezdzac rowerem podobno usuwasz wraz z potem mnostwo toksyn.

Jan Cytawa

Data: 2010-05-08 20:32:48
Autor: Michoo
Jazda po ulicach i zdrowie
Jan Cytawa pisze:
Jezdzac samochodem w korkach wdychasz te same spaliny. Chyba, ze masz
osobne napowietrzanie :). Jezdzac autobusem rowniez i dodatkowo miliony
mikrobow. Chodzac piechata wdychasz spaliny rowniez tyle, ze dluzej niz
rowerem. Jezdzac rowerem podobno usuwasz wraz z potem mnostwo toksyn.

Spaliny są ciężkie, więc chyba nie do końca - zasuwam na uczelnię na piechotę już drugi rok i jakoś spalin specjalnie nie czuję, mimo, że obok (oddzielona trawnikiem) idzie dość ruchliwa droga(Zamenhofa, Poznań). Jak nią kilka razy jechałem to mi się niedobrze od zaduchu robiło a na ścieżce idącej po chodniku też jest ok.

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2010-05-07 10:43:55
Autor: Ziemo
Jazda po ulicach i zdrowie
climbus pisze:

Co o tym sądzicie?

Przestań wdychać, umrzesz zdrowszy. Życie szkodzi. A tak poważnie to zamień miasto na jakąś mało zaludnioną/zasamochodzoną okolicę, albo przywyknij.

--
Ziemo

Data: 2010-05-31 09:49:10
Autor: piecia aka dracorp
Jazda po ulicach i zdrowie
Witam

Inne spojrzenie na tą sprawę:
<http://www.sfora.pl/Tak-cie-zabija-jazda-na-rowerze-Wcale-nie-jest-
zdrowa-a20677>



--
piecia aka dracorp

Data: 2010-05-31 12:17:43
Autor: arturbac
Jazda po ulicach i zdrowie
W dniu 2010-05-31 11:49, piecia aka dracorp pisze:
http://www.sfora.pl/Tak-cie-zabija-jazda-na-rowerze-Wcale-nie-jest-
zdrowa-a20677

Ale to potwierdza "regułę" że należy zabronić wjazdu pojazdów do centrum
miast a nie ze należy zrezygnować z jazdy rowerem.
Poza tym jadąc spokojnie 10-15km/h oddech jest taki sam jak pieszego
przynajmniej u mnie, sytuacja zmienia dopiero się gdy jadę 20-30km/h i
zaczynam walczyć z oporem powietrza.

Data: 2010-05-31 13:18:11
Autor: Pawel Ratajczak
Jazda po ulicach i zdrowie
W dniu 2010-05-31 12:17, arturbac pisze:
Poza tym jadąc spokojnie 10-15km/h oddech jest taki sam jak pieszego
przynajmniej u mnie, sytuacja zmienia dopiero się gdy jadę 20-30km/h i
zaczynam walczyć z oporem powietrza.

Pytanie tylko jak często jeździsz z tak niskimi prędkościami ... w moim
przypadku tylko przez chwile, kiedy się rozpędzam a potem to raczej mam
coś pomiędzy 25-35km/h. Jest troszkę wolniej kiedy mam dziecko w
siodełku i jeszcze przyczepkę z drugim w środku, ale i tak jest to
bardziej w okolicach 22km/h.

Pozdrawiam serdecznie,
Paweł

Data: 2010-05-31 12:51:02
Autor: Krzyś Cierpiętnik
Jazda po ulicach i zdrowie
piecia aka dracorp wrote:

Inne spojrzenie na tą sprawę:
<http://www.sfora.pl/Tak-cie-zabija-jazda-na-rowerze-Wcale-nie-jest-zdrowa-a20677>

Mniej lakoniczny artykuł:
http://www.timesonline.co.uk/tol/news/environment/article7140213.ece

A artykuł "Exposure to particulate matter in traffic: A comparison of
cyclists and car passengers" z "Atmospheric Environment" można kupić za
jedyne 35,95 USD. LOL.

--
Krzyś

Data: 2010-06-16 07:20:16
Autor: looty
Jazda po ulicach i zdrowie
On 6 Maj, 15:21, climbus <clim...@gmail.com> wrote:
Witam

Ostatnio coraz więcej jeżdżę rowerem po ulicach. Jeździ się całkiem
sprawnie ale odczuwam duży dyskomfort przez wdychanie spalin.

Zastanawiam się jaki to ma wpływ na zdrowie rowerzysty. Płuca dość
mocno pracują i wydaje mi się, że może mieć to podobne skutki jak
palenie papierosów.

Co o tym sądzicie?

Ja na ten temat sądzę to, co tu przeczytałem :)

http://imgur.com/xBJ8g.png

źródło: http://www.roadbikerider.com/bc_excerpt.htm
Przy okazji zachęcam do zapisania się na newsletter tego serwisu,
sporo ciekawych informacji raz na tydzień.

pozdrawiam

Marcin

Jazda po ulicach i zdrowie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona