Data: 2011-11-02 17:05:47 | |
Autor: Fabian | |
Jazda po zmroku? | |
On 02.11.2011 16:42, Alfer_z_pracy wrote:
Ale jednak jeśli już to jak Wy sobie radzicie z jazdą po ciemku i w Ja sobie nie radzę. Jak ma sprawiać mi to przyjemność, to jeżdżę jak jest widno, teraz przed pracą lub po mieście. Czy Wy kręcicie tak samo jak latem? A może totalna zmiana jadłospisu Na razie testuje basen. Z założenia miało być 1x w tygodniu i po rozkręceniu 2x, ale chyba nie będzie tych 2x. Nuuuudno ;) Zacząłem też jakąś gimnastykę (ćwiczenia siłowe bez sprzętu) w domu, 3x w tygodniu po 30-60 minut. Lepsze to niż nic nie robienie. Nie znoszę tej połowy roku. Oczami wyobraźni już widzę +10 kg i spadek W zeszłym roku zimą jeździłem praktycznie tylko do pracy, co dawało ponad godzinę / dzień i była to pierwsza zima 99% przejeżdżona na rowerze. Na jakiś drastyczny spadek formy nie narzekałem na wiosnę. W tym roku będę realizował jakiś tam plan treningowy, który określa konkretną liczbę godzin poświęconą na rowerowanie lecz nie wiem jak wyjdzie w praktyce. Przede wszystkim nie chcę przybrać w zimie, a nawet ambitnie chcę coś zgubić. Fabian. |
|