"Poprzedni rząd wdrażał lewicową koncepcję, jak gdyby świat musiał zgodnie z marksistowskim wzorcem poruszać się tylko w jednym kierunku: w stronę mieszanki kultur i ras, świata rowerzystów i wegetarian, który stawia jedynie na odnawialne źródła energii i zwalcza wszystkie formy religii. To nie ma nic wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami" - powiedział polski minister spraw zagranicznych.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,19422953,waszczykowski-mowi-zachodnim-mediom-ze-polacy-nie-chca-dyktatury.html#ixzz3wD85xFfZ

-- -
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

Dnia Sun, 3 Jan 2016 20:22:51 +0100, komandir napisał(a):

 tradycyjnymi polskimi wartościami

Czyli sobiepaństwem, pretensjonalizmem, zaściankowością, ciasnymi
horyzontami, klerykalizmem. Długo by wymieniać :) No jasne, polityka
prorowerowa nie ma nic wspólnego z tymi wartościami.
--
Jacek
Co robi Jarosław jak ma ochotę popieprzyć?
Odwraca kota ogonem... :)

Jacek Maciejewski napisał:

Czyli sobiepaństwem, pretensjonalizmem, zaściankowością, ciasnymi
horyzontami, klerykalizmem. Długo by wymieniać :) No jasne, polityka
prorowerowa nie ma nic wspólnego z tymi wartościami.

Uwaga, posługujesz się lewicową retoryką :).
Tłumacząc na prawicową, byłoby: czyli elastycznym stosunkiem do terroru prawa - "prostej tuty" na usługach bogatych i ustawionych, swojskością, szacunkiem dla katolickiego dorobku i tradycji. Długo by wymieniać :).
A "polityka prorowerowa" ma wiele wspólnego z tymi wartościami, lecz nie o to zapewne ministrowi chodziło.
Ja w tej METAFORZE na potrzeby bulwarówki widzę oczyma bujnej wyobraźni raczej "seksualnego inaczej" gościa (wciąż - wbrew postępowej nauce - zwanego przez ciemnogrodzkich szowinistów zboczeńcem), popylającego na ostrym kole w słoneczne czerwcowe popołudnie (bo zimą i gdy pizga popyla autem) na spotkanie chłopiąt w stringach, przy sojowym latte. Spotkanie ma dotyczyć tego, czy poprzeć na fejsie ideę walki z przegradzaniem rzek (to zabójcze dla ekosystemu), czy wesprzeć przegradzanie rzek w ramach tworzenia zielonej energetyki (budowy małych elektrowni wodnych). A przy okazji poznać sympatycznych "nowych Polaków", Abdula i Machmeda, by zrozumieć ich pogardę dla spolszczonych Tatarów z Podlasia i ich wynaturzenia islamu - religii, której nie dotyczy lewacka walka z religią.
Wracając do tematyki tej listy... co to ma wspólnego z tematyką listy? Tyle, co przedwojenne "wszystkiemu winni Żydzi i cykliści".
I jeszcze o innym kwiatku z ministerialnej łączki. Nasza całoroczna infrastruktura rowerowa w zimowych warunkach nieraz wygląda tak, jakby rzeczywiście miała służyć tylko ze dwa, trzy miesiące w roku. A i to tylko przy okazji rozwalania kasy oddanej nam przez eurocentralę. https://picasaweb.google.com/26cali/PrimaAprilis#5861990466823789634 To efekt myślenia nie tylko Waszczykowskiego, ale wielu bystrzaków przed nim - w różnych opcjach politycznych i na różnych szczeblach partio/biuro-kracji.
Przy okazji, ciekawe, jaki procent tych zbulwersowanych słowem wyjętym z kontekstu i opatrzonym "bezstronnym" dziennikarskim komentarzem, co - jak małpki czy papużki - publikują na Facebooku swoje fotki z rowerami, mogłoby wybrać z zasobów adekwatną fotkę ze stycznia?

--
Marek

W dniu środa, 6 stycznia 2016 13:28:42 UTC+1 użytkownik Marek napisał:

Jacek Maciejewski napisał:
> Czyli sobiepaństwem, pretensjonalizmem, zaściankowością, ciasnymi
> horyzontami, klerykalizmem. Długo by wymieniać :) No jasne, polityka
> prorowerowa nie ma nic wspólnego z tymi wartościami.

Uwaga, posługujesz się lewicową retoryką :).
Tłumacząc na prawicową, byłoby: czyli elastycznym stosunkiem do terroru prawa - "prostej tuty" na usługach bogatych i ustawionych, swojskością, szacunkiem dla katolickiego dorobku i tradycji. Długo by wymieniać :).
A "polityka prorowerowa" ma wiele wspólnego z tymi wartościami, lecz nie o to zapewne ministrowi chodziło.
Ja w tej METAFORZE na potrzeby bulwarówki widzę oczyma bujnej wyobraźni raczej "seksualnego inaczej" gościa (wciąż - wbrew postępowej nauce - zwanego przez ciemnogrodzkich szowinistów zboczeńcem), popylającego na ostrym kole w słoneczne czerwcowe popołudnie (bo zimą i gdy pizga popyla autem) na spotkanie chłopiąt w stringach, przy sojowym latte. Spotkanie ma dotyczyć tego, czy poprzeć na fejsie ideę walki z przegradzaniem rzek (to zabójcze dla ekosystemu), czy wesprzeć przegradzanie rzek w ramach tworzenia zielonej energetyki (budowy małych elektrowni wodnych). A przy okazji poznać sympatycznych "nowych Polaków", Abdula i Machmeda, by zrozumieć ich pogardę dla spolszczonych Tatarów z Podlasia i ich wynaturzenia islamu - religii, której nie dotyczy lewacka walka z religią.
Wracając do tematyki tej listy... co to ma wspólnego z tematyką listy? Tyle, co przedwojenne "wszystkiemu winni Żydzi i cykliści".
I jeszcze o innym kwiatku z ministerialnej łączki. Nasza całoroczna infrastruktura rowerowa w zimowych warunkach nieraz wygląda tak, jakby rzeczywiście miała służyć tylko ze dwa, trzy miesiące w roku. A i to tylko przy okazji rozwalania kasy oddanej nam przez eurocentralę. https://picasaweb.google.com/26cali/PrimaAprilis#5861990466823789634 To efekt myślenia nie tylko Waszczykowskiego, ale wielu bystrzaków przed nim - w różnych opcjach politycznych i na różnych szczeblach partio/biuro-kracji.
Przy okazji, ciekawe, jaki procent tych zbulwersowanych słowem wyjętym z kontekstu i opatrzonym "bezstronnym" dziennikarskim komentarzem, co - jak małpki czy papużki - publikują na Facebooku swoje fotki z rowerami, mogłoby wybrać z zasobów adekwatną fotkę ze stycznia?

Taką? http://st2.static.bikestats.pl/67/b3467-u1409_orig.JPG?1387525904

Oraz, łam wiersze.

użytkownik rmikke napisał:

Taką? Oraz, łam wiersze.

Brawo. A mimo to wciąż jesteś swojski narodowo. Widocznie coś nie teges z tezą w tytule.

Oraz, przepraszam. Wszystko przez to, że jestem postępowy. Nie używam czytnika news, tylko przeglądarki. Z jej perspektywy nie widać problemu.  Dla anachronicznych odbiorców przekazu w sieci łamać wiersze powinny Google. Ale chyba też są postępowe ;).

--
Marek

W dniu niedziela, 3 stycznia 2016 20:22:50 UTC+1 użytkownik komandir napisał:

"Poprzedni rząd wdrażał lewicową koncepcję, jak gdyby świat musiał zgodnie z marksistowskim wzorcem poruszać się tylko w jednym kierunku: w stronę mieszanki kultur i ras, świata rowerzystów i wegetarian, który stawia jedynie na odnawialne źródła energii i zwalcza wszystkie formy religii. To nie ma nic wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami" - powiedział polski minister spraw zagranicznych.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,19422953,waszczykowski-mowi-zachodnim-mediom-ze-polacy-nie-chca-dyktatury.html#ixzz3wD85xFfZ

-- -
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

Zdążył już dodać gdzie indziej, że w Polsce mamy warunki do jazdy rowerem
przez 2-3 miesiące w roku, a budujemy infrastrukturę, jak na całoroczną jazdę.

(cytowane z głowy)

W dniu 2016-01-05 o 13:53, rmikke pisze:

Zdążył już dodać gdzie indziej, że w Polsce mamy warunki do jazdy rowerem
przez 2-3 miesiące w roku, a budujemy infrastrukturę,
jak na całoroczną jazdę.

Niezbyt fortunnie sie wyrazil, ale wyrazil poglady nie tylko swojego elektoratu. Niestety zdecydowana wiekszosc polskich wyborcow, bez wzgledu na przekonania polityczne i preferencje partyjne, jest nastawiona anty rowerowo, w najlepszym przypadku - obojetnie. Jezdzenie rowerem uzytkowo, z wykorzystaniem go jako srodka trasportu, zwlaszcza w maistach, jest w narodzie postrzegane jako dziwactwo i obciach. Takze wsrod mlodych. I nie wynika to z ich mozliwosci czy ich braku (sciezki, forma fizyczna, przyzwolenie lub nie pracodawcy) a braku pozytywnego podejscia do roweru i rowerzystow. Najlepszym przykladem jest zona mlodego kolegi. Pracujac w Krakowie dojezdza do pracy oczywiscie samochodem, wyjezdzajac okresowo do Kopenhagi - oczywiscie rowerem. Podobne dystanse i podobne usciezkowienie.

Cos sie zmienia na lepsze (w naszym rozumieniu rzecz jasna), ale bardzo powoli.

On 2016-01-05 16:01, Andrzej Ozieblo wrote:
[...]

Niezbyt fortunnie sie wyrazil, ale wyrazil poglady nie tylko swojego
elektoratu. Niestety zdecydowana wiekszosc polskich wyborcow, bez
wzgledu na przekonania polityczne i preferencje partyjne, jest
nastawiona anty rowerowo, w najlepszym przypadku - obojetnie. Jezdzenie
rowerem uzytkowo, z wykorzystaniem go jako srodka trasportu, zwlaszcza w
maistach, jest w narodzie postrzegane jako dziwactwo i obciach.

Pochodzę i mieszkam w podlaskim - jednym z bastionów ciemnogrodu i PiS-u
(47,4% w ostatnich wyborach). :-D Mnóstwo wyborców PiS-u zap...la na
rowerkach przy kilkunastostopniowych mrozach. Nie dla przyjemności
tudzież chęci poprawienia kondycji jak sądzę. :-D

W dniu wtorek, 5 stycznia 2016 16:49:44 UTC+1 użytkownik JDX napisał:

On 2016-01-05 16:01, Andrzej Ozieblo wrote:
[...]
> Niezbyt fortunnie sie wyrazil, ale wyrazil poglady nie tylko swojego
> elektoratu. Niestety zdecydowana wiekszosc polskich wyborcow, bez
> wzgledu na przekonania polityczne i preferencje partyjne, jest
> nastawiona anty rowerowo, w najlepszym przypadku - obojetnie. Jezdzenie
> rowerem uzytkowo, z wykorzystaniem go jako srodka trasportu, zwlaszcza w
> maistach, jest w narodzie postrzegane jako dziwactwo i obciach.
 jednym z bastionów ciemnogrodu

Ja używam określenia ciemnogród mentalny - czyli ludzi którzy wstydzą się
swojego pochodzenia, nazwiska, wyglądu, ubierania się, poglądów itd..
Generalnie ludzie zakompleksieni totalnie. W moim środowisku mnóstwo
takich jest. I co ja mogę w tej sytuacji zrobić? - no, jedynie im współczuć!

W dniu 2016-01-05 o 16:48, JDX pisze:

Pochodzę i mieszkam w podlaskim - jednym z bastionów ciemnogrodu i PiS-u
(47,4% w ostatnich wyborach). :-D Mnóstwo wyborców PiS-u zap...la na
rowerkach przy kilkunastostopniowych mrozach. Nie dla przyjemności
tudzież chęci poprawienia kondycji jak sądzę. :-D

Ja z Krakowa, ale czesto jezdze w gory, czyli do wsi malopolskich, powiedzmy goralskich, tez zaplecza PIS-u. I tu na rowerze malo kto jezdzi, moze z wyjatkiem przyjezdnych miastowych, takich jak ja. :) Tutejsi uzywaja do transportu naturalnego srodka transportu, czyli - samochodu. :) Zwlaszcza by podwiesc sie 300 m do kosciola na msze. Tu rower wciaz jest postrzegany jako srodek transportu dla biedakow. Ew. jako zabawka dla dzieci i mlodziezy.

W samym Krakowie, choc widac zmiane, zwlaszcza jak Titus stwierdza, wsrod <30, tez rewelacji nie ma. Teraz mrozy, sam odstawilem rower, choc duzo chodze, ale w grudniu byla ciepla jesien. I rowerowej rewolucji nie widzialem. W mojej pracy, gdzie obecnie przewaza "mlodziez", w tym spora czesc mieszkajaca w rowerowym zasiegu 5 km, jezdzi jakies 2-3% skladu osobowego.

Po prostu takie mamy spoleczenstwo. My sadzimy, ze w sensie rowerowym zacofane, ono zas sadzi, ze to my, rowerzysci, jestesmy dziwakami propagujacymi lewackie nurty bezideowego, ateistycznego, zdeprawowanego Zachodu. A Minister tylko wyrazil poglad, zapewne tez swoj, ale rowniez wiekszosci rodakow.

W dniu 2016-01-05 o 17:53, Andrzej Ozieblo pisze:

Ja z Krakowa, ale czesto jezdze w gory, czyli do wsi malopolskich,
powiedzmy goralskich, tez zaplecza PIS-u. I tu na rowerze malo kto
jezdzi,

Ale to wynika raczej z ilości podjazdów - u mnie, na Śląsku, babcie jeżdżące do sklepów nawet zimą na rowerach to norma, a już kilkanaście kilometrów dalej - w Bielsku-Białej i okolicach - rzecz niespotykana!

--
bans

W dniu 2016-01-07 o 08:07, bans pisze:

Ja z Krakowa, ale czesto jezdze w gory, czyli do wsi malopolskich,
powiedzmy goralskich, tez zaplecza PIS-u. I tu na rowerze malo kto
jezdzi,

Ale to wynika raczej z ilości podjazdów - u mnie, na Śląsku, babcie
jeżdżące do sklepów nawet zimą na rowerach to norma, a już kilkanaście
kilometrów dalej - w Bielsku-Białej i okolicach - rzecz niespotykana!

Jezdze glownie do wsi w Nowosadeckiem. Np. do Szczawy, gdzie mam chalupke i z ktora jestem zwiazany od 16-go roku zycia. Majac prawie 66... :) Wies ciagnie sie wzdluz drogi rownoleglej do rzeki, a wiec jest w miare plasko. Owszem, sa boczne przysiolki, gdzie moze byc miejscami dosc stromo, ale gros lezy na terenie plaskim. Podobnie w pobliskiej Kamienicy. To glownie mentalnosc. Na rowerze sie nie jezdzi, bo to wstyd. Co, nie stac Cie na samochod, ze biedaka udajesz? Ale co tu mowic o rowerze. Przeciez dystanse do 1 km mozna latwo i szybko przejsc na nogach. Poza miastowymi, malo kto tak robi. Nas, chodzacych ok. 1.5 km do kosciola (fakt, stromo) na msze traktuja jak dziwakow.

In article <n6glt9$akd$1@srv13.cyf-kr.edu.pl>,
 Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote:

W dniu 2016-01-05 o 13:53, rmikke pisze:

> Zdążył już dodać gdzie indziej, że w Polsce mamy warunki do jazdy rowerem
> przez 2-3 miesiące w roku, a budujemy infrastrukturę,
> jak na całoroczną jazdę.

Niezbyt fortunnie sie wyrazil, ale wyrazil poglady nie tylko swojego elektoratu.

No, mniej wiecj jak slynne 'Warszawa to nie wies, zeby po niej rowerem jezdzic'
Tylko ze to juz dawno nieaktualne... Wlasnie w Warszawie.

Niestety zdecydowana wiekszosc polskich wyborcow, bez wzgledu na przekonania polityczne i preferencje partyjne, jest nastawiona anty rowerowo, w najlepszym przypadku - obojetnie. Jezdzenie rowerem uzytkowo, z wykorzystaniem go jako srodka trasportu, zwlaszcza w maistach, jest w narodzie postrzegane jako dziwactwo i obciach. Takze wsrod mlodych. I nie wynika to z ich mozliwosci czy ich braku (sciezki, forma fizyczna, przyzwolenie lub nie pracodawcy) a braku pozytywnego podejscia do roweru i rowerzystow.

A to owszem. Ale w kategorii wiekowej tak do 30 widac zmiany...

Cos sie zmienia na lepsze (w naszym rozumieniu rzecz jasna), ale bardzo powoli.

IMHO w ostatnich 10 latach zmienilo sie calkiem sporo.
Przynajmniej w Warszawie. A ostatnie 3-5 lat to wrecz rewolucja.
--
TA

W dniu 2016-01-05 o 16:01, Andrzej Ozieblo pisze:

W dniu 2016-01-05 o 13:53, rmikke pisze:

Zdążył już dodać gdzie indziej, że w Polsce mamy warunki do jazdy rowerem
przez 2-3 miesiące w roku, a budujemy infrastrukturę,
jak na całoroczną jazdę.

Niezbyt fortunnie sie wyrazil, ale wyrazil poglady nie tylko swojego
elektoratu. Niestety zdecydowana wiekszosc polskich wyborcow, bez
wzgledu na przekonania polityczne i preferencje partyjne, jest
nastawiona anty rowerowo, w najlepszym przypadku - obojetnie.

Pewnie jest jak mówisz, ale do tej pory, gdy jechałem do sklepu na rowerze, byłem albo:
1) biedakiem, którego nie stać na samochód lub benzynę, albo
2) dziwakiem - zwłaszcza poza tymi 2-3 miesiącami w roku (swoją drogą trzeba będzie poprosić pana ministra o wskazanie miesięcy, w których można jeździć na rowerach).
Teraz jestem lewakiem, który "zwalcza wszystkie formy religii".
Nic mi na ten temat do tej pory nie było wiadomo, ale zostałem oświecony :-(
Zastanawiam się, kiedy proboszcz w moim miasteczku zlikwiduje stojaki rowerowe pod kościołem.


-- -
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

W dniu środa, 6 stycznia 2016 21:23:06 UTC+1 użytkownik komandir napisał:

W dniu 2016-01-05 o 16:01, Andrzej Ozieblo pisze:
> W dniu 2016-01-05 o 13:53, rmikke pisze:
>
>> Zdążył już dodać gdzie indziej, że w Polsce mamy warunki do jazdy rowerem
>> przez 2-3 miesiące w roku, a budujemy infrastrukturę,
>> jak na całoroczną jazdę.
>
> Niezbyt fortunnie sie wyrazil, ale wyrazil poglady nie tylko swojego
> elektoratu. Niestety zdecydowana wiekszosc polskich wyborcow, bez
> wzgledu na przekonania polityczne i preferencje partyjne, jest
> nastawiona anty rowerowo, w najlepszym przypadku - obojetnie.

Pewnie jest jak mówisz, ale do tej pory, gdy jechałem do sklepu na rowerze, byłem albo:
1) biedakiem, którego nie stać na samochód lub benzynę, albo
2) dziwakiem - zwłaszcza poza tymi 2-3 miesiącami w roku (swoją drogą trzeba będzie poprosić pana ministra o wskazanie miesięcy, w których można jeździć na rowerach).
Teraz jestem lewakiem, który "zwalcza wszystkie formy religii".
Nic mi na ten temat do tej pory nie było wiadomo, ale zostałem oświecony :-(
Zastanawiam się, kiedy proboszcz w moim miasteczku zlikwiduje stojaki rowerowe pod kościołem.

Jeśli lansowanie jazdy rowerem mam polegać na pokazowym budowaniu i chwaleniu się infrastrukturą de facto trzebiącą ruch rowerowy, to ja sobie takiego lansu nie życzę.

Do jazdy rowerem należy zachęcać, ale najpierw należy zacząć od wychowania tych, którzy rowerzystów sobie na drogach nie życzą. Tydzień temu drogę zajechała mi wypasiona limuzyna - pojazd mnie wyprzedził i zaczął blokować mi drogę, a kierowca pokazywał mi na ręką na bok, że mam jechać po DDR - problem w tym, że mu się radykalnie pokiełbasiło, bo DDR przy tej drodze rzeczywiście istnieje, ale nie w tym miejscu, tzn, zaczyna się jakieś 150 metrów dalej, o czym jednoznacznie informują znaki...

Waszczykowski ma tu rację, z tym że jednej rzeczy nie dopowiedział, mianowicie tego, że za lansowanie ekologicznej jazdy rowerem po równie ekologicznych gettach biorą się ludzie, którzy nigdy rowerami nie jeździli, ba, biorąc pod uwagę skutki ich działań wydają się oni być przedstawicielami radykalnego antyrowerowego lobby, których zadaniem jest ruch rowerowy skutecznie zniszczyć i wytrzebić pod pozorem czegoś zupełnie przeciwnego - i to w Polsce właśnie się stało.

Moje poglądy polityczne są takie, że jako minister spraw wewnętrznych kazałbym policji pałować każdego kierowcę nie respektującego praw słabszych na drodze, czyli praw pieszych i rowerzystów - kierowcę nakazałbym wywlec z samochodu siłą i pałować po tyłku tak, by nie była w stanie zasiąść za kierownicą przez tydzień. Pozdr-
-Rowerex

Dnia Wed, 6 Jan 2016 12:49:05 -0800 (PST), Rowerex napisał(a):

Waszczykowski ma tu rację, z tym że jednej rzeczy nie dopowiedział, mianowicie tego, że za lansowanie ekologicznej jazdy rowerem po równie ekologicznych gettach biorą się ludzie, którzy nigdy rowerami nie jeździli, ba, biorąc pod uwagę skutki ich działań wydają się oni być przedstawicielami radykalnego antyrowerowego lobby, których zadaniem jest ruch rowerowy skutecznie zniszczyć i wytrzebić pod pozorem czegoś zupełnie przeciwnego - i to w Polsce właśnie się stało.

Prawda to święta. DDR-y są robione tak jakby projektant nie widział
roweru na oczy nie mówiąc o jeździe nim. Ale na to jest prosta rada -
wystarczy znieść obowiązek jazdy po nich. Wtedy, po jakimś czasie,
ostaną się te DDR-y które mają sens i po których jazdę wybieramy bo
lepsza/bezpieczniejsza niż jezdnia a te które są do d... zarosną sobie
spokojnie pokrzywami.
--
Jacek
Co robi Jarosław jak ma ochotę popieprzyć?
Odwraca kota ogonem... :)

W dniu czwartek, 7 stycznia 2016 08:55:06 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:

Dnia Wed, 6 Jan 2016 12:49:05 -0800 (PST), Rowerex napisał(a):

Waszczykowski ma tu rację, z tym że jednej rzeczy nie dopowiedział,
mianowicie tego, że za lansowanie ekologicznej jazdy rowerem po
równie ekologicznych gettach biorą się ludzie, którzy nigdy
rowerami nie jeździli, ba, biorąc pod uwagę skutki ich działań
wydają się oni być przedstawicielami radykalnego antyrowerowego
lobby, których zadaniem jest ruch rowerowy skutecznie zniszczyć i
wytrzebić pod pozorem czegoś zupełnie przeciwnego - i to w Polsce
właśnie się stało.

Prawda to święta. DDR-y są robione tak jakby projektant nie widział roweru na oczy nie mówiąc o jeździe nim. Ale na to jest prosta rada
- wystarczy znieść obowiązek jazdy po nich. Wtedy, po jakimś czasie, ostaną się te DDR-y które mają sens i po których jazdę wybieramy bo lepsza/bezpieczniejsza niż jezdnia a te które są do d... zarosną
sobie spokojnie pokrzywami.

Tutaj mam dowód na powyższe:

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,kilometr-sciezki-i-38-przejsc-dla-pieszych-rowerowy-absurd-na-pradze,190053.html


Man nadzieję, ze ten rodzaj inteligencji do Poznania nie zdoła dotrzeć. :-D

W dniu 2016-01-07 o 12:46, Piotr Ratyński pisze:

Tutaj mam dowĂłd na powyĹźsze:

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,kilometr-sciezki-i-38-przejsc-dla-pieszych-rowerowy-absurd-na-pradze,190053.html


Man nadzieję, ze ten rodzaj inteligencji do Poznania nie zdoła dotrzeć. :-D

Które przejścia z powyższego filmiku są niepotrzebne?

--
Liwiusz

W dniu czwartek, 7 stycznia 2016 15:23:02 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:

Które przejścia z powyższego filmiku są niepotrzebne?

Mylisz tropy, to ścieżka rowerowa jest niepotrzebna w tym miejscu.

--
Piotr Ratyński

Liwiusz pisze:

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,kilometr-sciezki-i-38-przejsc-dla-pieszych-rowerowy-absurd-na-pradze,190053.html


Man nadzieję, ze ten rodzaj inteligencji do Poznania nie zdoła dotrzeć. :-D

Które przejścia z powyższego filmiku są niepotrzebne?

Jest rozwiazanie absurdu. Trzeba wymalowac wzdluz calej sciezki jedno wielkie przejscie.


Jan Cytawa

W dniu wtorek, 12 stycznia 2016 08:11:31 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:

Jest rozwiazanie absurdu. Trzeba wymalowac wzdluz calej sciezki jedno
 wielkie przejscie.

Jak już jakaś inteligencja doszła do wniosku, że akurat w tym miejscu
musi być droga rowerowa, to zamiast zapaćkać farbą nawierzchnię
wystarczyło dać znak: droga dla pieszych i rowerów (c13/c16).

--
Piotr Ratyński

W dniu 2016-01-07 o 08:55, Jacek Maciejewski pisze:

Prawda to święta. DDR-y są robione tak jakby projektant nie widział
roweru na oczy nie mówiąc o jeździe nim.

W Krakowie nie jest to prawda. DDR-ow i innych rowerowych rozwiazan jest coraz wiecej i coraz lepszych. Szczegolnie chwale sobie kontrapasy, ktorych coraz wiecej, ale regularne DDR-y, takie czysto rowerowe i takie laczone z pieszymi, tez sa niezle.

rmikke pisze:

Zdążył już dodać gdzie indziej, że w Polsce mamy warunki do jazdy rowerem
przez 2-3 miesiące w roku, a budujemy infrastrukturę,
jak na całoroczną jazdę.

Skad inad mial racje. Ale sorry, taki mamy klimat.


Mnie co innego denerwuje. Brak gospodarnosci. Ze infrastruktura rowerowa jest potrzebna nie ulega watpliwosci. Ale gdy sie nie ma za duzo pieniedzy trzeba madrze gospodarowac. W Lublinie jest sporo takich przykladow. Buduje sie sciezki rowerowe w miejscach, gdzie jeszcze dlugo nikt nie bedzie jezdzil. (patrz. Strefa Ekonomiczna). A Przy Al. Krasnickiej, gdzie ruch po chodnikach jest potezny zrobili remont a DDR ani troche.
Albo nadgraniczne GreenVelo. Dla kilku osob w wakacje robi sie potezna inwestycje, gdy w okolicach miast, gdzie potrzeby sa zdecydowanie wieksze robi sie mniej. Moim marzeniem byla by np. ok. 30 kilometrowa sciezka rowerowa z Lublina do Kozlowki. Piekna trasa a gdyby sie tam jeszcze dawalo jezdzic na rolkach, to jestem pewny, ze mnostwo osob by tam jezdzilo.

Jan Cytawa

W dniu 12.01.2016 o 08:07, cytawa pisze:

Moim marzeniem byla by np. ok. 30 kilometrowa
sciezka rowerowa z Lublina do Kozlowki. Piekna trasa a gdyby sie tam
jeszcze dawalo jezdzic na rolkach, to jestem pewny, ze mnostwo osob by
tam jezdzilo.

A moim na Pojezierze. Da się dojechać co prawda
bocznymi drogami - ale trzeba podpierać się gruntowymi
więc szosówką nie da rady. No i nadkłada się kilometrów
więc na jeden dzień robi się całkiem długi dystans :-)

pozdr
kawoN

In article <56897509$0$22831$65785112@news.neostrada.pl>,
 komandir <rafalsarna@wp.pl> wrote:

"Poprzedni rząd wdrażał lewicową koncepcję, jak gdyby świat musiał zgodnie z marksistowskim wzorcem poruszać się tylko w jednym kierunku: w stronę mieszanki kultur i ras, świata rowerzystów i wegetarian, który stawia jedynie na odnawialne źródła energii i zwalcza wszystkie formy religii. To nie ma nic wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami" - powiedział polski minister spraw zagranicznych.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,19422953,waszczykowski-mowi-zachodnim-mediom-ze-pol
acy-nie-chca-dyktatury.html#ixzz3wD85xFfZ

A o Zydach, sodomitach i masonach nic tam nie bylo?

-- -
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

A nie mozesz tego wylaczyc, komandir?
--
TA

W dniu niedziela, 3 stycznia 2016 20:22:50 UTC+1 użytkownik komandir napisał:

"Poprzedni rząd wdrażał lewicową koncepcję, jak gdyby świat musiał zgodnie z marksistowskim wzorcem poruszać się tylko w jednym kierunku: w stronę mieszanki kultur i ras, świata rowerzystów i wegetarian, który stawia jedynie na odnawialne źródła energii i zwalcza wszystkie formy religii. To nie ma nic wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami" - powiedział polski minister spraw zagranicznych.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,19422953,waszczykowski-mowi-zachodnim-mediom-ze-polacy-nie-chca-dyktatury.html#ixzz3wD85xFfZ

Moje zaufanie do polityków wszystkich opcji jest od dawna na poziomie poniżej zera i ogólnie wszystko co mówią lata mi tam gdzie mucha, ale gdy czytam takie dyrdymały, to na usta cisną mi się panie o najstarszym zawodzie świata, pomimo to, że uważam siebie za człowieka dość dobrze wychowanego.

W dniu niedziela, 3 stycznia 2016 20:22:50 UTC+1 użytkownik komandir napisał:

To nie ma nic wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami" - powiedział polski minister spraw zagranicznych.

Bo tradycyjne polskie wartości, to deputat węglowy i tona "wyngla" na twarz.

W dniu 2016-01-03 o 20:22, komandir pisze:

"Poprzedni rząd wdrażał lewicową koncepcję, jak gdyby świat musiał
zgodnie z marksistowskim wzorcem poruszać się tylko w jednym kierunku: w
stronę mieszanki kultur i ras, świata rowerzystów i wegetarian, który
stawia jedynie na odnawialne źródła energii i zwalcza wszystkie formy
religii. To nie ma nic wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami" -
powiedział polski minister spraw zagranicznych.

Mamy nową porcję wiedzy o rowerach.
Jacek Sasin objawił nam, że:
"Wegetarianizm i rowery to symbol ideologii Unii Europejskiej, która wspiera nowinki kulturowe kosztem innych zachowań".
Jak rozumiem facet mentalnie tkwi gdzieś w połowie XIX wieku, skoro nazywa rower nowinką kulturową. Coś mi się wydaje, że nie chodzi tu wcale o (tfu, tfu diabelski wynalazek) samochody, lecz o to, byśmy się - zgodnie z tradycją - przesiedli do furmanek.
A panowie posłowie oczywiście w powozach albo w siodle.


-- -
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

In article <56897509$0$22831$65785112@news.neostrada.pl>,
 komandir <rafalsarna@wp.pl> wrote:

"Poprzedni rząd wdrażał lewicową koncepcję, jak gdyby świat musiał zgodnie z marksistowskim wzorcem poruszać się tylko w jednym kierunku: w stronę mieszanki kultur i ras, świata rowerzystów i wegetarian, który stawia jedynie na odnawialne źródła energii i zwalcza wszystkie formy religii. To nie ma nic wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami" - powiedział polski minister spraw zagranicznych.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,19422953,waszczykowski-mowi-zachodnim-mediom-ze-pol
acy-nie-chca-dyktatury.html#ixzz3wD85xFfZ

Tu jest ciag dalszy, jakby.
Tym razem Sasin u Olejnik:
http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosci/Kraj/Gosc-Radia-ZET-Jacek-Sasin-
u-Moniki-Olejnik-00016885
http://natemat.pl/167557,sasin-u-olejnik-wegetarianizm-i-rowery-to-symbol
-nowinek-kulturowych-dziennikarka-wegetarianizm-to-nowinka
--
TA

W dniu 2016-01-07 o 19:25, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Tu jest ciag dalszy, jakby.
Tym razem Sasin u Olejnik:
http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosci/Kraj/Gosc-Radia-ZET-Jacek-Sasin-
u-Moniki-Olejnik-00016885
http://natemat.pl/167557,sasin-u-olejnik-wegetarianizm-i-rowery-to-symbol
-nowinek-kulturowych-dziennikarka-wegetarianizm-to-nowinka

Uwaga - ankieta. Kto oprócz mnie od dawna już nie klika w linki Titusa, wiedząc że trzeba doklejać końcówkę adresu?

Niektórzy są niereformowalni, wiem, ale żeby przez wiele lat nie nauczyć się wklejać poprawnie linków?!


--
bans

W dniu piątek, 8 stycznia 2016 07:54:04 UTC+1 użytkownik bans napisał:

W dniu 2016-01-07 o 19:25, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

> Tu jest ciag dalszy, jakby.
> Tym razem Sasin u Olejnik:
> http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosci/Kraj/Gosc-Radia-ZET-Jacek-Sasin-
> u-Moniki-Olejnik-00016885
> http://natemat.pl/167557,sasin-u-olejnik-wegetarianizm-i-rowery-to-symbol
> -nowinek-kulturowych-dziennikarka-wegetarianizm-to-nowinka

Uwaga - ankieta. Kto oprócz mnie od dawna już nie klika w linki Titusa, wiedząc że trzeba doklejać końcówkę adresu?

Niektórzy są niereformowalni, wiem, ale żeby przez wiele lat nie nauczyć się wklejać poprawnie linków?!

SOA#1

W dniu 08.01.2016 o 07:54, bans pisze:

Uwaga - ankieta. Kto oprócz mnie od dawna już nie klika w linki Titusa,
wiedząc że trzeba doklejać końcówkę adresu?

Niektórzy są niereformowalni, wiem, ale żeby przez wiele lat nie nauczyć
się wklejać poprawnie linków?!

Jakoś podejrzanie mało postępowy ten Titus jak na rowerzystę... ;-)

kawoN

W dniu 2016-01-08 o 07:54, bans pisze:

Niektórzy są niereformowalni, wiem, ale żeby przez wiele lat nie nauczyć
się wklejać poprawnie linków?!

To napisz jak sie to robi, bo szczerze mowiac ja tez nie wiem. :)

Dnia Fri, 8 Jan 2016 09:28:30 +0100, Andrzej Ozieblo napisał(a):

W dniu 2016-01-08 o 07:54, bans pisze:

Niektórzy są niereformowalni, wiem, ale żeby przez wiele lat nie nauczyć
się wklejać poprawnie linków?!

To napisz jak sie to robi, bo szczerze mowiac ja tez nie wiem. :)

Wrzuć w google "krótki link" :) Otrzymasz np. tiny.pl
--
Jacek
Co robi Jarosław jak ma ochotę popieprzyć?
Odwraca kota ogonem... :)

W dniu piątek, 8 stycznia 2016 09:59:42 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:

Dnia Fri, 8 Jan 2016 09:28:30 +0100, Andrzej Ozieblo napisał(a):

> W dniu 2016-01-08 o 07:54, bans pisze:
> >> Niektórzy są niereformowalni, wiem, ale żeby przez wiele lat nie nauczyć
>> się wklejać poprawnie linków?!
> > To napisz jak sie to robi, bo szczerze mowiac ja tez nie wiem. :)

Wrzuć w google "krótki link" :) Otrzymasz np. tiny.pl

Byłbym wdzięczny za używanie raczej goo.gl - inne skracarki mi korpofilter obcina...

W dniu 2016-01-08 o 09:59, Jacek Maciejewski pisze:

Wrzuć w google "krótki link" :) Otrzymasz np. tiny.pl

To umiem, ale myslalem, ze jest jakis myk, typu wlozenie linku miedzy cudzyslowy, by dzialal w calosci.

W dniu 2016-01-08 o 09:28, Andrzej Ozieblo pisze:

W dniu 2016-01-08 o 07:54, bans pisze:

Niektórzy są niereformowalni, wiem, ale żeby przez wiele lat nie nauczyć
się wklejać poprawnie linków?!

To napisz jak sie to robi, bo szczerze mowiac ja tez nie wiem. :)

Shimano produkuje elektroniczne przerzutki, Korea robi którąś z kolei próbę atomową, a czytniki nie potrafią w dalszym ciągu wyświetlić linka w całości?

Paranoja ;)

A ciekawe, że ten pierwszy link nie działa, a drugi, mimo, że też złamany już tak...