Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jean Vincent bez Pesel

Jean Vincent bez Pesel

Data: 2010-09-11 15:15:32
Autor: u2
Jean Vincent bez Pesel
... staje na swojej łysej główce by ściemnić ciemny lud w sprawie długu
publicznego :

http://www.niezalezna.pl/blog/show/id/3114

"Przez cały poprzedni rok trwały jego usilne starania, aby choćby na
papierze dług publiczny nie przekroczył 50% PKB czyli I pierwszego progu
ostrożnościowego z ustawy o finansach publicznych.

1. Przez cały poprzedni rok trwały jego usilne starania, aby choćby na
papierze dług publiczny nie przekroczył 50% PKB czyli I pierwszego progu
ostrożnościowego z ustawy o finansach publicznych. W tym celu
zdecydowano się nie zaliczać do sektora finansów publicznych Krajowego
Funduszu Drogowego, choć fundusz ten emitując obligacje drogowe zaciąga
przecież zobowiązania w imieniu Skarbu Państwa. Już w roku 2009 było to
kilkanaście miliardów złotych, a emisja kolejnych serii tych papierów są
przygotowywane. W tym celu corocznie zaniżana jest dotacja do Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych przynajmniej o kilkanaście miliardów złotych . W
tym roku do dochodów tego funduszu wpisano 7,5 mld zł z Funduszu Rezerwy
Demograficznej, a i tak będzie on musiał do końca roku pożyczyć około 4
mld zł aby wypłacić na czas emerytury i renty. Projekt budżetu na 2011
rok przewiduje wzięcie kolejnych 4 mld zł z FRD i kolejne miliardy
pożyczane w bankach. Ale te zobowiązania nie są wliczane do długu
publicznego. Na koniec roku minister finansów posunął się nawet do
manipulacji kursem złotego, wzmacniając złotego (poprzez wymianę na
rynku euro na złote) aby część naszego długu publicznego wyrażona w
walutach obcych po przeliczeniu na złote kursem z 31 grudnia była
możliwie jak najmniejsza.

2. W tym roku Rostowski forsował zmniejszenie składki przekazywanej do
OFE ,co pozwoliło by zmniejszyć dotacje do FUS o przynajmniej 14 mld zł,
a więc 1% PKB i zamieszanie w tej sprawie trwało przez kilka miesięcy. W
końcu po spotkaniu z Prezesami OFE Premier Tusk zdecydował, ze wszystko
pozostaje po staremu. Ciągle trwają również starania Rostowskiego w
Komisji Europejskiej aby zmienić definicję długu publicznego, w
konsekwencji czego środki przekazywane corocznie do OFE nie były by
zaliczane do długu publicznego ale do transferów w ramach sektora
finansów publicznych. W przypadku Polski zmniejszało by to dług
publiczny , o przynajmniej 10 % PKB ale Komisja Europejska jest na te
propozycje oporna. Do dochodów budżetowych dopisywane są wysokie wpływy
z prywatyzacji, bardzo wysokie wpływy z dywidend ze spółek Skarbu
Państwa i wpłaty z zysku NBP choć nie wiadomo jak ten zysk będzie się
kształtował. Wszystko to na papierze pozwala zmniejszać deficyt
budżetowy, a w konsekwencji dług publiczny.

3. Mimo tych wszystkich zabiegów na koniec 2009 roku według Komisji
Europejskiej dług publiczny naszego kraju wyniósł 51% PKB choć minister
Rostowski upiera się, ze było to tylko 49,9% PKB co nie powoduje
konieczności podejmowania działań restrykcyjnych w budżecie na rok 2011.
W tej sytuacji kiedy coraz bardziej prawdopodobne jest przekroczenie
przez dług publiczny kolejnej granicy czyli 55% PKB (II próg
ostrożnościowy) minister finansów szuka więc rozpaczliwie jakiś
rozwiązań, które pozwalały by choćby sztucznie obniżać wielkość długu
publicznego. Taki rozwiązaniem ma być teraz zaliczenie przedsiębiorstwa
Lasy Państwowe do sektora finansów publicznych tylko dlatego, że to
firma zasobna. W tamtym roku jego przychody sięgnęły blisko 6 mld zł a
skumulowany zysk blisko 2 mld zł. Gdyby takiej operacji dokonać dług
sektora choćby przejściowo (zakładając,że kiedyś te pieniądze lasom
zostaną zwrócone) mógłby zostać zmniejszony o 2 mld zł. I pewnie to
rozwiązanie zostanie przeforsowane w Parlamencie.

4. Ta zadziwiająca ekwilibrystyka jest uprawiana tylko po to aby nie
pokazać prawdziwego stanu finansów publicznych. Jak bowiem inaczej
nazwać decyzje, na podstawie których KFD nie jest zaliczany do sektora
finansów publicznych (dlatego ,że ma już kilkanaście miliardów złotych
zobowiązań) a będzie tam przedsiębiorstwo Lasy Państwowe (tylko
dlatego,że wypracowało 2 mld zł zysku). Przychylni rządowi ekonomiści
jak zwykle będą chwalić tego rodzaju działania, podkreślając
konsolidację finansów publicznych, ale gołym okiem widać, że chodzi o
poprawę stanu finansów naszego kraju tylko na papierze. Bo przecież
powstające jak grzyby po deszczu zobowiązania Skarbu Państwa w różnych
częściach systemu finansów publicznych to zobowiązania rzeczywiste,
które wcześniej czy później trzeba będzie uregulować. Ta ekwilibrystyka
Rostowskiego to także gra z rynkami finansowymi. Gdyby ujawniono,że nasz
dług publiczny już na koniec tego roku przekracza 55% PKB, a w roku 2011
może przekroczyć 60%, to skończyłoby się łatwe finansowanie długu przez
emisję kolejnych transz obligacji. I tego Rostowski boi się najbardziej,
bo nerwowa reakcja rynków w roku wyborczym, mogłaby oznaczać tylko
jedno, pożegnanie się z władzą przez Donalda Tuska."

Data: 2010-09-11 15:23:54
Autor: bolek
Jean Vincent bez Pesel

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4c8b80f5$0$27047$65785112news.neostrada.pl...
.. staje na swojej łysej główce by ściemnić ciemny lud w sprawie długu
publicznego :

http://www.niezalezna.pl/blog/show/id/3114


Czyli tak jak pisałem wiele miesięcy temu kończy się
zamiatanie pod dywan.
A kryzys ?
U nas nie będzie, będzie totalne bankructwo !

bolek

PiS-owcy niech się nie cieszą, bo sami to zapoczątkowali.

Jean Vincent bez Pesel

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona