Data: 2012-12-18 20:00:19 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Jebany system | |
Hello frank,
Tuesday, December 18, 2012, 7:50:07 PM, you wrote: [...] junior miał w lewo skręcić, więc powinien przepuścić samochody jadące z Jeśli tamten stanął, to znaczy, ze ustąpił pierwszeństwa. [...] -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-12-18 19:10:49 | |
Autor: PK | |
Jebany system | |
["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.]
JeĹli tamten stanÄ Ĺ, to znaczy, ze ustÄ piĹ pierwszeĹstwa. Pewnie... :D PierwszeĹstwa siÄ nie ustÄpuje i nie wymusza. PierwszeĹstwo siÄ ma albo siÄ go nie ma. To jest naprawdÄ bardzo proste. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-18 22:00:37 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Jebany system | |
Hello PK,
Tuesday, December 18, 2012, 8:10:49 PM, you wrote: Jeśli tamten stanął, to znaczy, ze ustąpił pierwszeństwa.Pewnie... :D Poczytaj definicję włączania się do ruchu. Dowiesz się, jak traci się pierwszeństwo. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-12-18 21:51:27 | |
Autor: PK | |
Jebany system | |
On 2012-12-18, RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl.invalid> wrote:
Poczytaj definicjÄ wĹÄ czania siÄ do ruchu. Dowiesz siÄ, jak traci siÄ Ale przy wĹÄ czaniu siÄ do ruchu nie traci siÄ pierwszeĹstwa. Po prostu siÄ go nie ma. SĹowo "ustÄ piÄ" jest tam uĹźyte nie w tym sensie, Ĺźe komuĹ "oddajesz" pierwszeĹstwo. Po prostu masz przepuĹciÄ i juĹź. PytajÄ cy w wÄ tku traktuje pierwszeĹstwo jak coĹ, co moĹźna sobie przekazywaÄ. Ĺťe niby samochĂłd stanÄ Ĺ, czyli puĹciĹ. MoĹźe i puĹciĹ, ale pierwszeĹstwo miaĹ tak czy siak - nawet jeĹli pojechaĹ jako drugi. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-18 23:03:31 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Jebany system | |
Hello PK,
Tuesday, December 18, 2012, 10:51:27 PM, you wrote: Poczytaj definicję włączania się do ruchu. Dowiesz się, jak traci sięAle przy włączaniu się do ruchu nie traci się pierwszeństwa. Po prostu Jeśli jedziesz po drodze z pierwszeństwem i zatrzymasz się a zatrzymanie nie będzie wynikało z przepisów lub warunków ruchu, to w tym momencie tracisz pierwszeństwo i musisz ustapić. Pytający w wątku traktuje pierwszeństwo jak coś, co można sobie Nie miał pierwszeństwa, jeśli zatrzymanie nie wynikało z przepisów lub warunków ruchu. Po zatrzymaniu się musi ustąpić pierwszeństwa, bo włacza się do ruchu. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-12-18 22:21:31 | |
Autor: PK | |
Jebany system | |
On 2012-12-18, RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl.invalid> wrote:
JeĹli jedziesz po drodze z pierwszeĹstwem i zatrzymasz siÄ a Tak. I co z tego? Czy mĂłwimy o takiej sytuacji? Nie miaĹ pierwszeĹstwa, jeĹli zatrzymanie nie wynikaĹo z przepisĂłw lub AleĹź wynikaĹo z warunkĂłw ruchu. WyjeĹźdĹźaĹ ze bocznej uliczki ze sĹabÄ widocznoĹciÄ i zatrzymaĹ siÄ, Ĺźeby sprawdziÄ czy coĹ jedzie. Tak wĹaĹnie naleĹźy zrobiÄ (a nie pier...Ä siÄ, bo "mam pierwszeĹstwo"). W tekĹcie "nie wynika z przepisĂłw lub warunkĂłw ruchu" chodzi (czego uczy siÄ na dobrych kursach...) o sytuacje taki jak np. awaria lub zgaĹniÄcie samochodu. Ĺťeby nie byĹo tak, Ĺźe komuĹ siÄ skoĹczy paliwo na Ĺrodku skrzyĹźowania i caĹa okolica bÄdzie czekaÄ, aĹź wrĂłci ze stacji z kanistrem. Zatrzymanie siÄ po to, Ĺźeby "zapuĹciÄ Ĺźurawia" jak najbardziej wynika z przepisĂłw i warunkĂłw ruchu. To siÄ nazywa: zachowanie szczegĂłlnej ostroĹźnoĹci. Bardzo wskazane i przedĹuĹźajÄ ce oczekiwanÄ dĹugoĹÄ Ĺźycia. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-19 09:59:05 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-18 23:21, PK pisze:
On 2012-12-18, RoMan Mandziejewicz<roman@pik-net.pl.invalid> wrote: Hmm. Tak? "Auto *stanÄĹo* to junior ruszyĹ, w koĹcu sÄ dwa pasy." -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogÄ byÄ niepowaĹźne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadaÄ w czÄĹci gts /kropka/ pl | lub caĹoĹci poglÄ dom ich Autora. |
|
Data: 2012-12-18 23:22:05 | |
Autor: Tom N | |
Jebany system | |
RoMan Mandziejewicz w <news:5992775215$20121218230332squadack.com>:
Nie miał pierwszeństwa, jeśli zatrzymanie nie wynikało z przepisów lub Ależ zatrzymał sie bo zauważył niepewnie jadący pojazd z L na dachu... -- 'Tom N' |
|
Data: 2012-12-18 22:28:19 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-18 20:10, PK pisze:
PierwszeĹstwa siÄ nie ustÄpuje i nie wymusza. RozwiĹ -- RedLite |
|
Data: 2012-12-18 22:04:31 | |
Autor: PK | |
Jebany system | |
On 2012-12-18, RedLite <yazzmaq@berditscheev.von.pl> wrote:
RozwiĹ RozwijaĹem juĹź kilkukrotnie w tym wÄ tku :/. JeĹli dochodzisz do drzwi i po lewej stronie masz kobietÄ, to - zgodnie ze zwyczajem panujÄ cym w Polsce - przepuszczasz jÄ . Ale nie przekazujesz jej pierwszeĹstwa. Jest tylko kilka sytuacji drogowych, w ktĂłrych pierwszeĹstwo jest nieokreĹlone. We wszystkich pozostaĹych (niczym na tych obrazkach z testu) jest jednoznacznie okreĹlone kto jedzie pierwszy, kto drugi, a kto n'ty. Na egzaminie naleĹźy siÄ stosowaÄ do tych reguĹ. Wtedy siÄ na pewno zda (a raczej: na pewno nie siÄ uwali przez niezastosowanie do zasad okreĹlajÄ cych pierwszeĹstwo). OczywiĹcie istniejÄ sytuacje, gdy odstÄpstwo od tych reguĹ jest wskazane. Typowym przykĹadem jest np. wpuszczanie samochodĂłw w korku, ktĂłre jest mile widzianym celowym zaniechaniem. Na polskim egzaminie na PJ siÄ za to nie uwala (choÄ dobrze jest gĹoĹno to powiedzieÄ, Ĺźeby egzaminator miaĹ pewnoĹÄ, Ĺźe panujemy nad sytuacjÄ ). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-19 00:50:09 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jebany system | |
On Tue, 18 Dec 2012, PK wrote:
On 2012-12-18, RedLite <yazzmaq@berditscheev.von.pl> wrote: To jeszcze sprawdzamy kto z definicji ustępuje pierwszeństwa. Z definicji ustąpienia pierwszeństwa. Bo mi wychodzi że ten, kto pozwala, aby inny uczestnik ruchu mógł poruszać się nadal bez zmiany kierunku, pasa lub prędkości ruchu. I przy okazji "wymuszenie" się samo rozwikłuje. Jest tylko kilka sytuacji drogowych, w których pierwszeństwo jest Te przypadki pomińmy. We wszystkich pozostałych (niczym na tych obrazkach Nie. Kto MA PRAWO jechać w tej kolejności, co wynika z faktu, że pozostali są zobowiązani mu ustąpić. Ale z tego *nie* wynika, że on ma obowiązek z ich zobowiązania skorzystać. Wielki kwalifikator nie zaprzecza wielkiemu. Na egzaminie należy się stosować do tych reguł. Wtedy się na pewno Nikt się nie sprzeciwiał (może poza wątkotwórcą). Oczywiście istnieją sytuacje, gdy odstępstwo od tych reguł jest I wtedy mamy właśnie do czynienia z przypadkiem którego nie chcesz przyjąć do wiadomości. "Wszyscy muszą mi ustąpić" nie znaczy ja *muszę* jechać, a (znaczy) ja *mogę* jechać :D pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-19 18:28:03 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-18 23:04, PK pisze:
JeĹli dochodzisz do drzwi i po lewej stronie masz kobietÄ, to - zgodnie Dywagacje bez znaczenia. Jest definicja ustawowa pojÄcia ustÄ pienia pierwszeĹstwa. OczywiĹcie istniejÄ sytuacje, gdy odstÄpstwo od tych reguĹ jest Nie chodzi o odstÄpstwo, tylko wĹaĹnie o ĹcisĹe stosowanie siÄ do przepisĂłw prawa. Jakim cudem moĹźna wymusiÄ pierwszeĹstwo wzglÄdem nieruchomego pojazdu? -- RedLite |
|
Data: 2012-12-19 23:00:46 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jebany system | |
On Wed, 19 Dec 2012, RedLite wrote:
Nie chodzi o odstępstwo, tylko właśnie o ścisłe stosowanie się do przepisów prawa. Ototo. Jakim cudem można wymusić pierwszeństwo względem nieruchomego pojazdu? Dobrze żebyś sam wyjaśnił. Chyba nie będzie trudne :) Przykład: Trzy pojazdy, dojeżdżające jednocześnie do przecięcia dwu dróg, jak kto woli "czterowylotowe" skrzyżowanie równorzędne. Wszyscy są chętni do skrętu w lewo. Jeden jedzie, co oczywiste. Dwaj muszą się zatrzymać, co oczywiste. Oczywiste jest również, że po przemknięciu tego który miał prawą wolną, jest kierowca samochodu który ma po prawej pojazd który STOI. I teraz wyjaśnij nam, jakim cudem ten (który ma po prawej pojazd który stoi) może na nim wymusić pierwszeństwo - i już mamy całe skromne 100% jasności. =============== dać spoiler ================== Mamy na tapecie nisko latający kwantyfikator w postaci utożsamiania wyłączenia z ruchu i zatrzymania, co chyba należy do błędów grubych. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-19 00:42:45 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jebany system | |
On Tue, 18 Dec 2012, PK wrote:
["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.] Oczywiście że nie :D Tu się w 100% zgadzam - sam fakt zatrzymania nijak tego nie dowodzi. Pierwszeństwa się nie ustępuje A tu się nijak zgodzić nie mogę. Pamiętasz o tym, że prawo składa się nie tylko z przepisów, ale również tzw. "zasad prawnych"? No to z nich wywodzi się przypadki które nie są wprost nakazane i nie są wprost zabronione (oraz przypadki kiedy zachodzi kolizja przepisów, w rodzaju jednoczesnego nakazu i zakazu). Sprawdź definicję :) Nie ma definicji pierwszeństwa (!) Jest *wyłącznie* definicja ustąpienia pierwszeństwa. i nie wymusza. Było. Znaczy flejm był, powinien być w archiwach. Literalnie nie da się zaprzeczyć, że doprowadzenie do stanu w którym inny uczestnik ruchu zostanie zapatowany groźba uznania za winnego wypadku wskutek zachowania "wyższej" zasady prawnej, wskutek czego *powinien* zachować się tak jakby pierwszeństwa nie miał, mimo że mu ono przysługuje, nosi wszelkie znamione wypełnienia definicji "wymuszenia" (słowa "wymuszenie", jednego słowa), a jednocześnie wymuszanym dobrem jest pierwszeństwo. Takie "uzyskanie w wyniku odpowiednika rozboju". Żeby jasność była, mam na myśli np. karalność umyślnego doprowadzenia do wypadku (w tym również w razie przysługującego pierwszeństwa), która w hierarhii "ważności" jednak jest nad zasadami pierwszeństwa. W żadnym razie nie myślę o kolizji zasad nakazu ustępowania pierwszeństwa oraz (nie mam na myśli) kolizji z innymi zasadami ruchu (nakaz zatrzymania, zakaz przejechania linii itede - zresztą one w większości przypadków są mniej istotne, z powodu relacji czasowych). Pierwszeństwo się ma albo się go nie ma. W rzadkich przypadkach. W większości jedna ze stron jest *obowiązana ustąpić*. Tak, przed chwilą sprawdziłem, że tego w PoRD nie pozmieniali :) Do tego kiedy ma się pierwszeństwo, nie ma zakazu nieskorzystania. Był taki zapisany w annałach grupowicz, Expert czy jakoś tak się pisał, który twierdził inaczej, ale przepisu nie pokazał. To jest naprawdę bardzo proste. Zgadza się. Obowiązany ustąpić może skorzystać z faktu, że inny, niezobowiązany do ustąpienia uczestnik ruchu, ma prawo do ustąpienia swojego pierwszeństwa. A ma, z mocy art.31 Konstutucji (chyba że pokażesz przepis, który zabrania przekazania pierwszeństwa, przy czym akceptuję fakt iż zapis że np. pieszy "ma pierwszeństwo" - a jest taki - mógłby być powodem do poważnych rozważań o zakazie odstępowania, ale jak wyżej, mamy większość przypadków z kategorii "powinien ustąpić" lub podobnych). Ale na pewno nie wystarczy "on się zatrzymał" (przypomnę ze w tym zgadzamy się w 100%), potrzebne jest "wyrażenie woli" w sposób jednoznaczny, aby nie powodowało zagrożenia. I to też nie wystarczy, bo z art.3 PoRD trzeba uwzględnić pozostałych kierujących. Ale zakazu nie ma :D pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-19 14:22:01 | |
Autor: R2r | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-18 20:10, PK pisze:
["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.]Mhm... Art. 2. UĹźyte w ustawie okreĹlenia oznaczajÄ : [...] 23. ustÄ pienie pierwszeĹstwa - powstrzymanie siÄ od ruchu, jeĹźeli ruch mĂłgĹby zmusiÄ innego kierujÄ cego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prÄdkoĹci, a pieszego - do zatrzymania siÄ, zwolnienia lub przyspieszenia kroku; -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ |
|
Data: 2012-12-18 20:13:40 | |
Autor: Krzysztof 45 | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-18 20:00, RoMan Mandziejewicz pisze:
Ni chuja, powinien był A gdyby ruszył i doszło by do stłuczki? Juz widziałem taki numer. Lub numer z kierunkowskazem. Dojeżdżasz do drogi z pierwszeństwem przejazdu i się zatrzymujesz. Przepuszczasz pojazdy. Jeden z nich nadjeżdżający z lewej strony ma wrzucony prawy kierunek. Nie czekasz aż zacznie skręcać w twoja ulicę, tylko wyjeżdżasz przekonany że on wykona manewr skrętu w prawo. A gówno. Dojeżdża i puka Ciebie w bok :) I nie ważne że miał kierunkowskaz włączony. Ty wymusiłeś. -- Krzysiek http://www.zmieleni.pl/ |
|
Data: 2012-12-18 22:41:39 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-18 20:13, Krzysztof 45 pisze:
Jeśli tamten stanął, to znaczy, ze ustąpił pierwszeństwa. A gdyby ruszył i doszło by do stłuczki? Musiałby zmienić pas. Sytuacja patowa. -- RedLite |
|
Data: 2012-12-18 22:46:15 | |
Autor: Tom N | |
Jebany system | |
RedLite w <news:50d0e316$0$26691$65785112news.neostrada.pl>:
W dniu 2012-12-18 20:13, Krzysztof 45 pisze: Jeśli tamten stanął, to znaczy, ze ustąpił pierwszeństwa. A gdyby ruszył i doszło by do stłuczki? Musiałby zmienić pas. Sytuacja patowa. ??? Wyjaśnij proszę przymus zmiany pasa, najlepiej narysuj -- autor pokazał miejsce na g-maps, więc masz uproszczone zadanie ;P CROSS: pl.pregierz,pl.misc.samochody -- 'Tom N' |
|
Data: 2012-12-18 23:06:20 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-18 22:46, (Tom N) pisze:
Musiałby zmienić pas. Sytuacja patowa. Wyjaśnij proszę przymus zmiany pasa, najlepiej narysuj -- autor pokazał Tamten skręca z prawego na prawy, nasz hero wyjeżdża na lewym, wiec żeby go stuknąć musi zmienić pas. :D -- RedLite |
|
Data: 2012-12-18 22:26:47 | |
Autor: PK | |
Jebany system | |
["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.]
Tamten skrÄca z prawego na prawy, nasz hero wyjeĹźdĹźa na lewym, wiec Ĺźeby go stuknÄ Ä musi zmieniÄ pas. :D Tyle Ĺźe obaj kierowcy skrÄcali z pojedynczych pasĂłw i na skrzyĹźowaniu nie ma Ĺźadnych znakĂłw poziomych wyznaczajÄ cych tor jazdy. Czyli obaj mogli po skrÄcie zajÄ Ä dowolny pas ruchu. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-18 23:40:52 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-18 23:26, PK pisze:
Tamten skrÄca z prawego na prawy, nasz hero wyjeĹźdĹźa na lewym, wiec Ĺźeby Tyle Ĺźe obaj kierowcy skrÄcali z pojedynczych pasĂłw i na skrzyĹźowaniu Ale wolny pas wyznacza w tym momencie dla niego jadÄ cy po lewym hero. :D Inna rzecz, Ĺźe ten skrÄcajÄ cy w prawo ma tam odwrĂłcony trĂłjkÄ t. Nie ma co deliberowaÄ, jak siÄ nie odwoĹaĹ, to dupa jest. -- RedLite |
|
Data: 2012-12-18 22:59:40 | |
Autor: PK | |
Jebany system | |
On 2012-12-18, RedLite <yazzmaq@berditscheev.von.pl> wrote:
Ale wolny pas wyznacza w tym momencie dla niego jadÄ cy po lewym hero. :D Hero nie jechaĹ po lewym tylko sie wpierniczaĹ z podporzÄ dkowanej :). Inna rzecz, Ĺźe ten skrÄcajÄ cy w prawo ma tam odwrĂłcony trĂłjkÄ t. Nie ma co deliberowaÄ, jak siÄ nie odwoĹaĹ, to dupa jest. No i nasz "hero" teĹź wyjeĹźdĹźaĹ z podporzÄ dkowanej. Obaj byli w takiej samej sytuacji, po prostu trzeba byĹo puĹciÄ tego z prawej i nie cudowaÄ. ZresztÄ miejsce jest dosyÄ skomplikowane (tory itp). Dla pewnoĹci najlepiej byĹo staÄ przed liniÄ zatrzymania i czekaÄ, aĹź siÄ zrobi pusto. No i co by mu przyszĹo z tego odwoĹywania? Ja rozumiem, Ĺźe egzaminator moĹźe siÄ pomyliÄ i uwaliÄ dobrego kierowcÄ w niejasnej sytuacji. Jakby nie patrzeÄ: stĂłwa wraca do portfela i kolejny egzamin jest za friko, ale i tak trzeba go zdaÄ. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-19 00:13:31 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-18 23:59, PK pisze:
No i nasz "hero" teĹź wyjeĹźdĹźaĹ z podporzÄ dkowanej. Obaj byli w takiej Nie mĂłwiÄ jak powinien siÄ zachowaÄ, tylko jakÄ powinien przyjÄ Ä linie obrony. No i co by mu przyszĹo z tego odwoĹywania? Ja rozumiem, Ĺźe egzaminator na drogach bywajÄ watpliwe sytuacje. A trzeba widzieÄ, Ĺźee w WORDzie maja obowiÄ zek niejasne sytuacje rozstrzygaÄ na korzyĹÄ zdjÄ cego. To raz. Moja znajoma oblaĹa w sposĂłb trochÄ dyskusyjny - jej zdaniem egzaminator niepotrzebnie uĹźyĹ hamulca. OdwoĹaĹa siÄ, przy czym byĹy tam jeszcze problemy z uzyskaniem zapisu wideo. Koniec koĹcĂłw, dostaĹa dowolny termin za free, plus egzaminatora, ktĂłry bacznie obserwowaĹ spadajÄ ce liĹcie. ZdaĹa pomimo bĹÄdĂłw To dwa. -- RedLite |
|
Data: 2012-12-18 23:23:08 | |
Autor: PK | |
Jebany system | |
On 2012-12-18, RedLite <yazzmaq@berditscheev.von.pl> wrote:
na drogach bywajÄ watpliwe sytuacje. A trzeba widzieÄ, Ĺźee w WORDzie maja obowiÄ zek niejasne sytuacje rozstrzygaÄ na korzyĹÄ zdjÄ cego. OczywiĹcie. Tyle Ĺźe to nie byĹa niejasna sytuacja. MogĹa byÄ trudna dla zdajÄ cego, ale dyspozycje znakĂłw sÄ dosyÄ oczywiste. Mnie nie interesuje, jakÄ liniÄ obrony mieliby obraÄ drebin z juniorem. Mi chodzi o to, jak powinni jeĹşdziÄ, Ĺźeby a) zdaÄ egzamin, b) nie powodowaÄ zagroĹźenia. W tej sytuacji po prostu trzeba byĹo pusiÄ czĹowieka po drugiej stronie. To jest dobre, poprawne i bezpieczne wyjĹcie. A kaĹźde inne jest albo wÄ tpliwe formalnie albo ryzykowne, wiÄc po co? pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-19 10:47:53 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-19 00:23, PK pisze:
W tej sytuacji po prostu trzeba byĹo pusiÄ czĹowieka po drugiej No dobra, puszczam. Ja stojÄ, on (zaĹóşmy) dalej stoi, tak sobie stoimy... I co dalej? -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogÄ byÄ niepowaĹźne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadaÄ w czÄĹci gts /kropka/ pl | lub caĹoĹci poglÄ dom ich Autora. |
|
Data: 2012-12-19 10:52:12 | |
Autor: Jarek Andrzejewski | |
Jebany system | |
On Wed, 19 Dec 2012 10:47:53 +0100, Jakub Witkowski
<jwitkows@domena.z.sygnatury> wrote: No dobra, puszczam. Ja stoję, on (załóżmy) dalej stoi, tak sobie stoimy... (załóżmy) czekasz dalej :-) Dlaczego ten z przeciwka nie miałby ruszyć? -- pozdrawiam, Jarek Andrzejewski |
|
Data: 2012-12-19 17:27:13 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-19 10:52, Jarek Andrzejewski pisze:
On Wed, 19 Dec 2012 10:47:53 +0100, Jakub Witkowski Może zasnął? -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2012-12-19 20:56:54 | |
Autor: PK | |
Jebany system | |
On 2012-12-19, Jakub Witkowski <jwitkows@domena.z.sygnatury> wrote:
MoĹźe zasnÄ Ĺ? To przyczyna zatrzymania nie wynika z przepisĂłw ani warunkĂłw ruchu, wiÄc jedziesz. A jak nie widzisz czy Ĺpi, to czekasz. A jak nic siÄ nie dzieje, to ruszasz bardzo wolno i ostroĹźnie. Najlepiej w kierunku tego samochodu, Ĺźeby sprawdziÄ stan kierowcy. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-27 15:22:30 | |
Autor: mpgoralski | |
Jebany system | |
W dniu środa, 19 grudnia 2012 10:52:12 UTC+1 użytkownik Jarek Andrzejewski napisał:
On Wed, 19 Dec 2012 10:47:53 +0100, Jakub Witkowski Bo może też mieć egzamin. Wyobraźmy sobie - czterech egzaminowanych jednocześnie przy czterech wlotach skrzyżowania równorzędnego. Co robić? |
|
Data: 2012-12-19 11:17:38 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jebany system | |
On Wed, 19 Dec 2012, Jakub Witkowski wrote:
W dniu 2012-12-19 00:23, PK pisze: To samo, co w przypadku kiedy komuś chcesz ustąpić pierwszeństwa "grzecznościowo" albo ma miejsce rzadka sytuacja patowa (zgodnie z przepisami). Tryb negocjacji :P Z braku stosownego sygnalizatora implementujesz wiatraczek rękoma albo dowolną inną częścią ciała lub mechanizmu. Byle wyraźnie. W razie kolizji zamiarów (obaj pokazują drugiemu żeby jechał albo obaj pokazują że chcę jechać) bądź niejasnosci operację się powtarza a nie sprawdza metodą "to łup" ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-19 18:22:28 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-19 00:23, PK pisze:
Mnie nie interesuje, jakÄ liniÄ obrony mieliby obraÄ drebin z juniorem. No to piszesz nie na (mĂłj) temat :) W tej sytuacji po prostu trzeba byĹo pusiÄ czĹowieka po drugiej MoĹźe i trzeba byĹo, ale staĹo siÄ inaczej. To jest dobre, poprawne i bezpieczne wyjĹcie. Niekoniecznie. Jeden stoi, drugi stoi, za nimi ustawiajÄ kolejni... -- RedLite |
|
Data: 2012-12-19 22:49:15 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jebany system | |
On Wed, 19 Dec 2012, RedLite wrote:
W dniu 2012-12-19 00:23, PK pisze: Ale wersja, że jeden stoi i drugi stoi, ale są dość mocno zczepieni, jest jeszcze bardziej czasochłonna :> (mam na myśli tych "kolejnych", nie tylko tych zainteresowanych) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-19 00:20:17 | |
Autor: Tom N | |
Jebany system | |
RedLite w <news:50d0f89d$0$26705$65785112news.neostrada.pl>:
na drogach bywają watpliwe sytuacje. A trzeba widzieć, żee w WORDzie maja obowiązek niejasne sytuacje rozstrzygać na korzyść zdjącego. Moja znajoma oblała w sposób trochę dyskusyjny - jej zdaniem egzaminator niepotrzebnie użył hamulca. Pogrzeb w Szczecinie po świętach... To trzy. -- 'Tom N' |
|
Data: 2012-12-19 18:34:01 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-19 00:20, (Tom N) pisze:
Pogrzeb w Szczecinie po świętach... Żyje i ma się bardzo dobrze. :P) -- RedLite |
|
Data: 2012-12-20 21:20:40 | |
Autor: John Kołalsky | |
Jebany system | |
Użytkownik "Tom N" <58.121219@47.002018.invalid> Moja znajoma oblała w sposób trochę dyskusyjny - jej zdaniem egzaminator Pogrzebałbym, ale nie wiem gdzie ona ma tą Szczecinę |
|
Data: 2012-12-18 23:46:00 | |
Autor: Tom N | |
Jebany system | |
PK w <news:slrnkd1rf8.2ss.PKnotb-dante.notb-home>:
["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.] Tyle że obaj kierowcy skręcali z pojedynczych pasów i na skrzyżowaniu IMHO od strony stacji benzynowej można albo być w ruchu (prawy pas), albo włączać się do ruchu (lewy pas). Na upartego można pomiędzy nimi wyznaczyć trzeci pas, ale to nie ma znaczenia, bo "podobno" był jeden samochód i nie wiadomo skąd się pojawił Czyli obaj mogli po skręcie zająć dowolny pas ruchu. Ten wyjeżdżający ze stacji mógł, ale włączał się do ruchu... -- 'Tom N' |
|
Data: 2012-12-18 23:48:29 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-18 23:26, PK pisze:
Tyle Ĺźe obaj kierowcy skrÄcali z pojedynczych pasĂłw i na skrzyĹźowaniu Ale wolny pas wyznacza w tym momencie dla niego jadÄ cy po lewym hero. :D Inna rzecz, Ĺźe ten skrÄcajÄ cy w prawo ma tam odwrĂłcony trĂłjkÄ t. Nie ma co deliberowaÄ, jak siÄ nie odwoĹaĹ, to dupa jest -- RedLite |
|
Data: 2012-12-19 00:00:19 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-18 23:26, PK pisze:
Tyle Ĺźe obaj kierowcy skrÄcali z pojedynczych pasĂłw i na skrzyĹźowaniu Ale wolny pas wyznacza w tym momencie dla niego jadÄ cy po lewym hero. Inna rzecz, Ĺźe ten skrÄcajÄ cy w prawo ma tam odwrĂłcony trĂłjkÄ t. Nie ma co deliberowaÄ, jak siÄ nie odwoĹaĹ, to dupa jest -- RedLite |
|
Data: 2012-12-19 18:28:36 | |
Autor: Marek Dyjor | |
Jebany system | |
PK wrote:
["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.] hm.... naprawdÄ? |
|
Data: 2012-12-19 23:02:49 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jebany system | |
On Wed, 19 Dec 2012, Marek Dyjor wrote:
PK wrote: Podważasz założenia (że obaj wjeżdzają) czy wniosek przy tych założeniach (że po skręcie mogą zajmować dowolny pas), bo nie nadążam a mam chęć się czepnąć? :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-18 23:28:58 | |
Autor: Tom N | |
Jebany system | |
RedLite w <news:50d0e8de$0$1214$65785112news.neostrada.pl>:
W dniu 2012-12-18 22:46, (Tom N) pisze: Musiałby zmienić pas. Sytuacja patowa. Wyjaśnij proszę przymus zmiany pasa, najlepiej narysuj -- autor pokazał Tamten skręca z prawego na prawy i ma taki przymus? nasz hero wyjeżdża na lewym tu się wymskło drebinowi trochu, poczytaj... Więc raczej to juniorek "zmienił" pas, został oblany. wiec żeby go stuknąć musi zmienić pas. :D Ależ nikt nikogo nie stuknął ;P CROSS: pl.pregierz,pl.misc.samochody -- 'Tom N' |
|
Data: 2012-12-19 00:03:41 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-18 23:28, (Tom N) pisze:
Tamten skręca z prawego na prawy i ma taki przymus? Jeśli lewy jest zajęty - tak. On ma tam znak ustąp. nasz hero wyjeżdża na lewym tu się wymskło drebinowi trochu, poczytaj... ? -- RedLite |
|
Data: 2012-12-19 00:08:24 | |
Autor: Tom N | |
Jebany system | |
RedLite w <news:50d0f64f$0$1312$65785112news.neostrada.pl>:
W dniu 2012-12-18 23:28, (Tom N) pisze: Tamten skręca z prawego na prawy i ma taki przymus? Jeśli lewy jest zajęty - tak. Potomek drebina też, więc zapomnij o znakach. nasz hero wyjeżdża na lewym tu się wymskło drebinowi trochu, poczytaj... ? Autor wątku unika odpowiedzi skąd dokładnie jechały, i który pas chciały zająć pojazdy, przejrzyj wątek, to zrozumiesz. CROSS: pl.pregierz,pl.misc.samochody -- 'Tom N' |
|
Data: 2012-12-19 18:23:33 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-19 00:08, (Tom N) pisze:
Jeśli lewy jest zajęty - tak. Potomek drebina też, więc zapomnij o znakach. Zapominam. To (zgodnie z oznakowaniem), co może powstrzymać od ruchu młodego, to możliwość zmiany prędkości, [...] innego pojazdu. A skoro tamten stał jak krowa na granicy - więc gdzie wymuszenie? -- RedLite |
|
Data: 2012-12-19 00:21:23 | |
Autor: Garg07. | |
Jebany system | |
Użytkownik "RedLite" <yazzmaq@berditscheev.von.pl> napisał w wiadomości news:50d0e316$0$26691$65785112news.neostrada.pl... W dniu 2012-12-18 20:13, Krzysztof 45 pisze: Powiedział SPEC i ZNAWCA od przepisów ruchu drogowego. Jak się na czymś PAŁO nie znasz to stul pysk. |
|
Data: 2012-12-19 01:07:10 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Jebany system | |
Hello Garg07.,
Wednesday, December 19, 2012, 12:21:23 AM, you wrote: [...] Jak się na czymś PAŁO nie znasz to stul pysk. Facet, opamiętaj się! -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-12-19 00:33:52 | |
Autor: Grzegorz Staniak | |
Jebany system | |
On 19.12.2012, RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl.invalid> wroted:
Hello Garg07., .... bo ciÄ Dziadzio Roman przestanie powaĹźaÄ! MĂłgĹby byÄ twoim ojcem, szczeniaku! GS -- Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ gmail [dot] com> |
|
Data: 2012-12-19 18:32:08 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-19 01:07, RoMan Mandziejewicz pisze:
Jak się na czymś PAŁO nie znasz to stul pysk. Facet, opamiętaj się! Eno Romek, nie po to wrzucałem idiotę do sita, żebyś mi go teraz wyciągał spod moich postów, ne? ;D -- RedLite |
|
Data: 2012-12-19 18:54:39 | |
Autor: Cavallino | |
Jebany system | |
Użytkownik "Garg07." <garg394_fake@interia.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kaqtpj$s4v$1@node2.news.atman.pl...
PLONK |
|
Data: 2012-12-19 05:18:49 | |
Autor: Marek Dyjor | |
Jebany system | |
Krzysztof 45" <"mekar[wytnijto] wrote:
W dniu 2012-12-18 20:00, RoMan Mandziejewicz pisze: to tylko efekt durnowatego prawa. |
|
Data: 2012-12-19 11:41:24 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jebany system | |
On Wed, 19 Dec 2012, Marek Dyjor wrote:
Krzysztof 45" <"mekar[wytnijto] wrote: To wypadnie zgodzić się z wysokim sądem, że dedukcja ustąpienia pierwszeństwa wyłącznie na podstawie zatrzymania była nadużyciem. Jak nie, to zgodzi się z nim instancja odwoławcza ;) Juz widziałem taki numer. Albo z ciągłą. Albo linią zatrzymania (zdaje się że co rusz gdzieś na parkingach marketów). Dojeżdżasz do drogi z pierwszeństwem przejazdu i się zatrzymujesz. A on chce zjechać na chodnik tuż za skrzyżowaniem, i ma nakaz sygnalizacji "zawczasu" tego faktu (konkretnie takie zachowanie ktoś zapodał w przeszłych dyskusjach). A gówno. Dojeżdża i puka Ciebie w bok :) I nie ważne że miał Nie, to jest efekt *upraszczania* prawa. Ono już jest dość złożone (PoRD: ponad 30 artykułów dotyczących ruchu pojazdów i pieszych, do stosowania w czasie analizy rzędu pół sekundy, z czego art.2 to całkiem długa lista pojęć, sporo artykułów ma po 7..8 ustępów, do tego dochodzi całkiem długa lista przepisów o niższej hierarhii też wymagajacych zrozumienia zamiast ROTFLowania (przykłady zestawów znaków były na grupie). Dodać trzeba, że jest niekompletne (brakuje choćby jasnej implementacji konwencyjnej "jazdy prosto" oraz "wyprzedzania"), co skutkuje koniecznością znajomości przepisów międzynarodowych. Nie bardzo można dopisywać kolejne przepisy z wyjątkami, z obu przyczyn (zbytniego skomplikowania prawa ORAZ możliwego konfliktu z konwencją, a to drugie jest wręcz niebezpieczne). A po pozostawieniu przepisów "w stopniu nieskomplikowanym" działają już proste zasady prawne, z wynikiem jak wyżej. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-26 00:41:23 | |
Autor: Lort | |
Jebany system | |
Kto: Gotfryd Smolik news Gdzie: pl.pregierz,pl.misc.samochody Kiedy: 19.12.2012, 11:41:24
On Wed, 19 Dec 2012, Marek Dyjor wrote: Ale co bÄdzie w zwiÄ zku z tym wynikaĹo dla sprawstwa kolizji? Bo zakĹadam, Ĺźe ruszanie z zamkniÄtymi oczami nadal nie jest dozwolone (nawet na drodze z pierwszeĹstwem przejazdu), no i Ĺźe nadal nie wolno wykonywaÄ manewrĂłw prowadzÄ cych wprost do kolizji - nawet "egzekwujÄ c" swoje prawa. -- Llort lengyel - magyarďťż erĹteljes nyelvrokonsĂĄg |
|
Data: 2012-12-26 16:16:51 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jebany system | |
On Wed, 26 Dec 2012, Lort wrote:
Kto: Gotfryd Smolik news Gdzie: pl.pregierz,pl.misc.samochody Niewiele. Należy przez to rozumieć, że mam na myśli "tak jakby zatrzymania nie było" - wszystkie Twoje zastrzeżenia dotyczą w takim samym stopniu przypadku kiedy z podporządkowanej ktoś weźmie i wyjedzie, wot tak. Bo zakładam, że ruszanie z zamkniętymi oczami nadal nie jest dozwolone Nie jest. Jazda też (nie jest). no i że nadal nie wolno Oczywiście. Szczególnie z pozycji tego kto ma pierwszeństwa ustąpić ;) Można na to popatrzeć tak: sytuacja nie różni się istotnie od przypadku, kiedy obie strony stoją "bo nie mogą". Dajmy na to po zmianie świateł albo w układzie "naprzeciwko w lewo i naprzeciwko prosto" czekają na wolną drogę z pierwszeństwem. Ten któremu przysługuje pierwszeństwo będzie tak samo twierdził, że "właśnie wcisnął gaz i puścił sprzęgło" - i nim zdązył zareagować już było "bum". W drugim "zwykłym" przypadku (pojazdy naprzeciw na podporządkowanej, jeden w lewo drugi prosto) możliwy jest dokładnie taki układ: ten skręcający w lewo jedzie (dojeżdża), ten na wprost rusza (bo już jakiś czas stał). Jakiego orzeczenia oczekujesz po stłuczce i tłumaczeniu "ale tamten stał i nie było mu wolno egzekwować pierwszeństwa"? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-26 22:30:04 | |
Autor: Lort | |
Jebany system | |
Kto: Gotfryd Smolik news Gdzie: pl.pregierz,pl.misc.samochody Kiedy: 26.12.2012, 16:16:51
Kto: Gotfryd Smolik news Gdzie: pl.pregierz,pl.misc.samochodyNiewiele. Skupmy siÄ wiÄc na tym. Dlaczego "tak jakby zatrzymania nie byĹo", skoro fizycznie to miaĹo miejsce? Droga gĹĂłwna z jakichĹ przyczyn stanÄĹa, ktoĹ z podporzÄ dkowanej zobaczyĹ lukÄ, wziÄ Ĺ i wyjechaĹ, wot tak. I teraz - z tego co przed chwilÄ napisaĹeĹ - wynika, Ĺźe kierowca "z pierwszeĹstwem", widzÄ c pojazd wjeĹźdĹźajÄ cy przed niego z drogi podporzÄ dkowanej, moĹźe ĹmiaĹo w niego przydzwoniÄ bez obaw o to, Ĺźe ktoĹ mu przypisze winÄ. [...] Ten ktĂłremu przysĹuguje pierwszeĹstwo bÄdzie tak samo twierdziĹ, Nie wiem czy nie wchodzimy tu juĹź w szczegĂłĹy - bo co, jeĹli przydzwoni w bok skrÄcajÄ cemu w lewo "wymuszaczowi"? (wiadomo, Ĺźe wczeĹniej staĹ) Albo bÄdzie gdzieĹ kamera, ktĂłra zarejestruje wydarzenie? Jakiego orzeczenia oczekujesz po stĹuczce i tĹumaczeniu "ale tamten No i moim zdaniem to wĹaĹnie zaleĹźy od szczegĂłĹĂłw. -- Llort lengyel - magyarďťż erĹteljes nyelvrokonsĂĄg |
|
Data: 2012-12-27 11:34:19 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jebany system | |
On Wed, 26 Dec 2012, Lort wrote:
Skupmy się więc na tym. Dlaczego "tak jakby zatrzymania nie było", Bo samo zatrzymanie nie zmienia pierwszeństwa, również przez dedukcję o ile okaże się ona błędna. Droga główna z jakichś przyczyn No to on ma wiedzieć że zdąży. I teraz - z tego co przed chwilą napisałeś - wynika, że kierowca O nie, tego nie napisałem :> Za to może ruszyć twierdząc że nie widział lub NIE SPODZIEWAŁ SIĘ że tamten wjedzie aż przed niego. Samo drgnięcie tamtego pojazdu nie powoduje założenia że on weźmie i wjedzie tam gdzie nie ma prawa. Może tylko chciał lepiej widzieć... :> może śmiało w niego przydzwonić bez obaw o to, Nie, nie może. Szczególnie jak się przyzna :P Za to może się tłumaczyć dokładnie tak samo jak w przypadku kiedy "obaj stoją i ruszają": [...] Liczyłem że sam na to odpowiesz :) Proste - sąd ma dwie strony które ruszyły, z czego jedna była zobowiązana ustąpić. Ten z pierwszeństwem tłumaczy się jak wyżej, ten który miał ustąpić *nie ma* "silniejeszego" wytłumaczenia, poza wersją blondynkową "myślałem że zdążę" :P (no i nie zdążył). Jadący na wprost wyjaśnia: "normalnie ruszyłem, nie spodziewałem się że tamten spróbuje mi przemknąć przed nosem". Albo będzie gdzieś kamera, która zarejestruje wydarzenie? A co ta kamera ma zmienić? Przecież nie piszę o tym, że ten któremu przysługuje pierwszeństwo cierpliwie czeka aby wymuszaczowi władować się w tyłek w kilka sekund po tym, kiedy on ruszył. Piszę o tym, że on może ruszyć "prawie równocześnie" z wymuszającym, i wcale nie musi to być równocześnie, wystarczy w miarę wiarygodna zbieżność czasowa do wyjaśnienia j.w. ("puściłem sprzęgło i dopiero widziałem że ruszył"). Jakiego orzeczenia oczekujesz po stłuczce i tłumaczeniu "ale tamten Tyle, że do uznania umyślności doprowadzenia do kolizji (a tego trzeba aby pominąć sprawę pierwszeństwa) trzeba dość konkretnych "szczegółów". pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-27 11:42:46 | |
Autor: RedLite | |
Jebany system | |
W dniu 2012-12-26 16:16, Gotfryd Smolik news pisze:
Oczywiście. Sprawę trochę komplikują wolne dwa pasy. W drugim "zwykłym" przypadku (pojazdy naprzeciw na podporządkowanej, Jeśli w ten w lewo dopiero dojeżdża, a na wprost już ruszył, to gdzie kontrowersja? -- RedLite |
|
Data: 2012-12-27 12:14:24 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jebany system | |
On Thu, 27 Dec 2012, RedLite wrote:
W dniu 2012-12-26 16:16, Gotfryd Smolik news pisze: Już dojeżdża. Znaczy bez zatrzymania jest "prawie na skrzyżowaniu". a na wprost już ruszył, Dopiero ruszy, bo ten z poprzecznej blokuje obydwu, tyle, ze dojeżdżający już jest w "fizycznym ruchu" i ma fizyczną możliwość wjechania za tyłek "poprzecznego" bez zatrzymania, a ten na wprost jest prawnie w ruchu, fizycznie chwilowo zatrzymany koniecznością poczekania aż "poprzeczny" się skończy. to gdzie kontrowersja? Ależ ja jej nie mam :) Obstawiam iż - za wyjątkiem przypadku, kiedy ruszający z pierwszeństwem sam się utopi w zeznaniach - wina jednak będzie przypisana temu który pierwszeństwa nie miał. Mi wychodzi iż Lort steruje w stronę zaliczenia braku szczególnej ostrożności u ruszającego w pierwszeństwem (a on nie ma takiego obowiązku!) do "egzekucji", czyli umyślności w doprowadzeniu do kolizji. IMVHO do takiego zrównania daleko. Jeszcze było to: Szczególnie z pozycji tego kto ma pierwszeństwa ustąpić ;) Chodzi o post zaczynający wątek? Jako że nie pamiętam czy dokładnie opisano jaki tam jest układ, nie zajmę stanowiska; zdaje się że już była poruszona sprawa powszechnego błędu ZAKŁADANIA że na skrzyżowaniu ten z prawej (lub "bardziej z prawej" czyli na wprost jeśli jest dojazd na wprost i z lewej) zajmie prawy pas i na lewy można pakować się bez ustępowania. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-19 23:05:50 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
Jebany system | |
Dnia Tue, 18 Dec 2012 20:13:40 +0100, Krzysztof 45 napisał(a):
W dniu 2012-12-18 20:00, RoMan Mandziejewicz pisze: Jesli stanął, to nie było wymuszenia, można było spokojnie pisac odwołanie do urzedu marszałkowskiego. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Kęszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |