Data: 2009-06-03 00:13:14 | |
Autor: kakmar | |
Jed? szybko tam gdzie wolno | |
Dnia 02.06.2009 Koczis <xj600sk21@poczta.onet.pl> napisał/a:
Witam. Uwaga bede tłomaczył: 1. założenia masz "coś" do wypromowania i gówniany budżet, lub oszczędzasz. 2. sprytny plan zamiast się bujać ze standardową kosztowną ścieżką gdzie za wszystko się płaci, wymyślasz sprytny plan. 2a zapisujesz na kartce 3~5 słów kluczy synonimów "cosia". 2b przeszukujesz "mainstreamowe" media, za pomocą ww., dodając za każdym razem standardowy zestaw nośnych kluczy jak: bezpieczeństwo, zagrożenie, pomoc, itd. Jak nie idzie to dodajesz kilka bliskoznacznych. 2c ze znalezionej kupy klecisz _społeczny_ cel akcji, styknie A4 i już poważnie wygląda. Wymyślasz hasło, 1 zdanie, im prostsze i głupsze tym lepsze. 3. idziesz z ww. przygotowanym materiałem do tych samych mediów i tłumaczysz że dołączając do prospołecznej akcji zrobią sobie dobrze. Media mają to do siebie że mają w cholerę pustego przebiegu na reklamę, jednocześnie chcą koniecznie robić wrażenie że są obłożeni na 110%. Taki materiał społeczny więc robi im dobrze i jak już trafisz do odpowiedniego człowieka to jest z górki. Tym bardziej że "problem jest" bo już nawet o tym pisali/mówili. 4. Chodzisz dumny że za mniej niż 20% zwykłego budżetu puściłeś klientowi promocję o jakiej nie marzył (bo go nie stać), w dodatku myślisz że zrobiłeś coś naprawdę dobrego. Tak dla innych dobrego, no pomogłeś ludzkości tak po prostu. -- kakmaratgmaildotcom no cieszę się że mogłem pomóc. |
|