Data: 2016-12-07 04:08:40 | |
Autor: Mark Woydak | |
Jedna z najhaniebniejszych kart niemieckiej historii | |
Jedna z najhaniebniejszych kart niemieckiej historii. Gdy Sowieci szykowali mord w Katyniu naszej elity, Niemcy dopuścili się zbrodni na wybitnych polskich naukowcach 16 lutego 1940 roku w szpitalu św. Łazarza w Krakowie zmarł prof. Stefan Kołaczkowski - wybitny historyk polskiej literatury, krytyk literacki. W kolejne dni będą umierać inni krakowscy profesorowie, aresztowani brutalnie w listopadzie 1939, w ramach Sonderaktion Krakau, i męczeni w niemieckich obozach koncentracyjnych. ,,Uwolnieni" na początku lutego 1940 (niektórzy umarli wcześniej w obozach) byli tak wycieńczeni i poranieni przez obozowych oprawców, że odchodzili jeden po drugim. Antypolska ,,akcja inteligencka" - powolna śmierć z udręczeniem, zadawana krakowskim profesorom - jest jedną z najhaniebniejszych kart niemieckiej historii XX wieku. Zaczęło się od ,,zaproszenia" do Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego i aresztowania 6 listopada 1939 profesorów UJ (142), Akademii Górniczej (21), Akademii Handlowej, KUL-u i wileńskiego USB. Traktowano ich brutalnie, upokarzano, od początku głodzono. Byli trzymani w koszarach wojskowych. 9 listopada wywieziono ich do Wrocławia i umieszczono w tamtejszych więzieniach. 27 listopada wywieziono ich do Berlina a stamtąd do Sachsenhausen-Oranienburg. Szczegółowy opis gehenny profesorów krakowskich opracował Mieczysław Barcik: Kronika Sonderaktion Krakau. ,,Alma Mater", periodyk UJ, numer specjalny 64/2004: Otoczeni podwójnym kordonem straży, ustawieni trójkami, z gołymi głowami, w strugach padającego deszczu i śniegu wyruszyli więźniowie pospiesznym marszem i po około kwadransie stanęli przed bramą obozu koncentracyjnego Sachsenhausen-Oranienburg. Po przejściu bramy obozu zostali ustawieni przed barakiem, gdzie oczekiwali około godziny. Następnie wpędzono ich do baraku-łaźni, gdzie po rozebraniu się, ,,spakowaniu" ubrań, oddaniu pieniędzy i zegarków, ostrzyżeniu głów oraz tuszu, rozdano im więzienne ubrania. Pozwolono im zatrzymać po dwie chusteczki do nosa, okulary i szczotkę do zębów. Aresztowani wciągnięci zostali do kartoteki obozowej i stali się numerami (więźniami aresztowanymi prewencyjnie, tzw. Schutzhäftling). Pierwszą noc spędzili we wspólnym baraku nr 19, bez pożywienia. Potem było coraz gorzej. Byli bici, poniżalni, kazano im stać na placu apelowym całymi godzinami. Śmierć zbierała żniwo. Nasi profesorowie mimo to nie poddawali się, dodawali sobie wzajemnie ducha, wspierali najsłabszych. W warunkach obozowych wygłaszali wykłady, by nie dać się upodlić! jako wykładowców wymienia M. Barcik m.in. profesorów Chrzanowskiego, Garbowskiego, Kołaczkowskiego, Siedleckiego, Smoleńskiego, Konopczyńskiego i innych. Uczono się też wzajemnie języków obcych. 17 grudnia, po obiedzie, przy zimnym i porywistym wietrze, który wzniecał tumany brunatnego kurzu odbywał się na placu apelowym przegląd więźniów. Rapportführer i towarzyszący mu esesmani decydowali, którzy z przechodzących przed nimi pojedynczo więźniów zostaną wywiezieni do pracy. W czasie tego ,,przeglądu" dwukrotnie zasłabł tracąc przytomność prof. Tadeusz Garbowski. W Wigilię Bożego Narodzenia w Sachsenhausen umarł, z powodu braku pomocy lekarskiej prof. Antoni Meyer. Przyczyną śmierci było ogólne wycieńczenie. 28 grudnia wieczorem zmarł w bólach prof. Stanisław Estreicher - wybitny bibliograf i historyk prawa, były rektor UJ - z zasłużonego dla Polski rodu pochodzenia austriackiego... Miał szanse opuszczenia obozu, pod warunkiem złożenia na piśmie ,,wyjaśnień". Pewnie miał napisać, że przypadkiem stał się Polakiem... Odrzucił taką propozycję z pogardą. Umierał w cierpieniach, ale ocalił swą godność. 1 stycznia 1940 zmarł prof. Stefan Bednarski. Nie otrzymał żadnej pomocy lekarskiej. Cztery dni później umarł prof. Jerzy Smoleński, wybitny geograf. Przyczyna śmierci ta sama. 8 stycznia umiera prof. Tadeusz Garbowski a w kolejnych dniach profesorowie Feliks Rogoziński (ciężko pobity przez Niemców),Kazimierz Kostanecki, Michał Siedlecki, Adam Różański (wymrożenie organizmu po kilku godzinach ,,apelu"). 18 stycznia podczas apelu wybierano więźniów do pracy w kamieniołomach Mauthausen. Więźniowie stali na placu apelowym w temperaturze blisko 30 stopni mrozu. Zamarzło wówczas 70 więźniów... 19 stycznia w Sachsenhausen umarł prof. Ignacy Chrzanowski - wybitny historyk literatury polskiej, autor znakomitejHistorii literatury niepodległej Polski. Miał zapalenie płuc, nikt mu nie pomógł. Tak się znamiennie ,,złożyło", że trzy miesiące później sowieci zamordowali w Katyniu mjr. Bogdana Chrzanowskiego, ukochanego syna Profesora... Ta zbieżność dat przypomina nam, że okrucieństwa i zbrodnie na polskiej inteligencji dokonywane były przez sojuszników - Niemcy i Związek Sowiecki - w sposób planowany i prawdopodobnie wspólnie uzgodniony. Wskazują na to wielokrotne ,,narady" Gestapo i NKWD w Krakowie, w Zakopanem i w Przemyślu. Celem tych ,,narad" było uzgodnienie środków, które raz na zawsze uniemożliwiłyby Polakom podnoszenie aspiracji do odtworzenia swojego państwa. Tak trzeba widzieć Sonderaktion Krakau w szerszym kontekście! O krakowskich profesorów, ludzi znanych w całym świecie naukowym, upominały się różne gremia, niektórych niemieckich profesorów nie wyłączając... Nie można było tego ignorować. 8 lutego 1940 wielu z tych, co przeżyli, zostało zwolnionych (aczkolwiek nie wszyscy...) i odwiezionych do Krakowa. Jednak kolejne dni ,,na wolności" były również naznaczone śmiercią - tak jak w przypadku prof. Stefana Kołaczkowskiego. Poza prof. Kołaczkowskim umarli wkrótce profesorowie Antoni Wilk, Jan Nowak, Jan Włodek, Leon Sternbach. 6 marca obóz koncentracyjny Sachsenhausen opuścili Zdzisław Jachimecki i Franciszek Leja. Przed zwolnieniem na godzinę zostali zamknięci w areszcie - celach-ciemnicach, gdzie zamykano największych przestępców obozowych. 20 marca, Wielka Środa, 18-22 - apel wieczorny w Sachsenhausen. Więźniowie stali, a potem klęczeli, bez kolacji, w strugach padającego na przemian ze śniegiem chłodnego deszczu. 21 kwietnia wrócił do Krakowa Jan Harajda, zwolniony z Sachsenhausen na skutek interwencji węgierskich władz państwowych. 22 kwietnia z obozu Dachau zostali zwolnieni Adam Bielecki, Dobiesław Doborzyński i Ludwik Sieppel. 23 kwietnia z Sachsenhausen został zwolniony Kazimierz Stołyhwo. Przed zwolnieniem esesmani znęcali się nad nim parę godzin, pozorując m.in. rozstrzelanie; musiał także podpisać oświadczenie, że jest zupełnie zdrowy, że zobowiązuje się nie nawiązywać żadnego kontaktu z przedstawicielami rządu polskiego, że nie ma prawa sabotować rozporządzeń władz niemieckich i że nie będzie krytykował działalności NSDAP... |
|