On 17 Wrz, 15:43, "Fidelio" <tmackow...@onet.eu> wrote:

Tymczasowo. W sumie dobrze, Słowacy i Czesi nam nie odpuszczą czyli będzie w
pupę i problem Stefka będzie rozwiązany miejmy nadzieję.

Powoła tych samych zawodników więc będzie miał wymówkę, że to nie są
jego wybrańcy, nie miał czasu i wyboru, popatrzcie to zrobił ten siwy
Holender, jego zawodnicy się nie sprawdzili co było widać i trzeba
nowych, a w głowie ma już nowy skład... No i dostanie szanse - aż do
kolejnego lania.

A tak w ogóle, to historia pokazuje, że selekcjonera kadry należy
zwalniać, najlepiej z hukiem, natychmiast po uzyskaniu awansu na jakąś
imprezę. Zespoły prowadzone przez Engela, Janasa i Beenhakkera grały
jako tako eliminacje, a potem staczały się na dno na docelowych
turniejach, a po nich nigdy nie odzyskiwały wartości. Podsumowując -
selekcjonera należy wywalać w momencie osiągnięcia sukcesu i nie
pozwolić jego reprezentacji na stoczenie się - wtedy nowy selekcjoner
prawdopodobnie znów podniesie poziom, zamiast zaczynać od zera... hłe,
hłe  ;-)

Pozdr-
-Rowerex

Powoła tych samych zawodników więc będzie miał wymówkę, że
to nie są
jego wybrańcy, nie miał czasu i wyboru, popatrzcie to zrobił ten siwy
Holender, jego zawodnicy się nie sprawdzili co było widać i trzeba
nowych, a w głowie ma już nowy skład... No i dostanie szanse - aż d
kolejnego lania.

Żebyś się nie zdziwił. Majewski wie, że jeśli się mu marzy posada do Euro 2012 to musi osiągnąć dobre wyniki w tych dwóch meczach. Tu masz cytat:

"Stefan Majewski długo nie chciał zgodzić się, by objąć funkcję selekcjonera tylko tymczasowo. Ostatecznie doszło jednak do porozumienia - jeśli polscy piłkarze osiągną dobre rezultaty w meczach z Czechami i Słowacją, były szkoleniowiec Amiki Wronki i Cracovii utrzyma stanowisko.
Wcześniej propozycję tymczasowej pracy odrzucili Maciej Skorża, Jerzy Engel i Paweł Janas."

Jak widać Majewski nie ma wielkich szans na stały etat. Zresztą tak dla pewności Polacy będą ściskać kciuki za rywali jak to już miało miejsce w meczu ze Słowenią.



--

Rowerex wrote:

A tak w ogóle, to historia pokazuje, że selekcjonera kadry należy
zwalniać, najlepiej z hukiem, natychmiast po uzyskaniu awansu na jakąś
imprezę. Zespoły prowadzone przez Engela, Janasa i Beenhakkera grały
jako tako eliminacje, a potem staczały się na dno na docelowych
turniejach, a po nich nigdy nie odzyskiwały wartości.

Robisz podstawowy błąd w rozumowaniu polegający na traktowaniu eliminacji i imprezy docelowej z tego samego punktu widzenia. Na ME 2008 nie było już Kazachstanu, Azerbejdżanu czy Armenii. Były tylko drużyny, których wartość (ta na papierze) odpowiada (patrząc w kontekście naszej grupy) klasie Portugalii. Po drugie, o ile w eliminacjach jest szansa, przy odpowiednim kalendarzu, na trafienie na słabszy okres u przeciwnika, to na imprezie docelowej forma wszystkich przeciwników jest najwyższa, bo wszyscy się na taką imprezę specjalnie przygotowują.
yamma

On 17 Wrz, 20:58, "yamma" <ya...@wp.pl> wrote:

Rowerex wrote:
> A tak w ogóle, to historia pokazuje, że selekcjonera kadry należy
> zwalniać, najlepiej z hukiem, natychmiast po uzyskaniu awansu na jakąś
> imprezę. Zespoły prowadzone przez Engela, Janasa i Beenhakkera grały
> jako tako eliminacje, a potem staczały się na dno na docelowych
> turniejach, a po nich nigdy nie odzyskiwały wartości.

Robisz podstawowy błąd w rozumowaniu polegający na traktowaniu (...)

Hmmmm, następnym razem zamiast buźki ";-)" użyję znaczników "[żart] [/
żart]" ;-)))

Pozdr-
-Rowerex

Rowerex wrote:

On 17 Wrz, 20:58, "yamma" <ya...@wp.pl> wrote:

Rowerex wrote:

A tak w ogóle, to historia pokazuje, że selekcjonera kadry należy
zwalniać, najlepiej z hukiem, natychmiast po uzyskaniu awansu na
jakąś imprezę. Zespoły prowadzone przez Engela, Janasa i
Beenhakkera grały jako tako eliminacje, a potem staczały się na dno
na docelowych turniejach, a po nich nigdy nie odzyskiwały wartości.

Robisz podstawowy błąd w rozumowaniu polegający na traktowaniu (...)

Hmmmm, następnym razem zamiast buźki ";-)" użyję znaczników "[żart] [/
żart]" ;-)))

Ja się odnosiłem do tego zdania: "Zespoły prowadzone przez Engela, Janasa i Beenhakkera grały jako tako eliminacje, a potem staczały się na dno na docelowych turniejach, a po nich nigdy nie odzyskiwały wartości.". To był żart?
yamma

On 17 Wrz, 22:22, "yamma" <ya...@wp.pl> wrote:

Ja się odnosiłem do tego zdania: "Zespoły prowadzone przez Engela, Janasa i
Beenhakkera grały jako tako eliminacje, a potem staczały się na dno na
docelowych turniejach, a po nich nigdy nie odzyskiwały wartości.". To był
żart?

Wstęp do żartu - bez wstępu cały żart byłby niczym ;-)

Pozdr-
-Rowerex

imprezy docelowej z tego samego punktu widzenia. Na ME 2008 nie było już
Kazachstanu, Azerbejdżanu czy Armenii.

Był za to Pazdan, którego kiwają kulejący gracze w 2 lidze :P.


Pozdrawiam

Aman

yamma <yamma@wp.pl> napisał(a):

 Na ME 2008 (...) Były tylko drużyny, których wartość (ta na papierze) odpowiada (patrząc w kontekście naszej grupy) klasie Portugalii.

no. Taka Austria na przykład. --