Facet w lesie, jak dać mu siekierę, postawi sobie dom, powiedzmy. MoĹźe nawet nie musi tego robić sam. MoĹźe nawet, jak ma w okolicy Ĺźelazo i umie po indiańsku rozpalać ogień (chyba, Ĺźe poczeka, aĹź strzeli piorun), sam zrobić sobie siekierę. A potem dom. Kwestii jedzenia nie poruszajmy, wg nauki Ewangelii.
  Obecnie nie ma czegoś takiego, ze wzlędu na posiadanie dĂłbr przez kogoś tam, ktĂłry to, jako Ĺźe pierwszy znalazł czy co tam, rości sobie prawo wiekuiste chyba do tego. Są jednak wspĂłlne potrzeby społeczne, jak się wydaje, i tu dobra narodowe powinny być na poradzenie sobie z nimi wspĂłlne, o ile to konieczne moĹźe.
  U nas nie ma jakby narodu, nawet R.Z. pisze o Ĺźywiole narodowym. KaĹźdy pozostawiony samemu sobie to nie narĂłd chyba, tylko obcy sobie ludzie, poza tym, ze umieją się porozumieć. MoĹźe narzucone prawo komunistyczne tak to reguluje, to wychodziłby wniosek po co je stworzono.

  M. Sz.

Użytkownik "Michał" <micsz@onet.pl> napisał w wiadomości news:krkp3r$ccf$1news.dialog.net.pl...

  Facet w lesie, jak dać mu siekierę, postawi sobie dom, powiedzmy. MoĹźe nawet nie musi tego robić sam. MoĹźe nawet, jak ma w okolicy Ĺźelazo i umie po indiańsku rozpalać ogień (chyba, Ĺźe poczeka, aĹź strzeli piorun), sam zrobić sobie siekierę. A potem dom. Kwestii jedzenia nie poruszajmy, wg nauki Ewangelii.
 Obecnie nie ma czegoś takiego, ze wzlędu na posiadanie dĂłbr przez kogoś tam, ktĂłry to, jako Ĺźe pierwszy znalazł czy co tam, rości sobie prawo wiekuiste chyba do tego. Są jednak wspĂłlne potrzeby społeczne, jak się wydaje, i tu dobra narodowe powinny być na poradzenie sobie z nimi wspĂłlne, o ile to konieczne moĹźe.
 U nas nie ma jakby narodu, nawet R.Z. pisze o Ĺźywiole narodowym. KaĹźdy pozostawiony samemu sobie to nie narĂłd chyba, tylko obcy sobie ludzie, poza tym, ze umieją się porozumieć. MoĹźe narzucone prawo komunistyczne tak to reguluje, to wychodziłby wniosek po co je stworzono.

A jeśli jest dwóch facetów? Jeden umie rozpalić ogień, a drugi kuć żelazo?

zaciekawiony

--
Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej.

W dniu 2013-07-11 08:40, Bogdan Idzikowski pisze:

Użytkownik "Michał" <micsz@onet.pl> napisał w wiadomości
news:krkp3r$ccf$1news.dialog.net.pl...

  Facet w lesie, jak dać mu siekierę, postawi sobie dom, powiedzmy.
Może nawet nie musi tego robić sam. Może nawet, jak ma w okolicy
żelazo i umie po indiańsku rozpalać ogień (chyba, że poczeka, aż
strzeli piorun), sam zrobić sobie siekierę. A potem dom. Kwestii
jedzenia nie poruszajmy, wg nauki Ewangelii.
 Obecnie nie ma czegoś takiego, ze wzlędu na posiadanie dĂłbr przez
kogoś tam, który to, jako że pierwszy znalazł czy co tam, rości sobie
prawo wiekuiste chyba do tego. Są jednak wspólne potrzeby społeczne,
jak się wydaje, i tu dobra narodowe powinny być na poradzenie sobie z
nimi wspĂłlne, o ile to konieczne moĹźe.
 U nas nie ma jakby narodu, nawet R.Z. pisze o Ĺźywiole narodowym.
KaĹźdy pozostawiony samemu sobie to nie narĂłd chyba, tylko obcy sobie
ludzie, poza tym, ze umieją się porozumieć. Może narzucone prawo
komunistyczne tak to reguluje, to wychodziłby wniosek po co je stworzono.

A jeśli jest dwóch facetów? Jeden umie rozpalić ogień, a drugi kuć żelazo?

zaciekawiony

  Niby lepiej.

W dniu 2013-07-11 01:01, Michał pisze:

Facet w lesie, jak dać mu siekierę, postawi sobie dom, powiedzmy. Może nawet nie musi tego robić sam. Może nawet, jak ma w okolicy żelazo i umie po indiańsku rozpalać ogień (chyba, że poczeka, aż strzeli piorun), sam zrobić sobie siekierę. A potem dom. Kwestii jedzenia nie poruszajmy, wg nauki Ewangelii.
 Obecnie nie ma czegoś takiego, ze wzlędu na posiadanie dĂłbr przez kogoś tam, ktĂłry to, jako Ĺźe pierwszy znalazł czy co tam, rości sobie prawo wiekuiste chyba do tego. Są jednak wspĂłlne potrzeby społeczne, jak się wydaje, i tu dobra narodowe powinny być na poradzenie sobie z nimi wspĂłlne, o ile to konieczne moĹźe.
 U nas nie ma jakby narodu, nawet R.Z. pisze o Ĺźywiole narodowym. KaĹźdy pozostawiony samemu sobie to nie narĂłd chyba, tylko obcy sobie ludzie, poza tym, ze umieją się porozumieć. MoĹźe narzucone prawo komunistyczne tak to reguluje, to wychodziłby wniosek po co je stworzono.

 M. Sz.

Używanie pojęcia naród, wspólnota a jednoczesne życie kapitalizmie to jakaś parodia. Tu nie człowiek człowiekowi bratem a wilkiem.. Bez obrazy dla tych szlachetnych zwierząt.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
  Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

W dniu 2013-07-11 08:49, Trybun pisze:

W dniu 2013-07-11 01:01, Michał pisze:

Facet w lesie, jak dać mu siekierę, postawi sobie dom, powiedzmy. Może
nawet nie musi tego robić sam. Może nawet, jak ma w okolicy żelazo i
umie po indiańsku rozpalać ogień (chyba, że poczeka, aż strzeli
piorun), sam zrobić sobie siekierę. A potem dom. Kwestii jedzenia nie
poruszajmy, wg nauki Ewangelii.
 Obecnie nie ma czegoś takiego, ze wzlędu na posiadanie dĂłbr przez
kogoś tam, który to, jako że pierwszy znalazł czy co tam, rości sobie
prawo wiekuiste chyba do tego. Są jednak wspólne potrzeby społeczne,
jak się wydaje, i tu dobra narodowe powinny być na poradzenie sobie z
nimi wspĂłlne, o ile to konieczne moĹźe.
 U nas nie ma jakby narodu, nawet R.Z. pisze o Ĺźywiole narodowym.
KaĹźdy pozostawiony samemu sobie to nie narĂłd chyba, tylko obcy sobie
ludzie, poza tym, ze umieją się porozumieć. Może narzucone prawo
komunistyczne tak to reguluje, to wychodziłby wniosek po co je stworzono.

 M. Sz.

Używanie pojęcia naród, wspólnota a jednoczesne życie kapitalizmie to
jakaś parodia. Tu nie człowiek człowiekowi bratem a wilkiem.. Bez obrazy
dla tych szlachetnych zwierząt.

  MoĹźe mylenie pojęć, co? Ale ekonomia facet to nauka ścisła. Co się opłaca to się opłaca czy w kapitaliĹşmie czy plemieniu indiańskim.

On Thu, 11 Jul 2013 09:29:47 +0200, Michał wrote:

W dniu 2013-07-11 08:49, Trybun pisze:

W dniu 2013-07-11 01:01, Michał pisze:

Facet w lesie, jak dać mu siekierę, postawi sobie dom, powiedzmy. Może
nawet nie musi tego robić sam. Może nawet, jak ma w okolicy żelazo i
umie po indiańsku rozpalać ogień (chyba, że poczeka, aż strzeli
piorun), sam zrobić sobie siekierę. A potem dom. Kwestii jedzenia nie
poruszajmy, wg nauki Ewangelii.
 Obecnie nie ma czegoś takiego, ze wzlędu na posiadanie dĂłbr przez
kogoś tam, który to, jako że pierwszy znalazł czy co tam, rości sobie
prawo wiekuiste chyba do tego. Są jednak wspólne potrzeby społeczne,
jak się wydaje, i tu dobra narodowe powinny być na poradzenie sobie z
nimi wspĂłlne, o ile to konieczne moĹźe.
 U nas nie ma jakby narodu, nawet R.Z. pisze o Ĺźywiole narodowym.
KaĹźdy pozostawiony samemu sobie to nie narĂłd chyba, tylko obcy sobie
ludzie, poza tym, ze umieją się porozumieć. Może narzucone prawo
komunistyczne tak to reguluje, to wychodziłby wniosek po co je
stworzono.

 M. Sz.

Używanie pojęcia naród, wspólnota a jednoczesne życie kapitalizmie to
jakaś parodia. Tu nie człowiek człowiekowi bratem a wilkiem.. Bez
obrazy dla tych szlachetnych zwierząt.

  MoĹźe mylenie pojęć, co? Ale ekonomia facet to nauka ścisła.

Chyba już Ci kompletnie odjebało?!
Ekonomia ze ścisłością nie ma NIC wspĂłlnego! Gdyby tak było, to moĹźna by było przewidywać kryzysy i im zapobiegać. Tymczasem jest to wróşenie z fusĂłw i ciągnięcie, od takich jak Ty,  frajerĂłw kasy! :)




--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Chyba już Ci kompletnie odjebało?!
Ekonomia ze ścisłością nie ma NIC wspólnego!
Gdyby tak było, to można by było przewidywać kryzysy i im zapobiegać.

One są pszewidywalne, tylko naczalstwo nie jest zainteresowane wiedzą na ten temat, bo jest ona spszeczna z ih prywatnymi interesami.

Tymczasem jest to wróżenie z fusów i ciągnięcie, od takich jak Ty,
frajerĂłw kasy! :)

Ani troszkę.

--
(tekst bez: Ăł, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/

On Thu, 11 Jul 2013 18:43:25 +0200, Stokrotka wrote:

Chyba już Ci kompletnie odjebało?!
Ekonomia ze ścisłością nie ma NIC wspólnego! Gdyby tak było, to można
by było przewidywać kryzysy i im zapobiegać.

One są pszewidywalne, tylko naczalstwo nie jest zainteresowane wiedzą na
ten temat, bo jest ona spszeczna z ih prywatnymi interesami.

Tymczasem jest to wróżenie z fusów i ciągnięcie, od takich jak Ty,
frajerĂłw kasy! :)

Ani troszkę.

Ani troszkę kasy też wyciągnęli? Biedna Ania :(



--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Ekonomia ...
Tymczasem jest to wróżenie z fusów i ciągnięcie, od takich jak Ty,
frajerĂłw kasy! :)

Ani troszkę.

Ani troszkę kasy też wyciągnęli? Biedna Ania :(

NIe mam na imię Ania, nie rozumiem odpowiedzi, i wiem , zę ekonomiści wyciągnęłi odemnie jakies pieniadze nie raz (podatki) ale to nie na temat.
Ekonomia jest nauką ścisłą, i kryzysy można pszewidywać.

--
(tekst bez: Ăł, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/

W dniu 2013-07-11 09:29, Michał pisze:

Używanie pojęcia naród, wspólnota a jednoczesne życie kapitalizmie to
jakaś parodia. Tu nie człowiek człowiekowi bratem a wilkiem.. Bez obrazy
dla tych szlachetnych zwierząt.

 MoĹźe mylenie pojęć, co? Ale ekonomia facet to nauka ścisła. Co się opłaca to się opłaca czy w kapitaliĹşmie czy plemieniu indiańskim.

Kapitalizm to próba żerowania na drugim człowieku, swoim bracie w gatunku, a więc tylko jakiś wariat może podejmować próby budowy zgodnej wspólnoty narodowej na takiej podwalinie.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
  Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

W dniu 2013-07-11 01:01, Michał pisze:

   Facet w lesie, jak dać mu siekierę, postawi sobie dom, powiedzmy.
Może nawet nie musi tego robić sam. Może nawet, jak ma w okolicy żelazo
i umie po indiańsku rozpalać ogień (chyba, że poczeka, aż strzeli
piorun), sam zrobić sobie siekierę. A potem dom. Kwestii jedzenia nie
poruszajmy, wg nauki Ewangelii.
  Obecnie nie ma czegoś takiego, ze wzlędu na posiadanie dĂłbr przez
kogoś tam, który to, jako że pierwszy znalazł czy co tam, rości sobie
prawo wiekuiste chyba do tego. Są jednak wspólne potrzeby społeczne, jak
się wydaje, i tu dobra narodowe powinny być na poradzenie sobie z nimi
wspĂłlne, o ile to konieczne moĹźe.
  U nas nie ma jakby narodu, nawet R.Z. pisze o Ĺźywiole narodowym. KaĹźdy
pozostawiony samemu sobie to nie narĂłd chyba, tylko obcy sobie ludzie,
poza tym, ze umieją się porozumieć. Może narzucone prawo komunistyczne
tak to reguluje, to wychodziłby wniosek po co je stworzono.

  M. Sz.

Władza jest tylko po to, żeby zniewolony naród na nią tyrał, a ona pasożytowała na dobrach wyprodukowanych przez ten zniewolony naród. Władza troszczy się tylko o siebie, a ten naród został pozostawiony w samopas. Trafnie to ująłeś Michał. To jest te prawo kapitalistyczne i odejście od socjalizmu Michał....

W dniu 2013-07-11 09:23, Tuskobus pisze:

W dniu 2013-07-11 01:01, Michał pisze:

   Facet w lesie, jak dać mu siekierę, postawi sobie dom, powiedzmy.
Może nawet nie musi tego robić sam. Może nawet, jak ma w okolicy żelazo
i umie po indiańsku rozpalać ogień (chyba, że poczeka, aż strzeli
piorun), sam zrobić sobie siekierę. A potem dom. Kwestii jedzenia nie
poruszajmy, wg nauki Ewangelii.
  Obecnie nie ma czegoś takiego, ze wzlędu na posiadanie dĂłbr przez
kogoś tam, który to, jako że pierwszy znalazł czy co tam, rości sobie
prawo wiekuiste chyba do tego. Są jednak wspólne potrzeby społeczne, jak
się wydaje, i tu dobra narodowe powinny być na poradzenie sobie z nimi
wspĂłlne, o ile to konieczne moĹźe.
  U nas nie ma jakby narodu, nawet R.Z. pisze o Ĺźywiole narodowym. KaĹźdy
pozostawiony samemu sobie to nie narĂłd chyba, tylko obcy sobie ludzie,
poza tym, ze umieją się porozumieć. Może narzucone prawo komunistyczne
tak to reguluje, to wychodziłby wniosek po co je stworzono.

  M. Sz.

Władza jest tylko po to, żeby zniewolony naród na nią tyrał, a ona
pasożytowała na dobrach wyprodukowanych przez ten zniewolony naród.
Władza troszczy się tylko o siebie, a ten naród został pozostawiony w
samopas. Trafnie to ująłeś Michał. To jest te prawo kapitalistyczne i
odejście od socjalizmu Michał....

  NT nie czytał ..

Władza jest tylko po to, żeby zniewolony naród na nią tyrał, a ona pasożytowała na dobrach wyprodukowanych przez ten zniewolony naród. Władza troszczy się tylko o siebie.....

Dlatego też, by łatwiej osiągnąć cel stosuje pewne zasady:
Np.: Utrudnić komunikację pomiędzy członkami narodu - jednostkami
by razem nie mogły : pszekazać informacji o sposobie okradania pszez władzę
i obalić władzy.

--
(tekst bez: Ăł, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/

On Thu, 11 Jul 2013 10:12:54 +0200, Stokrotka wrote:

Władza jest tylko po to, żeby zniewolony naród na nią tyrał, a ona
pasożytowała na dobrach wyprodukowanych przez ten zniewolony naród.
Władza troszczy się tylko o siebie.....

Dlatego też, by łatwiej osiągnąć cel stosuje pewne zasady: Np.: Utrudnić
komunikację pomiędzy członkami narodu - jednostkami by razem nie mogły :
pszekazać informacji o sposobie okradania pszez władzę i obalić władzy.

Ważniejszą zasadą (znaną zresztą od wieków) jest tworzenie podziałów umożliwiające rządzenie ludźmi.
Dlatego w tzw. demokracji tworzy się kilak partii po to, żeby zwolennicy każdej z nich żarli się z pozostałymi.
Potem w wyborach dominującą rolę odgrywa selekcja negatywna, nie mająca nic wspólnego z rozsądnym wyborem.

Łatwo zauważyć, że wielkie mocarstwa powstały właśnie z jednowładztwa, czy to będzie król, faraon czy cesarz.
Dopiero wprowadzenie tzw. demokracji rozwala takie potęgi.


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Ważniejszą zasadą (znaną zresztą od wieków) jest tworzenie podziałów
umożliwiające rządzenie ludźmi.
Dlatego w tzw. demokracji tworzy się kilak partii po to, żeby zwolennicy
każdej z nich żarli się z pozostałymi.

Prawda.

Potem w wyborach dominującą rolę odgrywa selekcja negatywna, nie mająca
nic wspólnego z rozsądnym wyborem.

Nie, ludzie się tak łatwo nie dają, jakoś się komunikują mimo, że władza np. likwiduje ławki, by nie dało się pogadać, by łączność nawiązywać internetem,
a pszed blokiem, na ławeczce, było by taniej, i zdrowiej.
Wybory wygrywają często źli kandydaci bo zła jest ordynacja wyborcza.

Weźmy taki Wołomin, wybrory samożądowe.
Kandydat Mirosław Grocholski, hohsztapler z kturym kiedyś pracowałam w dziale, startuje pod nazwiskiem Adam Bereda, z kturym kiedyś studiowałam na roku (jeden z najlepszyh studentuw).
I ludzie się nie dali oszukać, dostał najmniej głosuw na liście, a i tak wygrał wybory,
bo był na partyjnej liście pierwszy.
Ludzie się nie dali oszukać, wygrało złe prawo.

Łatwo zauważyć, że wielkie mocarstwa powstały właśnie z jednowładztwa,
czy to będzie król, faraon czy cesarz.
Dopiero wprowadzenie tzw. demokracji rozwala takie potęgi.

Nie jest tak, to nie ma związku z jednowładztwem.
Dawniej jednowłądztwo było pszyjęte na świecie,
i pewnie jakby jakiś kraj (np. plemię w Afryce) miło demokratyczny ustruj,
to by nie było uznane pszez inne kraje.
Mimo, to , że tak było pszyjęte kraje upadały i wzmacniały swoją pozycję.
Takie są koleje histori.
Obecnie formalnie niekture europejskie kraje są krulestwami, monarhiami (Dania , Wielka Brytania, Szwecja itd.)

--
(tekst bez: Ăł, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/

Stokrotka wrote:

i pewnie jakby jakiś kraj (np. plemię w Afryce) miło demokratyczny ustruj,
to by nie było uznane pszez inne kraje.

A tu się Stokrotka myli, bo przecież istniały oprócz monarchii Republiki: Wenecja, Genua, Florencja, Szwajcaria oraz miasta hanzeatyckie. No i Rzeczpospolita Polska była monarchią parlamentarną - miała ustrój mieszany pomiędzy monarchioą elekcyjną a republiką.

Uważano, że demokracja i ustroje do niej zbliżone jak Reoublika na ogół są dobre dla państw niewielkich terytorialnie. Im większe terytorium państwa tym według tamtej szkoły powinno mieć bardziej scentralizowaną władzę, dlatego sądzono, że dużym państwom bardziej odpowiada monarchia.

--
СВЕТ
МИР
ЗНАНИЕ

i pewnie jakby jakiś kraj (np. plemię w Afryce) miło demokratyczny ustruj,
to by nie było uznane pszez inne kraje.

A tu się Stokrotka myli, bo przecież istniały oprócz monarchii Republiki:
Wenecja, Genua, Florencja, Szwajcaria oraz miasta hanzeatyckie.

To małe państwa,  więc nie całkiem na temat, a co do tego słowa, to nie wiem co to znaczy, i nie mam nastroju sprawadzać,
 bo mnie nieco zdenerwoałam, Ĺźe mnie zagłuszają,
i mignęciem światła mogę odciąć komuś telefon, patsz pręgierz.
Więc nie będę dyskutować.


--
(tekst bez: Ăł, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/

W dniu 2013-07-11 01:01, Michał pisze:

   Facet w lesie, jak dać mu siekierę, postawi sobie dom, powiedzmy.
Może nawet nie musi tego robić sam. Może nawet, jak ma w okolicy żelazo
i umie po indiańsku rozpalać ogień (chyba, że poczeka, aż strzeli
piorun), sam zrobić sobie siekierę. A potem dom. Kwestii jedzenia nie
poruszajmy, wg nauki Ewangelii.
  Obecnie nie ma czegoś takiego, ze wzlędu na posiadanie dĂłbr przez
kogoś tam, który to, jako że pierwszy znalazł czy co tam, rości sobie
prawo wiekuiste chyba do tego. Są jednak wspólne potrzeby społeczne, jak
się wydaje, i tu dobra narodowe powinny być na poradzenie sobie z nimi
wspĂłlne, o ile to konieczne moĹźe.
  U nas nie ma jakby narodu, nawet R.Z. pisze o Ĺźywiole narodowym. KaĹźdy
pozostawiony samemu sobie to nie narĂłd chyba, tylko obcy sobie ludzie,
poza tym, ze umieją się porozumieć. Może narzucone prawo komunistyczne
tak to reguluje, to wychodziłby wniosek po co je stworzono.

  M. Sz.

W polsce nigdy nie bylo komunizmu a namiastka socjalizmu + zamordyzm.
W krajach scandynawskich ludzie zyja we wspolnotach i pomagaja sobie od wiekow bo taka jest ich tradycja. W tradycji kozojebcow nie ma wspolnot a jest cwaniactwo.

W dniu 2013-07-11 10:28, LeonKame pisze:

W polsce nigdy nie bylo komunizmu a namiastka socjalizmu + zamordyzm.
W krajach scandynawskich ludzie zyja we wspolnotach i pomagaja sobie od wiekow bo taka jest ich tradycja. W tradycji kozojebcow nie ma wspolnot a jest cwaniactwo.

Był, przez parę lat po 45 roku w Polsce był praktykowany komunizm. System bez podziału na kasty uprzywilejowanych.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
  Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

On Sat, 13 Jul 2013 08:31:16 +0200, Trybun wrote:

W dniu 2013-07-11 10:28, LeonKame pisze:

W polsce nigdy nie bylo komunizmu a namiastka socjalizmu + zamordyzm. W
krajach scandynawskich ludzie zyja we wspolnotach i pomagaja sobie od
wiekow bo taka jest ich tradycja. W tradycji kozojebcow nie ma wspolnot
a jest cwaniactwo.

Był, przez parę lat po 45 roku w Polsce był praktykowany komunizm.
System bez podziału na kasty uprzywilejowanych.

Był praktykowany socjalizm, ale reszta dobrze :)




--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

W dniu 2013-07-13 09:55, Wiesiaczek pisze:

On Sat, 13 Jul 2013 08:31:16 +0200, Trybun wrote:

W dniu 2013-07-11 10:28, LeonKame pisze:

W polsce nigdy nie bylo komunizmu a namiastka socjalizmu + zamordyzm. W
krajach scandynawskich ludzie zyja we wspolnotach i pomagaja sobie od
wiekow bo taka jest ich tradycja. W tradycji kozojebcow nie ma wspolnot
a jest cwaniactwo.

Był, przez parę lat po 45 roku w Polsce był praktykowany komunizm.
System bez podziału na kasty uprzywilejowanych.

Był praktykowany socjalizm, ale reszta dobrze :)

W sumie masz rację - oddawanie ziemi w ręce prywatne jest biegunowo odległe od komuszych zasad. Ale to chyba jedyne zastrzeżenie..

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
  Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..