Data: 2012-03-04 13:26:29 | |
Autor: glob | |
Jest jeszcze szansa! | |
Wiadomość: ABC napisał(a): Twój dziadek kosił siano, hodował bydło i uprawiał ziemię. Jak było O Awcik, czyli cywilizacja to zło całkowite i chcesz powrotu tradycji, czyli "raju", gdzie podobno było tak dobrze i naturalnie.No to przyjrzyjmy się tej "naturalności raju" Potępienie seksualności ma swój początek w średniowieczu. Kościół potępiał wtedy nie tylko perwersję, złą żądzę, ale i miłość, małżeństwo (sic!) i oczywiście - ciało. Dzięki potężniejącej w polityczną siłę instytucji Kościoła utrwaliło się poczucie dochodzące niemal do granic obsesji (zwłaszcza u progu nowego tysiąclecia), że wszelkie zło pochodzi z seksu. Są na to rzekome dowody w Piśmie świętym i naukach ojców Kościoła. Na specjalną uwagę zasługują tutaj św. Hieronim, św. Bernardyn ("Na tysiąc małżeństw, sądzę, że dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć należy do diabła") i św. Augustyn. Według Grzegorza Wielkiego społeczność ludzka dzieli się na elitę, czyli wstrzemięźliwych i marną resztę, czyli małżonków, a więc tych, którzy nie potrafią oprzeć się pokusom ciała. "Między małżonkami a wstrzemięźliwymi przebiega różnica podobna do tej, która przebiega między złem a dobrem". Odo z Cluny, którego obsesją było "skalanie", nie przestaje powtarzać, że gdyby nie seks, to panowanie demona nad człowiekiem byłoby znacznie mniej pewne. Opat z Saint-Benoit-sur-Loire dowodzi, że hierarchia społeczna odpowiada drabinie doskonałości duchowych, na której stopnie można się wspinać, uwalniając się od wszelkich związków z seksem. Dobrzy mnisi są nie tylko wstrzemięźliwi, ale i dziewiczo czyści. Czyści aż do zaprzeczenia własnej cielesności. Seks bowiem to nie tylko sprośne spółkowanie, ale również ciało.. Ciało- jak naucza św. Bernardyn ze Sienny "jest do tego stopnia plugawe, że wystarczy ono do splugawienia czystej i nieskalanej duszy, która została weń zesłana". Jakże może zachować godność kobieta, która pozwala by oglądano ją nago? "O wielki wstydzie! Niewiasto nie zgadzaj się na to nigdy. Raczej umrzeć niż pozwolić się oglądać!"' Doradza się wdowom, by spały w odzieży, duchownym, by w ogóle się nie rozbierali. Odraza do nagości doprowadziła kongregacje do wydania zakonnikom zakazu kąpieli. Zakaz ten przybrał wkrótce postać prawa naturalnego, bowiem -jak podaje ojciec Bonnet, przełożony lazarystów: - " Pewien młodzieniec, który ważył się zażyć kąpieli w stawie przy jednym z naszych domów na wsi, utopił się - być może Bóg w miłosierdziu swego sądu pragnął, by ten smutny przykład pełnił rolę prawa". Jednym słowem - i jest to przykazanie ważne dla duchownych co najmniej po wiek osiemnasty- "traktuj swe ciało jak przysięgłego wroga, poskrom je przez pracę, posty, włosienicę i inne umartwienia". Jak to robić? Najlepszym przykładem są Żywoty świętych. Notabene, lektura to pasjonująca,która prócz wzorów do naśladowania dostarczać musiała zakonnym i świeckim czytelnikom emocji większych niż współczesna literatura pornograficzna. Zwłaszcza święte dorobiły się swych zasług ulegając perwersyjnym męskim chuciom. Zamiast wyjść za mąż, czego od nich oczekiwano, lub zmienić wiarę, stawały się ofiarami kaźni, których opisem sycił się średniowieczny Kościół, już to wskazując na pełne chwały męczeństwo dziewic-chrześcijanek, już to za pomocą Inkwizycji, pastwiąc się nad czarownicami (a zgładzono ich - przez siedemset lat, bo tyle trwał ten specyficzny holocaust - kilka milionów). Nad czarownicami pastwiono się w sposób bardzo wymyślny. Święte były torturowane i ścinane. Wiele z nich miało obcinane piersi (św. Barbara i św. Agata). Św. Agacie kazano "piersi niewieście żelaznemi kleszczami targać tak długo, że pojednej stronie wytargane były" (co znaczy - obcięte, bo Agata wyraża swoje pretensje w takich oto słowach: "Niebożny okrutniku - rzekła na to Agata - nie wstyd ci niewieście obcinać czegoś, coś sam u matki pożywał?"). Świętą Barbarę dodatkowo "nago włóczono po mieście". Św. Dorotę nabijano powielekroć na pal ("drugi kazał starosta na palach podnieść"). Św. Juliana "za włosy wiele dni wisiała, palona była, rozciągana na czworo".Wszystkie biczowano wymyślnymi biczami, "siekano i drapano prętami i żelazami rozmaitymi". I wszystkie szły na te tortury "jak drugie idą do tańca i rozkosznego obiadu". To skojarzenie kulinarne pojawia się w żywotach świętych nader często i nie bez racji. Dodatnie wartościowanie cierpienia, zwłaszcza cielesnego, obecne jest bowiem w pismach nie tylko w postaci zasługi i wzorca, ale i jako nakaz moralny. Święta jest świętą albo dlatego, że ją męczono, albo dlatego,że potrafiła wymęczyć się sama. Św. Brygida polewała nogi wrzącym woskiem, by pozbyć się chuci ("z czego ból wielki uczuła i chuci złe w ciele swoim ugasiła".Na końcu ścięta została "a na ścięcie szła jak do rozkosznego obiadu"). Św. Małgorzata opasywała się "obręczą żelazną, powrozami i włościnicą z grubymi supłami", "gwoździe w trzewikach miała" i bezprzerwy się biczowała. Potrzeba biczowania była u św. Małgorzaty tak silna i - jeśli wolno użyć tego słowa - tak perwersyjna, że zmuszała one swoje podwładne (a była przeoryszą dużego klasztoru), by wbrew swojej woli biczowały ją; nakazywała im więc iść ze sobą "w tajemne miejsce i kazała się bić aż światłość ją ogarniała". Jest rzeczą fascynującą, że ta perwersyjnie rygorystyczno-ascetyczna kultura religijna szła w parze ze średniowieczną kulturą sprośności, orgiastycznego karnawału, otwartości i nieznanej nam dzisiaj szczerości. Powszechny standard wstydliwości był bardzo niski. Dorośli rozmawiali z dziećmi swobodnie o sprawach seksu, seksualność "zwykłego człowieka" nie podlegała niemal żadnej tabuizacji. Połączenie religijnego rygoryzmu z przepełnioną "frywolnością", a także magią, obyczajnością średniowiecza daje zaskakujący efekt.. W XI- wiecznym Dekretum Burcharda z Brabancji,które kodyfikuje moralność seksualną, a właściwie podaje buchalteryjny przelicznik grzechów seksualnych na formy pokuty, czytamy o koniecznym normowaniu takich zachowań, jak: połykanie spermy (pokuta - siedem lat abstynencji), jedzenie chleba wyrabianego na nagich pośladkach żony (co dawało ponoć rodzaj afrodyzjaku - dwa lata abstynencji), ryby duszonej na jej płci (??) - cztery lata abstynencji; spożywanie krwi menstruacyjnej - pięć lat abstynencji, stosunku sodomii, pozbawiania dziewictwa, zgwałcenia krewniaczki- i wielu innych, których wymienić nie śmiałby duchowny już trzysta lat później. Trzeba też pamiętać, że do tradycyjnych sposobów zaspokajania potrzeb seksualnych w średniowieczu, niezbyt gorliwie potępianych przez Kościół, należały zbiorowe gwałty, domy publiczne, lub instytucje młodzieżowe typu "królestwa błaznów" czy "wesołe opactwa". Sprawy z pogranicza seksu i ekonomii załatwiano nagminnymi porwaniami. Na skutek porwań omijano nakazy prawa i umowy: małżonek pozorował porwanie, by pozbyć się niechcianej żony, bracia - by wydziedziczyć siostrę, ojcowie pozorowali porwanie córek, by pozbyć się kłopotów finansowych związanych z ceremonią ślubną. Karol Wielki, który został kanonizowany, miał cztery prawowite małżonki, co najmniej sześć związków konkubinackich, mnóstwo dzieci (w tym wiele córek), których nie wydawał za mąż z powodu obawy przed pomnożeniem liczby preten-dentów do sukcesji królewskiej, lecz pożyczał je w friedelehe, czyli okresowe związki miłosne, za co otrzymywał pieniądze (morgengabe - cena dziewictwa). Miał także wnuków nie pretendujących do sukcesji królew-skiej. W okresie średniowiecza kwitła również prostytucja (armia prostytutek ciągnęła się za wszystkimi wyprawami krzyżowymi). Kościół podporządkował prostytucję sobie i państwu, tępiąc jedynie prostytucję indywidualną. Seksualna swoboda indywidualna była bowiem obiektem podejrzeń o czarownictwo (samotna kobieta mogła obcować z diabłem), natomiast prostytutki w domach publicznych obcowały jedynie z uczciwymi chrześcijanami. |
|
Data: 2012-03-06 20:55:26 | |
Autor: ab.666 | |
Jest jeszcze szansa! | |
Potępienie seksualności ma swój początek w średniowieczu. Kościół św. Kinga chwaliła się, że przez całe życie nigdy się nie umyła.... a bodajze św. Hieronim zalecał, by myć się nie częściej niż raz na pół roku. ab. |
|
Data: 2012-03-06 09:30:44 | |
Autor: glob | |
Jest jeszcze szansa! | |
ab.666 napisaĹ(a): > Potďż˝pienie seksualnoďż˝ci ma swďż˝j poczďż˝tek w ďż˝redniowieczu. Koďż˝ciďż˝ Mnie siÄ najbardziej koszule nocne podobaĹy, z dziurkÄ , bo cieleĹnie obcowaÄ byĹo strasznym grzechem i nie wolno byĹo zdjÄ Ä koszuli podczas stosunku, a i z odpowiednim wstÄtem do czynnoĹci pĹuciowej naleĹźaĹo podchodziÄ, bo rozkosz cielesna diaboliczna przecieĹź jest. |
|
Data: 2012-03-06 23:08:07 | |
Autor: ab.666 | |
Jest jeszcze szansa! | |
Użytkownik "glob" <robert.pawlowski4@gmail.com> napisał w wiadomości news:1b49604c-6a7c-415c-a2b1-6ccb194ec7d6k29g2000yqc.googlegroups.com...
Nie "było" tylko "jest" tu i ówdzie zwyczajowo młodej parze ofiaruje się koszulę lub prześcieradło z dziurą. Czy używaja? Tego to nie wiem. ab. |
|
Data: 2012-03-06 10:44:16 | |
Autor: glob | |
Jest jeszcze szansa! | |
ab.666 napisaĹ(a): Uďż˝ytkownik "glob" <robert.pawlowski4@gmail.com> napisaďż˝ w wiadomoďż˝ci To to jeszcze jest? Jeszcze trochÄ polaczki zaprzedane Watykanowi tutaj podokazujÄ , a znowu bÄdzie przymusem uprawiaÄ rozpĹĂłd tylko w koszuli z dziurkÄ . |
|