Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jest jeszcze szansa!

Jest jeszcze szansa!

Data: 2012-03-04 13:26:29
Autor: glob
Jest jeszcze szansa!

Wiadomość:
ABC napisał(a):
Twój dziadek kosił siano, hodował bydło i uprawiał ziemię.  Jak było
trzeba to budował sobie chatę.  Pomagali mu sąsiedzi, lub najwyżej
cieśle z okolicy.  Babcia zaś karmiła kury, piekła chleb i pomagała mu
na roli.

Prawda, że pragnął pieniędzy, ale i bez nich potrafił dawać sobie
radę.  Fakt, że był podupadły bo lubił pić, ale nie przyjmował jeszcze
narkotyków ani farmaceutycznych trucizn.  Choć bywał uciskany, jadał
własną, naturalną strawę.  Był więc zdrowy i silny.  Żył do
osiemdziesiątki lub dziewięćdziesiątki.

Nie wiedział wiele o świecie, ale zdawał sobie z tego sprawę i wierzył
w Boga.  Przyjmował religijne tezy nieco naiwnie lub być może zbyt
dosłownie, ale za to świetnie rozumiał chrystusowe wartości.  Starał
się miłować bliźnich.  Nikogo nie gwałcił i nie molestował.

Szanował duchownych i liczył się z sąsiadami.  Wraz z nimi, ludźmi
tego samego pokroju, podtrzymywał od lat uznawane tradycje.  Dzieci
wychowywał po swojemu - surowo, ale z miłością i poświęceniem..

Wiedział co jest dobre a co złe.  Wiedział gdzie leży granica.  Gdy
nadciągali wrogowie, ustawiał kosę na sztorc.  Potrafił być uparty i
nieprzejednany.  Polegał na wypróbowanych, odwiecznych zasadach.  Był
po prostu sobą.


No a ty?  Ty, współczesny wnuku, zupełnie niczego sam sobie nie
tworzysz.  Jesteś całkowicie uzależniony od kształtującego cię
SYSTEMU.  Uganiasz się tylko za pieniążkami, które stanowią dziś
twojego bożka.  W ten sposób popadasz w coraz to głębsze
uzależnienia.

Manipulatorzy poniżają i wyszydzają religię, więc nie wierzysz już w
Boga.  Wierzysz natomiast święcie w ich dogmaty, rzekomo wspierane
nauką.  Skrywasz skrzętnie wpojone ci poczucie niższości i nie
przyznajesz się, że tak na prawdę nie znasz nauki, choć wierzysz w nią
ślepo, jak w wyrocznię.  Nie rozpoznajesz, że cesarz jest przecież
nagi.

System lepi cię jak plastelinę.  Wpaja ci kim masz być i do czego
dążyć.  Reklamy i wytrawna propaganda definiują ci świat.  Nie masz
już własnych celów ani ideałów.

Lgniesz ku fałszywym zwidom.  Pragniesz mieć to co pokazują ci filmy,
chcesz być taki jakim definiują cię media.  Nie myślisz o tym w czyich
są one rękach.  Nie zdajesz sobie sprawy, że finansowym elitom chodzi
o utrącenie społeczeństw i wprowadzenie totalitarnego globalizmu.

A że elity nie afiszują się, to nawet nie wiesz, że istnieją i że
dyrygują światem.  Reagujesz tylko krótkowzrocznie na wywoływane przez
nie bodźce.  Choć o tym nie wiesz, jesteś ślepym pajacem, pląsającym w
przewidywalny sposób za pieniądzem którym ci machają.

Rób więc co ci każą.  Nie współpracuj z innymi, lecz konkuruj i
wycwaniaj ich.  Nie dowierzaj nikomu.   Nie porozumiewaj się z nikim,
lecz słuchaj jedynie odgórnych doktryn.   Liż tyłki tylko tym, którzy
ci płacą wydrukowanymi papierkami.  Masz się czuć niepewny i
wyizolowany.  Jak cię wywalą na bruk, to już nikt ci nie pomoże.

Nie twórz rodzin.  Feministki mają cię nienawidzić, a ty masz
fascynować się pedalstwem.  W ten sposób nie będzie małżeństw i
upadnie populacja.  Jeśli jednak masz dzieci, to nie będzie ci wolno
ich dyscyplinować.  Pod pozorem rzekomej nad nimi ochrony, SYSTEM
pozwoli im panoszyć się nad tobą.  W ten oto sposób nie przekażesz im
swoich wartości ani przekonań.  Płatni socjotechnicy  od małego będą
im wpajać do głów upadlające doktryny.  A wówczas upadnie tysiącletnia
tradycja.  Aby powstał nowy porządek świata (NWO), najpierw musi upaść
stary.  Rozumiesz już?


W ramach Nowego Porządku Świata,  światowa finansjera ustanowiła, że
na planecie ma pozostać nie więcej niż 500 milionów ludzi. (The
Georgia Guidestones, punkt pierwszy: "Maintain humanity under
500,000,000 in perpetual balance with nature.")  Oznacza to, że
planują wytępić 93% ludzkości.

Nie tak dawno tępili was rękami sfinansowanych przez nich hitlerowców
i stalinowców.  Dziś wstrzykują wam masowo szkodliwe i ogłupiające
szczepionki.  Karmią was sztucznie tworzonym, nafaszerowanym
chemikaliami, genetycznie zmodyfikowanym jedzeniem.  Dają fluor do
picia.  Po czterdziestce masz już alergie, wysokie ciśnienie i
cholesterol, ataki serca, raka, chorą tarczycę, nerki albo wątrobę.
Idziesz do lekarza, a wówczas dopiero zaczynają cię farmakologicznie
truć na potęgę.  Kłania się Codex Alimentarius z ONZ oraz firma
Monsanto.

Cieszysz się, że masz gadżety i jeździsz samochodem?  Jesteś jak
Pinokio, który zamienia się w osła.  A co będzie, gdy któregoś razu
odetną ci paliwo i elektryczność?  Czy będziesz potrafił sam je
wytworzyć?  Nie, będziesz błagał o wybaczenie i robił wszystko co ci
każą.  Skoro ci  płacą, nie będziesz przecież niczego kwestionował.
Zabij więc łaskawie swego ojca i matkę.  Następnie wybuduj nowoczesne
krematorium dla przyszłych pokoleń.  A  teraz wykop sobie grób i załóż
sznur na szyję.  No, żwawo, toż przecież demokracja w wytwornych
rękawiczkach!


Jedyny ratunek to samowystarczalność, podobna do tej którą kiedyś
posiadał twój dziadek.  Jak do tego obecnie dążyć to rzecz nie całkiem
łatwa do ustalenia.  W każdym razie, społeczeństwo musi samodzielnie
wytwarzać sobie wszystko to, co jest konieczne dla przetrwania.  To co
podstawowe należy produkować lokalnie, z całkowitym pominięciem
finansowych uzależnień.  Musi wam przyświecać wizja wspólnego
przetrwania a nie krótkowzroczna chciwość.  W tym celu musicie zdobyć
się na prawdziwą przyjaźń, lub przynajmniej na ścisłą współpracę.

Kiedyś było AK.  Stanowiło najpotężniejszą, podziemną armię przeciw
hitlerowcom.  Było prężną polską organizacją, zdolną do akcji na
szeroką skalę.  Był skuteczny zamach na Kutscherę.  Było Powstanie
Warszawskie.  Potrafiono karać zdrajców i sprzedawczyków.

Niestety, po wojnie stalinowscy oprawcy systematycznie wykańczali
akowców.  Dlatego obecnie panuje bezkarność.  Dlatego znaczna część
społeczeństwa jest dziś zaprzedana SYSTEMOWI - głupio i
krótkowzrocznie.

Kwestia jest w sumie bardzo prosta: być albo nie być.  Jeśli nie
chcecie zmierzać jak pokorne cielęta na nieuchronny ubój, to musicie
wznowić coś w rodzaju AK.  Organizujcie się oddolnie i spontanicznie.
Wspomagajcie się wzajemnie i wspierajcie sąsiadów.  To nie żadna
jednorazowa akcja. Tak musi być już na stałe - trwale i
konsekwentnie.  Następnie twórzcie tajne, głęboko zakonspirowane,
lokalne struktury i zbierajcie informacje o sprzedawczykach.

Miejcie oko na członków rządu, sędziów, płatnych ochroniarzy oraz
policję.  Nie zapomnijcie kto służył komunistom w PRL'u.  Nie
przepuszczajcie też sługusom Bilderbergów, filiom międzynarodowych
korporacji, mafiom ani medialnym agitatorom.  Nikt z nich nie ma nic
wspólnego z niezawisłością.  Wszyscy są ślepo podporządkowani
SYSTEMOWI, który im płaci.  Wielu nie rozumie na czym polega
globalistyczna infrastruktura,  ale są i tacy, co utrącają
społeczeństwa z pełną świadomością i premedytacją.  Gdy nadejdzie
odpowiednia chwila, trzeba się będzie z nimi radykalnie rozprawić -
raz na zawsze, bez względu na to czy to Żydzi, Niemcy, Rosjanie, czy
też polscy zdrajcy.  Tak, jest jeszcze jest szansa!



* * *



Amerykanie dobrze wiedzą o knowaniach globalistycznych bankierów:


http://www.youtube.com/watch?v=Rd1Twnoq-Dw&feature=related


Również Zachodnia Europa:


http://www.youtube.com/watch?v=KiFl4ZFH3CQ&feature=related


Rosjanie też:


http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=jsZCjAtkf0I

http://www.youtube.com/watch?v=U2sOB5hgPG0


No a wy?




AW


**************************
...mind over matter
content over form
gist over glitter
exception over norm...
**************************
http://cmncore.org/pol/Lista1.htm


.

O Awcik, czyli cywilizacja to zło całkowite i chcesz powrotu tradycji,
czyli "raju", gdzie podobno było tak dobrze i naturalnie.No to
przyjrzyjmy się tej "naturalności raju"


Potępienie seksualności ma swój początek w średniowieczu. Kościół
potępiał wtedy nie tylko perwersję, złą żądzę, ale i miłość,
małżeństwo (sic!) i oczywiście - ciało. Dzięki potężniejącej w
polityczną siłę instytucji Kościoła utrwaliło się poczucie dochodzące
niemal do granic obsesji (zwłaszcza u progu nowego tysiąclecia), że
wszelkie zło pochodzi z seksu. Są na to rzekome dowody w Piśmie
świętym i naukach ojców Kościoła. Na specjalną uwagę zasługują tutaj
św. Hieronim, św. Bernardyn ("Na tysiąc małżeństw, sądzę, że
dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć należy do diabła") i św.
Augustyn. Według Grzegorza Wielkiego społeczność ludzka dzieli się na
elitę, czyli wstrzemięźliwych i marną resztę, czyli małżonków, a więc
tych, którzy nie potrafią oprzeć się pokusom ciała. "Między małżonkami
a wstrzemięźliwymi przebiega różnica podobna do tej, która przebiega
między złem a dobrem". Odo z Cluny, którego obsesją było "skalanie",
nie przestaje powtarzać, że gdyby nie seks, to panowanie demona nad
człowiekiem byłoby znacznie mniej pewne. Opat z Saint-Benoit-sur-Loire
dowodzi, że hierarchia społeczna odpowiada drabinie doskonałości
duchowych, na której stopnie można się wspinać, uwalniając się od
wszelkich związków z seksem. Dobrzy mnisi są nie tylko wstrzemięźliwi,
ale i dziewiczo czyści. Czyści aż do zaprzeczenia własnej cielesności.
Seks bowiem to nie tylko sprośne spółkowanie, ale również ciało..
Ciało- jak naucza św. Bernardyn ze Sienny "jest do tego stopnia
plugawe, że wystarczy ono do splugawienia czystej i nieskalanej duszy,
która została weń zesłana". Jakże może zachować godność kobieta, która
pozwala by oglądano ją nago? "O wielki wstydzie! Niewiasto nie zgadzaj
się na to nigdy. Raczej umrzeć niż pozwolić się oglądać!"' Doradza się
wdowom, by spały w odzieży, duchownym, by w ogóle się nie rozbierali.
Odraza do nagości doprowadziła kongregacje do wydania zakonnikom
zakazu kąpieli. Zakaz ten przybrał wkrótce postać prawa naturalnego,
bowiem -jak podaje ojciec Bonnet, przełożony lazarystów:
- " Pewien młodzieniec, który ważył się zażyć kąpieli w stawie przy
jednym z naszych domów na wsi, utopił się - być może Bóg w
miłosierdziu swego sądu pragnął, by ten smutny przykład pełnił rolę
prawa". Jednym słowem - i jest to przykazanie ważne dla duchownych co
najmniej po wiek osiemnasty- "traktuj swe ciało jak przysięgłego
wroga, poskrom je przez pracę, posty, włosienicę i inne umartwienia".
Jak to robić? Najlepszym przykładem są Żywoty świętych. Notabene,
lektura to pasjonująca,która prócz wzorów do naśladowania dostarczać
musiała zakonnym i świeckim czytelnikom emocji większych niż
współczesna literatura pornograficzna. Zwłaszcza święte dorobiły się
swych zasług ulegając perwersyjnym męskim chuciom. Zamiast wyjść za
mąż, czego od nich oczekiwano, lub zmienić wiarę, stawały się ofiarami
kaźni, których opisem sycił się średniowieczny Kościół, już to
wskazując na pełne chwały męczeństwo dziewic-chrześcijanek, już to za
pomocą Inkwizycji, pastwiąc się nad czarownicami (a zgładzono ich -
przez siedemset lat, bo tyle trwał ten specyficzny holocaust - kilka
milionów). Nad czarownicami pastwiono się w sposób bardzo wymyślny.
Święte były torturowane i ścinane. Wiele z nich miało obcinane piersi
(św. Barbara i św. Agata). Św. Agacie kazano "piersi niewieście
żelaznemi kleszczami targać tak długo, że pojednej stronie wytargane
były" (co znaczy - obcięte, bo Agata wyraża swoje pretensje w takich
oto słowach: "Niebożny okrutniku - rzekła na to Agata - nie wstyd ci
niewieście obcinać czegoś, coś sam u matki pożywał?"). Świętą Barbarę
dodatkowo "nago włóczono po mieście". Św. Dorotę nabijano powielekroć
na pal ("drugi kazał starosta na palach podnieść"). Św. Juliana "za
włosy wiele dni wisiała, palona była, rozciągana na czworo".Wszystkie
biczowano wymyślnymi biczami, "siekano i drapano prętami i żelazami
rozmaitymi". I wszystkie szły na te tortury "jak drugie idą do tańca i
rozkosznego obiadu". To skojarzenie kulinarne pojawia się w żywotach
świętych nader często i nie bez racji. Dodatnie wartościowanie
cierpienia, zwłaszcza cielesnego, obecne jest bowiem w pismach nie
tylko w postaci zasługi i wzorca, ale i jako nakaz moralny. Święta
jest świętą albo dlatego, że ją męczono, albo dlatego,że potrafiła
wymęczyć się sama. Św. Brygida polewała nogi wrzącym woskiem, by
pozbyć się chuci ("z czego ból wielki uczuła i chuci złe w ciele swoim
ugasiła".Na końcu ścięta została "a na ścięcie szła jak do rozkosznego
obiadu"). Św. Małgorzata opasywała się "obręczą żelazną, powrozami i
włościnicą z grubymi supłami", "gwoździe w trzewikach miała" i
bezprzerwy się biczowała. Potrzeba biczowania była u św. Małgorzaty
tak silna i - jeśli wolno użyć tego słowa - tak perwersyjna, że
zmuszała one swoje podwładne (a była przeoryszą dużego klasztoru), by
wbrew swojej woli biczowały ją; nakazywała im więc iść ze sobą "w
tajemne miejsce i kazała się bić aż światłość ją ogarniała".
Jest rzeczą fascynującą, że ta perwersyjnie rygorystyczno-ascetyczna
kultura religijna szła w parze ze średniowieczną kulturą sprośności,
orgiastycznego karnawału, otwartości i nieznanej nam dzisiaj
szczerości. Powszechny standard wstydliwości był bardzo niski. Dorośli
rozmawiali z dziećmi swobodnie o sprawach seksu, seksualność "zwykłego
człowieka" nie podlegała niemal żadnej tabuizacji.
Połączenie religijnego rygoryzmu z przepełnioną "frywolnością", a
także magią, obyczajnością średniowiecza daje zaskakujący efekt.. W XI-
wiecznym Dekretum Burcharda z Brabancji,które kodyfikuje moralność
seksualną, a właściwie podaje buchalteryjny przelicznik grzechów
seksualnych na formy pokuty, czytamy o koniecznym normowaniu takich
zachowań, jak: połykanie spermy (pokuta - siedem lat abstynencji),
jedzenie chleba wyrabianego na nagich pośladkach żony (co dawało ponoć
rodzaj afrodyzjaku - dwa lata abstynencji), ryby duszonej na jej płci
(??) - cztery lata abstynencji; spożywanie krwi menstruacyjnej - pięć
lat abstynencji, stosunku sodomii, pozbawiania dziewictwa, zgwałcenia
krewniaczki- i wielu innych, których wymienić nie śmiałby duchowny już
trzysta lat później. Trzeba też pamiętać, że do tradycyjnych sposobów
zaspokajania potrzeb seksualnych w średniowieczu, niezbyt gorliwie
potępianych przez Kościół, należały zbiorowe gwałty, domy publiczne,
lub instytucje młodzieżowe typu "królestwa błaznów" czy "wesołe
opactwa". Sprawy z pogranicza seksu i ekonomii załatwiano nagminnymi
porwaniami. Na skutek porwań omijano nakazy prawa i umowy: małżonek
pozorował porwanie, by pozbyć się niechcianej żony, bracia - by
wydziedziczyć siostrę, ojcowie pozorowali porwanie córek, by pozbyć
się kłopotów finansowych związanych z ceremonią ślubną. Karol Wielki,
który został kanonizowany, miał cztery prawowite małżonki, co najmniej
sześć związków konkubinackich, mnóstwo dzieci (w tym wiele córek),
których nie wydawał za mąż z powodu obawy przed pomnożeniem liczby
preten-dentów do sukcesji królewskiej, lecz pożyczał je w friedelehe,
czyli okresowe związki miłosne, za co otrzymywał pieniądze (morgengabe
- cena dziewictwa). Miał także wnuków nie pretendujących do sukcesji
królew-skiej. W okresie średniowiecza kwitła również prostytucja
(armia prostytutek ciągnęła się za wszystkimi wyprawami krzyżowymi).
Kościół podporządkował prostytucję sobie i państwu, tępiąc jedynie
prostytucję indywidualną. Seksualna swoboda indywidualna była bowiem
obiektem podejrzeń o czarownictwo (samotna kobieta mogła obcować z
diabłem), natomiast prostytutki w domach publicznych obcowały jedynie
z uczciwymi chrześcijanami.

Data: 2012-03-06 20:55:26
Autor: ab.666
Jest jeszcze szansa!
Potępienie seksualności ma swój początek w średniowieczu. Kościół
potępiał wtedy nie tylko perwersję, złą żądzę, ale i miłość,
małżeństwo (sic!) i oczywiście - ciało.

św. Kinga chwaliła się, że przez całe życie nigdy się nie umyła....
a bodajze św. Hieronim zalecał, by myć się nie częściej niż raz na pół roku.

ab.

Data: 2012-03-06 09:30:44
Autor: glob
Jest jeszcze szansa!


ab.666 napisał(a):
> Pot�pienie seksualno�ci ma sw�j pocz�tek w �redniowieczu. Ko�ci�
> pot�pia� wtedy nie tylko perwersj�, z�� ��dz�, ale i mi�o��,
> ma��e�stwo (sic!) i oczywi�cie - cia�o.

�w. Kinga chwali�a si�, �e przez ca�e �ycie nigdy si� nie umy�a....
a bodajze �w. Hieronim zaleca�, by my� si� nie cz�ciej ni� raz na p� roku.

ab.

Mnie się najbardziej koszule nocne podobały, z dziurką, bo cieleśnie
obcować było strasznym grzechem i nie wolno było zdjąć koszuli podczas
stosunku, a i z odpowiednim wstętem do czynności płuciowej należało
podchodzić, bo rozkosz cielesna diaboliczna przecież jest.

Data: 2012-03-06 23:08:07
Autor: ab.666
Jest jeszcze szansa!

Użytkownik "glob" <robert.pawlowski4@gmail.com> napisał w wiadomości news:1b49604c-6a7c-415c-a2b1-6ccb194ec7d6k29g2000yqc.googlegroups.com...

Mnie się najbardziej koszule nocne podobały, z dziurką, bo cieleśnie
obcować było strasznym grzechem

Nie "było" tylko "jest" tu i ówdzie zwyczajowo młodej parze ofiaruje się koszulę lub prześcieradło z dziurą. Czy używaja? Tego to nie wiem.

ab.

Data: 2012-03-06 10:44:16
Autor: glob
Jest jeszcze szansa!

ab.666 napisał(a):
U�ytkownik "glob" <robert.pawlowski4@gmail.com> napisa� w wiadomo�ci
news:1b49604c-6a7c-415c-a2b1-6ccb194ec7d6k29g2000yqc.googlegroups.com...
>
> Mnie si� najbardziej koszule nocne podoba�y, z dziurk�, bo ciele�nie
> obcowa� by�o strasznym grzechem

Nie "by�o" tylko "jest" tu i �wdzie zwyczajowo m�odej parze ofiaruje si�
koszul� lub prze�cierad�o z dziur�. Czy u�ywaja? Tego to nie wiem.

ab.

To to jeszcze jest? Jeszcze trochę polaczki zaprzedane Watykanowi
tutaj podokazują, a znowu będzie przymusem uprawiać rozpłód tylko w
koszuli z dziurką.

Jest jeszcze szansa!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona