Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jest wina, nie ma kary. Prezydent i jego ludzie stoją ponad prawem?

Jest wina, nie ma kary. Prezydent i jego ludzie stoją ponad prawem?

Data: 2015-05-16 10:42:17
Autor: Przedstawiciel_narodu
Jest wina, nie ma kary. Prezydent i jego ludzie stoją ponad prawem?
Podczas środowej wizyty prezydenta na stacji metra Politechnika, zarówno Bronisław Komorowski jak i jego ochroniarz złamali regulamin przewozu środkami lokalnego transportu zbiorowego m.st. Warszawy. Za podobne wykroczenia mieszkańcy stolicy karani są mandatami. Dlaczego pierwsza osoba w państwie i jej pracownicy uniknęli odpowiedzialności?

"W pojazdach lokalnego transportu zbiorowego, na stacjach metra oraz na przystankach zabrania się:(...) 15). kwestowania, nalepiania plakatów i ogłoszeń, rozrzucania i rozdawania ulotek oraz materiałów reklamowych bez zgody Zarządu Transportu Miejskiego; 16). przekraczania zamkniętych bramek metra" - czytamy w regulaminie przewozu. W środę oba punkty zostały złamane. Osoby, które to uczyniły do tej pory nie poniosły żadnych konsekwencji, choć w Internecie został opublikowany film z całego zdarzenia.

Jako pierwszy regulamin łamie mężczyzna z osobistej ochrony prezydenta. Na peron dostaje się skacząc przez bramkę. Bronisław Komorowski wchodzi zgodnie z prawem, kasując bilet. Chwilę później prezydent łamie jednak inny przepis. Na peronie zaczyna rozdawać ulotki. Co ciekawe, robi to w obecności policji, tej samej która za łamanie regulaminu nie waha się karać warszawiaków.

- Przeskoczyłem kiedyś bramkę prowadzącą na peron. Zatrzymała mnie policja, choć miałem ważny bilet, dostałem 50 zł mandatu - mówi Wirtualnej Polsce Adam, mieszkaniec Warszawy. O tym, że policja wystawia kary pieniężne za łamanie wspomnianego regulaminu mówią również inni pasażerowie stołecznego metra. Funkcjonariusze powołują się przy tym na artykuł 54. kodeksu wykroczeń: "kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany". Dlaczego tym razem zrobiono wyjątek?

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019393,title,Jest-wina-nie-ma-kary-Prezydent-i-jego-ludzie-sa-ponad-prawem,wid,17541814,wiadomosc.html

 ~alabaster 18 godzin i 35 minut temuniech ktoś powie panu prezydentowi że kotyliony nosi w karnawale w czasie zabaw tanecznych

 ~bronobus 18 godzin i 25 minut temuO takim co poszedł w miasto:)))

Data: 2015-05-16 13:29:16
Autor: Ikselka
Jest wina, nie ma kary. Prezydent i jego ludzie stoją ponad prawem?
Dnia Sat, 16 May 2015 10:42:17 +0200, Przedstawiciel_narodu napisał(a):

Podczas środowej wizyty prezydenta na stacji metra Politechnika, zarówno Bronisław Komorowski jak i jego ochroniarz złamali regulamin przewozu środkami lokalnego transportu zbiorowego m.st. Warszawy. Za podobne wykroczenia mieszkańcy stolicy karani są mandatami. Dlaczego pierwsza osoba w państwie i jej pracownicy uniknęli odpowiedzialności?

"W pojazdach lokalnego transportu zbiorowego, na stacjach metra oraz na przystankach zabrania się:(...) 15). kwestowania, nalepiania plakatów i ogłoszeń, rozrzucania i rozdawania ulotek oraz materiałów reklamowych bez zgody Zarządu Transportu Miejskiego; 16). przekraczania zamkniętych bramek metra" - czytamy w regulaminie przewozu. W środę oba punkty zostały złamane. Osoby, które to uczyniły do tej pory nie poniosły żadnych konsekwencji, choć w Internecie został opublikowany film z całego zdarzenia.

Jako pierwszy regulamin łamie mężczyzna z osobistej ochrony prezydenta. Na peron dostaje się skacząc przez bramkę. Bronisław Komorowski wchodzi zgodnie z prawem, kasując bilet. Chwilę później prezydent łamie jednak inny przepis. Na peronie zaczyna rozdawać ulotki. Co ciekawe, robi to w obecności policji, tej samej która za łamanie regulaminu nie waha się karać warszawiaków.

- Przeskoczyłem kiedyś bramkę prowadzącą na peron. Zatrzymała mnie policja, choć miałem ważny bilet, dostałem 50 zł mandatu - mówi Wirtualnej Polsce Adam, mieszkaniec Warszawy. O tym, że policja wystawia kary pieniężne za łamanie wspomnianego regulaminu mówią również inni pasażerowie stołecznego metra. Funkcjonariusze powołują się przy tym na artykuł 54. kodeksu wykroczeń: "kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany". Dlaczego tym razem zrobiono wyjątek?

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019393,title,Jest-wina-nie-ma-kary-Prezydent-i-jego-ludzie-sa-ponad-prawem,wid,17541814,wiadomosc.html

 ~alabaster 18 godzin i 35 minut temuniech ktoś powie panu prezydentowi że kotyliony nosi w karnawale w czasie zabaw tanecznych

 ~bronobus 18 godzin i 25 minut temuO takim co poszedł w miasto:)))

Pytanie zasadnicze: gdzie jest BILET pana prezydenta?
--
XL
Kim jest ten fajny gość?
http://niepoprawni.pl/blog/1106/kim-jestes-bronislawie-mario-komorowski
https://wzzw.wordpress.com/2014/02/17/bronislaw-komorowski-vel-szczynukowicz-archiwa-ipn-%E2%98%9A%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99-przeczytaj/
http://wolnemedia.net/polityka/tuz-przed-wyborami-ludzie-nic-nie-wiedza-o-komorowskim/
http://niezalezna.pl/57004-kim-jest-bronislaw-komorowski-4-lata-temu-zostal-wybrany-na-prezydenta

Data: 2015-05-16 15:45:26
Autor: Mark Woydak
Jest wina, nie ma kary. Prezydent i jego ludzie stoją ponad prawem?

Użytkownik "Przedstawiciel_narodu" <przedstawiciel_narodu@gmail.com> napisał w wiadomości news:mj6vt8$3id$1speranza.aioe.org...
Podczas środowej wizyty prezydenta na stacji metra Politechnika, zarówno Bronisław Komorowski jak i jego ochroniarz złamali regulamin przewozu środkami lokalnego transportu zbiorowego m.st. Warszawy. Za podobne wykroczenia mieszkańcy stolicy karani są mandatami. Dlaczego pierwsza osoba w państwie i jej pracownicy uniknęli odpowiedzialności?

Ale jak Duda częstował kawą to było ok? Co na to skarbówka?

MW

Data: 2015-05-16 18:12:52
Autor: Ikselka
Jest wina, nie ma kary. Prezydent i jego ludzie stoją ponad prawem?

Jest wina, nie ma kary. Prezydent i jego ludzie stoją ponad prawem?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona