Ostatnia akcja pierwszej połowy - solówa Fishera. Nowy samiec alfa.

On 20 Maj, 04:08, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:

Ostatnia akcja pierwszej połowy - solówa Fishera. Nowy samiec alfa.

A Ty co - twittera tutaj uprawiasz?

W dniu 2010-05-20 09:30, Leszczur pisze:

On 20 Maj, 04:08, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:

Ostatnia akcja pierwszej połowy - solówa Fishera. Nowy samiec alfa.

A Ty co - twittera tutaj uprawiasz?

W odróżnieniu od twittera moje wypowiedzi mają sens.
Seria taka bardziej w stylu retro. Suns mają prawie 50% z gry ponad 40%
za trzy - i nie wystarcza. Podoba mi się, co Lakers robią w ataku. To
extra podanie, gdy gość dostaje piłkę na czystą pozycję, Suns rotują,
obrońca resztką sił dobiega do rzucającego, a ten ciach, zamiast rzucać
podaje dalej. W r-s tego nie było. 32 asysty, to jest bardzo dużo.

Podobała mi się wypowiedź Stoudemire'a o Odomie, po pierwszym meczu:
"Miał farta i tyle". Zdaje się Odom miał kolejny fartowny mecz.

On 20 Maj, 13:44, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:

>> Ostatnia akcja pierwszej połowy - solówa Fishera. Nowy samiec alfa..

> A Ty co - twittera tutaj uprawiasz?

W odróżnieniu od twittera moje wypowiedzi mają sens.

Nie no - nie wszystko na twitterze to relacje z drogi do toalety.
Lakers mają całkiem sensowne feedy.

Podobała mi się wypowiedź Stoudemire'a o Odomie, po pierwszym meczu:
"Miał farta i tyle". Zdaje się Odom miał kolejny fartowny mecz.

Ale i tak szanse Suns na nawiązanie walki w tej serii widzę znacznie
lepiej niż Orlando. Kwestia gry u siebie to jeden aspekt, ale w
trzeciej kwarcie G2 Suns grali bardzo niskim składem i odrobili sporo
punktów.

Pozdro

L'e-szczur

Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Ostatnia akcja pierwszej połowy - solówa Fishera. Nowy samiec alfa.

A Ty co - twittera tutaj uprawiasz?

Raczej "breaking news" o zmianie warty bo post z 4 rano ;-)

A teraz offtopicznie bo temat bardzo przypasowal, wiec zapytam: TRad,
dlaczego "Much Ado About Nothing" dostal taka wysoka note w Twojej
filmowej skali (jesli dobrze pamietam jedna z najwyzszych w ogole)?


--
pzdr
wiLQ

wiLQ pisze:

Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Ostatnia akcja pierwszej połowy - solówa Fishera. Nowy samiec alfa.

A Ty co - twittera tutaj uprawiasz?

Raczej "breaking news" o zmianie warty bo post z 4 rano ;-)

A teraz offtopicznie bo temat bardzo przypasowal, wiec zapytam: TRad,
dlaczego "Much Ado About Nothing" dostal taka wysoka note w Twojej
filmowej skali (jesli dobrze pamietam jedna z najwyzszych w ogole)?

jest jakaś lista najlepszych filmów według TRada? ;)

lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

jest jakaś lista najlepszych filmów według TRada? ;)

W archiwum? ;-)
Ale raczej nie w jednym miejscu.


--
pzdr
wiLQ

W dniu 2010-05-20 14:12, wiLQ pisze:

Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Ostatnia akcja pierwszej połowy - solówa Fishera. Nowy samiec alfa.

A Ty co - twittera tutaj uprawiasz?

Raczej "breaking news" o zmianie warty bo post z 4 rano ;-)

A teraz offtopicznie bo temat bardzo przypasowal, wiec zapytam: TRad,
dlaczego "Much Ado About Nothing" dostal taka wysoka note w Twojej
filmowej skali (jesli dobrze pamietam jedna z najwyzszych w ogole)?

A dostał? Podobał mi się ten film. Bardzo dobrzy aktorzy. Fajne ostatnie
ujęcie. Ale nie sądzę, abym w dziesięciopunktowej skali dał mu więcej
niż 7. Pewnie mniej, jakieś 6-6 1/2.

Z miejsca wymienię paredziesiąt filmów, które cenię wyżej - Fanny i
Alexander, Tam, gdzie rosną poziomki, Milczenie, Persona, Mroczny obiekt
pożądania, Viridiana, Widmo wolności, Piękność dnia, Siedmiu samurajów,
Rashomon, Obywatel Kane, Ojciec chrzestny wraz z sequelem, Rozmowa,
Powiększenie, Przygoda, Zawód reporter (głównie za jedno ujęcie, kto
oglądał, wie o czym mówię), Ziemia obiecana, Niewinni czarodzieje, Nóż w
wodzie, Wstręt, Dziecko Rosemary, Pali się, moja panno, Lot nad
kukułczym gniazdem, Zawieście czerwone latarnie, Piękna złośnica,
Wszystkie poranki świata, Lśnienie, Alien, Blade Runner, Łowca jeleni,
Dawno temu w Ameryce - i pewnie ze trzy razy tyle, jakbym przysiadł i
się zastanowił.

pzdr

TRad

Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> A teraz offtopicznie bo temat bardzo przypasowal, wiec zapytam: TRad,
> dlaczego "Much Ado About Nothing" dostal taka wysoka note w Twojej
> filmowej skali (jesli dobrze pamietam jedna z najwyzszych w ogole)?

A dostał?

AFAIR dlatego go obejrzalem...

Podobał mi się ten film. Bardzo dobrzy aktorzy. Fajne ostatnie ujęcie.

I to wystarcza na 6-6 1/2?
Bo jesli mnie pamiec nie myli 9-10 w tej skali nie dostal zadny film.
 --
pzdr
wiLQ

W dniu 2010-05-20 23:46, wiLQ pisze:

A teraz offtopicznie bo temat bardzo przypasowal, wiec zapytam: TRad,
dlaczego "Much Ado About Nothing" dostal taka wysoka note w Twojej
filmowej skali (jesli dobrze pamietam jedna z najwyzszych w ogole)?

A dostał?

AFAIR dlatego go obejrzalem...

To ile mu dałem?

Podobał mi się ten film. Bardzo dobrzy aktorzy. Fajne ostatnie ujęcie.

I to wystarcza na 6-6 1/2?

No i ten facet, który napisał pierwowzór scenariusza, to całkiem niezły
fachowiec był.

Bo jesli mnie pamiec nie myli 9-10 w tej skali nie dostal zadny film.

Yup. 8 1/2 to był max.

pzdr

TRad

Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>>> A teraz offtopicznie bo temat bardzo przypasowal, wiec zapytam: TRad,
>>> dlaczego "Much Ado About Nothing" dostal taka wysoka note w Twojej
>>> filmowej skali (jesli dobrze pamietam jedna z najwyzszych w ogole)?
>>
>> A dostał? > > AFAIR dlatego go obejrzalem...

To ile mu dałem?

[...]

> Bo jesli mnie pamiec nie myli 9-10 w tej skali nie dostal zadny film.

Yup. 8 1/2 to był max.

To jak domniemam ten film dostal cos w przedziale 7-8.

>> Podobał mi się ten film. Bardzo dobrzy aktorzy. Fajne ostatnie ujęcie. > > I to wystarcza na 6-6 1/2?

No i ten facet, który napisał pierwowzór scenariusza, to całkiem niezły
fachowiec był.

Hmmm, IMHO to co najwyzej argument za przeczytaniem ksiazki lub
ewentualnie dobry powod by zainteresowac sie filmem.

BTW, co jest wyznacznikiem dobrego aktorstwa?


--
pzdr
wiLQ

W dniu 2010-05-23 22:12, wiLQ pisze:

Bo jesli mnie pamiec nie myli 9-10 w tej skali nie dostal zadny film.

Yup. 8 1/2 to był max.

To jak domniemam ten film dostal cos w przedziale 7-8.

Domniemasz? Nie masz twardych danych? Bo ja wątpię.

Podobał mi się ten film. Bardzo dobrzy aktorzy. Fajne ostatnie ujęcie.

I to wystarcza na 6-6 1/2?

No i ten facet, który napisał pierwowzór scenariusza, to całkiem niezły
fachowiec był.

Hmmm, IMHO to co najwyzej argument za przeczytaniem ksiazki lub
ewentualnie dobry powod by zainteresowac sie filmem.

Scenariusz to podstawa. Nie da się nakręcić dobrego filmu na podstawie
słabego scenariusza. W drugą stronę to co prawda nie działa.

BTW, co jest wyznacznikiem dobrego aktorstwa?

To jest jak z pornografią: zdefiniować nie potrafię, ale jak widzę, to
rozpoznaję.

pzdr

TRad

Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>>> Bo jesli mnie pamiec nie myli 9-10 w tej skali nie dostal zadny film.
>>
>> Yup. 8 1/2 to był max.
> > To jak domniemam ten film dostal cos w przedziale 7-8.

Domniemasz? Nie masz twardych danych? Bo ja wątpię.

Domniemam i nie mam.

Na szybko znalazlem jedynie taki cytat: "Filmu powyżej 9 nie zdarzyło mi
sie jeszcze oglądać. 9 ma Fanny i Alexander, Rashomon, parę innych" co
wraz z powyzsza wypowiedzia sugeruje, ze ta skala jest ruchoma ;-)
 --
pzdr
wiLQ