Jarosław Kaczyński został pokonany przez Zbigniewa Wassermanna. W rankingu na Napisali.pl prezes PiS zajął miejsce czwarte, a członek komisji śledczych - trzecie. Dwa pierwsze miejsca pozostają niezmiennie zajęte przez Donalda Tuska (1.) i Lecha Kaczyńskiego (2.).
Napisali.pl to ranking popularności osób publicznych w największych polskich portalach i serwisach internetowych.

Wysoka pozycja obu polityków wynika z permanentnej podjazdowej wojny, a celem są wybory prezydenckie i parlamentarne. Wiele komentarzy na temat przyszłych wyborów nie może się obejść bez wspominania tych dwóch nazwisk, choć pojawiają się i kolejne.

Atakować szefa rządu nie przestaje PiS. Jak podała prasa, jeśli rząd zaakceptuje kontrakt gazowy z Rosją, PiS złoży wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu premiera Donalda Tuska. Jak z kolei twierdzi poseł PO Jarosław Gowin, już "ruszyło polowanie" na PO. Można się też spodziewać prowokacji, które miałyby odebrać Tuskowi szanse na zwycięstwo w wyborach.

Efekty ciągłych tarć na linii niedoszłych koalicjantów widać w sondażach. Już 64 proc. Polaków źle ocenia działalność rządu. 53 proc. uważa, że premier Donald Tusk źle wypełnia swoje obowiązki. Powodów do radości nie ma jednak i głowa państwa, gdyż stanowcze "nie" Lechowi Kaczyńskiemu mówi 67 proc. badanych. Dodatkowo atutem prezydenta nie jest popularność brata. Jarosław Kaczyński "cieszy się" najmniejszym zaufaniem wśród polityków.

Długotrwała "okupacja" 1. i 2. pozycji w rankingu zapewne będzie się utrzymywać, choćby dlatego, że Grzegorz Schetyna już zadeklarował, iż PO nie odbierze Polakom możliwości głosowania w powszechnych wyborach prezydenckich.

A co dało Lechowi Kaczyńskimu pozycje wicelidera? Choroba. To przez odnawiające się przeziębienie prezydent odwołał swój przyjazd do Gniezna na uroczystość inauguracji posługi Prymasa Polski Henryka Muszyńskiego. Jednak - wedle najnowszych informacji - Lech Kaczyński czuje się coraz lepiej.

Głowa państwa okazała miłosierdzie ws. głośnego linczu we Włodowie z 1 lipca 2005 roku. Otóż L. Kaczyński podpisał akt łaski wobec trzech braci, którzy zostali skazani na cztery lata więzienia.

Jednak w drugiej sprawie sądowej prezydent może mieć kłopoty. Chodzi o proces, jaki wytoczył mu Lech Wałęsa. Był prezydent żąda za nazwanie go TW "Bolkiem" przeprosin i 100 tys. zł. Sąd nie zgodził się na odrzucenie pozwu. Decyzja zatem przed nami.

Jak Wassermann wyprzedził J. Kaczyńskiego

W tym tygodniu można zaryzykować stwierdzenie, że - mimo wykluczenia z "hazardowej" komisji śledczej - to właśnie Zbigniew Wassermann jest największym wygranym. Zajął pozycję nr 3. Tuż za prezydentem i premierem. Skąd ten "wzrost wartości jego akcji"? Odpowiedź jest jedna: komisja śledcza. I on, i Beata Kempa najpewniej staną przed komisją, z której składu zostali wykluczenie. Będą świadkami.

Posłanka i poseł PiS wciąż też występują w mediach i stają się obiektem komentarzy.

Warto odnotować: kolejny awans gen. Jaruzelskiego

Swój triumfalny pochód kontynuuje gen. Wojciech Jaruzelski, już bez czołgów, ale i tak podbija Napisali.pl. W poprzednim zestawieniu był na pozycji nr 12. Aktualnie jest już 8. Lech Wałęsa zachował swoją "pechową" pozycje - 13.

Z innych ciekawych przetasowań warto wspomnieć o Mariuszu Kamińskim - spadek o 3 pozycje w stosunku do rezultatu za ostatnie trzy miesiące. Również Radosław Sikorski i Janusz Palikot obniżyli loty.

W górę za to poszedł aktor, którego nazwisko może niewiele mówić. Mowa o Przemysławie Tejkowskim, który przez długi czas był pewnym kandydatem na nowego prezesa TVP, ostatecznie jednak został jedynie szeregowym członkiem zarządu. Prezesem został Romuald Orzeł.


http://wiadomosci.onet.pl/2098928,11,top_100_posel_pis_pokonal_j_kaczynskiego,item.html


Przemek

--

- PiS stał się niewydolny jak realny socjalizm w okresie późnego Breżniewa. Taka jest cena braku wewnętrznej debaty, i otaczania się potakiwaczami - pisze w liście otwartym do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Jacek Świetlicki, Przewodniczący Klubu Radnych PiS w Sejmiku Województwa Śląskiego. I ogłasza odejście z partii, w której był od początku jej powstania.