Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jeszcze da mu popalić ta Bieńkowska.

Jeszcze da mu popalić ta Bieńkowska.

Data: 2013-11-26 08:20:18
Autor: stevep
Jeszcze da mu popalić ta Bieńkowska.
# Wraca klasyka Jarosława Kaczyńskiego: „Ja i mój brat”. Specyficzna cecha  charakterologiczna. Dziwne, iż taki człowiek utrzymuje się w polityce. Ale  polska polityka jest dziwna i takie dziwolągi, jak Kaczyński, dobrze się  mają.

Wyznawca tradycji zaatakował Elżbietę Bieńkowską tradycyjną metodą własną  (copyright by J. Kaczyński): „Niesłusznie jest uważana za prymuskę.  Przyszła do rządu na gotowe”.

Stale podkreślam – a chodzi mi o te dwa krótkie zdania – że Kaczyński jest  słabym retorem. Nie będę wnikał dlaczego. Po prostu jest leniem, nie chce  mu się poduczyć choćby z klasycznej retoryki. Cyceron z Wólki Żoliborskiej.

Wracam do „klasyka”. Kaczyński uprawia politykę, tylko się chwaląc „co też  on osiągnął (ewentualnie jego brat)”, a nie przedstawiając żadnego  realnego programu. Chwali brata, jak są jakiekolwiek uroczystości, chwali  siebie, jak wchodzi w polemikę via media.

Podkreślam – charakterologiczna małość, do do tego małość retoryczna. Co  zrobił Kaczyński, gdy rok z hakiem był premierem? Pamiętamy? Ja pamiętam.  Prezes PiS jednak liczy, że innym amputowano pamięć. Jego rządy to był  bałagan, a sam zamykał się w gabinecie i wysyłał Ziobrę na konferencje  prasową, by informował kogo mają zamknąć, kogo zamkną, albo kto jest  zamykany. Areszt to wymiar, w którym Kaczyński postrzega rzeczywistość.  Klapki na oczach, ściany możliwości, gabinecik przy Nowogrodzkiej.

Nikt przy zdrowych zmysłach się nie łudził, że w IV RP coś Kaczyński  osiągnął, czemu wyborcy dali wyraz przy urnie w 2007 roku.. Kaczyński  niczego się nie nauczył, nie uczy i nie nauczy.

Trafił jednak tym razem na Bieńkowską, babę co się zowie. Fachowiec w  przeciwieństwie do niego. Nie używająca próżniaczych słów o dochodzeniu do  jakiejś chorej prawdy, potrafiąca mówić, a nie retorycznie chromać na  obydwie kończyny języka polskiego (u Kaczyńskiego chrome fleksja i  dykcja). A przy tym, nie zakompleksiała, aby się chwalić, gdy ktokolwiek  podstawi pod nos sitko.

Zdaje się, że Bieńkowska nie będzie Kaczyńskiego traktowała, jak Tusk – w  białych rękawiczkach. Premier w stosunku do jej bezpośredniości jest  dżentelmenem. Kaczyński nazwał Tuska zbrodniarzem, a ten staje po kilku  dniach przed mikrofonem i tłumaczy się, że prezes się myli i że nie jest  Sherlockiem Holmesem.

Z Bieńkowską tak nie pójdzie. Słynny Kaczyńskiego charakterologiczny  arsenał haków, pomówień i kiczu retorycznego pierwszego dnia, gdy otworzył  usta w swojej tradycyjnej mowie „ja i mój brat’ napotkał odzew.

IV RP była stajnią Augiasza. Pamiętam to dobrze, Polska Kaczyńskiego to  cofka do przednowoczesności. To samo prezentuje w niemal we wszystkim, gdy  chce coś powiedzieć o czymkolwiek, kicz patriotyzmu, który de facto jest  quasi-patriotyzmem, niewiele potrafiące postaci w jego partii, a w  sprzyjających mu mediach ludzie, którzy w normalnych nie otrzymaliby  posady ze względu braku profesjonalizmu.

Więc o co chodzi? W Polsce podobny format do Kaczyńskiego zawsze był w  polityce. Bywało, iż tacy dostawali władzę psim swędem, wówczas wpadaliśmy  w tarapaty, a nawet w niewolę.

Tusk do tej pory nie znalazł na Kaczyńskiego sposobu. Poprzednicy w  historii podobnie, na Kaczyńskich nie znajdowali sposobów, bo tak naprawdę  w II RP Piłsudski przegrywał z takimi sformatowanymi jak Kaczyński. Tusk z  tą naszą „tradycją” a’la Kaczyński obchodzi się jak ze zaśmiardłym  jajkiem. W cywilizacji idzie nowe, idą kobiety, zdecydowane i kompetentne  i stają naprzeciw takiej „tradycji”. Bieńkowska potraktowała Kaczyńskiego  wprost. „Człowieku, co ty zrobiłeś? Jeden bałagan. Nawet w opozycji udaje  ci się ten bałagan osiągać. Co potrafisz?”

Co potrafi Kaczyński wiedzą ci, którzy chcą wiedzieć. Prezesie! W życiu  nic nie osiągnąłeś, bo IV RP odliczając Marcinkiewicza, na szczęście  trwała krótko – wielkich szkód krajowi nie przyniosła. Odejdź, nie bruźdź,  XX wiek był dla ciebie za nowoczesny,a tym bardziej XXI.

Niestety. Nie będzie Kaczyński, będą mu podobni. Zahukani, bojący się  świata, nie potrafiący współpracować wewnątrz kraju i na zewnątrz.

Inaczej Bieńkowska sprowadzi cię do poziomu. Jak w „Seksmisji”. Do świata  trzeba mieć to coś, czego Kaczyńskiemu nie dostawało.. Dlatego Lechowi  Wałęsie nigdy nie wybaczę, iż dowartościował takiego jak Kaczyński przy  Okrągłym Stole,a potem zatrudniając go w Kancelarii, aby wywołał „wojnę na  górze”, która jeszcze trwa.

Niedługo, bo do Ery Bieńkowskiej, która właśnie się zaczęła. #
Ze strony:
http://tiny.pl/qrdq2
Analfabeta ekonomiczny jakim jest Jarosław Kaczyński lepiej zająłby się  tym na czym najlepiej się zna tzn spiskami, intrygami, układami itp, bo na  tym polu będzie Leżajsk totalny.

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2013-11-26 17:13:04
Autor: Mark Woydak
Jeszcze da mu popalić ta Bieńkowska.

Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.w65an4k650oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
# Wraca klasyka Jarosława Kaczyńskiego: „Ja i mój brat”.

--

Dwie sieroty którym wydawało się, że ukradli księżyc.


MW

Jeszcze da mu popalić ta Bieńkowska.

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona