Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jeszcze o pancernej brzozie

Jeszcze o pancernej brzozie

Data: 2013-02-14 09:17:27
Autor: Bogdan Idzikowski
Jeszcze o pancernej brzozie

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomości news:kfi0ta$fat$1node1.news.atman.pl...
Znaleziona w sieci wypowiedz jednego z internautów:

"Najfajniejsze jest to, że nie ma żadnego dowodu na to, że prezydencki samolot w ogóle uderzył w tę nieszczęsną brzozę. Wiele przesłanek wskazuje na to, że to nie miało miejsca. Z bardzo duża dozą prawdopodobieństwa brzozę mógł złamać podmuch silników samolotu będących w tym momencie na najwyższych obrotach. Brzoza to bardzo specyficzne szybko rosnące kruche drzewo, jest często łamane przez silne burze. Silniki samolotowe potrafią przewracać np samochody stojące za samolotami w dużej odległości od nich. W takim przypadku brzoza, to jak zapałka. Z popularnych europejskich drzew jedynie lipa jet bardziej krucha, ale lipy rosną wolniej i ich pnie mają solidne obwody w stosunku do ciężaru korony drzewa. Brzoza dotąd nadawała się głownie jako drewno kominkowe. Popularność przy robieniu z niej krzyży na mogiłach w czasie II wojny uzyskała dla tego, że można ją było ciąć nawet nożem.
Polscy śledczy nie zadali sobie trudu zbadania tego drzewa w miejscu złamania. nawet nie zmierzyli wysokości na jakiej to miało nastąpić. Dopiero teraz po dwóch latach mają niby tam jechać wziąć drabinę i się przyglądać miejscu hipotetycznego styku drzewa ze skrzydłem samolotu. Dotąd stosowano specyficzna logikę: skoro samolot stracił fragment skrzydła, a jakaś brzoza jest ułamana to znaczy, że to było bezpośrednia przyczyna rozbicia się samolotu.
Ani słowa o tym, że taki samolot musiałby tez skosić inne drzewa leżące na trasie przelotu przy tej wysokości. Zastanawiam się za co ci bezmyślni polscy "fachowcy" z pagonami oficerskimi biorą pieniądze w WP? Nie na darmo żołnierze nazywają takich trepami. "

http://wiadomosci.onet.pl/forum/katastrofa-smolenska,2,305445,0,czytaj-najnowsze.html

-- -- -- -- -

Niewyobrazanie skandaliczne jest to, że polscy śledczy w ogóle nie badali tej brzozy, co to miała zabić tyle ludzi. Nie zadali sobie trudu (albo nie mogli) aby wziąść wycinek drzewa z tego miejsca i labolatoryjnie zbadać ślady obecności metalu w drewnie (np. mikrocząsteczki) i drewna na elementach metalowych samolotu (oderwanym fragmęcie skrzydła).
W świat natomiast poszła informacja, że to kolizja z tym drzewem była bezpośrednią przyczyną zwalenia się samolotu. Wartość tego jest taka jak o jakoby szalejacym po samolocie Błasiku, który miał zmusić pilotów do lądowania.

Czy możesz mi geniuszu wskazać, w którym to raporcie, rosyjskim czy polskim, a może w obu znajduje się stwierdzenie, że kolizja z brzozą była bezpośrednią przyczyną zwalenia się samolotu?

niedowiarek

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".

Data: 2013-02-14 12:42:29
Autor: sofu
Jeszcze o pancernej brzozie

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:511c9d9e$0$1229$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomości news:kfi0ta$fat$1node1.news.atman.pl...
Znaleziona w sieci wypowiedz jednego z internautów:

"Najfajniejsze jest to, że nie ma żadnego dowodu na to, że prezydencki samolot w ogóle uderzył w tę nieszczęsną brzozę. Wiele przesłanek wskazuje na to, że to nie miało miejsca. Z bardzo duża dozą prawdopodobieństwa brzozę mógł złamać podmuch silników samolotu będących w tym momencie na najwyższych obrotach. Brzoza to bardzo specyficzne szybko rosnące kruche drzewo, jest często łamane przez silne burze. Silniki samolotowe potrafią przewracać np samochody stojące za samolotami w dużej odległości od nich. W takim przypadku brzoza, to jak zapałka. Z popularnych europejskich drzew jedynie lipa jet bardziej krucha, ale lipy rosną wolniej i ich pnie mają solidne obwody w stosunku do ciężaru korony drzewa. Brzoza dotąd nadawała się głownie jako drewno kominkowe. Popularność przy robieniu z niej krzyży na mogiłach w czasie II wojny uzyskała dla tego, że można ją było ciąć nawet nożem.
Polscy śledczy nie zadali sobie trudu zbadania tego drzewa w miejscu złamania. nawet nie zmierzyli wysokości na jakiej to miało nastąpić. Dopiero teraz po dwóch latach mają niby tam jechać wziąć drabinę i się przyglądać miejscu hipotetycznego styku drzewa ze skrzydłem samolotu. Dotąd stosowano specyficzna logikę: skoro samolot stracił fragment skrzydła, a jakaś brzoza jest ułamana to znaczy, że to było bezpośrednia przyczyna rozbicia się samolotu.
Ani słowa o tym, że taki samolot musiałby tez skosić inne drzewa leżące na trasie przelotu przy tej wysokości. Zastanawiam się za co ci bezmyślni polscy "fachowcy" z pagonami oficerskimi biorą pieniądze w WP? Nie na darmo żołnierze nazywają takich trepami. "

http://wiadomosci.onet.pl/forum/katastrofa-smolenska,2,305445,0,czytaj-najnowsze.html

-- -- -- -- -

Niewyobrazanie skandaliczne jest to, że polscy śledczy w ogóle nie badali tej brzozy, co to miała zabić tyle ludzi. Nie zadali sobie trudu (albo nie mogli) aby wziąść wycinek drzewa z tego miejsca i labolatoryjnie zbadać ślady obecności metalu w drewnie (np. mikrocząsteczki) i drewna na elementach metalowych samolotu (oderwanym fragmęcie skrzydła).
W świat natomiast poszła informacja, że to kolizja z tym drzewem była bezpośrednią przyczyną zwalenia się samolotu. Wartość tego jest taka jak o jakoby szalejacym po samolocie Błasiku, który miał zmusić pilotów do lądowania.

Czy możesz mi geniuszu wskazać, w którym to raporcie, rosyjskim czy polskim, a może w obu znajduje się stwierdzenie, że kolizja z brzozą była bezpośrednią przyczyną zwalenia się samolotu?

niedowiarek

--

Nie, no osłabiłeś mnie teraz!
Przecież od samego początku trąbiło, że to zderzenie z brzozą i oderwanie się części skrzydła spowodowało obrót samolotu o 180 stopni i uderzenie o ziemię co jest w kontekście wysokości złamania brzozy tudzież braku uszkodzeń innych drzew blisko tam rosnących na dodatek w obliczu rozpiętości samolotu po prostu niemożliwe. Stąd niby miało być tyle szczątków, że konstrukcja góry (kabiny) samolotu jest tam najsłabsza. Dziś się okazuje, że członkowie komisji Millera tak naprawdę nie badali tej brzozy w ogóle. Bo to, że się ew. przeszli do niej i z dołu ją oglądali, to jest żadne fachowe, profesjonalne badanie. Rosyjscy "przyjaciele" wmówili im co chcieli i ci łykali to bez zmrużenia oka.  Ale myślę, że tacy głupi to oni jednak nie są, tylko nikt się nie chciał przyznać,  że zostali potraktowani jak tanie kurwy na balu i to tak przez władze rosyjskie i polskie.  Sami to zresztą pośrednio przyznali w osobistych wypowiedziach co zostało zarejestrowane i ukazane w filmie "Anatomia upadku".



sofu

Data: 2013-02-14 15:11:44
Autor: No pasaran
Jeszcze o pancernej brzozie
"sofu" <manhunter1@o2.pl> schrieb im Newsbeitrag
Nie, no osłabiłeś mnie teraz!
Przecież od samego początku trąbiło, że to zderzenie z brzozą i oderwanie się części skrzydła spowodowało obrót samolotu o 180 stopni i uderzenie o ziemię co jest w kontekście wysokości złamania brzozy tudzież braku uszkodzeń innych drzew blisko tam rosnących na dodatek w obliczu rozpiętości samolotu po prostu niemożliwe.

No nie przesadzaj, są zdjęcia na których było widać i połamane inne drzewa. A jak samolot zrobił po zderzeniu z brzozą korkociąg, to mógł ominąć ewentualne inne na ścieżce drzewa i połamać kolejne waląc grzbietem na nie...

Data: 2013-02-14 15:32:29
Autor: Condor
Jeszcze o pancernej brzozie
Nie, no osłabiłeś mnie teraz!
Przecież od samego początku trąbiło, że to zderzenie z brzozą i oderwanie
się części skrzydła spowodowało obrót samolotu o 180 stopni i uderzenie o
ziemię co jest w kontekście wysokości złamania brzozy tudzież braku
uszkodzeń innych drzew blisko tam rosnących na dodatek w obliczu rozpiętości
samolotu po prostu niemożliwe.

Zgodnie z raportami MAK i KBWLP przyczyną katastrofy było zejście samolotu poniżej 100 m wysokości przy braku widoczności ziemi (mgła). Reszta tj. łamanie drzew i zderzenie z ziemią to był już skutek katastrofy o nie jej przyczyna. Jeżeli już o drzewach mowa to zostały dokładnie policzone i było ich 12 sztuk tj. tych, które połamał TU-154. Jak będzie dociekliwy to w necie znajdziesz nawet ich nazwy z wyliczeniem po kolei jak były łamane.

Data: 2013-02-14 15:40:05
Autor: Bogdan Idzikowski
Jeszcze o pancernej brzozie

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomości news:kfiij6$1kg$1node1.news.atman.pl...

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:511c9d9e$0$1229$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomości news:kfi0ta$fat$1node1.news.atman.pl...
Znaleziona w sieci wypowiedz jednego z internautów:

"Najfajniejsze jest to, że nie ma żadnego dowodu na to, że prezydencki samolot w ogóle uderzył w tę nieszczęsną brzozę. Wiele przesłanek wskazuje na to, że to nie miało miejsca. Z bardzo duża dozą prawdopodobieństwa brzozę mógł złamać podmuch silników samolotu będących w tym momencie na najwyższych obrotach. Brzoza to bardzo specyficzne szybko rosnące kruche drzewo, jest często łamane przez silne burze. Silniki samolotowe potrafią przewracać np samochody stojące za samolotami w dużej odległości od nich. W takim przypadku brzoza, to jak zapałka. Z popularnych europejskich drzew jedynie lipa jet bardziej krucha, ale lipy rosną wolniej i ich pnie mają solidne obwody w stosunku do ciężaru korony drzewa. Brzoza dotąd nadawała się głownie jako drewno kominkowe. Popularność przy robieniu z niej krzyży na mogiłach w czasie II wojny uzyskała dla tego, że można ją było ciąć nawet nożem.
Polscy śledczy nie zadali sobie trudu zbadania tego drzewa w miejscu złamania. nawet nie zmierzyli wysokości na jakiej to miało nastąpić. Dopiero teraz po dwóch latach mają niby tam jechać wziąć drabinę i się przyglądać miejscu hipotetycznego styku drzewa ze skrzydłem samolotu. Dotąd stosowano specyficzna logikę: skoro samolot stracił fragment skrzydła, a jakaś brzoza jest ułamana to znaczy, że to było bezpośrednia przyczyna rozbicia się samolotu.
Ani słowa o tym, że taki samolot musiałby tez skosić inne drzewa leżące na trasie przelotu przy tej wysokości. Zastanawiam się za co ci bezmyślni polscy "fachowcy" z pagonami oficerskimi biorą pieniądze w WP? Nie na darmo żołnierze nazywają takich trepami. "

http://wiadomosci.onet.pl/forum/katastrofa-smolenska,2,305445,0,czytaj-najnowsze.html

-- -- -- -- -

Niewyobrazanie skandaliczne jest to, że polscy śledczy w ogóle nie badali tej brzozy, co to miała zabić tyle ludzi. Nie zadali sobie trudu (albo nie mogli) aby wziąść wycinek drzewa z tego miejsca i labolatoryjnie zbadać ślady obecności metalu w drewnie (np. mikrocząsteczki) i drewna na elementach metalowych samolotu (oderwanym fragmęcie skrzydła).
W świat natomiast poszła informacja, że to kolizja z tym drzewem była bezpośrednią przyczyną zwalenia się samolotu. Wartość tego jest taka jak o jakoby szalejacym po samolocie Błasiku, który miał zmusić pilotów do lądowania.

Czy możesz mi geniuszu wskazać, w którym to raporcie, rosyjskim czy polskim, a może w obu znajduje się stwierdzenie, że kolizja z brzozą była bezpośrednią przyczyną zwalenia się samolotu?

niedowiarek

--

Nie, no osłabiłeś mnie teraz!
Przecież od samego początku trąbiło, że to zderzenie z brzozą i oderwanie się części skrzydła spowodowało obrót samolotu o 180 stopni i uderzenie o ziemię co jest w kontekście wysokości złamania brzozy tudzież braku uszkodzeń innych drzew blisko tam rosnących na dodatek w obliczu rozpiętości samolotu po prostu niemożliwe. Stąd niby miało być tyle szczątków, że konstrukcja góry (kabiny) samolotu jest tam najsłabsza. Dziś się okazuje, że członkowie komisji Millera tak naprawdę nie badali tej brzozy w ogóle. Bo to, że się ew. przeszli do niej i z dołu ją oglądali, to jest żadne fachowe, profesjonalne badanie. Rosyjscy "przyjaciele" wmówili im co chcieli i ci łykali to bez zmrużenia oka.  Ale myślę, że tacy głupi to oni jednak nie są, tylko nikt się nie chciał przyznać,  że zostali potraktowani jak tanie kurwy na balu i to tak przez władze rosyjskie i polskie.  Sami to zresztą pośrednio przyznali w osobistych wypowiedziach co zostało zarejestrowane i ukazane w filmie "Anatomia upadku".

Proponuję przeczytać oba raporty.

Tak w skrócie: TU-154 z opuszczonym podwoziem, maksymalnie wysuniętymi klapami, z silnikami pracującymi na jałowym ciągu, na wysokości 20 metrów, z prędkością poziomą 270 km/h i opadaniem 7 m/sek był skazany ba katastrofę. Wprawdzie chwilę potem wznosił się, ale był to wynik przeciągnięcia spowodowany pociągnięciem wolantu na siebie, a następnie maksymalnie zwiększeniem ciągu silników. Gdyby nie było brzozy, jebnąłby być może na brzuch, nie na plecy.
Co do brzozy, to ten samolocik wyciął sobie ścieżynkę.
I to byłoby na tyle.

konkretny

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".

Data: 2013-02-14 16:55:44
Autor: leszek niewiadomski
Jeszcze o pancernej brzozie
Am 14.02.2013 15:40, schrieb Bogdan Idzikowski:

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomości
news:kfiij6$1kg$1node1.news.atman.pl...

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w
wiadomości news:511c9d9e$0$1229$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomości
news:kfi0ta$fat$1node1.news.atman.pl...
Znaleziona w sieci wypowiedz jednego z internautów:

"Najfajniejsze jest to, że nie ma żadnego dowodu na to, że
prezydencki samolot w ogóle uderzył w tę nieszczęsną brzozę. Wiele
przesłanek wskazuje na to, że to nie miało miejsca. Z bardzo duża
dozą prawdopodobieństwa brzozę mógł złamać podmuch silników samolotu
będących w tym momencie na najwyższych obrotach. Brzoza to bardzo
specyficzne szybko rosnące kruche drzewo, jest często łamane przez
silne burze. Silniki samolotowe potrafią przewracać np samochody
stojące za samolotami w dużej odległości od nich. W takim przypadku
brzoza, to jak zapałka. Z popularnych europejskich drzew jedynie
lipa jet bardziej krucha, ale lipy rosną wolniej i ich pnie mają
solidne obwody w stosunku do ciężaru korony drzewa. Brzoza dotąd
nadawała się głownie jako drewno kominkowe. Popularność przy
robieniu z niej krzyży na mogiłach w czasie II wojny uzyskała dla
tego, że można ją było ciąć nawet nożem.
Polscy śledczy nie zadali sobie trudu zbadania tego drzewa w miejscu
złamania. nawet nie zmierzyli wysokości na jakiej to miało nastąpić.
Dopiero teraz po dwóch latach mają niby tam jechać wziąć drabinę i
się przyglądać miejscu hipotetycznego styku drzewa ze skrzydłem
samolotu. Dotąd stosowano specyficzna logikę: skoro samolot stracił
fragment skrzydła, a jakaś brzoza jest ułamana to znaczy, że to było
bezpośrednia przyczyna rozbicia się samolotu.
Ani słowa o tym, że taki samolot musiałby tez skosić inne drzewa
leżące na trasie przelotu przy tej wysokości. Zastanawiam się za co
ci bezmyślni polscy "fachowcy" z pagonami oficerskimi biorą
pieniądze w WP? Nie na darmo żołnierze nazywają takich trepami. "

http://wiadomosci.onet.pl/forum/katastrofa-smolenska,2,305445,0,czytaj-najnowsze.html


-- -- -- -- -

Niewyobrazanie skandaliczne jest to, że polscy śledczy w ogóle nie
badali tej brzozy, co to miała zabić tyle ludzi. Nie zadali sobie
trudu (albo nie mogli) aby wziąść wycinek drzewa z tego miejsca i
labolatoryjnie zbadać ślady obecności metalu w drewnie (np.
mikrocząsteczki) i drewna na elementach metalowych samolotu
(oderwanym fragmęcie skrzydła).
W świat natomiast poszła informacja, że to kolizja z tym drzewem
była bezpośrednią przyczyną zwalenia się samolotu. Wartość tego jest
taka jak o jakoby szalejacym po samolocie Błasiku, który miał zmusić
pilotów do lądowania.

Czy możesz mi geniuszu wskazać, w którym to raporcie, rosyjskim czy
polskim, a może w obu znajduje się stwierdzenie, że kolizja z brzozą
była bezpośrednią przyczyną zwalenia się samolotu?

niedowiarek

--

Nie, no osłabiłeś mnie teraz!
Przecież od samego początku trąbiło, że to zderzenie z brzozą i
oderwanie się części skrzydła spowodowało obrót samolotu o 180 stopni
i uderzenie o ziemię co jest w kontekście wysokości złamania brzozy
tudzież braku uszkodzeń innych drzew blisko tam rosnących na dodatek w
obliczu rozpiętości samolotu po prostu niemożliwe. Stąd niby miało być
tyle szczątków, że konstrukcja góry (kabiny) samolotu jest tam
najsłabsza. Dziś się okazuje, że członkowie komisji Millera tak
naprawdę nie badali tej brzozy w ogóle. Bo to, że się ew. przeszli do
niej i z dołu ją oglądali, to jest żadne fachowe, profesjonalne
badanie. Rosyjscy "przyjaciele" wmówili im co chcieli i ci łykali to
bez zmrużenia oka.  Ale myślę, że tacy głupi to oni jednak nie są,
tylko nikt się nie chciał przyznać,  że zostali potraktowani jak tanie
kurwy na balu i to tak przez władze rosyjskie i polskie.  Sami to
zresztą pośrednio przyznali w osobistych wypowiedziach co zostało
zarejestrowane i ukazane w filmie "Anatomia upadku".

Proponuję przeczytać oba raporty.

Tak w skrócie: TU-154 z opuszczonym podwoziem, maksymalnie wysuniętymi
klapami, z silnikami pracującymi na jałowym ciągu, na wysokości 20
metrów, z prędkością poziomą 270 km/h i opadaniem 7 m/sek był skazany ba
katastrofę. Wprawdzie chwilę potem wznosił się, ale był to wynik
przeciągnięcia spowodowany pociągnięciem wolantu na siebie, a następnie
maksymalnie zwiększeniem ciągu silników. Gdyby nie było brzozy, jebnąłby
być może na brzuch, nie na plecy.
Co do brzozy, to ten samolocik wyciął sobie ścieżynkę.
I to byłoby na tyle.

konkretny



Czyli nieprawde glosi nadajacy po niemiecku z Poznania polskaweb.eu? Wedlug jego "sledczych" nie ma dowodow na to, ze w ogole samolot z goscmi prezydenta wylecial z Warszawy, a tym bardziej rozbil sie ze skutkiem smiertelnym dla podroznikow pod Smolenskiem. Cale towarzystwo za sprawa spiskujacych Zydow przenioslo sie na Wyspe Bozego Narodzenia i tam sobie szczesliwie zyje (popatrzylem nawet w Wikipedie i okazalo sie, ze mieszkancow bylo tam w 2010 r. 1.496, czyzby wiec ta koncowka to byli "nasi"?).
http://polskaweb.eu/

ln.

--
"As an online discussion among Poles grows longer, the probability of a comparison involving a security service, or a calling the opponent an agent of influence, a Volksdeutsch, a Jew or an idiot approaches 1" (The new Godwin's Law)

Data: 2013-02-14 17:10:19
Autor: Bogdan Idzikowski
Jeszcze o pancernej brzozie

Użytkownik "leszek niewiadomski" <leszek@invalid.invalid> napisał w wiadomości news:kfj1e0$7qp$1online.de...
Czyli nieprawde glosi nadajacy po niemiecku z Poznania polskaweb.eu? Wedlug jego "sledczych" nie ma dowodow na to, ze w ogole samolot z goscmi prezydenta wylecial z Warszawy, a tym bardziej rozbil sie ze skutkiem smiertelnym dla podroznikow pod Smolenskiem. Cale towarzystwo za sprawa spiskujacych Zydow przenioslo sie na Wyspe Bozego Narodzenia i tam sobie szczesliwie zyje (popatrzylem nawet w Wikipedie i okazalo sie, ze mieszkancow bylo tam w 2010 r. 1.496, czyzby wiec ta koncowka to byli "nasi"?).
http://polskaweb.eu/

Trochę nieścisłe te wiadomości. Pazażerowie TU-154 zostali porwani przez Rosjan i zapie***dalają na Kołymie w kopalni uranu!

spiskowiec

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".

Data: 2013-02-14 15:08:31
Autor: No pasaran
Jeszcze o pancernej brzozie
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> schrieb im Newsbeitrag
Niewyobrazanie skandaliczne jest to, że polscy śledczy w ogóle nie badali tej brzozy, co to miała zabić tyle ludzi. Nie zadali sobie trudu (albo nie mogli) aby wziąść wycinek drzewa z tego miejsca i labolatoryjnie zbadać ślady obecności metalu w drewnie (np. mikrocząsteczki) i drewna na elementach metalowych samolotu (oderwanym fragmęcie skrzydła).
W świat natomiast poszła informacja, że to kolizja z tym drzewem była bezpośrednią przyczyną zwalenia się samolotu. Wartość tego jest taka jak o jakoby szalejacym po samolocie Błasiku, który miał zmusić pilotów do lądowania.

Czy możesz mi geniuszu wskazać, w którym to raporcie, rosyjskim czy polskim, a może w obu znajduje się stwierdzenie, że kolizja z brzozą była bezpośrednią przyczyną zwalenia się samolotu?

Ależ w obu jest i to nie tylko raportach, ale całej dotychczasowej medialnej interpretacji, że najpierw Tu-154 stracił skrzydło w wyniku uderzenia w brzozę... Może, gdyby nie brzoza, zdążyliby bsię poderwać...

Ale fakt faktem, najistniejsze jest to, że już jakiś rok czy pół roku temu była mowa, że będą chcieli szukać śladów lakieru samolotu czy metalu na ułamanej brzozie, a jakoś do tej pory tego nie zbadali...

Skandal!

Jeszcze o pancernej brzozie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona