Data: 2012-12-03 18:26:02 | |
Autor: biodarek | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
Taka sytuacja: jadÄ legalnie jezdniÄ
i zatrzymuje mnie czerwone ĹwiatĹo przy przejĹciu dla pieszych. Nie jest to skrzyĹźowanie. Czy mogÄ zejĹÄ z roweru, przeprowadziÄ rower wzdĹuĹź pasĂłw, wsiÄ
ĹÄ na rower za pasami i pojechaÄ dalej? A moĹźe wystarczy, Ĺźe przejdÄ pasy na ukos? Wykonam manewr wyĹÄ
czania siÄ z ruchu, przejdÄ kawaĹek i wĹÄ
czÄ siÄ do ruchu.
MogÄ tak? Zimno, to siÄ nie chce staÄ na ĹwiatĹach ;) -- biodarek |
|
Data: 2012-12-03 10:07:25 | |
Autor: rmikke | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
W dniu poniedziałek, 3 grudnia 2012 18:26:02 UTC+1 użytkownik biodarek napisał:
Taka sytuacja: jadę legalnie jezdnią i zatrzymuje mnie czerwone światło przy przejściu dla pieszych. Nie jest to skrzyżowanie. Czy mogę zejść z roweru, przeprowadzić rower wzdłuż pasów, wsiąść na rower za pasami i pojechać dalej? A może wystarczy, że przejdę pasy na ukos? Wykonam manewr wyłączania się z ruchu, przejdę kawałek i włączę się do ruchu. Nie. Mijając sygnalizator z czerwonym światłem popełniasz wykroczenie i nie ma znaczenia, jak potem pokonujesz pasy. Zimno, to się nie chce stać na światłach ;) Umiarkowanie legalnym (bo zasadniczo po chodniku nie wolno) byłoby wjechanie przed światłami na chodnik (wyłączasz się z ruchu) i wjechanie z powrotem za światłami (włączasz się do ruchu). Możesz się wtedy ewentualnie spierać, że pasy śliskie, więc łapie się to na trudne warunki, uprawniające Cię do skorzystania z chodnika... |
|
Data: 2012-12-03 20:12:26 | |
Autor: ToMasz | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
Umiarkowanie legalnym (bo zasadniczo po chodniku nie wolno) LEgalne na 100%. PAnie władzo, jadę sobie ulicą, patrze a tam Lucyna. No chyba jej ze 2 lata nie widziałem. no to strzałka na chodnik, zatrzymam się, pogadam 5 minut. ale jak się odwróciła, to widzę że to nie ona. więc wracam na jezdnie, mam wolne to jadę. ToMasz |
|
Data: 2012-12-04 08:21:04 | |
Autor: Sevek | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
On 03/12/12 19:12, ToMasz wrote:
jadę sobie ulicą, patrze a tam Lucyna ;-D zajebiste -- Sevek |
|
Data: 2012-12-03 20:39:45 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
Użytkownik rmikke napisał:
Umiarkowanie legalnym (bo zasadniczo po chodniku nie wolno) A gdyby stojąc na światłach zsiąść z roweru, wprowadzić go na chodnik, pokonać te kilka(naście) metrów chodnikiem i potem z powrotem na jezdnię? BTW. Niedaleko miejsca zamieszkania mam podobną sytuację. Tuż przed światłami jest wjazd na posesję, który przecina najpierw jakieś 2 metry trawnika, potem chodnik. Kilka metrów dalej jest wjazd na kolejną posesję i mały parking. W zasadzie jest metoda na ominięcie sygnalizacji... że też na to wcześniej nie wpadłem ;-) -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-12-04 17:25:25 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
On Mon, 3 Dec 2012, rmikke wrote:
W dniu poniedziałek, 3 grudnia 2012 18:26:02 UTC+1 użytkownik biodarek napisał: W sumie niezłego ćwieka zabiłeś tą tezą :) Skoro grupa jest dyskusyjna, to nie ma wyjścia, podważam ;) Na mój gust wykroczenie być może tak, choć mam spore wątpliwości, ale czerwonemu światłu nic do tego. Czerwone światło w tym kierunku zabrania jazdy :) (i tylko jazdy) Dosłownie: "zakaz wjazdu za sygnalizator". Sprawdziłem. Nie ma zakazu wejścia (a po zejściu z roweru jest pieszym), zaś interpretacja rozszerzająca jest niedozwolona (konsty- tucyjnie). Z kolei inny przepis blokuje sytuację odwrotną (jest zakaz jazdy wzdłuż pasów i kropka, bez względu na to czy na sygnalizatorze dla pieszych jest czerwone czy zielone, zaś bonus za przejazd po pasach w poprzek jezdni na czerwonym można dostać nie za jazdę na czerwonym, lecz za stwarzanie zagrożenia). i nie ma znaczenia, jak potem pokonujesz pasy. Ale to wykroczenie wskaż, z paragrafem :) Co do wykroczenia które mam na myśli, to oczywiście nakaz poruszania się pieszego chodnikiem w obecności chodnika. I to co najwyżej spornie. W sumie sprawa z lekka nieuregulowana, bo nie kojarzę przepisu który określa czy przełączenie trybu jazdy na pieszy i odwrotnie ma się odbywać na jezdni czy na chodniku. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-04 10:28:01 | |
Autor: rmikke | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
W dniu wtorek, 4 grudnia 2012 17:25:25 UTC+1 użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
On Mon, 3 Dec 2012, rmikke wrote: Chetnie bym z Toba podyskutował, ale... wygląda na to, że masz rację, o ile tylko zejdzie sie z roweru PRZED światłami Na mďż˝j gust wykroczenie byďż˝ moďż˝e tak, choďż˝ mam spore No wiesz, jeśli już PRZEJEDZIE, to potem nie ma znaczenia, co zrobi. Jeśli PRZEJDZIE, też nie ma znaczenia, co zrobi potem. Co do wykroczenia ktďż˝re mam na myďż˝li, to oczywiďż˝cie nakaz W sumie, w połączeniu z faktem, że rowerzysta "hulajnogujący" jedną nogą po ziemi też ponoć jest pieszym, wystarczy ruszyć d4 z siodełka, raz się odbić jedną nogą od ziemi, najlepiej dokładnie na linii zatrzymania - i można jechać dalej... Potem już tylko sąd przekonać, że właśnie tak było. |
|
Data: 2012-12-05 02:01:26 | |
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
Użytkownik "rmikke" <spamcatch@mailinator.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:62846719-45a0-46a5-962a-aa7e8d60f9d4@googlegroups.com... W sumie, w połączeniu z faktem, że rowerzysta "hulajnogujący"Upss! Jeżeli pijany prowadzący rower jest nadal rowerzystą, to dodaj sobie dalej... -- Pozdrawiam Jarosław Augustyniak vel Kot Bury |
|
Data: 2012-12-04 17:21:43 | |
Autor: rmikke | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
W dniu środa, 5 grudnia 2012 02:01:26 UTC+1 użytkownik Jarosław Augustyniak vel Kot Bury napisał:
Uďż˝ytkownik "rmikke" <spamcatch@mailinator.com> napisaďż˝ w wiadomoďż˝ci grup dyskusyjnych:62846719-45a0-46a5-962a-aa7e8d60f9d4@googlegroups.com... 1. Przecież nie jest. 2. Jak to miałoby się odnosić do przekonania sądu, że dotknąwszy raz nogą ziemi stałeś się jednak pieszym i nie _przejechałeś_ za sygnalizator, tylko przeszedłeś? Nawet jeśli formalnie masz rację... Zacznij od udowodnienia, że dotknąłeś tą nogą ziemi. |
|
Data: 2012-12-07 14:04:17 | |
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
Użytkownik "rmikke" <spamcatch@mailinator.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:017af7ab-77d7-48f0-b950-e7d571db48c4@googlegroups.com... W dniu środa, 5 grudnia 2012 02:01:26 UTC+1 użytkownik Jarosław Augustyniak vel Kot Bury napisał:Wielu z ukaranych za jazdę po pijanemu rowerem w rzeczywistości prowadziło rower a nie nim jechało. Zostali ukarani w myśl teorii, że kierowali rowerem prowadzonym :(. Jak sądzę "hulajnogowanie" będzie potraktowane podobnie. -- Pozdrawiam Jarosław Augustyniak vel Kot Bury |
|
Data: 2012-12-08 09:50:57 | |
Autor: POlicjant | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
Użytkownik "Jarosław Augustyniak vel Kot Bury" napisał:
Wielu z ukaranych za jazdę po pijanemu rowerem w rzeczywistości W prawniczym bełkocie całą masa słów ma odmienne znaczenie niż w języku polskim, jest to wymyślone o to żeby oskarżony nieświadomie przyznawała się do czynów jakich nie popełnił (stalinowskie metody, stalinowskie prawo), dlatego jeśli w prawie wymyślą sobie że niewinny oznacza sprawcę wykroczenia, to sędzia spyta się czy jesteś winny a ty powiesz ze jesteś niewinny i jednocześnie przyznałeś się do winy:) Z tym prowadzeniem roweru na piechotę to w sądzie wystarczy powiedzieć że absolutnie nie prowadziłeś roweru, tylko go pchałeś! Podobnie ma się sprawa z zatrzymaniem pojazdy, które w prawniczym bełkocie oznacza coś zupełnie innego niż w języku polskim, też trzeba mówić że absolutnie się nie zatrzymywałeś, tylko zmniejszyłeś prędkość do zera:) |
|
Data: 2012-12-08 14:09:54 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
On Sat, 8 Dec 2012, POlicjant wrote:
Podobnie ma się sprawa z zatrzymaniem pojazdy Dla ścisłości - na odwrót, chodzi o "bycie w ruchu". Zatrzymanie w tym kontekście jest zgodne z rozumieniem językowym (niezgodność jest w innym miejscu, jak chodzi o postój który nie jest zatrzymaniem :>). niż w języku polskim, też trzeba mówić że absolutnie się nie zatrzymywałeś, tylko zmniejszyłeś prędkość do zera:) Może śmiało powiedzieć że się zatrzymał, ale twardo obstawać ze był w ruchu :) (ważne dla pierwszeństwa) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-08 15:04:32 | |
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1212081403280.3760@quad... On Sat, 8 Dec 2012, POlicjant wrote:Oczywiście obydwaj macie rację, tylko że czy warto ponosić koszt psychiczny, czasowy i finansowy by ewentualnie wygrać sprawę o "hulanogowanie" po przejściu dla pieszych? Czy po to jeździmy rowerami by potem stresować się na salach sądowych? Codziennie użeramy sie z debilami za kierownicami różnych pojazdów i tymi na pieszo, czy warto jeszcze rujnować sobie zdrowie dodatkowymi pomysłami? A tak przy okazji: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13003920,Fotoradary_to_nagonka__Krzycza_ci__co_lamia_przepisy.html Pomijam intencję artykułu, bo jak zwykle jest jednostronna, ale wypowiedź mecenasa Jakuba Wende bezwzględnie obnaża "nasz" system sprawowania władzy. -- Pozdrawiam Jarosław Augustyniak vel Kot Bury |
|
Data: 2012-12-10 10:46:57 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jeszcze o przeprowadzaniu roweru przez pasy dla pieszych | |
On Sat, 8 Dec 2012, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury wrote:
tylko że czy warto ponosić koszt psychiczny, IMVHO, wątek nie temu służy. Raczej szukamy odpowiedzi na pytanie, czy w takim przypadku w ogóle jest prawna możliwość obrony, czy sama litera prawa (z pominięciem czy to prawidłowej czy bzdurnej interpretacji) skazuje przestępcę przepchania roweru na karę :] http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13003920,Fotoradary_to_nagonka__Krzycza_ci__co_lamia_przepisy.html Trudno się nie zgodzić. Statystyka :> (w roli celu) pzdr, Gotfryd |
|