Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Je?eli to nieprawda?

Je?eli to nieprawda?

Data: 2011-02-27 20:25:33
Autor: cytryna
Je?eli to nieprawda?
To pani generałowa nie ma prawa mówić o honorze męża:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Swiadek-gen-Blasik-zwymyslal-
pilota,wid,13172003,wiadomosc_prasa.html



Przełożony wymyślający żołnierzowi który chce się trzymać regulaminu, na pewno nie zaloguje na honor... Wątpliwości budzi tylko ten świadek, - dlaczego do tej pory milczał?

--

Wielce Szanowny Panie Jadryś, a jeżeli to nieprawda lub kolowialnie rzecz ujmując chamska wrzutka sprawców katastrofy tonących w kłamstwach - to wtedy co? No to postudiujmy inny punkt widzenia:

 W mediach głośno o kolejnej "sensacji" związanej ze śledztwem smoleńskim: rzekomo jest świadek, który słyszał, jak tuż przed wylotem prezydenckiego Tu-
154 dowódca sił powietrznych gen. Andrzej Błasik zwymyślał kapitana samolotu Arkadiusza Protasiuka. Kpt Protasiuk miał odmawiać wylotu, bo nie znał pełnej prognozy pogody. O opinię w tej sprawie - mającej wszelkie cechy medialnej wrzutki - poprosiliśmy szefa parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Antoniego Macierewicza:

Antoni Macierewicz: Mam wrażenie, że mamy do czynienia z dezinformacją a nie z informacją, i tym sposobem z próbą wprowadzenia odbiorców w błąd. Być może chodzi np. o przykrycie i odciągnięcie uwagi opinii publicznej od tych informacji, które uzyskał ostatnio, w czwartek,  zespół parlamentarny, wskazując na podstawie analizy filmu pana Wiśniewskiego, że nie ma tam śladów uderzenia samolotu wyrytych w ziemi. Żadnych rowów, żadnych lejów. To wskazywałoby, że katastrofa przebiegała zupełnie inaczej, odbyła się w zupełnie inny sposób, niż to sugerowano dotychczas, w raporcie MAK i w innych doniesieniach.

Antoni Macierewicz: Jest to zachowanie niespodziewane w całej sprawie, kompromitujące moim zdaniem prokuraturę, myślę tu zwłaszcza o panu prokuratorze Rzepie, rzeczniku prokuratury, który z jednej strony stwierdza, że okoliczności towarzyszące wylotowi są przedmiotem badania prokuratury, a z drugiej strony twierdzi, że ten film do zbadania oddano komisji Millera. Stwarza to wrażenie, że tego typu film [mający pokazywać rzekomą kłótnię między gen. Błasikiem i kpt Protasiukiem] istnieje, a z drugiej strony nie angażując się w to, i nie umożliwiając np. pełnomocnikiem rzeczywistego sprawdzenia co tam jest nagrane. Udział prokuratury w tego typu dezinformującej operacji jest kompromitujący, i to wskazuje, że coś wreszcie trzeba z zachowaniami prokuratury w tej sprawie zrobić. Bo z zachowaniami tych, którzy dezinformują opinię publiczną medialnie nic zrobić się nie da, poza wskazywaniem, że to robią.

wPolityce.pl: Znowu gen. Błasik jest na celowniku, całe "oskarżenie" krąży wokół niego od dawna. Jak nie rzekoma presja na załogę, to alkohol. A teraz rzekoma kłótnia z kpt Protasiukiem.

Antoni Macierewicz: To prawda, gen. Błasik obok śp. prezydenta Kaczyńskiego jest głównym celem ataku, a to się wiąże z olbrzymią, wiekopomną, historyczną rolą, jaką pan generał odegrał w sprowadzeniu do Polski F-16, a tym samym w uczynieniu z sił powietrznych skutecznego narzędzia zbrojnego, jedynego, jakie posiada polska armia, zdolnego odegrać istotną rolę na wschodnim teatrze operacji. To jedyna siła, która patroluje wschodni teren NATO, co stanowi dla Rosji poważny problem. Myślę, że stąd taka skoncentrowana nienawiść wobec gen. Błasika. Co ważne, dowódcy NATO potrafili jego rolę docenić i uhonorować, a polska armia nie. Polski minister obrony narodowej go nie broni, korpus oficerski też różnie się zachowuje. Dlatego myślę, że chodzi o defamację człowieka tak bardzo zasłużonego dla niepodległości Polski, dla polskich sił zbrojnych.

wPolityce.pl: Czyli o samej tej sprawie, o rzekomej kłótni przed wejście do holu lotniska wojskowego na Okęciu, pan, panie pośle, nie słyszał? To jest jakiś królik z kapelusza?

Antoni Macierewicz: Muszę powiedzieć, że wszyscy, którzy znają akta śledztwa, mówią jednym głosem: nie ma tam ani jednego słowa na ten temat. Ci, którzy tę informację upowszechniają, powołują się na jakąś osobę, która rzekomo to słyszała od jakiegoś chorążego, ale oni też nie rozmawiali z tym chorążym. Rzekomo bał się on zeznawać na ten temat, a podczas przesłuchania go o to nie pytano. To doprawdy jest nieprzyzwoite podawanie takich "informacji", tworzenie zamieszania wokół sprawy, której celem jedynym jest rzucenie cienia na pana generała Błasika i odciągnięcie opinii publicznej od innych, ważnych ustaleń, które w ostatnim czasie zostały uczynione.



--


Data: 2011-02-27 21:14:01
Autor: pluton
Je?eli to nieprawda?
informacji, które uzyskał ostatnio, w czwartek,  zespół parlamentarny,
wskazując na podstawie analizy filmu pana Wiśniewskiego, że nie ma tam
śladów
uderzenia samolotu wyrytych w ziemi. Żadnych rowów, żadnych lejów. To
wskazywałoby, że katastrofa przebiegała zupełnie inaczej, odbyła się w
zupełnie inny sposób, niż to sugerowano dotychczas, w raporcie MAK i w
innych
doniesieniach.

To bylo od poczatku oczywiste. Wyladowali normalnie, po czym FSB wszyztkich
wyprowadzilo do lasu, rozstrzelalo, w w samolot wsadzili bombe
izowolumetryczną
i odpalili.



--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Data: 2011-02-28 12:18:36
Autor: jadrys
Je?eli to nieprawda?
W dniu 2011-02-27 20:25, cytryna pisze:

Przełożony wymyślający żołnierzowi który chce się trzymać regulaminu, na
pewno nie zaloguje na honor... Wątpliwości budzi tylko ten świadek, -
dlaczego do tej pory milczał?
--
Wielce Szanowny Panie Jadryś, a jeżeli to nieprawda lub kolowialnie rzecz
ujmując chamska wrzutka sprawców katastrofy tonących w kłamstwach - to wtedy
co? No to postudiujmy inny punkt widzenia:

  W mediach głośno o kolejnej "sensacji" związanej ze śledztwem smoleńskim:
rzekomo jest świadek, który słyszał, jak tuż przed wylotem prezydenckiego Tu-
154 dowódca sił powietrznych gen. Andrzej Błasik zwymyślał kapitana samolotu
Arkadiusza Protasiuka. Kpt Protasiuk miał odmawiać wylotu, bo nie znał pełnej
prognozy pogody. O opinię w tej sprawie - mającej wszelkie cechy medialnej
wrzutki - poprosiliśmy szefa parlamentarnego zespołu ds. katastrofy
smoleńskiej Antoniego Macierewicza:

Antoni Macierewicz: Mam wrażenie, że mamy do czynienia z dezinformacją a nie z
informacją, i tym sposobem z próbą wprowadzenia odbiorców w błąd. Być może
chodzi np. o przykrycie i odciągnięcie uwagi opinii publicznej od tych
informacji, które uzyskał ostatnio, w czwartek,  zespół parlamentarny,
wskazując na podstawie analizy filmu pana Wiśniewskiego, że nie ma tam śladów
uderzenia samolotu wyrytych w ziemi. Żadnych rowów, żadnych lejów. To
wskazywałoby, że katastrofa przebiegała zupełnie inaczej, odbyła się w
zupełnie inny sposób, niż to sugerowano dotychczas, w raporcie MAK i w innych
doniesieniach.

Antoni Macierewicz: Jest to zachowanie niespodziewane w całej sprawie,
kompromitujące moim zdaniem prokuraturę, myślę tu zwłaszcza o panu
prokuratorze Rzepie, rzeczniku prokuratury, który z jednej strony stwierdza,
że okoliczności towarzyszące wylotowi są przedmiotem badania prokuratury, a z
drugiej strony twierdzi, że ten film do zbadania oddano komisji Millera.
Stwarza to wrażenie, że tego typu film [mający pokazywać rzekomą kłótnię
między gen. Błasikiem i kpt Protasiukiem] istnieje, a z drugiej strony nie
angażując się w to, i nie umożliwiając np. pełnomocnikiem rzeczywistego
sprawdzenia co tam jest nagrane. Udział prokuratury w tego typu
dezinformującej operacji jest kompromitujący, i to wskazuje, że coś wreszcie
trzeba z zachowaniami prokuratury w tej sprawie zrobić. Bo z zachowaniami
tych, którzy dezinformują opinię publiczną medialnie nic zrobić się nie da,
poza wskazywaniem, że to robią.

wPolityce.pl: Znowu gen. Błasik jest na celowniku, całe "oskarżenie" krąży
wokół niego od dawna. Jak nie rzekoma presja na załogę, to alkohol. A teraz
rzekoma kłótnia z kpt Protasiukiem.

Antoni Macierewicz: To prawda, gen. Błasik obok śp. prezydenta Kaczyńskiego
jest głównym celem ataku, a to się wiąże z olbrzymią, wiekopomną, historyczną
rolą, jaką pan generał odegrał w sprowadzeniu do Polski F-16, a tym samym w
uczynieniu z sił powietrznych skutecznego narzędzia zbrojnego, jedynego, jakie
posiada polska armia, zdolnego odegrać istotną rolę na wschodnim teatrze
operacji. To jedyna siła, która patroluje wschodni teren NATO, co stanowi dla
Rosji poważny problem. Myślę, że stąd taka skoncentrowana nienawiść wobec gen.
Błasika. Co ważne, dowódcy NATO potrafili jego rolę docenić i uhonorować, a
polska armia nie. Polski minister obrony narodowej go nie broni, korpus
oficerski też różnie się zachowuje. Dlatego myślę, że chodzi o defamację
człowieka tak bardzo zasłużonego dla niepodległości Polski, dla polskich sił
zbrojnych.

wPolityce.pl: Czyli o samej tej sprawie, o rzekomej kłótni przed wejście do
holu lotniska wojskowego na Okęciu, pan, panie pośle, nie słyszał? To jest
jakiś królik z kapelusza?

Antoni Macierewicz: Muszę powiedzieć, że wszyscy, którzy znają akta śledztwa,
mówią jednym głosem: nie ma tam ani jednego słowa na ten temat. Ci, którzy tę
informację upowszechniają, powołują się na jakąś osobę, która rzekomo to
słyszała od jakiegoś chorążego, ale oni też nie rozmawiali z tym chorążym.
Rzekomo bał się on zeznawać na ten temat, a podczas przesłuchania go o to nie
pytano. To doprawdy jest nieprzyzwoite podawanie takich "informacji",
tworzenie zamieszania wokół sprawy, której celem jedynym jest rzucenie cienia
na pana generała Błasika i odciągnięcie opinii publicznej od innych, ważnych
ustaleń, które w ostatnim czasie zostały uczynione.

Łaskawa Pani wybaczy, ale ja żeby coś ocenić to nie potrzebuję czyichś wskazówek. Mam swój pogląd na ta sprawę i miotanie się Antoniego M. od jednej możliwości do drugiej nie maja dla mnie żadnego znaczenia.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Je?eli to nieprawda?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona