Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   "Jondra" Ronda

"Jondra" Ronda

Data: 2009-09-11 19:35:55
Autor: Adrian
"Jondra" Ronda
Joł,

Czytam sobie: http://zawszepopierwsze.bloog.pl/id,4969559,index.html

i już po raz kolejny w ciągu ostatnich miesięcy słyszę, jaki to Rondo trudny, jak Rivers po nim jedzie, jak biadoli jakie to on ma z nim kłopoty wychowawcze i w ogóle kataklizm. Niech mi ktoś wyjaśni, bo nie rozumiem. Pomijając skróty, nie oglądałem meczy NBA w zeszłym sezonie, wiec pytanie do tych, którzy widzieli:

- Czy w grze Rondo naprawde widać jakiś... nie wiem, karygodny brak dyscypliny i poszanowania?
- Od kiedy to w Bostonie, zapanowała nagle tak wysoka kultura zwycięzców i mentorów? Mówię tu szczególnie o Riversie, którego przed przyjściem Garnetta i Allena, możnaby nazwać coachem co najwyżej przeciętnym a już na pewno nie zwycięskim i z wizją(nie mówiąc o tym, ile to ja się naczytalem o nim u Simmonsa i Rosena).
- Jak w ogóle oceniacie Rondo? Jako zdolnego, cięzko harującego, ciekawie i szybko rozwijającego  młodzika, ktory w szybkim tempie dojrzal do gry u boku supergwiazd czy rozpuszczonego, przemądrzałego, niezdyscyplinowanego bachora? Czy po prostu to nonkormorfmista, który ma cohones przeciwstawić się pomysłom Riversa, w które nie wierzy.

Nie wiem, może prawda leży gdzieś po środku - jak zazwyczaj - Rivers sam był PG wiec ma wizje, a Rondo ma silny charakter (nonkorformista;) i stąd tarcie. Wobec tego skąd ten szum?

--
pzdr
A

Data: 2009-09-11 11:34:24
Autor: L'e-szczur
"Jondra" Ronda
On 11 Wrz, 19:35, "Adrian" <adrian.wa...@post.pl> wrote:
Joł,

Czytam sobie:http://zawszepopierwsze.bloog.pl/id,4969559,index.html

i już po raz kolejny w ciągu ostatnich miesięcy słyszę, jaki to Rondo
trudny, jak Rivers po nim jedzie, jak biadoli jakie to on ma z nim kłopoty
wychowawcze i w ogóle kataklizm. Niech mi ktoś wyjaśni, bo nie rozumiem.
Pomijając skróty, nie oglądałem meczy NBA w zeszłym sezonie, wiec pytanie
do tych, którzy widzieli:

- Czy w grze Rondo naprawde widać jakiś... nie wiem, karygodny brak
dyscypliny i poszanowania?

Nie widzac. Co nie znaczy, ze tego "braku dyscypliny i poszanowania"
tam nie ma.

- Od kiedy to w Bostonie, zapanowała nagle tak wysoka kultura zwycięzców i
mentorów? Mówię tu szczególnie o Riversie, którego przed przyjściem
Garnetta i Allena, możnaby nazwać coachem co najwyżej przeciętnym a już na
pewno nie zwycięskim i z wizją(nie mówiąc o tym, ile to ja się naczytalem o
nim u Simmonsa i Rosena).

Od lat mowile, ze Rivers to gowniany coach a extension dostal tylko za
lojalnosc wobec Ainge'a.

- Jak w ogóle oceniacie Rondo? Jako zdolnego, cięzko harującego, ciekawie i
szybko rozwijającego  młodzika, ktory w szybkim tempie dojrzal do gry u
boku supergwiazd czy rozpuszczonego, przemądrzałego, niezdyscyplinowanego
bachora? Czy po prostu to nonkormorfmista, który ma cohones przeciwstawić
się pomysłom Riversa, w które nie wierzy.

Po troch jedno, drugie, trzecie i czwarte.

Nie wiem, może prawda leży gdzieś po środku - jak zazwyczaj - Rivers sam
był PG wiec ma wizje, a Rondo ma silny charakter (nonkorformista;) i stąd
tarcie. Wobec tego skąd ten szum?

Rondo nie jest liderem druzyny. Nawet jesli jest jej najlepszym i
najwazniejszym zawodnikiem. I to musi zrozumiec i wbic sobie do tego
pustego lba.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-09-11 20:04:31
Autor: Tomasz Radko
"Jondra" Ronda
Adrian pisze:

- Jak w ogóle oceniacie Rondo? Jako zdolnego, cięzko harującego, ciekawie i szybko rozwijającego  młodzika, ktory w szybkim tempie dojrzal do gry u boku supergwiazd czy rozpuszczonego, przemądrzałego, niezdyscyplinowanego bachora? Czy po prostu to nonkormorfmista, który ma cohones przeciwstawić się pomysłom Riversa, w które nie wierzy.

A skąd my, k****, mamy to wiedzieć? Czy ktoś z prsk zna Rondo prywatnie?   Czy ktoś zna kogoś, kto zna Rondo prywatnie? To na jakiej podstawie mamy oceniać jego charakter???

W każdej drużynie obowiązuje jakiś tam porządek dziobania. Lakers posypali się kilka lat temu, bo Bryant urósł i też chciał byc numero uno. Podobnie może być w Celtach. Na pozór Garnett, Pierce i Allen to Big 3, a Rondo gdzieś tam, za nimi, coś w rodzaju role playera. Analiza produktywności niszczy ten wizerunek i pokazuje, że Boston w tej chwili to drużyna Garnetta i Rondo. Być może przyczyną rozdźwięków jest ta różnica między postrzeganą a prawdziwą wartością Rondo. Jeżeli Boston zdecyduje się go oddać, to straci szansę na mistrzostwo. Tak po prostu. No chyba że w zamian dostanie Paula/Williamsa/Nelsona.

pzdr

TRad

Data: 2009-09-12 15:10:36
Autor: wiLQ
"Jondra" Ronda
Adrian napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

i już po raz kolejny w ciągu ostatnich miesięcy słyszę, jaki to Rondo trudny, jak Rivers po nim jedzie, jak biadoli jakie to on ma z nim kłopoty wychowawcze i w ogóle kataklizm. Niech mi ktoś wyjaśni, bo nie rozumiem. [...]
Nie wiem, może prawda leży gdzieś po środku - jak zazwyczaj - Rivers sam był PG wiec ma wizje, a Rondo ma silny charakter (nonkorformista;) i stąd tarcie. Wobec tego skąd ten szum?

IMHO jednemu z nich woda sodowa uderzyla do glowy lub stracil
perspektywe jakiego mial farta (z tego wrecz mozna zrobic zagadke, kto
nie pasuje do ponizszej listy: Riley, Daly, Jax, Rudy T, Popovich, Larry
Brown, Rivers - to trenerzy mistrzow NBA w ostatnich 2 dekadach), a
drugi zdal sobie sprawe, ze juz nie jest byle leszczem majacym szczescie
grac przy Wielkiej Trojce tylko, ze ma faktyczny wplyw na sukcesy co
powinno sie wiazac nie tylko z wiekszym uznaniem, rola ale i pewnie
przede wszystkim wiekszymi pieniedzmi... Tak na marginesie nie zdziwilbym sie gdyby praprzyczyna sporu byly
negocjacje o extension dla Rondo gdy strona Celtics stoi na pozycji
"wiesz, bardzo chcemy Cie zatrzymac, ale jestes naszym 4 najlepszym
graczem, wiec mozemy Ci zaproponowac [relatywne grosze]...", a druga
nawet jesli nie chce podpierac sie statsami powinna wyjechac z "tzn nie
ogladaliscie drugiej polowy ostatniego sezonu wlacznie z playoffami?".
Wtedy to cale gadanie o charakterze Rondo byloby prosta zagrywka na
obnizenie jego wartosci (przynajmniej w oczach kibicow, a moze i GMow).


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-09-13 00:25:36
Autor: sooobi
"Jondra" Ronda
wiLQ pisze:
Adrian napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

i już po raz kolejny w ciągu ostatnich miesięcy słyszę, jaki to Rondo trudny, jak Rivers po nim jedzie, jak biadoli jakie to on ma z nim kłopoty wychowawcze i w ogóle kataklizm. Niech mi ktoś wyjaśni, bo nie rozumiem. [...]
Nie wiem, może prawda leży gdzieś po środku - jak zazwyczaj - Rivers sam był PG wiec ma wizje, a Rondo ma silny charakter (nonkorformista;) i stąd tarcie. Wobec tego skąd ten szum?

IMHO jednemu z nich woda sodowa uderzyla do glowy lub stracil
perspektywe jakiego mial farta (z tego wrecz mozna zrobic zagadke, kto
nie pasuje do ponizszej listy: Riley, Daly, Jax, Rudy T, Popovich, Larry
Brown, Rivers - to trenerzy mistrzow NBA w ostatnich 2 dekadach), a
drugi zdal sobie sprawe, ze juz nie jest byle leszczem majacym szczescie
grac przy Wielkiej Trojce tylko, ze ma faktyczny wplyw na sukcesy co
powinno sie wiazac nie tylko z wiekszym uznaniem, rola ale i pewnie
przede wszystkim wiekszymi pieniedzmi...

Strzeliles w sedno

"Jondra" Ronda

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona