Data: 2020-01-05 10:42:19 | |
Autor: Jacek Bialy | |
Józef Mackiewicz i Aleksander Sołżenicyn | |
Dla Aleksandra Sołżenicyna był nasz Mackiewicz trochę jak starszy brat w piórze. To on ostrzegał młodego rosyjskiego pisarza, aby nie starał się publikować swoich dzieł pod radziecką cenzurą. To Józef Mackiewicz nakłaniał Sołżenicyna do tego, żeby uciekał z sowietów, jeżeli naprawdę chce być wolnym człowiekiem. Na emigracji zaś nasz znakomity pisarz przestrzegał swojego rosyjskiego kolegę przed pokusą nacjonalizmu, która ludzi wielkiego ducha może zaprowadzić do niejednej pułapki.
: I stało się tak, że dobry Bóg wynagrodził Mackiewiczowi jego szlachetne intencje i zabrał go do siebie na tyle wcześnie, żeby autor 'Drogi do nikąd' nie musiał patrzeć na Trzecią Ubecką. Jednakże Sołżenicyn na taką bożą łaskę widać nie zasłużył.. W sędziwym już wieku ten wielki rosyjski pisarz dożył czasów, w których zaczęła rodzić się putinowska Rosja - prawdziwa pułapka dla nacjonalistów, nie tylko zresztą rosyjskich. JB |
|
Data: 2020-01-06 19:07:46 | |
Autor: Yogi | |
Józef Mackiewicz i Aleksander Sołżenicyn | |
Dnia Sun, 5 Jan 2020 10:42:19 -0800 (PST), Jacek Bialy napisał(a):
Dla Aleksandra Sołżenicyna był nasz Mackiewicz trochę jak starszy brat w piórze. To on ostrzegał młodego rosyjskiego pisarza, aby nie starał się publikować swoich dzieł pod radziecką cenzurą. To Józef Mackiewicz nakłaniał Sołżenicyna do tego, żeby uciekał z sowietów, jeżeli naprawdę chce być wolnym człowiekiem. Na emigracji zaś nasz znakomity pisarz przestrzegał swojego rosyjskiego kolegę przed pokusą nacjonalizmu, która ludzi wielkiego ducha może zaprowadzić do niejednej pułapki. Ivan, kogo obchodzą twoje bełkotliwe teksty? Y |
|
Data: 2020-01-22 22:32:58 | |
Autor: Jacek Bialy | |
Józef Mackiewicz i Aleksander Sołżenicyn | |
-- Ivan, kogo obchodzą twoje bełkotliwe teksty?
Wy towarzyszu Piszczyk pilnujcie swojej kozy.. |
|
Data: 2020-01-21 12:02:03 | |
Autor: Jacek Bialy | |
Józef Mackiewicz i Aleksander Sołżenicyn | |
Gdzieś na Mazurach jako młody sowiecki dowódca wyprowadził swój oddział z niemieckiego okrążenia. Potem napisał do kogoś na ten temat list, za który wysłali go w wojskowym szynelu na Kazachstan. Po kilku latach pobytu w łagrze okazało się, że Sołżenicyn ma raka, więc wypuścili go na zesłanie do Uzbekistanu. Tam leczył się miejscowymi ziołami, aż w końcu jakoś dotarł do szpitala w Taszkiencie.
W tym to czasie na tych obszarach sowieci przeprowadzali próby jądrowe - na raka chorowali tam prawie że wszyscy, więc oddziały onkologiczne miały pełne ręce roboty. Jednak Sołżenicyn wyzdrowiał w tym szpitalu, ale na zesłanie wracać już nie musiał, bo wtedy zaczęły się czasy Chruszczowa. Po powrocie do domu zaczął pisać książki, a swoje przeżycia z pobytu w taszkienckim szpitalu opisał w powieści 'Oddział chorych na raka' (??????? ??????), za którą to powieść dostał nagrodę Nobla. Czy słusznie? Ja lepszej książki nie czytałem. JB |
|
Data: 2020-01-22 02:39:24 | |
Autor: mrbluesky.pl | |
Józef Mackiewicz i Aleksander Sołżenicyn | |
Jest przynajmniej jedna lepsza ksiazka. Ale za niom nikt nobla nie dostanie. Za duzo autorow o niePOprawnej narodowosci ;P
|
|
Data: 2020-01-22 03:35:17 | |
Autor: Jacek Bialy | |
Józef Mackiewicz i Aleksander Sołżenicyn | |
-- - Jest przynajmniej jedna lepsza ksiazka.
Ale za niom nikt nobla nie dostanie. Za duzo autorow o niePOprawnej narodowosci ;P -- -- -- -- - A jest ich czterdzieści i cztery ;-) JB |
|
Data: 2020-01-23 01:05:44 | |
Autor: mrbluesky.pl | |
Józef Mackiewicz i Aleksander Sołżenicyn | |
-- - Jest przynajmniej jedna lepsza ksiazka. Ale za niom nikt nobla nie dostanie. Za duzo autorow o niePOprawnej narodowosci ;P -- -- -- -- - A jest ich czterdzieści i cztery ;-) -- -
44+(7x3+1!) czyli 73 ;P |
|
Data: 2020-01-22 22:25:47 | |
Autor: Jacek Bialy | |
Józef Mackiewicz i Aleksander Sołżenicyn | |
Dla Aleksandra Sołżenicyna był nasz Mackiewicz trochę jak starszy brat w piórze. To on ostrzegał młodego rosyjskiego pisarza, aby nie starał się publikować swoich dzieł pod radziecką cenzurą. To Józef Mackiewicz nakłaniał Sołżenicyna do tego, żeby uciekał z sowietów, jeżeli naprawdę chce być wolnym człowiekiem. Na emigracji zaś nasz znakomity pisarz przestrzegał swojego rosyjskiego kolegę przed pokusą nacjonalizmu, która ludzi wielkiego ducha może zaprowadzić do niejednej pułapki.
: I stało się tak, że dobry Bóg wynagrodził Mackiewiczowi jego szlachetne intencje i zabrał go do siebie na tyle wcześnie, żeby autor 'Drogi do nikąd' nie musiał patrzeć na Trzecią Ubecką. Jednakże Sołżenicyn na taką bożą łaskę widać nie zasłużył.. W sędziwym już wieku ten wielki rosyjski pisarz dożył czasów, w których zaczęła rodzić się putinowska Rosja - prawdziwa pułapka dla nacjonalistów, nie tylko zresztą rosyjskich. -- -- -- -- -- - O ile Sołżenicyn był gorliwym rosyjskim patriotą, o tyle Mackiewicz nie do końca czuł się Polakiem. Urodzony w Petersburgu, zaczytany w rosyjskich książkach przyrodniczych i w rosyjskiej literaturze poszedł w 1920 roku na ochotnika walczyć z bolszewikami. W międzywojennym Wilnie uważał się za obywatela Wielkiego Księstwa Litewskiego, którym Polacy podzielili się w Rydze z towarzyszem Lenin. I takim obywatelem bez ojczyzny pozostał Mackiewicz do swego końca, dzięki czemu nie dał się nigdy wpuścić w slodko-ojczyźniane maliny. JB |