Data: 2012-09-20 01:31:18 | |
Autor: boukun | |
Już Mickiewicz i Słowacki żyli w ciasnocie | |
Adam Mickiewicz stracił autorytet oraz pracę w College de France, gdy z katedry głosił kazania Koła Sprawy Bożej. Niezrażony dążył do powierzonej mu przez bractwo misji odnowy świata, planował nawet... nawrócić papieża. Słowacki, także w imię "narodzin nowego porządku", sprzedał mieszkanie i gotów był stać się apostołem, tak potrzebnej emigrantom, nowej wiary. A wszystko to za sprawą jednego, nieznanego wcześniej człowieka.
Koło Sprawy Bożej było sektą założoną przez pochodzącego z Wilna Andrzeja Towiańskiego. Zanim zjawił się w Paryżu, gdzie przebywała ówczesna elita kulturalna Polski, doznał oświecenia. Nie wiadomo, czego dokładnie ono dotyczyło, bo założyciel sekty nigdy nie zawarł jej postulatów w jednym, spójnym dziele. Wiadomo tylko, że stwierdził, iż celem jego życia jest służyć innym, niezależnie od pochodzenia i majątku. Dlatego w przeciwieństwie do wielu Polaków nie przyjął z euforią wiadomości o wybuchu powstania listopadowego. Pragnął, by Polska wzorem Chrystusa widziała bliźniego nawet w największym wrogu i tylko poprzez cierpienie, a nie walkę, przyczyniła się do postępu ludzkości w stronę wiecznego pokoju i demokratyzacji państw. Jednym z wysłanników Boga był według niego Napoleon, który wyzwalał narody z tyranii. Powyższe idee brzmią znajomo. Podobne, choć nieco zmodyfikowane pomysły wyczytać można u polskich romantyków. Jednym ze słynniejszych cytatów ówczesnych lat jest umieszczone w "Dziadach" Mickiewicza hasło "Polska Chrystusem Narodów". Warto również wspomnieć o cyklicznym pojawianiu się w polskich dziełach literackich z XIX wieku postaci Napoleona jako wielkiego wyzwoliciela. Nic dziwnego zatem, że tęskniący za wolną ojczyzną, zdesperowani i pozbawieni wiary emigranci tak ochoczo poszli za Towiańskim. Towiański zaistniał we wrześniu 1841 roku, kiedy w katedrze Notre Dame, po cichej mszy dla Polonii, wystąpił publicznie ze swoim przesłaniem. Od tamtej pory szeregi jego zwolenników bardzo szybko zaczęły rosnąć, choć nauka, jaką głosił, była bardzo prosta, żeby nie powiedzieć banalna: doskonalenie się w cnotach, pokora, naśladowanie Chrystusa. Skłóconym grupkom emigrantów pomysł ten bardzo szybko - choć, jak się okazało później, na krótko - przypadł do gustu. Podobnie, jak spodobała im się idea, że Bóg obiecuje uciśnionym w tyranii Słowianom wyzwolenie. Towiański wierzył, że przemawia w imieniu Stwórcy, toteż właśnie w jego imieniu obiecał Polakom rychłe wyzwolenie. Nowy prorok wyniósł z domu tradycje masońskie. Spotkaniom Koła Sprawy Bożej towarzyszyła więc aura tajemniczości, a bracia (w tym "brat Adam" i "brat Juliusz") podzielili się w siódemki, kierowane przez wyznaczonych "stróżów". Ten, kto otrzymywał medal członka Sprawy, stawiał się regularnym "posłańcem Koła". Towiański już w lipcu 1842 roku opuścił Paryż. Zmusiła go do tego francuska władza, podejrzewając, iż szpieguje na rzecz Rosjan (co nigdy nie zostało udowodnione i jest raczej nieprawdziwą hipotezą, wykreowaną między innymi przez inne grupki polskiej emigracji). Swoją schedę zostawił Mickiewiczowi, który przez pięć lat, wedle zaleceń Mistrza i pozostając z nim w kontakcie, pełnił funkcję brata-wodza. Kiedy zatem Towiański prowadził swoją działalność w Szwajcarii (próbując bezskutecznie uzyskać przychylność lub chociażby uwagę papieża), Mickiewicz dowodził sektą w Paryżu. Posiadając bogatą wyobraźnię i temperament, w ogóle odciął się od Kościoła katolickiego i sam zaczął nawet udzielać ślubów i chrzcić. Twierdził przy tym, że ma bezpośredni kontakt z Bogiem. Niedługo później w Kole nastąpił rozłam, a właściwie kilka rozłamów. Pierwszym z nich były przesłane "braciom" w 1843 r. instrukcje od Towiańskiego, w których nakazywał pojednać się z narodem rosyjskim. Aby pogodzić się prawdziwe, nakazał modlitwę za duszę Aleksandra I, zmarłego cara, która - wedle widzenia Mistrza - chciała przyjąć przed śmiercią Bożą Sprawę. Napisał także list do żyjącego cara Mikołaja, czym jednak zbulwersował niektórych wyznawców i spowodował ich odejście z Koła. Wśród nich znalazł się Słowacki - niegotowy na zrezygnowanie z aktywnego patriotyzmu w imię ogólnoludzkiej miłości. Najprawdopodobniej jednak poza prorosyjską postawą Słowackiemu przeszkadzało przewodnictwo Mickiewicza, który odnosił się w stosunku do niego protekcjonalnie. Od tamtej pory autor "Balladyny", choć zachował szacunek dla Towiańskiego oraz kilka razy w listach do przyjaciół pisał o nim jak o Bożym wysłanniku, do sekty nie powrócił. Mickiewicz z kolei działał na własną rękę. Działania te przez pewien okres czasu były, niestety, fanatyczne. Pod jego kuratelą organizowano wzajemną spowiedź i psychoanalityczne, jak byśmy dziś powiedzieli, seanse. Naruszano wzajemną prywatność, zmuszano do głośnej samokrytyki itd. W końcu sam Towiański uznał Mickiewicza za zbyt radykalnego i na nowego brata-wodza powołał Karola Różyckiego. Wieszcz natomiast zaczął wyrażać rozgoryczenie z powodu nienadchodzącego Królestwa Bożego na Ziemi. W końcu, mniej więcej w 1848 roku, uznał, że popełnił grzech utopii i postanowił zrezygnować z zalecanego przez towianizm milczącego cierpienia. Bez pytania Mistrza o zgodę postanowił przygotować się do czynu, nie wykluczając także walki zbrojnej. Jego związki z towianizmem są uważane przez badaczy za ciemną kartę historii. Tomasz Łubieński w biografii wieszcza pisze: "Było zatem wiele sposobów, jak winien Mickiewicz, ku osobistemu oraz społecznemu pożytkowi, ułożyć sobie życie artystyczne i zawodowe. Nie korzystał z nich, natomiast skorzystał z ludzkiego prawa do błędu". Jedno jest pewne - gdyby nie nazwiska wieszczów wplątane w sprawę Towiańskiego, Koło Sprawy Bożej byłoby jeszcze jedną z licznych sekt, które pojawiły się i umarły śmiercią naturalną. Stało się inaczej i Towiański dzięki pozyskaniu dla "Sprawy Bożej" wpływowych ludzi, pozostaje ważną osobistością w dziejach naszej historii. Największy wpływ miał zdecydowanie na Mickiewicza. Głównie z tego powodu, że wieszcza zawsze pociągały sprawy ostateczne, bezpośrednia szermierka z Bogiem, wielkie idee, wiara w postęp duchowy ludzkości czy w Napoleona. Słowacki był bardziej laicki, choć mistyczne idee i w jego dziełach wywarły piętno. Jedynie trzeci w wieszczów, Zygmunt Krasiński, jako jedyny oparł się magii Towiańskiego i z przerażeniem i ironią opisywał poczynania kolegów dla Koła Sprawy Bożej, w listach do bliskich nazywając Mistrza "moralnym karłem napuszonym", a towianizm "ciasnotą". Ewa Frączek http://odkrywcy.pl/kat,122994,title,Mickiewicz-i-Slowacki-byli-w-sekcie,wid,14937556,wiadomosc.html?smg4sticaid=6f331 I tak pozostała ta ciemnota Polakom do dziś... boukun |
|
Data: 2012-09-20 06:58:06 | |
Autor: T. | |
Już Mickiewicz i Słowacki żyli w ciasnocie | |
W dniu 2012-09-20 01:31, boukun pisze:
Adam Mickiewicz stracił autorytet oraz pracę w College de France, gdy z Raczej był to ruch katolików świeckich, a nie sekta. Ta pani bardzo wyrywkowo potraktowała temat - powinna jeszcze nieco poczytać o polskim mesjanizmie. Według mnie Towiański nieco wyprzedził epokę, bo wrócił do korzeni (Biblii) i głosił hasła po prostu dziś nazwane ekumenicznymi. W każdym razie nie nawoływał do pieszczot z ruskimi władzami. T. |
|
Data: 2012-09-20 10:39:53 | |
Autor: boukun | |
Już Mickiewicz i Słowacki żyli w ciasnocie | |
Użytkownik "T." <kuki543@interia.pl> napisał Raczej był to ruch katolików świeckich, a nie sekta. Ta pani bardzo wyrywkowo potraktowała temat - powinna jeszcze nieco poczytać o polskim mesjanizmie. Według mnie Towiański nieco wyprzedził epokę, bo wrócił do korzeni (Biblii) i głosił hasła po prostu dziś nazwane ekumenicznymi. W każdym razie nie nawoływał do pieszczot z ruskimi władzami. Czyli tak czy owak sekta i to jak większość, pochodzenia żydowskiego... boukun |
|
Data: 2012-09-20 08:30:58 | |
Autor: trybun | |
Już Mickiewicz i Słowacki żyli w ciasnocie | |
W dniu 2012-09-20 01:31, boukun pisze:
Nie mieszaj Polaków z Litwinem, Mickiewiczem. -- Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć.. Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |
|
Data: 2012-09-20 09:00:49 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
JuĹź Mickiewicz i SĹowacki Ĺźyli w ciasnocie | |
czwartek, 20 wrzeĹnia 2012 01:31. carbon entity 'boukun' <boukun@neostrada.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter: Adam Mickiewicz straciĹ autorytet oraz pracÄ w College de France, gdy z [...] Ewa FrÄ czeksekcie,wid,14937556,wiadomosc.html?smg4sticaid=6f331
Nie mĂłw ciemnota. Romantyczny towianizm odcinaĹ siÄ od papieĹźnikĂłw i rzymczykĂłw, nawiÄ zywaĹ do nauk mistyka i filozofa Swedenborga. Towianizm i jego pochodne stanowiĹy przez dĹuĹźszy czas jedynÄ alternatywÄ dla polskich patriotycznych ludzi piĂłra wobec ortodoksji katolickiej (wystarczy wspomnieÄ SĹowackiego "KrĂłla Ducha" i "Genezis z Ducha", ktĂłre utrwaliĹy w ĹwiadomoĹci polskiej mistyczne wierzenia o ewolucji teistycznej i wÄdrĂłwce dusz), a w latach późniejszych (koniec XIX w.) daĹ poczÄ tek polskiej teozofii -- - zaĹoĹźyciele krajowego odĹamu Towarzystwa Teozoficznego wywodzili siÄ spoĹrĂłd towiaĹczykĂłw. Z rodzin o tradycjach towianistycznych wywodzili siÄ m.in. marszaĹek JĂłzef PiĹsudski i ks. gen. Karaszewicz-Tokarzewski. Sam jestem z rodziny o tradycjach towianistycznych i piĹsudczykowskich. -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai http://lordwinterisle.blogspot.com/ |
|
Data: 2012-09-20 05:48:17 | |
Autor: Andromeda | |
Już Mickiewicz i Słowacki żyli w ciasnocie | |
On 20 Wrz, 09:00, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:
czwartek, 20 września 2012 01:31. carbon entity 'boukun' No nie bardzo, bo koła towiańskiego to byli agenci rosji ,a że watykan współpracował z zaborcami, to wmawiano polakom aby nastawiali drugi policzek i nie walczyli o ojczyzne . Dlatego Słowackiego tak wkurwiał Mickiewicz, który chciał walczyć o polskę, więc polak nie mógł nastawiać drugiego policzka i dlatego masz w kordianie wypowiedź papieża ,że przeklnie polaków za próby wyzwolenia, a gadająca papuga dodaje, że za carskie talary. Nie wiadomo jedynie czy Mickiewicz był ofiarą manipulacji, czy też ulegał Rosji. |
|
Data: 2012-09-20 15:18:38 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
JuĹź Mickiewicz i SĹowacki Ĺźyli w ciasnocie | |
czwartek, 20 wrzeĹnia 2012 14:48. carbon entity 'Andromeda' <robert.pawlowski4@gmail.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter: No nie bardzo, bo koĹa towiaĹskiego to byli agenci rosji ,a Ĺźe Ale to towianizm obudziĹ MĹodÄ PolskÄ, a ta zmieniĹa reguĹy, przynajmniej na jakiĹ czas. MiciĹski wypowiedziaĹ siÄ m.in. w "Nietocie" przeciwko swojemu nauczycielowi LutosĹawskiemu i nadaĹ MĹodej Polsce ton antyrosyjski, podobnie jak reszta "szataĹskiej" poĹowy MĹodej Polski, wkurzonej poparciem Watykanu dla cara Rosji w wojnie z JaponiÄ i zaangaĹźowanej w rewolucjÄ 1905 roku. No i popatrz -- - mamy satanistĂłw popierajÄ cych zryw do Wolnej Polski kontra element narodowo-katolicki trzÄÄsÄ cy portkami przed batiuszkÄ carem jeszcze bardziej niĹź po ostatniej wizycie Cyryla. Historia siÄ chyba zacznie powtarzaÄ, bo Seva bÄ dĹş co bÄ dĹş zdrowo wkurzyĹ polskich satanistĂłw wysyĹajÄ c cygaretnego patriarchÄ z Rolexem dla przyjÄcia wiernopoddaĹczego adresu KoĹcioĹa katolickiego, zamiast go przystojnie po bolszewicku tÄpiÄ. I znowu pokazuje siÄ, Ĺźe racjÄ mieli ci, ktĂłrzy nie uwierzyli w szczerÄ intencjÄ walki Ruskich z KoĹcioĹem, jak Ĺp. Krzysiu Szczerski z zespoĹu "Honor". Ja to zresztÄ mam w dupie, bo teraz patriotÄ ogĹasza siÄ kaĹźdy szlemiel, ktĂłry chwilowo popadĹ w nieĹaskÄ moskwy dopĂłki go nie sprzÄ tnÄ albo, co kosztuje mniej oĹowiu i wymaga tylko dodruku banknotĂłw 5000-rublowych w drukarni na Ĺubiance, niie przepĹacÄ . Nie mam wÄ tpliwoĹci, Ĺźe jeĹźeli komuĹ siÄ nie spodobam, to przyjdzie do mnie pierwej z walizkÄ takiej saĹaty za siedzenie cicho niĹź z naganem. -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai http://lordwinterisle.blogspot.com/ |
|
Data: 2012-09-20 09:27:39 | |
Autor: Andromeda | |
Już Mickiewicz i Słowacki żyli w ciasnocie | |
On 20 Wrz, 15:18, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:
czwartek, 20 września 2012 14:48. carbon entity 'Andromeda' Nic się nie powtarza, to jest ciągłe, watykan podczas całej historii występował przeciwko Polsce i przeklinał grumwaldy, powstania, zachęcał lizać dupy rosyjskim oprawcą, to że obciągają jądra putina pod postacią cyryla to prawidłowość. Dlatego nie ma katola niesprzedajnego, z honorem, bo tego uczy ta religia. Bo degeneruje ludzi. |
|
Data: 2012-09-20 19:17:30 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
JuĹź Mickiewicz i SĹowacki Ĺźyli w ciasnocie | |
czwartek, 20 wrzeĹnia 2012 18:27. carbon entity 'Andromeda' <robert.pawlowski4@gmail.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter: Nic siÄ nie powtarza, to jest ciÄ gĹe, watykan podczas caĹej historii Ale to mnie irytuje, Ĺźe w Polsce nie wystÄpuje staĹy obĂłz patriotyczny. Bo albo sÄ to katole zawiedzeni, Ĺźe Ruscy dogadujÄ siÄ z KoĹcioĹem szatana, albo sataniĹci zawiedzeni, Ĺźe Ruscy dogadujÄ siÄ z KoĹcioĹem katolickim. To na logikÄ wychodzi, Ĺźe najbezpieczniej byĹoby siÄ dogadaÄ z Ruskami bez tych dwĂłch zakĹananych opcji czniajÄ c katoli i satanistĂłw _raz_ _wraz_ _oraz_ . Lepiej byÄ bezpoĹrednim poddanym cara niĹź psiarczykiem jego bojarĂłw. MoĹźna siÄ oczywiĹcie szczerze postawiÄ jak Szczerski Krzysiu (chociaĹź moĹźe siÄ Tobie nie spodobaÄ ze wzglÄdu na Narodowo-Socjalistyczne ciÄ gotki) i to jest postawa moralna, ktĂłrej zazdroszczÄ, ale koĹczy siÄ ona wizytÄ zbiorowego samobĂłjcy i to zawsze. MoĹźna teĹź wyjechaÄ za granicÄ, ale komu siÄ zostawia tÄ PolskÄ, a za granicÄ niewesoĹo, bo wszÄdzie na Ĺwiecie roĹnie gĂłwno muzuĹmaĹskie i wkrĂłtce bÄdÄ modliÄ siÄ do swiatoho Puty o przyjacielskÄ wizytÄ ze szwadronem moĹojcĂłw kozackich znad Donu. Dylematy siÄ mnoĹźÄ -- - jak ĹźyÄ kwa, jak ĹźyÄ? -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai http://lordwinterisle.blogspot.com/ |
|
Data: 2012-09-20 11:19:23 | |
Autor: Andromeda | |
Już Mickiewicz i Słowacki żyli w ciasnocie | |
On 20 Wrz, 19:17, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:
czwartek, 20 września 2012 18:27. carbon entity 'Andromeda' Mnie też to denerwowało na lekcjach, ale za to wiadomo że katol opowiadający się po stronie kk jest zdrajcą. Dlatego Kenediego się bali i kilka razy był zaprzysięgany, bo był katolikiem, bo w stanach jest to oczywiste że katolik nie służy ojczyźnie i tu też powinno być to oczywiste. Muzeumanie są słabi i gówno co zrobią. |
|
Data: 2012-09-20 10:40:57 | |
Autor: boukun | |
JuĹź Mickiewicz i SĹowacki Ĺźyli w ciasnocie | |
UĹźytkownik "Jakub A. Krzewicki" <drukpakunley@gmail.org> napisaĹ w wiadomoĹci news:k3eev2$ac7$1node2.news.atman.pl... czwartek, 20 wrzeĹnia 2012 01:31. carbon entity 'boukun' Ciemniaka poznasz po wciskanej ciemnocie... boukun |