Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kłamstwo ma krótkie nóżki jak zwykle u k aczuszki.

Kłamstwo ma krótkie nóżki jak zwykle u k aczuszki.

Data: 2015-11-23 16:05:56
Autor: stevep
Kłamstwo ma krótkie nóżki jak zwykle u k aczuszki.
# Były szef Kancelarii Prezydenta za kadencji Bronisława Komorowskiego  broni się przed zarzutami niegospodarności, jakie znalazły się w  przygotowanym przez administrację prezydenta Andrzeja Dudy raporcie  otwarcia. Jacek Michałowski wytyka, że jego urzędnicy po poprzednikach  przejęli kilka dość kosztownych niespodzianek.

Kancelaria na początku mojego urzędowania zapłaciła 30 tysięcy złotych za  noclegi pana Dubienieckiego w hotelu „Klonowa”. Kancelaria płaciła za  noclegi osób, które nie powinny tam mieszkać - wyjaśnia w "Kontrwywiadzie"  RMF Jacek Michałowski i wylicza dalej: - Za czasów Lecha Kaczyńskiego  kancelaria zbudowała salę kinową za 2 mln złotych, która kompletnie nie  jest używana. My za 2 mln naprawiliśmy system przeciwpożarowy. Kancelaria  od 2008 roku nie miała certyfikatu przeciwpożarowego - podkreśla były szef  Kancelarii Prezydenta.

Jak przypomina Michałowski, po prezydenturze Lecha Kaczyńskiego znalazł w  magazynie kilka szaf pancernych, których Antoni Macierewicz używał w  czasie likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. - Za grube pieniądze  musieliśmy je otwierać, bo nie przekazano nam kluczy. Trzeba było je  rozwiercić - opowiada Michałowski i jak dodaje, szafy były puste.

Był szef Kancelarii Prezydenta podkreśla, że Najwyższa Izba Kontroli  sprawdzająca czas prezydentury Bronisława Komorowskiego nie miała żadnych  zastrzeżeń do sposobu zarządzania mieniem prezydenckim, a willa w  Klarysewie, o której pojawiły się doniesienia, że została spustoszona,  miała być przekazana Skarbowi Państwa i dlatego pozbawiono ją wyposażenia.

Ono nie zniknęło. Każdy element willi, wyposażenia ma swoją historię. W  związku z powyższym można prześledzić, co się stało z każdym elementem -  tłumaczy Jacek Michałowski. - Część z tych sprzętów skończyła się  rzeczywiście zlikwidowaniem ich, ale to wszystko było w zgodzie z prawem.  Nie ma się magazynów, gdzie można składać wszystkie stare rzeczy. Proszę  zwrócić uwagę, że kancelaria trwa już 26 lat i w związku z powyższym te  rzeczy się wykańczają i trzeba je zlikwidować - dodaje.

Jak pan spojrzy na przeszłość, nigdy w historii 26 lat Kancelarii  Prezydenta nie było takiej nagonki. Bo to nie jest rozliczanie, to jest  nagonka polityczna na byłego prezydenta i na byłą kancelarię. Takiej  nagonki po prostu nie było - podsumowuje były szef Kancelarii Prezydenta.

Tygodnik "ABC" alarmował, że wraz z odejściem prezydenta Bronisława  Komorowskiego z majątku prezydenckiego zniknęło wiele przedmiotów, które  według dokumentów kancelarii miały zostać zniszczone.. Głównie chodziło o  sprzęt AGD nie starszy niż trzyletni. Tygodnik "wSieci" pisał natomiast,  że willa w Klarysewie została całkowicie pozbawiona sprzętu i wyposażenia.  Jacek Michałowski komentował te doniesienia w opublikowanym kilka dni temu  liście otwartym:

Trudno nie odnieść się w tym miejscu do najnowszych doniesień,  zamieszczonych w jednym z tygodników, które nie licząc się z faktami i  obowiązującym prawem, kłamliwie sugerują po raz kolejny, że były Prezydent  RP oraz pracujący z nim urzędnicy ukradli przedmioty należące do  Kancelarii Prezydenta RP. Jest to bezprawne i bezpodstawne stawianie  bardzo poważnych i niemających żadnego uzasadnienia zarzutów.
Niemal całe wyposażenie z Klarysewa trafiło na przestrzeni lat do  pozostałych obiektów Kancelarii Prezydenta. Wszystko zostało  udokumentowane za pomocą tzw. faktur rozchodowo-przychodowych. Pozostała  część wyposażenia w najgorszym stanie została natomiast zlikwidowana. #
Ze strony:
http://skroc.pl/68704

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2015-11-23 17:15:51
Autor: Mark Woydak
Kłamstwo ma krótkie nóżki jak zwykle u kaczuszki.
Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości
news:op.x8j6v6lf50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
# Były szef Kancelarii Prezydenta za kadencji Bronisława Komorowskiego
broni się przed zarzutami niegospodarności, jakie znalazły się w
przygotowanym przez administrację prezydenta Andrzeja Dudy raporcie
otwarcia. Jacek Michałowski wytyka, że jego urzędnicy po poprzednikach
przejęli kilka dość kosztownych niespodzianek.

Kancelaria na początku mojego urzędowania zapłaciła 30 tysięcy złotych za
noclegi pana Dubienieckiego w hotelu „Klonowa”.

--
 Ale teraz ojciec dwójki dzieci Marty z domu Kaczyńska popadł w niełaskę.
Ułaskawi go oczywiście z łaski Torunia i prezesa PiS panujący wam prezydent.


Mark Woydak

--

Data: 2015-11-25 12:40:05
Autor: T.
Kłamstwo ma krótkie nóżki jak zwykQ1|BW3
W dniu 2015-11-23 o 16:05, stevep pisze:
# Były szef Kancelarii Prezydenta za kadencji Bronisława Komorowskiego
broni się przed zarzutami niegospodarności, jakie znalazły się w
przygotowanym przez administrację prezydenta Andrzeja Dudy raporcie
otwarcia. Jacek Michałowski wytyka, że jego urzędnicy po poprzednikach
przejęli kilka dość kosztownych niespodzianek.

Kancelaria na początku mojego urzędowania zapłaciła 30 tysięcy złotych
za noclegi pana Dubienieckiego w hotelu „Klonowa”. Kancelaria płaciła za
noclegi osób, które nie powinny tam mieszkać - wyjaśnia w
"Kontrwywiadzie" RMF Jacek Michałowski i wylicza dalej: - Za czasów
Lecha Kaczyńskiego kancelaria zbudowała salę kinową za 2 mln złotych,
która kompletnie nie jest używana. My za 2 mln naprawiliśmy system
przeciwpożarowy. Kancelaria od 2008 roku nie miała certyfikatu
przeciwpożarowego - podkreśla były szef Kancelarii Prezydenta.



Odpowiedź pana Michałowskiego jest w stylu - a u was Murzynów biją...
Jeśli były nieprawidłowości - niech je wskaże, bo należy piętnować. Ale jego słowa w stylu - "nie tylko my kradliśmy, oni też", są żenujące.
No i niech pokaże, który to specjalista przecenił obrazy z kilkunastu tys. zł na 1,75 zł oraz jakim cudem ekspress do kawy za 4 tys. zł nagle po roku użytkowania został "zutylizowany".
Raczej nie spodziewali się, że będzie nowy gospodarz, a teraz panika...
T.,

Data: 2015-11-25 16:08:28
Autor: stevep
Kłamstwo ma krótkie nóżki jak zwykle u k aczuszki.
W dniu .11.2015 o 12:40 T. <kuki543@interia.pl> pisze:

W dniu 2015-11-23 o 16:05, stevep pisze:
# Były szef Kancelarii Prezydenta za kadencji Bronisława Komorowskiego
broni się przed zarzutami niegospodarności, jakie znalazły się w
przygotowanym przez administrację prezydenta Andrzeja Dudy raporcie
otwarcia. Jacek Michałowski wytyka, że jego urzędnicy po poprzednikach
przejęli kilka dość kosztownych niespodzianek.

Kancelaria na początku mojego urzędowania zapłaciła 30 tysięcy złotych
za noclegi pana Dubienieckiego w hotelu „Klonowa”. Kancelaria płaciła za
noclegi osób, które nie powinny tam mieszkać - wyjaśnia w
"Kontrwywiadzie" RMF Jacek Michałowski i wylicza dalej: - Za czasów
Lecha Kaczyńskiego kancelaria zbudowała salę kinową za 2 mln złotych,
która kompletnie nie jest używana. My za 2 mln naprawiliśmy system
przeciwpożarowy. Kancelaria od 2008 roku nie miała certyfikatu
przeciwpożarowego - podkreśla były szef Kancelarii Prezydenta.



Odpowiedź pana Michałowskiego jest w stylu - a u was Murzynów biją...
Jeśli były nieprawidłowości - niech je wskaże, bo należy piętnować. Ale  jego słowa w stylu - "nie tylko my kradliśmy, oni też", są żenujące.
No i niech pokaże, który to specjalista przecenił obrazy z kilkunastu  tys. zł na 1,75 zł oraz jakim cudem ekspress do kawy za 4 tys. zł nagle  po roku użytkowania został "zutylizowany".
Raczej nie spodziewali się, że będzie nowy gospodarz, a teraz panika...
T.,

Tia, parcie na pomówienia to charakterystyczna cecha pisowskich oszołomów.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Kłamstwo ma krótkie nóżki jak zwykle u k aczuszki.

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona