Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   KAMELEON NIESIO拢OWSKI

KAMELEON NIESIO拢OWSKI

Data: 2010-07-14 02:22:33
Autor: Jaksa
KAMELEON NIESIO拢OWSKI
On Tue, 13 Jul 2010 12:41:14 +0200, cytryna <cytryna4@poczta.onet.eu>  wrote:

Wybryki kameleona S. Niesio艂owskiego

S艂ynny by艂 kiedy艣 kuplet w "S艂贸wkach" Boya o pewnym galicyjskim polityku:
呕adnych politycznych
Nie zna on przes膮d贸w,
Ka偶da Partia dobra,
Byle doj艣膰 do rz膮d贸w!

S艂owa te pasuj膮 jak ula艂 do przer贸偶nych skrajnych zygzak贸w kariery  politycznej
obecnego wicemarsza艂ka Sejmu Stefana Niesio艂owskiego, prawdziwie
wyspecjalizowanego w koniunkturalnych zmianach pogl膮d贸w. Na tym tle  prawdziw膮
grotesk膮 by艂 fakt, 偶e jeszcze w 2001 roku, w ulotce przedwyborczej, ten偶e
Stefan Niesio艂owski z werw膮 zachwala艂 samego siebie jako tego, kt贸ry "nie
zmienia przekona艅" i jako tego, kt贸ry jest jak najdalszy od  karierowiczostwa.

W rzeczywisto艣ci Niesio艂owski wielokrotnie w swym 偶yciu dawa艂 przyk艂ady  i艣cie
kameleo艅skich sk艂onno艣ci do zmian pogl膮d贸w politycznych, przyklejania  si臋 do
tego, co uprzednio zwalcza艂 i zwalczania tego, co uprzednio chwali艂.
Wychwalana przez Niesio艂owskiego jego rzekoma "niezmienno艣膰 pogl膮d贸w" a偶  nadto
przypomina艂a os艂awion膮 zasad臋 Lecha Wa艂臋sy: "Jestem za, a nawet przeciw".

Gdy "brzydzi艂 si臋" "fanatykiem" Michnikiem
Od wielu lat Niesio艂owski znany jest jako jedyny obok Aleksandra Halla
dy偶urny "prawicowiec" Michnikowskiej "Gazety Wyborczej", kt贸ry zawsze  zabiera
g艂os na 艂amach tej gazety, gdy to z jakich艣 wzgl臋d贸w potrzebne jest
politycznie jej naczelnemu. Ma艂o si臋 dzi艣 pami臋ta, 偶e ten偶e Niesio艂owski
jeszcze w 1992 roku pisa艂 o A. Michniku, u偶ywaj膮c jak najostrzejszych  s艂贸w,
stwierdzaj膮c wprost: "Dla mnie typowym fanatykiem nienawi艣ci i agresji  jest
Adam Michnik, aczkolwiek niew膮tpliwie inteligentny. Reprezentuje rodzaj
fanatyzmu, kt贸rym si臋 najbardziej brzydz臋 [podkr. - J.R..N.], poniewa偶 pod
pozorami troski o cz艂owieka, o wolno艣膰, o demokracj臋, lansuje tward膮
antyko艣cieln膮 i antypolsk膮 opcj臋 polityczn膮" (por. A. Poppek, K.
Pytlakowska: "Szasz艂yk po polsku", Warszawa 1992, s. 151).
Dzi艣 tak zajadle wyst臋puj膮cy w roli pierwszego zago艅czyka libera艂贸w z
Platformy Niesio艂owski by艂 w swoim czasie niezwykle zajad艂ym,  nieub艂aganym
wrogiem libera艂贸w wszelkiej ma艣ci. Jak偶e wstydliwe musz膮 by膰 dla niego
wypowiedzi z wcze艣niejszych lat. By przypomnie膰 cho膰by, z jak膮 emfaz膮  pisa艂
Niesio艂owski 13 stycznia 1992 roku na 艂amach "Gazety Wyborczej":  "Libera艂owie
udowodnili, 偶e nie maj膮 偶adnych kwalifikacji ekonomicznych i nigdy w  偶adnej
koalicji - gdyby do takiej kiedykolwiek dosz艂o - nie mog膮 obejmowa膰  resort贸w
ekonomicznych, bo zrujnuj膮 kraj [podkr. - J.R.N.]. Ca艂y wysi艂ek nowego,
centroprawicowego rz膮du Jana Olszewskiego, obci膮偶onego fatalnym  dziedzictwem
ich rz膮d贸w [podkr. - J.R.N.], musi skoncentrowa膰 si臋 na problematyce
gospodarczej, w imi臋 umocnienia demokracji i odsuni臋cia od nich zagro偶e艅"
(cyt. za: S. Niesio艂owski: Przede wszystkim gospodarka, "Gazeta  Wyborcza" z 13
stycznia 1992 r.). Te jak偶e s艂uszne sk膮din膮d stwierdzenia Niesio艂owski
powt贸rzy艂 (a wi臋c je nadal aprobowa艂) w wyborze swych tekst贸w prasowych,
opublikowanym w 2001 r. (por. S. Niesio艂owski: W wolnej III  Rzeczypospolitej.
Wyb贸r tekst贸w prasowych 1990-2001, 艁贸d藕 2001, s. 33).
W wielu wypowiedziach na pocz膮tku lat 90. Niesio艂owski ods膮dza艂  libera艂贸w od
czci i wiary, wr臋cz r贸wnaj膮c ich z ziemi膮. Przypomnijmy cho膰by wywiad
dla "Rzeczpospolitej" z 13-14 czerwca 1992 r., gdzie z niek艂aman膮 pasj膮
pi臋tnowa艂 og贸艂 libera艂贸w jako odra偶aj膮ce 艣rodowisko, kt贸re chcia艂oby  zamkn膮膰
Ko艣ci贸艂 katolicki w swoistym getcie. Z jakim偶 oburzeniem Niesio艂owski  atakowa艂
w贸wczas liberalny rz膮d Bieleckiego! Stwierdza艂: "Mieli艣my przyk艂ad  gabinetu
Bieleckiego, kt贸ry wyrzuci艂 wiceministra Kaper臋 za to, 偶e powiedzia艂 o
istnieniu zbocze艅c贸w seksualnych. A o zbocze艅cach seksualnych mo偶na  przeczyta膰
w ka偶dej encyklopedii". Przypomnijmy, 偶e w tym偶e samym czasie obecny  przyw贸dca
partyjny Niesio艂owskiego premier Donald Tusk dos艂ownie "skaka艂 z  rado艣ci" na
wie艣膰 o usuni臋ciu z rz膮du "niepoprawnego politycznie" Kazimierza Kapery.
Rzekomo "nie zmieniaj膮cy nigdy pogl膮d贸w" Niesio艂owski od lat szczeg贸lnie
gorliwie wsp贸艂pracuje z by艂ym korowcem Bogdanem Borusewiczem czy  korowcami
z "Gazety Wyborczej". Jako艣 dziwnie "zapomnia艂", jakie偶 to ostre teksty
wypisywa艂 o KOR w czasie "karnawa艂u" "Solidarno艣ci" (tj.. lat 1980-1981),  gdy
tw贸rc贸w KOR nazwa艂 "pogrobowcami Stalina". Jak偶e si臋 bi艂 za to w  wywiadzie,
udzielonym M. Lizutowi z "Du偶ego Formatu" (dodatku do "Gazety  Wyborczej") z 14
listopada 2005 roku. B膮ka艂 tam, i偶 "偶a艂uje" swego stwierdzenia o  tw贸rcach KOR
jako "pogrobowcach Stalina", t艂umacz膮c, 偶e: "Niekt贸re sformu艂owania  pad艂y w
ferworze walki".
Inny przyk艂ad, dowodz膮cy, jak absurdalnie k艂amliwe s膮 twierdzenia o
rzekomej "niezmienno艣ci" przekona艅 Niesio艂owskiego. W ostatnich latach
niejednokrotnie wyst臋powa艂 z zajad艂ymi atakami na PiS, zarzucaj膮c mu, 偶e
narzuca艂 Polsce polityk臋 "krn膮brno艣ci wobec Europy", kt贸ra nas jakoby
o艣miesza艂a i marginalizowa艂a na kontynencie. Robi to ten sam  Niesio艂owski,
kt贸ry kiedy艣 ostrzega艂, 偶e wej艣cie do Unii Europejskiej doprowadzi do  skrajnie
偶a艂osnych skutk贸w dla Polski. Wed艂ug tekstu S. Niesio艂owskiego na
艂amach "Nowej Europy" z 1995 r.: "(...) Wraz z przyst膮pieniem do Unii
Europejskiej Polska stanie si臋 pa艅stwem ideologicznym, prowadz膮cym  polityk臋
dechrystianizacji i degraduj膮cym katolik贸w, to znaczy 82 proc.  spo艂ecze艅stwa
do roli obywateli drugiej kategorii, prze艣ladowanych bardziej okrutnie,  bo w
spos贸b wyrafinowany, ni偶 za czas贸w komuny" (cyt. za M. Rybi艅ski: Z
wykopalisk, "Gazeta Polska" z 12 wrze艣nia 2007 r.). Jaki偶 "niezmienny"  na tle
przytoczonych dawnych wypowiedzi wydaje si臋 S. Niesio艂owski. Po prostu  tytan
sta艂o艣ci pogl膮d贸w!

Przeciw Unii Demokratycznej, a nawet za
Szczeg贸lnie groteskowe by艂y zmiany pogl膮d贸w S. Niesio艂owskiego w  stosunku do
Unii Demokratycznej vel Unii Wolno艣ci. Pocz膮tkowo Niesio艂owski by艂  zajad艂ym
wrogiem UD, ch臋tnie wyzywa艂 j膮 od "udecji" lub "udokomuny" (por. w艂asne
wyznania S. Niesio艂owskiego w wywiadzie dla ksi膮偶ki A. Poppek i K.
Pytlakowskiej "Szasz艂yk po polsku", Warszawa 1992, s. 159).
Dziennikarki "Gazety Wyborczej" Anna Bikont i Joanna Szcz臋sna  przypomina艂y,
jak to w swoim czasie Niesio艂owski: "Twierdzi艂 o Unii Demokratycznej, 偶e  'jest
mniej wi臋cej tak samo demokratyczna, jak PZPR by艂a robotnicza i polska' i
przylepia艂 do niej 艂atki: 'katolewica', 'r贸偶owi', 'udecja'. Tym, kt贸rzy  'nie
wahali si臋 艣wiadczy膰 Jezusowi Chrystusowi za cen臋 gorszych zarobk贸w i nie
awansowania', przeciwstawia艂 zwi膮zanych z Uni膮 Demokratyczn膮 Jerzego  Turowicza
i Andrzeja Wajd臋, obwiniaj膮c ich za to, 偶e 'obs艂ugiwali kadzielnic臋  k艂amstwa,
kt贸ra jest istot膮 komunizmu'. Turowicz wyja艣nia艂, 偶e owszem, by艂 za  zgod膮 i
aprobat膮 kardyna艂a Wyszy艅skiego, w utworzonym pod egid膮 PRL-owskich w艂adz
Froncie Jedno艣ci Narodu i 偶e wyst膮pi艂 tam raz, w obronie listu biskup贸w
polskich do biskup贸w niemieckich, wypowied藕 Niesio艂owskiego za艣 trudno
okre艣li膰 inaczej ni偶 zwyczajne chamstwo" [podkr. - J.R.N.] (cyt. za: A.
Bikont, J. Szcz臋sna: Radio Maryja? Wol臋 motyle. Portret Stefana
Niesio艂owskiego, "Gazeta Wyborcza" z 6-7 maja 2006 r.). Zapytany w 2006  r.
przez Bikont i Szcz臋sn膮 o sw贸j dawny atak na Turowicza, Niesio艂owski
stwierdzi艂, 偶e dzi艣 uwa偶a t臋 wypowied藕 za "niepotrzebn膮 i krzywdz膮c膮"  (por.
tam偶e).
Przypomnijmy, 偶e Niesio艂owski, tak zaanga偶owany od po艂owy czerwca 1992  r. w
maksymalne wspieranie koalicji ZChN z Uni膮 Demokratyczn膮, niewiele  wcze艣niej,
w tym偶e 1992 r., bardzo ostro krytykowa艂 UD w wywiadzie do ksi膮偶ki  "Szasz艂yk
po polsku". Pisa艂 o niej we fragmencie zatytu艂owanym "Janusowe oblicze
(dwulicowo艣膰)". T臋 dwulicowo艣膰 przedstawia艂 jako "istot臋 Unii  Demokratycznej".
Pisa艂: "Maj膮 na ka偶d膮 okoliczno艣膰 inn膮 twarz. W szko艂ach m贸wi膮, 偶e s膮 za
aborcj膮 i 偶e m艂odzie偶 musi si臋 kocha膰. W艣r贸d emeryt贸w twierdz膮, 偶e  warto艣ci
chrze艣cija艅skie s膮 im najbli偶sze. Na kongresie socjaldemokrat贸w jeden z
lider贸w UD powiedzia艂, 偶e oni s膮 za socjaldemokracj膮, ale z powod贸w
taktycznych nie mog膮 si臋 do tego przyzna膰. U chadek贸w za艣 inny lider  przyzna艂
si臋 do chadeckich pogl膮d贸w, kt贸re jednak te偶 s膮 zmuszeni ukrywa膰.  Naprawd臋 za艣
najbli偶si s膮 socjaldemokracji. To partia nastawiona na zdobycie w艂adzy"  (por.
A. Poppek, K. Pytlakowska: "Szasz艂yk po polsku", Warszawa 1992, s.. 153).

Czy Niesio艂owskiego zastra szono?
W czerwcu 1992 r. dosz艂o do nag艂ej, szokuj膮cej zmiany frontu przez
Niesio艂owskiego, kt贸ry sta艂 si臋 jakby zupe艂nie innym cz艂owiekiem. Ten
dotychczas stanowczy obro艅ca warto艣ci chrze艣cija艅skich w polityce i
publicystyce nagle zdradzi艂 spraw臋 tych warto艣ci, zdradzi艂 spraw臋  patriotyzmu,
totalnie uzale偶niaj膮c si臋 od Unii Demokratycznej, a nawet sta艂 si臋 swego
rodzaju ekspozytur膮 pogl膮d贸w Bronis艂awa Geremka w Zjednoczeniu  Chrze艣cija艅sko-
Narodowym. By艂o to prawdziwym szokiem dla obserwator贸w polskiej sceny
politycznej, w tym i dla mnie. Jeszcze wiosn膮 1990 r., wsp贸lnie z tak
opluwaj膮cym mnie dzi艣 Niesio艂owskim, przygwo藕dzili艣my lewackiego  radyka艂a z
UD - Zbigniewa Bujaka, w telewizyjnym programie "Interpelacje". Wkr贸tce  potem
Niesio艂owski odwiedzi艂 mnie w moim mieszkaniu w Warszawie wraz z
wicemarsza艂kiem Sejmu Andrzejem Kernem. Mia艂em w贸wczas wra偶enie naszej
ca艂kowitej zgodno艣ci pogl膮d贸w. Niesio艂owski wr臋czy艂 mi swoje wi臋zienne
wspomnienia (pisane pod pseudonimem "Ewa Ostro艂臋cka"), dedykuj膮c je
s艂owami: "Z najserdeczniejszymi pozdrowieniami i wyrazami szacunku".  (Dzi艣 ten
sam Niesio艂owski jak mo偶e szkaluje m贸j 偶yciorys sprzed 1990 r.!). W owym
czasie Niesio艂owskiego zaliczano wraz z Markiem Jurkiem i Janem  艁opusza艅skim
do tzw. trzech muszkieter贸w, konsekwentnie tocz膮cych w parlamencie boje w
obronie Ko艣cio艂a, patriotyzmu i programu dekomunizacji.
Nagle w czerwcu 1992 r. dochodzi do ca艂kowitej zmiany postawy  Niesio艂owskiego.
W filmie "Nocna zmiana", autorstwa Jacka Kurskiego, widzimy  Niesio艂owskiego na
zwo艂anej przez Lecha Wa艂臋s臋 tajnej naradzie spiskowej, zmierzaj膮cej do
obalenia rz膮du Jana Olszewskiego. Sam Jacek Kurski tak opisywa艂 w  czerwcu 1995
r. zachowanie Niesio艂owskiego sprzed trzech lat: "Niesio艂owski ogl膮da  narad臋
ob艂臋dnym, przera偶onym wzrokiem; nic nie m贸wi. Za kwadrans wyg艂osi,  zreszt膮
pokazane w tym filmie, wspania艂e przem贸wienie w obronie rz膮du. Gdy go  niedawno
spyta艂em, co robi艂 na tej naradzie - zblad艂, bo nie wiedzia艂, 偶e by艂a
filmowana. Okre艣li艂 j膮 jako 'bandyck膮, zb贸jeck膮 narad臋, na kt贸r膮  zwabiono go
podst臋pem'. Szkoda tylko, 偶e nikomu o tym nie powiedzia艂.. Bo potem
ogl膮dali艣my 'w polityce' zupe艂nie innego Niesio艂owskiego: rano 5 czerwca  nie
umia艂 ju偶 wyg艂osi膰 przem贸wienia przeciwko powo艂aniu rz膮du Pawlaka - w
ostatniej chwili poprosi艂 o to Marka Jurka - widywali艣my go za to na
konferencjach z Geremkiem, robi膮cego dobr膮 min臋 do beznadziejnego rz膮du
Suchockiej" (por. Dobrze s艂u偶y膰 Polsce Ludowej. Wywiad W. Kalimowskiego  z J.
Kurskim, "Tygodnik Solidarno艣膰" z 23 czerwca 1995 r.).
Co spowodowa艂o tak gwa艂town膮 zmian臋 kursu u S. Niesio艂owskiego? Jak to  si臋
sta艂o, 偶e ten do niedawna tak 偶arliwy przeciwnik Unii Demokratycznej,  nagle
zacz膮艂 wr臋cz symbolicznie je艣膰 z r臋ki czo艂owych polityk贸w na czele z
Geremkiem? By膰 mo偶e zaszanta偶owano go w贸wczas gro藕b膮 nag艂o艣nienia w  mediach
jego skrajnie tch贸rzliwego zachowania po aresztowaniu i sypaniu  kole偶anek i
koleg贸w z "Ruchu". Mo偶e chodzi艂o o co艣 jeszcze du偶o gorszego. W r贸偶nych
publikacjach niejednokrotnie pojawia艂y si臋 informacje o tym, 偶e  Niesio艂owski
figurowa艂 na tzw. li艣cie Milczanowskiego. Jedno nie ulega w膮tpliwo艣ci. Od
czerwca 1992 r., wkr贸tce po obaleniu rz膮du J. Olszewskiego, Niesio艂owski
wchodzi na drog臋 ewidentnej zdrady swych dotychczasowych przekona艅,  wspieraj膮c
odt膮d to, co zwalcza艂, i zwalczaj膮c to, co przedtem popiera艂.

Najwierniejszy sojusznik Unii Demokratycznej
W ci膮gu lata 1992 r. Niesio艂owski nagle zabiera si臋 z niebywa艂膮 pasj膮 do
budowania koalicji z Uni膮 Demokratyczn膮 w imi臋 wsp贸lnego tworzenia  fundament贸w
rz膮du H. Suchockiej. Jan Rokita w swym wywiadzie-rzece "Alfabet Rokity"
wyja艣nia sukces idei powo艂ania rz膮du Suchockiej g艂贸wnie b艂yskawicznym
dogadaniem si臋 w tej sprawie z Niesio艂owskim. Stwierdza: "Kiedy upad艂  rz膮d
Olszewskiego, dla mnie by艂o jasne, 偶e podstaw膮 nowego rz膮du musi by膰
porozumienie ognia z wod膮: Unii Demokratycznej i ZChN. Partnerem w
poszukiwaniu takiego porozumienia sta艂 si臋 (...) Stefan Niesio艂owski.
Konspirowali艣my w sejmowych kuluarach i restauracjach. A偶 wreszcie  kt贸rego艣
dnia spotka艂em Niesio艂owskiego na korytarzu i spyta艂em: 'A co by艣  powiedzia艂,
gdyby premierem zosta艂a Suchocka', a on mi na to - 艢wietny pomys艂,
spr贸bowa艂bym to przepchn膮膰 w ZChN" (por. "Alfabet Rokity". Z J. Rokit膮
rozmawiali M. Karnowski i P. Zaremba, Krak贸w 2004, s. 117). Rokita  wys艂awia艂
S. Niesio艂owskiego, pisz膮c (s. 101): "My艣l臋 o rycerzach jedno艣ci tamtej
koalicji - o Stefanie Niesio艂owskim po stronie ZChN i Bronis艂awie  Geremku. To
dwaj zas艂u偶eni politycy, kt贸rzy wbrew swoim 艣rodowiskom i wyznawanym  przez
siebie ideologiom bronili tego rz膮du". I rzeczywi艣cie, Niesio艂owski  zajadle
broni艂 rz膮du Suchockiej wbrew wyznawanej przez siebie ideologii i  艣rodowisku
ZChN. Tylko, czy naprawd臋 wierzy艂 w g艂oszon膮 dot膮d przez siebie  ideologi臋? Czy
zaanga偶owawszy si臋 koniunkturalnie w poparcie rz膮du Suchockiej, mia艂  w贸wczas
jeszcze cokolwiek wsp贸lnego z chrze艣cija艅sko-narodowymi warto艣ciami ZChN?
Przypuszczam, 偶e w膮tpi臋, jak pisa艂 stary Kisiel.
Niesio艂owski przez ca艂y czas rz 膮du Suchockiej odgrywa艂 ogromnie  niechlubn膮
rol臋 swego rodzaju g艂贸wnego filaru, podtrzymuj膮cego wsparcie dla tego  gabinetu
w ZChN. Rokita przypomnia艂 w tym kontek艣cie (op. cit. s. 104) wsp贸lne
konferencje prasowe B. Geremka i S. Niesio艂owskiego w obronie rz膮du H.
Suchockiej - z jednej strony przed bra膰mi Kaczy艅skimi, z drugiej - przed  SLD.
Wybielaj膮ca wszelkie dzia艂ania Unii Demokratycznej postawa  "chrze艣cija艅skiego
polityka", za kt贸rego podawa艂 si臋 S. Niesio艂owski, wywo艂ywa艂a coraz  cz臋stsze
protesty na prawicy. Znamienny pod tym wzgl臋dem by艂 og艂oszony w
dzienniku "Nowy 艢wiat" z 15 pa藕dziernika 1992 r. list otwarty wiceprezesa
Porozumienia Centrum S艂awomira Siwka pt. "Stefan Niesio艂owski traci  wzrok".
Wiceprezes PC Stanis艂aw Siwek pisa艂 tam m.in.: "To przykre, 偶e polityk  Twojego
wymiaru traci wzrok i nie widzi tego, co wok贸艂 niego si臋 dzieje (...).  Mog臋
jeszcze zrozumie膰, 偶e przera偶ony rol膮, jak膮 ZChN spe艂nia jako kwiatek nie
swojej sprawy, w rz膮dzie rz膮dzonym przez lewic臋 Unii Demokratycznej -  lider
ZChN chce dyskredytowa膰 wszystkich, kt贸rzy jednoznacznie tak膮 sytuacj臋
ujawniaj膮".
Szokuj膮ce upieranie si臋 Niesio艂owskiego przy koalicji z Uni膮  Demokratyczn膮
rzuci艂o si臋 szczeg贸lnie mocno w oczy po wypowiedzi wicepremiera z ZChN  Henryka
Goryszewskiego 21 listopada 1992 r., i偶 "koalicja rz膮dowa jest w stanie
przetrwa膰 nawet bez Unii Demokratycznej". Niesio艂owski natychmiast po  tych
s艂owach doprowadzi艂 do zwo艂ania specjalnej konferencji prasowej z  Bronis艂awem
Geremkiem, publicznie zapewniaj膮c kolejny raz z rz臋du o trwa艂o艣ci  sojuszu ZChN
z UD (por. A. Dudek: "Pierwsze lata III Rzeczypospolitej 1989-2001",  Krak贸w
2002, s. 280). W ko艅cu kwietnia 1993 r., po przej艣ciu Porozumienia  Ludowego do
opozycji, dosz艂o do publicznego wysuni臋cia przez pos艂a Jana  艁opusza艅skiego
projektu prawicowej koalicji bez UD. I znowu dosz艂o do publicznego  wyst膮pienia
Stefana Niesio艂owskiego w roli najwierniejszego zwolennika koalicji ZChN  z UD.
Niesio艂owski okre艣li艂 wszelkie szanse stworzenia prawicowej koalicji bez  Unii
Demokratycznej jako tak samo prawdopodobne co "艣nieg w lipcu".

Pacyfikator "warcho艂贸w" z AWS
Gdy kilka lat p贸藕niej dosz艂o do koalicji AWS i Unii Demokratycznej, znowu
g艂贸wnym "rycerzem" tej koalicji sta艂 si臋 S. Niesio艂owski. Z jak膮偶 werw膮
ok艂ada艂 w贸wczas wszystkich, kt贸rzy buntowali si臋 przeciw tej koalicji,  tak
fatalnej dla Polski. Jak wymy艣la艂 od "warcho艂贸w" wszystkim, kt贸rzy
protestowali przeciwko niej. Niesio艂owski nale偶a艂 do najbardziej  gorliwych
zwolennik贸w koalicji z Uni膮 Wolno艣ci za wszelk膮 cen臋, staraj膮c si臋  maksymalnie
pomniejszy膰 wynikaj膮ce z tego negatywy i przedstawi膰 jako koalicj臋,  kt贸ra nie
ma 偶adnej alternatywy (por. wywiad Niesio艂owskiego dla "Nowego Pa艅stwa"  z 24
pa藕dziernika 1997 r.: "Skazani na Uni臋"). Niesio艂owski zapewnia艂 tam:  "Je偶eli
nie b臋dzie koalicji z Uni膮 Wolno艣ci, to pozostanie nam przej艣cie do  opozycji,
co oznacza艂oby zupe艂n膮 kl臋sk臋 prawicy. (...) Koalicja jest taka, jak膮  chcieli
wyborcy. Nie mamy innego wyboru. Ludzie po to g艂osowali na prawic臋, 偶eby
przej臋艂a odpowiedzialno艣膰 za Polsk臋, a mo偶emy to zrobi膰 tylko razem z  Uni膮".
Szczeg贸lnie k艂amliwe by艂o stwierdzenie Niesio艂owskiego: "Koalicja jest  taka,
jak膮 chcieli wyborcy". Jak wskazywa艂y wyniki wybor贸w z 1997 r. i  poniesione w
nich straty UW, wyborcy z 1997 r. g艂osowali nie tylko na AWS przeciw SLD-
owskim rz膮dom Cimoszewicza, ale r贸wnie偶 i przeciw Balcerowiczowi. A  dzi臋ki
takim ludziom jak Niesio艂owski dostali znowu "radosn膮" powt贸rk臋 z  Balcerowicza.
Przez kilka lat rz膮d贸w koalicji AWS z Uni膮 Wolno艣ci Niesio艂owski
wyspecjalizowa艂 si臋 w brutalnych atakach na wszystkich tych  parlamentarzyst贸w,
kt贸rzy mieli w艂asne zdanie i odmawiali ci膮g艂ego stania na baczno艣膰 przed  M.
Krzaklewskim. Szczeg贸lnie ostro krytykowa艂 tych, kt贸rzy o艣mielali si臋
kwestionowa膰 s艂uszno艣膰 tak nieszcz臋snej dla AWS koalicji z Uni膮. Nie
przebiera艂 przy tym w s艂owach, z grubej rury pi臋tnuj膮c oponent贸w. Pos艂a  Adama
S艂omk臋 nazwa艂 "g艂upcem" i "warcho艂em", profesora Piotra
Jaroszy艅skiego "frustratem". W wywiadzie dla "Tygodnika AWS" z 31  stycznia
1999 r. perorowa艂: "Prawdopodobnie mamy w przypadku np. S艂omki,  艁opusza艅skiego
i paru innych do czynienia ze splotem r贸偶nych czynnik贸w: charakteropati膮,
szalonymi ambicjami osobistymi, nadziej膮 na wyj艣cie z politycznego  marginesu,
na kt贸rym z w艂asnej woli si臋 znale藕li".
Z jakim zadowoleniem pisa艂 na 艂amach "Gazety Wyborczej" z 3 sierpnia 1998
r.: "Wydaje mi si臋, 偶e wielk膮 zas艂ug膮 AWS jest tak偶e uporz膮dkowanie  polskiej
sceny politycznej. Na marginesie polityki znale藕li si臋 na szcz臋艣cie  Janusz
Korwin-Mikke, Leszek Moczulski, Antoni Macierewicz i paru innych.
Najprawdopodobniej te偶 niezawodny w destrukcji Lech Wa艂臋sa ze swoj膮
nieproszon膮 pomoc膮. Dzi艣, gdy w polityczny niebyt odchodz膮 S艂omka i
艁opusza艅ski - mo偶na tylko odetchn膮膰 z ulg膮: Bogu niech b臋d膮 dzi臋ki".  Ciekawe,
jak okre艣li膰 nadu偶ywanie imienia Boga w takiej sytuacji przez  Niesio艂owskiego?!
Polityka AWS od pocz膮tku rz膮d贸w koalicji z UW by艂a pe艂na fatalnych  b艂臋d贸w.
Niesio艂owski nie znosi艂 jakiegokolwiek publicznego ich wypominania, z
prawdziwym jadem nienawi艣ci opluwa艂 zar贸wno polityk贸w, jak i  dziennikarzy,
kt贸rzy pisali o tych b艂臋dach. Stwierdza艂 na przyk艂ad: "Legutko,  Krasowski,
Perzyna i 艁臋towski z samob贸jcz膮 konsekwencj膮 pisz膮 o kierownictwie AWS,
dostrzegaj膮c niemal we wszystkich dzia艂aniach AWS wy艂膮cznie b艂臋dy". Klub
parlamentarny AWS stopniowo coraz bardziej topnia艂 na skutek odej艣膰 coraz
liczniejszych pos艂贸w, maj膮cych do艣膰 kolejnych 偶a艂osnych ust臋pstw premiera
Buzka i Krzaklewskiego na rzecz Balcerowicza i Geremka. Niesio艂owski nie
wyci膮ga艂 偶adnych wniosk贸w z tych odej艣膰 od AWS. Przeciwnie, z ca艂膮
dezynwoltur膮 komentowa艂: "Warcho艂贸w mi nie 偶al" ("Gazeta Wyborcza" z 31
sierpnia 1998 r.). Politycy AWS przystosowali si臋 do forsowanych przez
Balcerowiczowsk膮 Uni臋 Wyborcz膮 fatalnych prywatyzacji, a niekt贸rzy z  nich sami
ponosili win臋 za wyprzeda偶 maj膮tku narodowego za bezcen (vide sprzeda偶  Dom贸w
Centrum w Warszawie przez ministra W膮sacza poni偶ej nawet warto艣ci ceny
grunt贸w, na kt贸rych sta艂y). Wszystko to obchodzi艂o rzekomo "narodowego"
polityka Niesio艂owskiego tyle, co zesz艂oroczny 艣nieg. Piorunowa艂 na  艂amach
postkomunistycznego "Wprost" (te偶 "odpowiednie" miejsce dla by艂ego
opozycjonisty) z 15 listopada 1998 r.: "(...) w pismach marginalnych,
nies艂usznie uchodz膮cych za prawicowe (...) trwa nieustaj膮cy (...) atak  na AWS
z absurdalnymi zarzutami niezrealizowania programu, wyprzeda偶y maj膮tku,  zdrady
interes贸w narodowych itp. zarzutami, zbie偶nymi z argumentacj膮 i  politycznym
zapotrzebowaniem postkomunist贸w". Co najgorsze, epitetom Niesio艂owskiego
towarzyszy艂o jego bardzo niegodne zachowanie na czele komitetu  dyscyplinarnego
AWS. Z jak膮偶 pasj膮 wnioskowa艂 o wyrzucanie kolejnych "krn膮brnych" pos艂贸w  z
klubu AWS.
Ataki na dawnych antykomunistycznych sojusznik贸w - pos艂贸w Jana  艁opusza艅skiego,
Ludwika Dorna, Teres臋 Liszcz, Jaros艂awa Kaczy艅skiego 艂膮czy艂 Niesio艂owski  ze
skrajn膮 wyrozumia艂o艣ci膮 dla Balcerowicza i innych polityk贸w Unii  Wolno艣ci, a
nawet... wyrozumia艂o艣ci膮 dla pos艂贸w postkomunistycznych. Dziwne  dwuznaczno艣ci
zachowa艅 politycznych Niesio艂owskiego by艂y od dawna odnotowywane przez
przer贸偶nych obserwator贸w dzia艂a艅 tego polityka. Na przyk艂ad Agata Kope膰 i
W艂adys艂aw Korowajczyk pisali ju偶 w lipcu 2001 r.: "Mo偶na zastanawia膰 si臋,
jakie w艂a艣ciwie pogl膮dy polityczne ma Stefan Niesio艂owski. Jednego dnia
deklaruje sw贸j antykomunizm, a ju偶 nast臋pnego dnia wyst臋puje na  autentycznej
scenie z przeciwnikiem - przeciw kt贸remu toczy si臋 proces lustracyjny.
Sympatie Niesio艂owskiego do Unii Wolno艣ci s膮 znane nie od dzi艣. Mo偶e to  nawet
wi臋cej ni偶 sympatie...? Ostatnio w programie Moniki Olejnik 'Kropka nad  I'
broni艂 jak lew uposa偶e艅 prezesa NBP Leszka Balcerowicza.. 呕a艂osny to by艂  widok
i chyba nie przysporzy艂 pos艂owi zwolennik贸w. Mo偶na sobie tylko zada膰  pytanie,
co przez takie stanowisko chce osi膮gn膮膰 pose艂 Stefan Niesio艂owski?  Bardzo to
zastanawiaj膮ce..." (por. A. Kope膰 i W. Korowajczyk: Rzecz o
Niesio艂owskim, "My艣l Polska" z 8 lipca 2001 r.).

Odrzucenie Niesio艂owskiego przez PiS
W 2001 r. przysz艂y dla Niesio艂owskiego fatalne czasy. Od pocz膮tku 2001 r.
mno偶y艂y si臋 sygna艂y przysz艂ej katastrofy AWS, rozpaczliwie bronionego  przez
niego i... kierowanego na mielizny. Cytowana wy偶ej para autor贸w: Agata  Kope膰 i
W艂adys艂aw Korowajczyk, tak pisa艂a o rozpaczliwych intrygach  Niesio艂owskiego z
2001 r., by za艂apa膰 si臋 zn贸w na drog臋 politycznej kariery:  "[Niesio艂owski]
Jaki艣 czas temu rozwali艂 ZChN, rozwali艂 z grup膮 przegranych pos艂贸w AWS i
utworzy艂 Przymierze Prawicy. Nie min臋艂o wiele czasu, a obrazi艂 si臋 na  kogo艣, a
mo偶e na co艣, i wyszed艂 z PP. Pewnie chcia艂 znowu wej艣膰 do AWS, ale tam  ju偶 go
pewnie nie chcieli. Zawis艂 wi臋c w pr贸偶ni i grozi艂a mu polityczna banicja,
czyli zabrak艂oby mu wygodnego fotela na Wiejskiej i wraz z nim r贸偶nych
apana偶y. 呕al si臋 zrobi艂o. Niesio艂owski przywdzia艂 w艂osienic臋, posypa艂  g艂ow臋
popio艂em i powr贸ci艂 do nowo tworzonego przez braci Kaczy艅skich Komitetu  Prawa
i Sprawiedliwo艣ci" (por. A. Kope膰, W. Korowajczyk: Rzecz o
Niesio艂owskim, "My艣l Polska" z 8 lipca 2001 r.). I tu spotka艂  Niesio艂owskiego
najwi臋kszy cios - w Prawie i Sprawiedliwo艣ci z trzaskiem pokazano mu  drzwi,
nie chc膮c bra膰 takiej osoby do partii, szykuj膮cej si臋 do radykalnego  prze艂omu
politycznego w Polsce. Niesio艂owski na pr贸偶no liczy艂 na to, 偶e dawni  ZChN-
owscy koledzy w PiS prze艂ami膮 opory Kaczy艅skich przeciw niemu. Co  zadecydowa艂o
o tak stanowczym odrzuceniu Niesio艂owskiego przez Kaczy艅skich? By膰 mo偶e
przyw贸dcy PiS pami臋tali o nazbyt wylewnych zeznaniach "herosa"  Niesio艂owskiego
podczas przes艂ucha艅 SB w 1970 r., by膰 mo偶e zawa偶y艂a te偶 pami臋膰 o  umieszczeniu
Niesio艂owskiego na tzw. li艣cie Milczanowskiego. A mo偶e zapami臋tano mu  nazbyt
dobrze jego napa艣ci na Lecha Kaczy艅skiego. Jak wspomina艂 Niesio艂owski po
latach w "Wyborczej" z 15 stycznia 2007 r. - to on przestrzega艂 premiera  J.
Buzka przed nominacj膮 L. Kaczy艅skiego na ministra sprawiedliwo艣ci.  Jeszcze
gorsze skutki dla Niesio艂owskiego mia艂 fakt, 偶e to w艂a艣nie on pojawi艂 si臋
w艣r贸d "dy偶urnych os艂aniaczy" decyzji Buzka o dymisji L. Kaczy艅skiego z  szefa
resortu sprawiedliwo艣ci w 2000 r. (por. na ten temat uwagi M.  Miszalskiego
w "Najwy偶szym Czasie" z 21 lipca 2001 r.). Na dodatek, Niesio艂owski  pochopnie
zadar艂 z Platform膮 Obywatelsk膮 i straci艂 szans臋 na kandydowanie z jej  szereg贸w.
Nigdzie niechciany, zdesperowany, powr贸ci艂 do zagro偶onego kl臋sk膮 AWS. Nie
pozosta艂o mu nic innego, ni偶 robi膰 dobr膮 min臋 do z艂ej gry. Jeszcze na  kr贸tko
przed tak sromotnie przegranymi przez AWS wyborami, Niesio艂owski  publicznie
ironizowa艂 na temat innych partii - prawicowych konkurent贸w AWS: "Poza  Akcj膮
Wyborcz膮 Solidarno艣膰 s膮 ju偶 tylko polityczni psychopaci, prawicowy  plankton i
to z zaburzeniami zdolno艣ci p艂ywania". Wybory zako艅czy艂y si臋 totaln膮
katastrof膮 wyborcz膮 AWS i osobi艣cie Niesio艂owskiego - dosta艂 oko艂o 10  razy
mniej g艂os贸w ni偶 w wyborach 1997 roku. Po totalnym fiasku kampanii  wyborczej
zacz臋to o nim z艂o艣liwie pisa膰: "Stefan Plankton Niesio艂owski". Nie  sprawdzi艂y
si臋 szumne wyrokowania Niesio艂owskiego o PiS, publikowane w "Gazecie
Wyborczej" z 19 wrze艣nia 2001 r., gdzie wyszydza艂 tam wszelkie liczenie  na
szanse wyborcze PiS, g艂osz膮c, 偶e "obecny powr贸t na scen臋 polityczn膮 pan贸w
Kaczy艅skich ma co艣 z farsy" i pi臋tnuj膮c ich za rzekomo wytwarzany przez
nich "gen autodestrukcji". Wbrew przewidywaniom Niesio艂owskiego PiS  uzyska艂o
wielki sukces wyborczy. R贸wnie nieprawdziwe okaza艂y si臋 wieszczenia
Niesio艂owskiego co do LPR, kt贸rej wr贸偶y艂, 偶e "nie ma szans na  przekroczenie
progu wyborczego".

Gdy Niesio艂owski dok艂ada艂 Platformie
Ma艂o si臋 dzi艣 pami臋ta czasy kampanii przedwyborczej 2001 r. i 贸wczesne
zachowanie S. Niesio艂owskiego, kt贸ry sam wola艂by o tym gruntownie  zapomnie膰.
Obecny wicemarsza艂ek Sejmu z ramienia Platformy ma a偶 nadto uzasadnione  powody
do stara艅 o takie "zapomnienie". Wyst臋powa艂 wtedy z gwa艂townymi atakami  na
Platform臋 Obywatelsk膮, chc膮c "do艂o偶y膰" krytykowanej partii. Swoist膮  "pere艂k膮"
dla dzisiejszych czytelnik贸w jest lektura arcyzajad艂ego ataku  Niesio艂owskiego
na PO w wywiadzie dla "呕ycia" z 1 sierpnia 2001 roku. Pytany o  konkurent贸w
wyborczych AWS, stwierdzi艂 m.in., i偶 ocenia ich negatywnie, "zw艂aszcza
Platform臋". I dodawa艂 wyja艣niaj膮co: "Uwa偶am, 偶e PO to tw贸r sztuczny i  pe艂en
hipokryzji. Oni nie maj膮 w艂a艣ciwie 偶adnego programu, nie wyra偶aj膮 w  偶adnej
trudnej sprawie zdania. Nie wyst臋puj膮 pod w艂asnym szyldem, bo to ich  zwalnia z
potrzeby zajmowania stanowiska w trudnych sprawach. To jest oczywi艣cie  gra na
bardzo kr贸tk膮 met臋. Udaj膮, 偶e nie s膮 parti膮, a ni膮 s膮. Udaj膮, 偶e  wprowadzaj膮
now膮 jako艣膰, 偶e s膮 tam nowi ludzie, a jaki to nowy cz艂owiek jest z  takiego
Olechowskiego? Piskorski z kolei skompromitowa艂 si臋 z sojuszem z SLD".
Ciekawe, 偶e w tamtym wywiadzie Niesio艂owski o wiele lepiej ni偶 o PO  wyra偶a艂
si臋 o PiS, kt贸re dzi艣 wci膮偶 atakuje. Powiedzia艂 m.in.: "O PiS nie chc臋  m贸wi膰,
tam s膮 moi przyjaciele (...). Jest tam du偶o wspania艂ych ludzi". Ponad  p贸艂tora
miesi膮ca p贸藕niej Niesio艂owski zn贸w niezwykle ostro zaatakowa艂 PO,  stwierdzaj膮c
m.in. w tek艣cie "艢wiec膮ce pude艂ko", opublikowanym w "Gazecie Wyborczej"  19
wrze艣nia 2001 roku: "Platforma jest przede wszystkim wielk膮 mistyfikacj膮
(...). Platforma celowo prezentuje brak stanowiska we wszystkich wa偶nych
kwestiach spo艂ecznych i ekonomicznych, a zw艂aszcza politycznych, oraz w
sporach ideowych (jej przedstawiciele nie mieli nic do powiedzenia na  temat
oddania ho艂du organizacji WiN). (...) W istocie jest takim '艣wiec膮cym
pude艂kiem?' - mamy do czynienia z elegancko opakowan膮 recydyw膮  tymi艅szczyzny
lub nowym wydaniem Polskiej Partii Piwa, kt贸rej kilku lider贸w znakomicie  si臋
odnalaz艂o w PO".
Jak na tle tak gwa艂townych atak贸w Niesio艂owskiego na PO w 2001 r. oceni膰  jego
upieranie si臋, 偶e rzekomo "nie zmienia przekona艅"? C贸偶, diabe艂 ubra艂 si臋  w
ornat i ogonem dzwoni!

Prof. Jerzy Robert Nowak


Niesiolowski dosluzyl sie ksywki od kryminalnych w wiezieniu, 'usta  pucharu',
najpewniej okreslalo to jego specjalizacje w pederastycznych relacjach.

Sadze ze od tego czasu nie byl juz samodzielny. Pewnie sa jakies ostre  filmiki
z Niesiolem w roli za przeproszeniem, 'ust pucharu' czy tez 'glebokie  gardlo'.

Oczywiscie, transfer z fundamentalistycznego ZChN do post-udecji w postaci  PO
jest rzecza wysoce zabawna.

Jaksa

KAMELEON NIESIO拢OWSKI

Nowy film z video.banzaj.pl wi阠ej »
Redmi 9A - recenzja bud縠towego smartfona