Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   KDP, LOK, patofizjologia i takie tam rozważania...

KDP, LOK, patofizjologia i takie tam rozważania...

Data: 2009-09-08 16:04:57
Autor: Zboj
KDP, LOK, patofizjologia i takie tam rozważania...


Szanowni koledzy.
Chciałbym poruszyc pewien drazniący mnie temat. Może ktoś się orietuje,
dlaczego w KDP CMAS chcąc zrobić P3 muszę ukończyć "koniecznie"
kurs "patofizjologi" który muszę zrobić w jedynie słusznym miejscu tj w Gdyni.
Dlaczego członkowie CMASU z innych krajów tego nie muszą, dlaczego w LOK
Cmasie (nie wiem napewno) tez tego nie trzeba robić, czemu (jestem z południa
Polski) musze przejechać 450 km, zapłacić hotel,wziąść urlop, żeby dopiero być
dopuszczonym do kursu P3....a np, nie moge go zastąpić bardziej potrzebnymi (w
moim mniemaniu) kursami DAN, czy chociażby EFR-em który przyda się w
ratownictwie podwodnym i nawodnym...
Proszę szanownych kolegów o wyjasnienie, a jeżeli kogoś tym postem uraziłem to
przepraszam...

Pozdr.

Witam,

Kurs PP w ścieżce KDP CMAS stanowi swoistą alternatywę dla EFR.

Ale zaczynając od eliminacji - kursy DAN są uwzględniane jako specjalizacja w różnych federacjach, w tym w CMASie. Nigdzie chyba kursy DANowskie nie stanowią zamiennika EFR/Rescue.

Wracając do PP. Szeroki kurs PP w założeniu ma oferować szerszą wiedzę (z zapleczem medycznym, którego nie ma większość instruktorów EFR) i doświadczenie (np. wizyta w komorze), niż EFR. Sam pomysł w mojej opinii jest więc dobry. Zupełnie inną sprawą jest faktyczna realizacja tego kursu i jego terminy.

Po pierwsze mógłby być faktycznie krótszy. Część czasu upływa na nim niezbyt produktywnie. Bez strat więc dla zawartości - możnaby go skrócić przynajmniej o 1 dzień.

Po drugie dostępny jest tylko w tygodniu i w jednym półroczu. Co przy konieczności wyjazdu do KOMHu kosztem urlopu przez cąłą niekiedy Polskę jest po prostu nie do przyjęcia. Jakby ktoś kursantom robił łaskę, że im łaskawie pozwala przyjechać.

Merytorycznie to zdecydowanie dobry pomysł, by o pierwszej pomocy uczyli lekarze i dodali trochę wiedzy "popularno"medycznej. Kursy EFR prowadzone są najczęściej przez ludzi nie będących nawet praktykującymi ratownikami medycznymi. Wykonanie... cóż, monopol powoduje, że nie ma tu wiele elastyczności w zakresie terminów i lokalizacji.

Byłem, nie żałuję. Szkoda tylko zbyt wielu pustych przerw w trakcie i nieprzyjaznych terminów.

Pozdrawiam,


--
-- -
Zboj (Piotr Marciniak)
   zboj \at/ mnc.pl


Ps. Ciekawostką jest, że na tych kursach szkoli się np. wielu strażaków. Dla mnie to dobra rekomendacja.

KDP, LOK, patofizjologia i takie tam rozważania...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona