Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   KOLTUNSTWO MICHNIKOIDOW I IZRAELSKIEJ AMBASADY

KOLTUNSTWO MICHNIKOIDOW I IZRAELSKIEJ AMBASADY

Data: 2009-11-18 16:25:53
Autor: Karol
KOLTUNSTWO MICHNIKOIDOW I IZRAELSKIEJ AMBASADY

..noz boki mozna zrywac, co za debile w tej GW pracuja:))


Dzięki rewolucyjnej czujności izraelskiego tancerza, i Ambasady Izraela w
Warszawie udało się oczyścić Poznań z nazistów. No, może nie cały, ale w
tamtejszym teatrze nie ma ich na pewno. A zaczęło się od tego, że izraelskiemu
tancerzowi Ofirowi Levie, który poprzedniego dnia – nie wiadomo, czy coś
palił, czy może coś powąchał – wydało się, że za kulisami stoi Hitler, a w
każdym razie – ktoś do niego podobny. W tej sytuacji nie mógł już tańcować i
zażądał usunięcia tego osobnika. Osobnik ów, jak się okazało – pracownik
teatru – posłusznie się usunął, ale jeszcze tego samego dnia złożył skargę u
dyrektorski Anny Świderskiej-Schwerin, że jest dyskryminowany. Dykryminacja –
wiadomo – zbrodnia niesłychana, toteż pani dyrektor szybko doszła po nitce do
kłębka, gdzie tej dyskryminacji bije źródło.

Kiedy więc następnego dnia oświadczyła tancerzowi że to ona jest dyrektorem,
podczas gdy on – pieprzonym (albo „pierdolonym” – bo „Gazeta Wyborcza”, która
ten incydent smakowicie każdego dnia opisuje, nie może się zdecydować na
konkretne sformułowanie) Żydem, wykrzyczał jej w twarz, że żadnym dyrektorem
nie jest, tylko „nazistką” – i powiadomił Ambasadę Izraela. I co Państwo
powiecie? Słuszna jego racja, bo pani Anna Świderska-Schwerin, na skutek
rozkazu z Ambasady dyrektorką w jednej chwili być przestała. Pracownik
przypominający izraelskiemu tancerzowi Hitlera przezornie się w teatrze nie
pokazuje i w ogóle jest nieuchwytny, bo skoro dyrektorkę spotkały takie
represje za jedno słowo, to cóż dopiero jego – za podobieństwo?

Z tego wydarzenia płynie kilka wniosków. Po pierwsze – że na skutek
wieloletniej tresury poziom dyscypliny w Polsce systematycznie rośnie. Z
rozkazami wydawanymi przez Ambasadę Izraela, a nawet zwykłych Żydów, nikt już
nie dyskutuje, tylko wszyscy wykonują je w podskokach. Świadczy o tym nie
tylko reakcja pracownika podobnego do Hitlera, ale przede wszystkim -
stachanowskie tempo w jakim pani Anna Świaderska-Schwerin została zwolniona.
Po drugie - że jawi się pilna konieczność wydania rozporządzenia zawierającego
katalog zwrotów, a w szczególności – przymiotników, których używanie w
stosunku do Żydów jest dozwolone. Na przykład, czy gdyby zamiast przymiotnika
„pieprzony” pani Świaderska-Schwerin użyła przymiotnika „solony”, to mogłaby
zachować swoje stanowisko, czy też nie?

Warto przypomnieć, że tego rodzaju akty prawne już u nas uchwalano, m.in. w
postaci ustawy o ochronie imienia Józefa Piłsudskiego, więc precedens jest. Po
trzecie – że trzeba ustalić nie tylko dozwolone słowa, ale również gesty oraz
piosenki. Na przykład gest rzymskiego pozdrowienia jest, jak wiadomo, surowo
zabroniony, ale jeśli dłoń zaciśniemy w jedną miażdżącą pięść, a w ramach
pięści pokażemy tzw. „figę” – to czy taki gest będzie już dozwolony – i tak
dalej. Po czwarte – trzeba będzie do szkół wprowadzić stosowny przedmiot –
oczywiście obok pogadanek na temat sodomii i gomorii – kosztem, dajmy na to,
matematyki, języka polskiego i historii. I wreszcie po piąte – w ten sposób
przygotujemy się odpowiednio na niespodzianki, jakie mogą stać się naszym
udziałem, kiedy już minie miodowy miesiąc od wejścia w życie traktatu
lizbońskiego.



http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1024

--


KOLTUNSTWO MICHNIKOIDOW I IZRAELSKIEJ AMBASADY

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona