Dziś w Krakowie na ul. Pilotów potrącił mnie kierowca volksvagena czarnego lub ciemnoniebieskiego o tych numerach i uciekł. Jechałem na rowerze zgodnie z przepisami jak zawsze, na szczęście nic poważnego mi się nie stało. Byłem trzeźwy co zresztą policja ma w protokole. Jeżeli czyta to ten "kierowca" to niech wie że nie odpuszczę, wystarczyło się zatrzymać i zapytać czy wszystko ok!!!!
Jak ktoś z Was przypadkiem ma namiary na ten samochód i własciciela to proszę o informację, policjant który przybył na miejsce zdarzenia potwierdził że to ten samochód. Jeżdżę autami od 93 roku BEZKOLIZYJNIE i rowerami teraz już jako były zawodnik i wiem jak poruszać się po drodze, kierowca który uciekł jest gnojem i tchórzem!
Pozdrawiam
Wojtek z Krakowa

begin Wojtek M.

Dziś w Krakowie na ul. Pilotów potrącił mnie kierowca volksvagena
czarnego lub ciemnoniebieskiego o tych numerach i uciekł.

Skoro już się chwalisz, to może być opisał, jak wyglądała sytuacja? ;)

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Dziś w Krakowie na ul. Pilotów potrącił mnie kierowca volksvagena
czarnego lub ciemnoniebieskiego o tych numerach i uciekł.

Skoro już się chwalisz, to może być opisał, jak wyglądała sytuacja? ;)

Jechałem prawym pasem blisko chodnika ulicą Pilotów w stronę ulicy Brodowicza. Około 20m przed przystankiem autobusowym "pod cefarmem" uderzył mnie w rękę i kierownicę kierowca volkswagena. Sponiewierało mnie po krawężniku ale jakoś dałem radę, nie zatrzymał się tylko uciekł. Zacząłem go gonić mając nadzieję że przytrzymają go światła przy moście nad Białuchą ale nie udało się

W dniu 2011-03-13 20:51, Wojtek M. pisze:

Dziś w Krakowie na ul. Pilotów potrącił mnie kierowca volksvagena
czarnego lub ciemnoniebieskiego o tych numerach i uciekł.

Skoro już się chwalisz, to może być opisał, jak wyglądała sytuacja? ;)

Jechałem prawym pasem blisko chodnika ulicą Pilotów w stronę ulicy
Brodowicza. Około 20m przed przystankiem autobusowym "pod cefarmem"
uderzył mnie w rękę i kierownicę kierowca volkswagena. Sponiewierało
mnie po krawężniku ale jakoś dałem radę, nie zatrzymał się tylko uciekł.
Zacząłem go gonić mając nadzieję że przytrzymają go światła przy moście
nad Białuchą ale nie udało się

To niemożliwe - dopiero co czytałem wypowiedzi Twojego ziomka, że
tylko po Warszawie jeżdżą chamy i wymuszacze, a w Krakowie to
pełna kulturka ;)

W dniu 2011-03-13 20:59, Artur Maśląg pisze:

W dniu 2011-03-13 20:51, Wojtek M. pisze:

Dziś w Krakowie na ul. Pilotów potrącił
mnie kierowca volksvagena
czarnego lub ciemnoniebieskiego o tych
numerach i uciekł.

Skoro już się chwalisz, to może być opisał,
jak wyglądała sytuacja? ;)

Jechałem prawym pasem blisko chodnika ulicą
Pilotów w stronę ulicy
Brodowicza. Około 20m przed przystankiem
autobusowym "pod cefarmem"
uderzył mnie w rękę i kierownicę kierowca
volkswagena. Sponiewierało
mnie po krawężniku ale jakoś dałem radę, nie
zatrzymał się tylko uciekł.
Zacząłem go gonić mając nadzieję że
przytrzymają go światła przy moście
nad Białuchą ale nie udało się

To niemożliwe - dopiero co czytałem wypowiedzi
Twojego ziomka, że
tylko po Warszawie jeżdżą chamy i wymuszacze,
a w Krakowie to
pełna kulturka ;)

Skoro już piszesz, to napisz coś z sensem.

--
JK

begin JK

Skoro już piszesz, to napisz coś z sensem.

Tobie trzeba wszystko pisać wprost, żebyś zrozumiał? ;)

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 2011-03-13 22:10, to pisze:

begin JK

Skoro już piszesz, to napisz coś z sensem.

Tobie trzeba wszystko pisać wprost, żebyś zrozumiał? ;)

No tak byłoby najlepiej ;)

--
Pozdrawiam
JK

W dniu 2011-03-13 21:20, JK pisze:
(...)

Skoro już piszesz, to napisz coś z sensem.

Jest taka możliwość, że najpierw zadasz sobie sam takie
pytanie/dasz taką i sam się to tego zastosujesz?

W dniu 2011-03-13 21:31, Artur Maśląg pisze:

W dniu 2011-03-13 21:20, JK pisze:
(...)

Skoro już piszesz, to napisz coś z sensem.

Jest taka możliwość, że najpierw zadasz sobie
sam takie
pytanie/dasz taką i sam się to tego zastosujesz?

Ale to nie o mnie chodzi. Nie zrozumiałeś?
A może zrozumiałeś ale nie umiesz napisać?

--
JK

W dniu 2011-03-13 21:51, JK pisze:

W dniu 2011-03-13 21:31, Artur Maśląg pisze:

W dniu 2011-03-13 21:20, JK pisze:
(...)

Skoro już piszesz, to napisz coś z sensem.

Jest taka możliwość, że najpierw zadasz sobie
sam takie
pytanie/dasz taką i sam się to tego zastosujesz?

Ale to nie o mnie chodzi.

Jak najbardziej o Ciebie.

Nie zrozumiałeś?
A może zrozumiałeś ale nie umiesz napisać?

Widzę, że nie skorzystasz z takiej możliwości, o której
pisałem.

W dniu 2011-03-13 21:54, Artur Maśląg pisze:

Jest taka możliwość, że najpierw zadasz sobie
sam takie
pytanie/dasz taką i sam się to tego
zastosujesz?

Ale to nie o mnie chodzi.

Jak najbardziej o Ciebie.

Nie zrozumiałeś?
A może zrozumiałeś ale nie umiesz napisać?

Widzę, że nie skorzystasz z takiej możliwości,
o której
pisałem.

A o czym pisałeś?

--
Pozdrawiam
JK

W dniu 2011-03-13 20:59, Artur Maśląg pisze:

To niemożliwe - dopiero co czytałem wypowiedzi Twojego ziomka, że
tylko po Warszawie jeżdżą chamy i wymuszacze, a w Krakowie to
pełna kulturka ;)

Kurde, aż mi się skojarzyło

http://groups.google.com/group/pl.pregierz/msg/fc35d56f89b1f00c

MSPANC

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    JID:grejon@jabber.aster.pl
Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

http://groups.google.com/group/pl.pregierz/msg/fc35d56f89b1f00c

:)

To niemożliwe - dopiero co czytałem wypowiedzi Twojego ziomka, że
tylko po Warszawie jeżdżą chamy i wymuszacze, a w Krakowie to
pełna kulturka ;)

To był "zielony Krakowiaczek" znam takich ;)

W dniu 2011-03-13 21:26, Wojtek M. pisze:

To niemożliwe - dopiero co czytałem wypowiedzi Twojego ziomka, że
tylko po Warszawie jeżdżą chamy i wymuszacze, a w Krakowie to
pełna kulturka ;)

To był "zielony Krakowiaczek" znam takich ;)

LOL

Wojtek M. pisze:

uderzył mnie w rękę i kierownicę kierowca volkswagena. Sponiewierało mnie po krawężniku ale jakoś dałem radę, nie zatrzymał się tylko uciekł.

Może nie zauważył?
Zresztą, rowerzyści na drodze to ZŁOOOOO.


--
Dzieci zaczynają w końcu myśleć, że Bóg jest kręgowcem w gazowym stanie skupienia. - A. Einstein
[http://maciejochocki.blogspot.com]

W dniu 2011-03-14 01:04, maciek pisze:

Wojtek M. pisze:

uderzył mnie w rękę i kierownicę kierowca volkswagena. Sponiewierało
mnie po krawężniku ale jakoś dałem radę, nie zatrzymał się tylko uciekł.

Może nie zauważył?
Zresztą, rowerzyści na drodze to ZŁOOOOO.

PoniewaĹź?
Jeżdżę czetema i dwoma kółkami choć rowerem tylko okazjonalnie.
I rower to taki sam uczestnik ruchu jak samochód o ile jest dobrze widoczny na drodze i porusza się zgodnie z przepisami nie widze w tym żadnego zła.
Widzę natomiast zło w kierowcach ktorzy nie potrafią się odkleić od komórki podczas jazdy, którzy zamiast na droge patrzeć wlekąc się 20/h próbują włączyć rentgena w oczach by zajrzeć co ma siedząca na siedzeniu pasażera kobita pod majtkami jakby nie wiedzieli co, kobitek które lusterek używają niemal wyłącznie do poprawy makijażu na każdych światłach i oburzających się kiedy się je pogania bo dawno świeci się zielone światło a hrabianka nie zdążyła jeszcze schować szminy do wora który nazywa torebką, macho-rambo którym jak zwrócisz uwage że nie jedzie jak należy wydzierają do ciebie ryja i pokazują palce z 20 metrów ale kiedy chcesz wysiąśc i w "kulturze i poszanowaniu" omówić drażliwą kwestię spierdzielają momentalnie bo realnie w ryj już dostać nie przepadają...
Przykładów jest od groma.
I zarówno wśród rowerzystów , motocyklistów jak i kierowców samochodów zdarzają się buraki którym nic nie włączy myślenia.

On 14 Mar, 01:55, Norbert <nork...@MALPAgmail.com> wrote:

W dniu 2011-03-14 01:04, maciek pisze:

> Zresztą, rowerzyści na drodze to ZŁOOOOO.

Ponieważ?
Jeżdżę czetema i dwoma kółkami choć rowerem tylko okazjonalnie.

[ciach]

Też jestem rowerzystą, z tym, że wolę jakoś jeździć poza granicami
Polski (Czechy, Słowacja, Austria) i na tamtych trasach (właściwie
ścieżkach) jest zupełnie inaczej. Tam widać, że projektant takiej
ścieżki po prostu pomyślał i naprawdę solidnie wyglądają po co
niektóre rozwiązania. U nas winni są dosłownie wszyscy.

Rowerzyści - Potrafią w najmniej oczekiwanym momencie zrobić taką
głupotę, że mam ochotę wysiąść i przypierdolić, mam nawet czasami
takie wrażenie, że buduje się ścieżki tylko dlatego, żeby wyłączyć ich
z racji całkowitej nieznajomości PoRD, również dlatego, żeby nie
narażać maksymalnie kierowców na ich poczynania (taka ironia w sumie)

Kierowcy - może wywołam flejma, trudno, ale patrząc na doświadczenia z
ubiegłego sezonu śmiem twierdzić, że to rowerzyści jeżdżą jak łamagi i
co zgroza - mówię to też jako rowerzysta, którego nigdy nawet nie
obtrąbiono w ruchu ulicznym (nienawidzę ścieżek, ale jak jest to muszę
jechać). Widziałem naprawdę sporo sytuacji, w których to kierowcy
ratowali dupę rowerzystom.

W zeszłym sezonie byłem jedną z głównych osób, które organizowali masę
krytyczną w Katowicach (mk.slask.pl), w końcu zaczęło mnie to naprawdę
śmieszyć, bo na masę jeżdżą ludzie, którzy dążą do tego, żeby w
Katowicach była lepiej rozwinięta infrastruktura rowerowa, żeby
zmieniło się też nastawienie kierowców, pieszych itp. Wszystko pięknie
ładnie, ale ludzie bezprawnie blokują ruch na głównych arteriach
miasta, przejeżdżają na czerwonych, nie stosują się do zasady ruchu
prawostronnego, czasami dochodzi do scesji z pieszymi - i w swojej
głupocie są ścięcie przekonani, że mają do tego pełne prawo. To w
dużym stopniu pokazuje mentalność co po niektórych osobników (o piciu
piwa na imprezach po masie w parku nie wspomnę).

Poza tym, rowerzysta woli jechać jak święta krowa, święcie przekonany
ku temu, że ma pierwszeństwo (a co mi tam, przecież w razie czego
zawiadomię policję, dostanę odszkodowanie, pokażę wszystkim - w
szczególności temu burakowi, który we mnie wjechał jaki to jestem
ważny !) zamiast pomyśleć trochę i spróbować zacząć stosować zasadę
ograniczonego zaufania.

Jakby ludzie mieli większy dystans i odrobinę więcej pomyślunku i
tolerancji to pewnie sporo by się zmieniło.

Dnia Sun, 13 Mar 2011 18:12:45 +0100, Wojtek M. napisał(a):

Jak ktoś z Was przypadkiem ma namiary na ten samochód i własciciela to proszę o informację, policjant który przybył na miejsce zdarzenia potwierdził że to ten samochód.

Przecież policja zna numer rejestracyjny, myślisz że będą pytać po
znajomych czy sprawdzą w CEPiK?
Skąd w tobie przeświadczenie że ów kierowca czyta p.m.s.???

--
Pozdrawiam
A.K. - Ruda Śląska
Citroen Xantia '93 ; Toyota Corolla '96

Przecież policja zna numer rejestracyjny, myślisz że będą pytać po
znajomych czy sprawdzą w CEPiK?
Skąd w tobie przeświadczenie że ów kierowca czyta p.m.s.???

Może ktoś z grupowiczów ma jakieś wiadomosci, napisałem to ponieważ z policji mieli do mnie dzwonić zaraz jak go odnajdą i do teraz nie skontaktowali się ze mną a marka samochodu się zgadzała bo mi to potwierdzili po przybyciu na miejsce

Jak ktoś z Was przypadkiem ma namiary na ten samochód i własciciela to
proszę o informację, policjant który przybył na miejsce zdarzenia
potwierdził że to ten samochód.

Przecież policja zna numer rejestracyjny, myślisz że będą pytać po
znajomych czy sprawdzą w CEPiK?
Skąd w tobie przeświadczenie że ów kierowca czyta p.m.s.???

No i szlag mnie trafia bo rower na którym jechałem jest 3 razy droższy od auta które we mnie wjechało. Był to volkswagen z końca lat 90

W dniu 2011-03-13 20:41, Wojtek M. pisze:

No i szlag mnie trafia bo rower na którym jechałem jest 3 razy droższy
od auta które we mnie wjechało. Był to volkswagen z końca lat 90

To ty rowerem Porsche jeździsz, że jest warty 15 tys.? :)

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    JID:grejon@jabber.aster.pl
Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

No i szlag mnie trafia bo rower na którym jechałem jest 3 razy droższy
od auta które we mnie wjechało. Był to volkswagen z końca lat 90

To ty rowerem Porsche jeździsz, że jest warty 15 tys.? :)

Prawie ale po Krakowie jeździ kilka droższych strzałów

Grejon pisze:

W dniu 2011-03-13 20:41, Wojtek M. pisze:

No i szlag mnie trafia bo rower na którym jechałem jest 3 razy droższy
od auta które we mnie wjechało. Był to volkswagen z końca lat 90

To ty rowerem Porsche jeździsz, że jest warty 15 tys.? :)

Wierz mi, że rower porsche czy mercedes ma zazwyczaj tylko ładny napis. Niestety zazwyczaj te rowery są jedynie bardzo drogie, podczas gdy osprzęt mają na bardzo średnim poziomie :-)

A za 15 tys zł można kupić przyzwoity rower :-)

Seco

W dniu 2011-03-13 21:00, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Grejon pisze:

W dniu 2011-03-13 20:41, Wojtek M. pisze:

No i szlag mnie trafia bo rower na którym jechałem jest 3 razy droższy
od auta które we mnie wjechało. Był to volkswagen z końca lat 90

To ty rowerem Porsche jeździsz, że jest warty 15 tys.? :)

Wierz mi, że rower porsche czy mercedes ma zazwyczaj tylko ładny napis.
Niestety zazwyczaj te rowery są jedynie bardzo drogie, podczas gdy
osprzęt mają na bardzo średnim poziomie :-)

Bardzo być może, ale takowy brandowany Peugeot był naprawdę w porządku.

A za 15 tys zł można kupić przyzwoity rower :-)

Przyzwoity można kupić i za 1,5kPLN. Pytanie tylko do czego ma on
służyć :)

Artur Maśląg pisze:

W dniu 2011-03-13 21:00, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Grejon pisze:

W dniu 2011-03-13 20:41, Wojtek M. pisze:

No i szlag mnie trafia bo rower na którym jechałem jest 3 razy droższy
od auta które we mnie wjechało. Był to volkswagen z końca lat 90

To ty rowerem Porsche jeździsz, że jest warty 15 tys.? :)

Wierz mi, że rower porsche czy mercedes ma zazwyczaj tylko ładny napis.
Niestety zazwyczaj te rowery są jedynie bardzo drogie, podczas gdy
osprzęt mają na bardzo średnim poziomie :-)

Bardzo być może, ale takowy brandowany Peugeot był naprawdę w porządku.

No Panie! Będąc młokosem śliniłem się do szosówek PUGa. Tyle, że PUG po prostu robił również rowery więc i zdarzały się cacka :-)

A za 15 tys zł można kupić przyzwoity rower :-)

Przyzwoity można kupić i za 1,5kPLN. Pytanie tylko do czego ma on
służyć :)

No, może za 2,5 :). Podstawowa sprawa, do czego ma być rower :-)

Seco

No, może za 2,5 :). Podstawowa sprawa, do czego ma być rower :-)

Święte słowa, moja żona śmiga na takim za 1000 i jest nawet za dobry dla niej :)

W dniu 2011-03-13 21:08, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Artur Maśląg pisze:

(...)

Bardzo być może, ale takowy brandowany Peugeot był naprawdę w porządku.

No Panie! Będąc młokosem śliniłem się do szosówek PUGa. Tyle, że PUG po
prostu robił również rowery więc i zdarzały się cacka :-)

Wiele lat spędziłem na szosówkach :)

A za 15 tys zł można kupić przyzwoity rower :-)

Przyzwoity można kupić i za 1,5kPLN. Pytanie tylko do czego ma on
służyć :)

No, może za 2,5 :). Podstawowa sprawa, do czego ma być rower :-)

Na miejski rower 2,5 to przesada - za 1kPLN kupisz coś przyzwoitego
i spełniającego swoją funkcję. No, ale to i tak ntg :)

On Mar 13, 9:44 pm, Artur Maśląg <futr...@polbox.com> wrote:

W dniu 2011-03-13 21:08, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

> Artur Ma l g pisze:
(...)
>> Bardzo by mo e, ale takowy brandowany Peugeot by naprawd w porz dku.

> No Panie! B d c m okosem lini em si do szos wek PUGa. Tyle, e PUG po
> prostu robi r wnie rowery wi c i zdarza y si cacka :-)

Wiele lat sp dzi em na szos wkach :)

Pug to marka dla pospólstwa. Ja się woziłem, a co, Jaguarem... na
szytkach! :)

W dniu 2011-03-14 09:28, Przemek V pisze:

On Mar 13, 9:44 pm, Artur Maśląg<futr...@polbox.com>  wrote:

W dniu 2011-03-13 21:08, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Artur Ma l g pisze:

(...)

Bardzo by mo e, ale takowy brandowany Peugeot by naprawd w porz dku.

No Panie! B d c m okosem lini em si do szos wek PUGa. Tyle, e PUG po
prostu robi r wnie rowery wi c i zdarza y si cacka :-)

Wiele lat sp dzi em na szos wkach :)

Pug to marka dla pospólstwa. Ja się woziłem, a co, Jaguarem... na
szytkach! :)

bo ferrari w swatku rowerowym nie brzmi juz tak dobrze jak w swiatku motoryzacyjnym ;)

http://roweryferrari.pl/component/virtuemart/category/1/rowery-na-licencji-ferrari

--
pozdr
Adam (AL)
TG

W dniu 2011-03-14 09:28, Przemek V pisze:

On Mar 13, 9:44 pm, Artur Maśląg<futr...@polbox.com>  wrote:

W dniu 2011-03-13 21:08, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Artur Ma l g pisze:

(...)

Bardzo by mo e, ale takowy brandowany Peugeot by naprawd w porz dku.

No Panie! B d c m okosem lini em si do szos wek PUGa. Tyle, e PUG po
prostu robi r wnie rowery wi c i zdarza y si cacka :-)

Wiele lat sp dzi em na szos wkach :)

Pug to marka dla pospólstwa. Ja się woziłem, a co, Jaguarem... na
szytkach! :)

Jakby to powiedzieć - epizod z Jaguarem na szytkach jak najbardziej
mam w swej historii i też go mile wspominam :) Dodam jeszcze, że
znajomy mi obiecał Huragana jak już nie będzie w stanie czymś takim
jeździć :) Wciąż czekam - to jest klasyka :)

mial naklejke PMS?

mial naklejke PMS?

Na to nie zwróciłem uwagi, ale ja dla przykładu jej nie mam a czytuję grupę regularnie. Gdybym chciał okleić swoje auto oznaczeniami grup które subskrybuję to nawet szyb by mi zabrakło

mial naklejke PMS?

Na to nie zwróciłem uwagi, ale ja dla przykładu jej nie mam a czytuję grupę regularnie. Gdybym chciał okleić swoje auto oznaczeniami grup które subskrybuję to nawet szyb by mi zabrakło

prawdopodobienstwo na ze byl z pms jest takie jak to ze spotkasz go w najblizszej biedronce 2 kwietnia.
:)
nie popusc mu ale nie ma sensu walic na pms bo gwarantuje ci ze nic to nie zmieni ani ze on tego nie przeczyta.

Dnia Mon, 14 Mar 2011 01:47:03 +0100, Michał Gut napisał(a):

mial naklejke PMS?

Albo moze *miala*? :)

--
Maciek