Data: 2009-02-26 15:56:10 | |
Autor: Robert Tomasik | |
KW. art. 51 | |
Użytkownik "Tomeks" <brak@nospam.pl> napisał w wiadomości news:046dq4hd640tonjeslb3g7ff1dt5scv7or4ax.com...
Jak to już zauważyli inni pora tu nie ma znaczenia. Przepis również nie podaje jakiegoś liczbowego ograniczenia, po przekroczeniu którego dochodzi do popełnienia tego wykroczenia. To wszystko zależy od okoliczności i w taki sposób to ocenia sąd. Wrzeszcząca panienka na koncercie jest czymś normalnym i nie stanowi zakłócenia porządku. Ta sama Wrzeszcząca panienka na ulicy w dzień może również zmieścić się w normach, ale może podlegać ściganiu. W nocy krzycząc w miejscu publicznym z tym samym natężeniem bardzo szybko spowoduje reakcję służb porządkowych. A jeśli będzie krzyczała gdzieś w mieszkaniu - z tym samym natężeniem - to popełnienie lub nie przez nią wykroczenie w silnej mierze zależy od postawy sąsiadów czy współlokatorów. Ale należy w tym miejscu zauważyć, ze ważny jest również cel, jaki przyświeca sprawcy. Jeśli ta sama panienka nawet w środku nocy zacznie krzyczeć, bo ktoś ją będzie chciał zamordowywać, albo spadnie jej na nogę młotek, to trudno to uznać za zakłócenie. Generalnie to jeden z kilu czynów zabronionych, których popełnienie lub nie bardzo silnie zależy od okoliczności trudnych do jednoznacznego unormowania w prawie, które w razie wątpliwości podlegają ewentualnej ocenie sądu. |
|