Stefann wrote:

Dla przypomnienia, bo czesc lewactwa z PiSu nie ma bladego pojecia, co to
byla Jalta:

Powiedz Zenuś jaka jest realna szansa na zmianę ustalonego na konferencji w
Jałcie stanu rzeczy?

No kurwa powiedz, a potem nawymyślaj PiS-owcom od lewaków i utrwalaczy
Porozumień Jałtanskich.

Nawymyślaj też pełowcom, sldowcom, lprowcom, uprowcom, libertasowcom i
wszystkim innym, gdyż oni też tego stanu rzeczy nie są w stanie zmienić
nawet, gdyby się zesrali z bólu.
Chyba, że na naszą stratę, na wzór pełowskiego spotu.

Sorry, trochę nabluzgałem, ale jest już daleko po 23 i dzieci śpią. ;)
--
Pit

Użytkownik "Pit Kowalski albo Nowak" <pit@poczta.pit> napisał w wiadomości news:gvkml7$4it$1news.onet.pl...

Stefann wrote:

Dla przypomnienia, bo czesc lewactwa z PiSu nie ma bladego pojecia, co to
byla Jalta:

Powiedz Zenuś jaka jest realna szansa na zmianę ustalonego na konferencji w
Jałcie stanu rzeczy?

No kurwa powiedz, a potem nawymyślaj PiS-owcom od lewaków i utrwalaczy
Porozumień Jałtanskich.

Nawymyślaj też pełowcom, sldowcom, lprowcom, uprowcom, libertasowcom i
wszystkim innym, gdyż oni też tego stanu rzeczy nie są w stanie zmienić
nawet, gdyby się zesrali z bólu.
Chyba, że na naszą stratę, na wzór pełowskiego spotu.

Sorry, trochę nabluzgałem, ale jest już daleko po 23 i dzieci śpią. ;)

Byla okazja w czasie pomaranczowej rewolucji. Gdybysmy mieli porzadne spec-sluzby na kierunku wschodnim i naprawde silna i zjednoczona polonie, mozna bylo grac na rozbicie Ukrainy na czesc wschodnia i zachodnia. W tej chwili, mamy narzucony przez USA obowiazek absolutnej przyjazni z Ukraina teoretycznie jako buforem przed Rosja. Ale Ukraina jest zbyt silnym i zbyt nieprzyjaznym dla nas krajem. Jak im cos nacjonalistycznie odpitoli, to sobie spokojnie zajma wschodnia Polske po linie Sanu i nikt palcem nie kiwnie. Brzydkie, okrutne, ale prawdziwe.

Zennon

Byla okazja w czasie pomaranczowej rewolucji. Gdybysmy mieli porzadne
spec-sluzby na kierunku wschodnim i naprawde silna i zjednoczona polonie,
mozna bylo grac na rozbicie Ukrainy na czesc wschodnia i zachodnia. W tej
chwili, mamy narzucony przez USA obowiazek absolutnej przyjazni z Ukraina
teoretycznie jako buforem przed Rosja. Ale Ukraina jest zbyt silnym i zbyt
nieprzyjaznym dla nas krajem. Jak im cos nacjonalistycznie odpitoli, to
sobie spokojnie zajma wschodnia Polske po linie Sanu i nikt palcem nie
kiwnie. Brzydkie, okrutne, ale prawdziwe.

Zennon

Tak. To co piszesz jest prawdą.
Gdybyśmy w ogóle mieli jakieś służby moglibyśmy tego próbować.
Gdybyśmy mieli większą gospodarkę moglibyśmy ich kupić.
Gdybyśmy mieli armię moglibyśmy ich zastraszyć.
Ale nie mamy.
Dlatego jedyne co możemy to być kamerdynerem USA i w ten sposób
próbować coś ugrać. Efekt mizerny bo pozycja kamerdynera nie daje zbyt
wielkich możliwości.
Kaczor przynajmniej próbował coś ugrać, ale ze słabymi kartami wiele
nie ugrasz. Może mógł ugrać więcej.
Może.
A Tusk? Zrobił cokolwiek?

Użytkownik <pistacjusz@gmail.com> napisał w wiadomości news:c82a375c-6abb-4a01-a5cc-6f2b7ff3a008r33g2000yqn.googlegroups.com...

Byla okazja w czasie pomaranczowej rewolucji. Gdybysmy mieli porzadne
spec-sluzby na kierunku wschodnim i naprawde silna i zjednoczona polonie,
mozna bylo grac na rozbicie Ukrainy na czesc wschodnia i zachodnia. W tej
chwili, mamy narzucony przez USA obowiazek absolutnej przyjazni z Ukraina
teoretycznie jako buforem przed Rosja. Ale Ukraina jest zbyt silnym i zbyt
nieprzyjaznym dla nas krajem. Jak im cos nacjonalistycznie odpitoli, to
sobie spokojnie zajma wschodnia Polske po linie Sanu i nikt palcem nie
kiwnie. Brzydkie, okrutne, ale prawdziwe.

Zennon

Tak. To co piszesz jest prawdą.
Gdybyśmy w ogóle mieli jakieś służby moglibyśmy tego próbować.
Gdybyśmy mieli większą gospodarkę moglibyśmy ich kupić.
Gdybyśmy mieli armię moglibyśmy ich zastraszyć.
Ale nie mamy.
Dlatego jedyne co możemy to być kamerdynerem USA i w ten sposób
próbować coś ugrać. Efekt mizerny bo pozycja kamerdynera nie daje zbyt
wielkich możliwości.

Ostatni raz, tak naprawde, to USA nam pomoglo w 1918 i 1920. Nie liczylbym absolutnie na zadna pomoc ze strony USA. Wogole ta polska slepa milosc do USA, to jest IMHO ostatni relikt komuny w Polsce.

Kaczor przynajmniej próbował coś ugrać, ale ze słabymi kartami wiele
nie ugrasz. Może mógł ugrać więcej.
Może.

Nie mogl, poniewaz on gra dla samej gry i tak czesto zmienia cele gry, ze zaczyna grac sam, ze soba.

A Tusk? Zrobił cokolwiek?

Na wschodzie ? Niewiele. Sikorski ostatnio poprawia stosunki z Rosja, co nam w gospodarce wyjdzie na dobre, bo moze jednak Polnocny rurociag nie bedzie Polnocny, tylko poleci przez Polske.

Zennon

pistacjusz@gmail.com wrote:

Byla okazja w czasie pomaranczowej rewolucji. Gdybysmy mieli porzadne
spec-sluzby na kierunku wschodnim i naprawde silna i zjednoczona polonie,
mozna bylo grac na rozbicie Ukrainy na czesc wschodnia i zachodnia. W tej
chwili, mamy narzucony przez USA obowiazek absolutnej przyjazni z Ukraina
teoretycznie jako buforem przed Rosja. Ale Ukraina jest zbyt silnym i
zbyt nieprzyjaznym dla nas krajem. Jak im cos nacjonalistycznie odpitoli,
to sobie spokojnie zajma wschodnia Polske po linie Sanu i nikt palcem nie
kiwnie. Brzydkie, okrutne, ale prawdziwe.

Zennon

Tak. To co piszesz jest prawdą.
Gdybyśmy w ogóle mieli jakieś służby moglibyśmy tego próbować.
Gdybyśmy mieli większą gospodarkę moglibyśmy ich kupić.
Gdybyśmy mieli armię moglibyśmy ich zastraszyć.
Ale nie mamy.

Nie moglibyśmy nic zrobić, bo Rosja by nam Ukrainy nie odpuściła z żadne
skarby. Nawet tą wschodnią. Nie mówiąc o tym, że zyskalibyśmy wielkiego
wroga wewnętrznego - Ukraińców, którzy też długo czekali, podobnie jak my,
na swoją niepodległość.
Jedyną sensowną rzecz jaką moglibyśmy zrobić, byłby sojusz z Ukrainą na wzór
dawnych unii.

Poza tym w Pomarańczowej Rewolucji maczał palce Kwaśniewski, kolega Wołodii.
--
Pit

Tak. To co piszesz jest prawdą.
Gdybyśmy w ogóle mieli jakieś służby moglibyśmy tego próbować.
Gdybyśmy mieli większą gospodarkę moglibyśmy ich kupić.
Gdybyśmy mieli armię moglibyśmy ich zastraszyć.
Ale nie mamy.

Nie moglibyśmy nic zrobić, bo Rosja by nam Ukrainy nie odpuściła z żadne
skarby.

Odpuscila by. Janukowycz sam wystartowal z tekstem o oderwaniu wschodniej ukrainy. Rosji tez nie jest potrzebny taki duzy wrzod na dupie jak Ukraina. Podzielona, byla by juz mniejszym wrzodem. A wschodnia ukraina jest dla nich atrakcyjna gospodarczo. Zachodnia niespecjalnie.

 Nawet tą wschodnią. Nie mówiąc o tym, że zyskalibyśmy wielkiego

wroga wewnętrznego - Ukraińców, którzy też długo czekali, podobnie jak my,
na swoją niepodległość.

Zgadza sie. Mlode narody sa bardzo nacjonalistyczne.

Jedyną sensowną rzecz jaką moglibyśmy zrobić, byłby sojusz z Ukrainą na wzór
dawnych unii.

Nie ma szans, bo znowu wschodnia ukraina jest od nas zbyt odlegla emocjonalnie, kulturowo i na wszelkie inne sposoby. Po za tym, nie interesuja mnie zadne uklady polityczne pod protektoratem USA, tylko samodzielne odzyskanie polskich ziem.

Poza tym w Pomarańczowej Rewolucji maczał palce Kwaśniewski, kolega Wołodii.

Maczal i cala prawica maczala i mloda Romaszewska maczala i wszystkie stacje radiowe i telewizyjne maczaly. I na slepo popieralismy pomaranczowych, zamiast isc na wbicie klina pomiedzy Janukowycza, a pryszczatego.

Zennon

Stefann wrote:

Tak. To co piszesz jest prawdą.
Gdybyśmy w ogóle mieli jakieś służby moglibyśmy tego próbować.
Gdybyśmy mieli większą gospodarkę moglibyśmy ich kupić.
Gdybyśmy mieli armię moglibyśmy ich zastraszyć.
Ale nie mamy.

Nie moglibyśmy nic zrobić, bo Rosja by nam Ukrainy nie odpuściła z żadne
skarby.

Odpuscila by. Janukowycz sam wystartowal z tekstem o oderwaniu wschodniej
ukrainy. Rosji tez nie jest potrzebny taki duzy wrzod na dupie jak
Ukraina. Podzielona, byla by juz mniejszym wrzodem. A wschodnia ukraina
jest dla nich atrakcyjna gospodarczo. Zachodnia niespecjalnie.

No dobra. To jest jedna prawda, ale prawdą jet też to, że Rosja wolałaby,
aby Ukraina Zachodnia była w Rękach Ukraińców, a nie naszych.

--
Pit

Użytkownik "Pit Kowalski albo Nowak" <pit@poczta.pit> napisał w wiadomości news:gvkml7$4it$1news.onet.pl...

Stefann wrote:

Dla przypomnienia, bo czesc lewactwa z PiSu nie ma bladego pojecia, co to
byla Jalta:

Powiedz Zenuś jaka jest realna szansa na zmianę ustalonego na
konferencji w Jałcie stanu rzeczy?
No kurwa powiedz, a potem nawymyślaj PiS-owcom od lewaków i utrwalaczy
Porozumień Jałtanskich.
Nawymyślaj też pełowcom, sldowcom, lprowcom, uprowcom, libertasowcom i
wszystkim innym, gdyż oni też tego stanu rzeczy nie są w stanie zmienić
nawet, gdyby się zesrali z bólu.
Chyba, że na naszą stratę, na wzór pełowskiego spotu.
Sorry, trochę nabluzgałem, ale jest już daleko po 23 i dzieci śpią. ;)

Skoro nie ma szans na zmianę Jałty to skąd ten kaczy bełkot?

--
stevep