Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kaczor w kinie. Komedia niezobowiązująca

Kaczor w kinie. Komedia niezobowiązująca

Data: 2013-10-11 09:17:00
Autor: Bogdan Idzikowski
Kaczor w kinie. Komedia niezobowiązująca
Warszawskie kino Wisła gościło ostatnio nowego, szacownego  widza. Był nim osobiście pan Jarosław Kaczyński. To ponoć jego pierwsza wizyta w kinie (jakimkolwiek), ale niestety nie chodziło o to by obejrzeć film. Bo Jarosław Kaczyński nie ogląda filmów, on sam jest filmem. Urwanym. No wiec poszedł Kaczyński do tego zacnego swoją droga kina, po to by wiecować i nawracać. Namawiał niezmiennie do ustrzelenia Walcowej i promował te swoje rozgotowane i ciepłe kluchy, czyli Glińskiego.

Mesydż jest taki mianowicie, że obecna władza jest “złej jakości“, “nie realizuje potrzeb mieszkańców“, “załatwia interesy silnych” i w ogóle pod stołem kasę przewala.  Na cokolwiek by nie spojrzeć, jest źle, czyli wyjątkowo chujowo jest nadzwyczaj.

Obiecał też, że jak PiS przejmie już tę stolicę, odzyska ją od wroga,  to natychmiast zakaże parad gejów (by wartości chrześcijańskie nie były obrażane), zrobi audyt, oraz wykopie tunel wzdłuż Wisły pod Wisłą, “aby ludziom żyło się lepiej“.

Mimo ogłoszenia tych ambitnych planów, najbardziej rozrywkowym elementem wiecu był sam mówca, którego nie widać było zza mównicy.  Kino w kinie wprost.

Natomiast co do dziwnych interesów, przewałek i kasy podawanej pod stołem… To zdaje mi się że pan Kaczyński nigdy i nigdzie tak na poważnie nie pracował. Więc z czego żył i z czego żyje nadal? Z rozdawania niesprawdzalnych i niewykonalnych obietnic?  Walnij się pan w pierś, a nie ciągle dupę innymi sobie pan wycieraj.

Niechaj nie mówi więc pan, panie Jarosławie, że “jest coś do ukrycia“, bo akurat to wiemy. Telegrafy, FOZZy, Art-B, Fundacje Solidarność, Spółki Srebrna bodaj… Skrzętnie zaiste wszystko poukrywane. Niejasne, zakręcone, przekręcone, pod dywanem przyczajone. Niech pan więc lepiej powie, raz a szczerze, nie co jest do ukrycia lecz co jest do odkrycia.

http://tiny.pl/qx9lk

--
Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej.

Data: 2013-10-11 16:27:20
Autor: Mark Woydak
Kaczor w kinie. Komedia niezobowiązująca

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:5257a5f1$0$14833$65785112news.neostrada.pl...
Warszawskie kino Wisła gościło ostatnio nowego, szacownego  widza. Był nim osobiście pan Jarosław Kaczyński. To ponoć jego pierwsza wizyta w kinie (jakimkolwiek), ale niestety nie chodziło o to by obejrzeć film. Bo Jarosław Kaczyński nie ogląda filmów, on sam jest filmem. Urwanym. No wiec poszedł Kaczyński do tego zacnego swoją droga kina, po to by wiecować i nawracać. Namawiał niezmiennie do ustrzelenia Walcowej i promował te swoje rozgotowane i ciepłe kluchy, czyli Glińskiego.

Czy to nie chichot dziejów, że do władzy chce dorwać się facio bez normalnego życia rodzinnego? Bez prawa jazdy, bez konta bankowego, stary kawaler. Czy to jest wzór do nasladowania? Czy Polacy upadli az tak nisko by chcieli by nimi rządził taki satyr? Czy warszawiacy zanim się opamietają wybiora na swego prezydenta człowieka z polski "B"? Co reprezentuje sobą tak Gliński (profesor?). Zna się na ekonomii, na przetargach, finansach, negocjacjach z wykonawcami? Podejrzewam, że jest kompletnym ignorante w tych sprawach. Tak jak jego tylnokanapowy promotor. Łączy ich jedno: obaj pochodzą z jakiejś wiochy w podlaskim.

MW

Kaczor w kinie. Komedia niezobowiązująca

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona