Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kaczor w przechowalni.

Kaczor w przechowalni.

Data: 2009-10-24 13:19:47
Autor: cytryna
Kaczor w przechowalni.
# Doprawdy, oderwanie Jarosława Kaczyńskiego od rzeczywistości i jego hipokryzja nie przestaje mnie zadziwiać. Przyznaję, sam już nie wiem, czy ten człowiek cynicznie ciśnie kit w żywe oczy ludziom, czy też jednak naprawdę wierzy w swe słowa i łudzi się, że jego marzenie stanie się prawdą. Pomimo robienia wszystkiego, by tak się nie stało.
Zacznijmy od dokumentów w sprawie tzw. "tarczy antykorupcyjnej", którą Mariusz Kamiński miał otoczyć Stocznie. On mówi, że nic takiego nie miało miejsca. Potem, że mu rząd czegoś takiego nie zlecał. Minister Cichocki (który już raz swoim tubalnym głosem wyjaśnił, że Kamiński zwyczajnie kłamie), tym razem wskazał na dokumenty (SPRZED ROKU), które nakazują szefowi CBA przyjrzeć się prywatyzacji polskiego przemysłu stoczniowego. Ba, sam szef CBA opisał takie działania w rocznym raporcie z działalności swej służby. Własnoręcznie sporządzonym. W tym miejscu ręce opadają, bo ciężko uwierzyć w to, że ktoś może w tak żenujący i prosty, by nie napisać prostacki, sposób wyłożyć się publicznie na własnych oskarżeniach. No chyba że Centralnym Biurem Antykorupcyjnym kierował dyletant, ktory nawet nie wie, co pisze i podpisuje. Przy czym Kamiński o wynikach własnej pracy (które tak szumnie i kwieciście opisywal w mediach) nie raczył poinformować swego przełożonego.
Natomiast swego byłego przełożonego najwidoczniej powiadomić nie omieszkał, biorąc pod uwagę zaangażowanie tegoż w sprawę. I tutaj Kaczyński pokazuje, że dla wsparcia piramidalnej bzdury autorstwa PiS-u jest on w stanie ośmieszyć się do reszty. Uwaga, były premier stwierdza, iż "dokumenty były antydatowane". Czyli sporządzone później i opatrzone datą wcześniejszą, ergo - sfabrykowane. Pisma powszechnie dostępne! Ten Kaczyński, który przeciwników politycznych osądza i skazuje już po poszlakach i pomówieniach (bo zarzutów jeszcze brak), dowody na swą niekorzyść (bo oto sypie się kolejna afera, która miala pogrążyć PO) uznaje za sfałszowane! Brakuje jeszcze tylko fraz o "wściekłym ataku" i "wrogich mediach", by dopełnić obrazka największego politycznego zadymiarza ostatnich lat.
Jednak inna kwestia sprawia, że nie wiem, czy tarzać się ze śmiechu, czy osłupieć ze zgrozy. Otóż okazało się, iż Kamiński nie stracił stanowiska, a jedynie został zawieszony w czynnościach. "Geniusz Mazowsza" znowu nie przegapił okazji i stwierdził, że Kamiński ma przerwę w wykonywaniu funkcji. Po czym "Wielki Strateg" dodał "Ja też mam teraz przerwę". A zaraz potem typowa propagandowa papka. I jak tu się nie zaśmiać? Toż klapki na oczach ma facet większe niż własne ego! On jest święcie przekonany, że wróci do władzy, i to zaraz. Negacja rzeczywistości jest tu tak silna, że dla takiego efektu trzeba było chyba poświęcić LATA na karmienie się własnym mesjanizmem i uodparnianie się na cokolwiek innego niż to, co się chce usłyszeć. Kaczyński znowu doprowadza pisowskich PR-owców do płaczu, gdyż dobitnie pokazuje, że jakakolwiek zmiana wizerunkowa to dla niego rzecz absolutnie niezrozumiała. W sumie jestem pełen podziwu dla ich uporu i cierpliwości, bo to, że lider PiS-u jest niezdolny do jakiejkolwiek zmiany wizerunkowej, wie zdecydowana większość ludzi w tym kraju. Równie dobrze można by trenować zdechłego konia i przygotowywać go do Wielkiej Pardubickiej. Efekt bowiem będzie taki sam - ŻADEN, ZEROWY, TOTALNA PORAŻKA.
Takie też są szanse PiS-u na wygranie przyszłych wyborów parlamentarnych. Agresywny, zaślepiony walką o władzę, bezproduktywny, babrzący się w brudach i przeszłości PiS nie ma szans na pokonanie PO, która wciąż zostawia partię Kaczyńskiego w tyle choćby dlatego, że myśli o Polsce, a nie tylko o sobie i władzy. A przynajmniej sprawia takie wrażenie. PiS nawet nie stara się tego udawać. Stąd tak jak u Kamińskiego, u Kaczyńskiego "przerwa w wykonywaniu funkcji" będzie bezterminowa. I całe szczęście. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hqvdz

-- stevep
****************************************************************************

Jedynie co dobrze idzie PO to bezczelne okłamywanie społeczeństwa i szum propagandowy, jacy to oni wspaniali lodziarze. Bezwstydne klarnety zobaczą
te stojące w oczach słupki po wyborach. Tyle że żulia będzie "obsprawiona"
na cztery pokolenia w przód. Tacy wspaniali, tacy fachowcy a wszystko leży
i tak przy okazji CBS ma sprawdzać korupcję urzędników a nie ochraniać kontrwywiadowczo przewały min. Grada et cons.

--


Data: 2009-10-24 13:38:47
Autor: awe
Kaczor w przechowalni.

Użytkownik "cytryna" <cytryna4@poczta.onet.eu> napisał w wiadomości news:192f.00000085.4ae2e2d3newsgate.onet.pl...
# Doprawdy, oderwanie Jarosława Kaczyńskiego od rzeczywistości i jego
hipokryzja nie przestaje mnie zadziwiać. Przyznaję, sam już nie wiem, czy
ten człowiek cynicznie ciśnie kit w żywe oczy ludziom, czy też jednak
naprawdę wierzy w swe słowa i łudzi się, że jego marzenie stanie się prawdą.
Pomimo robienia wszystkiego, by tak się nie stało.
Zacznijmy od dokumentów w sprawie tzw. "tarczy antykorupcyjnej", którą
Mariusz Kamiński miał otoczyć Stocznie. On mówi, że nic takiego nie miało
miejsca. Potem, że mu rząd czegoś takiego nie zlecał. Minister Cichocki
(który już raz swoim tubalnym głosem wyjaśnił, że Kamiński zwyczajnie
kłamie), tym razem wskazał na dokumenty (SPRZED ROKU), które nakazują
szefowi CBA przyjrzeć się prywatyzacji polskiego przemysłu stoczniowego. Ba,
sam szef CBA opisał takie działania w rocznym raporcie z działalności swej
służby. Własnoręcznie sporządzonym. W tym miejscu ręce opadają, bo ciężko
uwierzyć w to, że ktoś może w tak żenujący i prosty, by nie napisać
prostacki, sposób wyłożyć się publicznie na własnych oskarżeniach. No chyba
że Centralnym Biurem Antykorupcyjnym kierował dyletant, ktory nawet nie wie,
co pisze i podpisuje. Przy czym Kamiński o wynikach własnej pracy (które tak
szumnie i kwieciście opisywal w mediach) nie raczył poinformować swego
przełożonego.
Natomiast swego byłego przełożonego najwidoczniej powiadomić nie omieszkał,
biorąc pod uwagę zaangażowanie tegoż w sprawę. I tutaj Kaczyński pokazuje,
że dla wsparcia piramidalnej bzdury autorstwa PiS-u jest on w stanie
ośmieszyć się do reszty. Uwaga, były premier stwierdza, iż "dokumenty były
antydatowane". Czyli sporządzone później i opatrzone datą wcześniejszą,
ergo - sfabrykowane. Pisma powszechnie dostępne! Ten Kaczyński, który
przeciwników politycznych osądza i skazuje już po poszlakach i pomówieniach
(bo zarzutów jeszcze brak), dowody na swą niekorzyść (bo oto sypie się
kolejna afera, która miala pogrążyć PO) uznaje za sfałszowane! Brakuje
jeszcze tylko fraz o "wściekłym ataku" i "wrogich mediach", by dopełnić
obrazka największego politycznego zadymiarza ostatnich lat.
Jednak inna kwestia sprawia, że nie wiem, czy tarzać się ze śmiechu, czy
osłupieć ze zgrozy. Otóż okazało się, iż Kamiński nie stracił stanowiska, a
jedynie został zawieszony w czynnościach. "Geniusz Mazowsza" znowu nie
przegapił okazji i stwierdził, że Kamiński ma przerwę w wykonywaniu funkcji.
Po czym "Wielki Strateg" dodał "Ja też mam teraz przerwę". A zaraz potem
typowa propagandowa papka. I jak tu się nie zaśmiać? Toż klapki na oczach ma
facet większe niż własne ego! On jest święcie przekonany, że wróci do
władzy, i to zaraz. Negacja rzeczywistości jest tu tak silna, że dla takiego
efektu trzeba było chyba poświęcić LATA na karmienie się własnym mesjanizmem
i uodparnianie się na cokolwiek innego niż to, co się chce usłyszeć.
Kaczyński znowu doprowadza pisowskich PR-owców do płaczu, gdyż dobitnie
pokazuje, że jakakolwiek zmiana wizerunkowa to dla niego rzecz absolutnie
niezrozumiała. W sumie jestem pełen podziwu dla ich uporu i cierpliwości, bo
to, że lider PiS-u jest niezdolny do jakiejkolwiek zmiany wizerunkowej, wie
zdecydowana większość ludzi w tym kraju. Równie dobrze można by trenować
zdechłego konia i przygotowywać go do Wielkiej Pardubickiej. Efekt bowiem
będzie taki sam - ŻADEN, ZEROWY, TOTALNA PORAŻKA.
Takie też są szanse PiS-u na wygranie przyszłych wyborów parlamentarnych.
Agresywny, zaślepiony walką o władzę, bezproduktywny, babrzący się w brudach
i przeszłości PiS nie ma szans na pokonanie PO, która wciąż zostawia partię
Kaczyńskiego w tyle choćby dlatego, że myśli o Polsce, a nie tylko o sobie i
władzy. A przynajmniej sprawia takie wrażenie. PiS nawet nie stara się tego
udawać. Stąd tak jak u Kamińskiego, u Kaczyńskiego "przerwa w wykonywaniu
funkcji" będzie bezterminowa. I całe szczęście. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hqvdz

-- stevep


****************************************************************************

Jedynie co dobrze idzie PO to bezczelne okłamywanie społeczeństwa i szum
propagandowy, jacy to oni wspaniali lodziarze. Bezwstydne klarnety zobaczą
te stojące w oczach słupki po wyborach. Tyle że żulia będzie "obsprawiona"
na cztery pokolenia w przód. Tacy wspaniali, tacy fachowcy a wszystko leży
i tak przy okazji CBS ma sprawdzać korupcję urzędników a nie ochraniać
kontrwywiadowczo przewały min. Grada et cons.
-- -- -- -- -- -- --
a do tego jedynym ich pomyslem na polske jest zmiana wizerunku;-)) oni chca sie nam podobac:-) to niech moze sie Tusk rozbieze albo jak Olejniczak pokaze klate...kto wie moze pare procent z tego bedzie. Panowie juz nie robcie z siebie durni..
awe

Kaczor w przechowalni.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona