Na wojnie polsko-polskiej padają kolejne strzały. Teraz w kierunku Jarosława Kaczyńskiego. No, ale jeśli się wypowiada wojnę, to jasne, że będzie się celem.
Strzał pierwszy: Wałęsa o katastrofę obwinia Jarosława Kaczyńskiego (nie mówi wprost o nim, bo "nie wchodzę w nazwiska", ale to oczywiste, kogo ma na myśli). Twierdzi, że Kaczyński musi mówić o zamachu, bo w ten sposób zagłusza wyrzuty sumienia, gdyż to on wymyślił lot do Katynia z wieloma generałami na pokładzie jako imponujący początek kampanii prezydenckiej.

Strzał drugi: Palikot o katastrofę obwinia Lecha Kaczyńskiego. Lot do Katynia nazywa "pijacką wyprawą" i "hucpą propagandową Lecha i Jarosława Kaczyńskiego".

O ile w słowach Wałęsa czuć empatię i zrozumienie natury ludzkiej, o tyle Palikot cynicznie używa języka agresywno-zaczepnego. Znów robi show, bo wojna smoleńska między PO i PiS wyrzuca go poza główną scenę polityczną. Teraz niemal błaga prokuraturę, by ścigała go za oskarżenia wobec braci Kaczyńskich. Dla polityka, z ledwie widocznym sondażowym poparciem (ok. 3-4 proc). zainteresowanie ze strony prokuratury byłoby bezcennym prezentem.

I Wałęsę, i Palikota sprowokował sam Kaczyński, gdy ponad tydzień temu, w dniu "trotylowej" publikacji "Rzeczpospolitej" oskarżył rząd o "straszliwą zbrodnię" "zamordowania 96 osób".

Ale insynuowanie, że to Kaczyńscy są winni katastrofie i to tak brutalnym językiem, to przejmowanie retoryki, którą cynicznie od lat posługuje się PiS. To legitymizowanie mowy nienawiści jako jedynego sposobu opisywania politycznej rzeczywistości. Politycy, dorośli w końcu ludzie, muszą się wreszcie nauczyć, że choć eter cierpliwy, nie wszystko warto mówić. Bo za chwilę w ogóle nie da się poważnie rozmawiać. O katastrofie smoleńskiej też.

http://tiny.pl/hkfp3

============================

No to się prezesik przekonał ile jest prawdy w powiedzeniu: "jaką bronią walczysz, od takiej zginiesz"

wstrząśnięty ale nie zmieszany :)

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".

O ile w słowach Wałęsa czuć empatię i zrozumienie natury ludzkiej, o tyle
Palikot cynicznie używa języka agresywno-zaczepnego. Znów robi show, bo wojna smoleńska między PO i PiS wyrzuca go poza główną scenę polityczną. Teraz niemal błaga prokuraturę, by ścigała go za oskarżenia wobec braci Kaczyńskich. Dla polityka, z ledwie widocznym sondażowym poparciem (ok. 3-4 proc). zainteresowanie ze strony prokuratury byłoby bezcennym prezentem.

A co takiego dobrego w tym dla Polski, że PO i PiS tworzą główną scenę polityczną w Polsce? Nie chcę prorokować, ale gdzie dwóch wariatów się bije, tam trzeci korzysta. -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Dnia Fri, 9 Nov 2012 16:23:45 +0100, Bogdan Idzikowski napisaů(a):

Na wojnie polsko-polskiej padajŕ kolejne strzaůy. Teraz w kierunku Jarosůawa Kaczyńskiego. No, ale jeúli sić wypowiada wojnć, to jasne, ýe bćdzie sić celem.
Strzaů pierwszy: Waůćsa o katastrofć obwinia Jarosůawa Kaczyńskiego (nie mówi wprost o nim, bo "nie wchodzć w nazwiska", ale to oczywiste, kogo ma na myúli). Twierdzi, ýe Kaczyński musi mówiă o zamachu, bo w ten sposób zagůusza wyrzuty sumienia, gdyý to on wymyúliů lot do Katynia z wieloma generaůami na pokůadzie jako imponujŕcy poczŕtek kampanii prezydenckiej.

Wůasnie, w ostatniej chwili zrezygnowaů z wylotu by zajŕă sić "umierajŕcŕ"
mamusiŕ. Jak sůychaă starsza pani ma sić dobrze. W co gra don InVitro? --

ĽMusimy pamićtaă, ýe aby zwycićýyă, trzeba pamićtaă o maksymie
 Józefa Piůsudskiego  zwycićýyă i spoczŕă na laurach to klćska, byă
 zwycićýonym, a nie ulec to zwycićstwoĄ  - powiedziaů Jarosůaw Kaczyński.