Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kaczyński jest Polsce potrzebny?

Kaczyński jest Polsce potrzebny?

Data: 2009-07-30 11:17:46
Autor: Jarek - akwizytor z Jasnej Góry
Kaczyński jest Polsce potrzebny?
Prezydent nigdy nie ukrywał swoich poglądów, bo jest szczery, uczciwy i autentyczny. I chyba dobrze, że tak robi, a nie udaje przejrzystości politycznej, która po prostu nie istnieje.
Agnieszka Kublik: Dlaczego pana poprzednik Piotr Kownacki chciał odejść z kancelarii?

Władysław Stasiak, szef Kancelarii Prezydenta: Będę się tego trzymał i tak powinni zrobić wszyscy rzetelni ludzie - nie będę komentował tego wywiadu i odejścia ministra Kownackiego.

Nie rozumiem, dlaczego pan nie zaprzecza jego słowom - że prezydent działa bez planu, że wszystko jest rozedrgane, że w kancelarii panuje chaos i bałagan. Brak zaprzeczenia w tym wypadku to potwierdzenie.

- To pani teza. I to fałszywa.

Czyli pan zaprzecza?

- Kancelaria funkcjonuje i wypełnia swoje zadania.

To Kownacki strasznie nakłamał?

- Nie będę komentował wypowiedzi ministra Kownackiego.

To logiczny wniosek z tego, co pan mówi: jeśli kancelaria dobrze pracuje, a Kownacki nazywa to bałaganem i chaosem, to musi to być kłamstwo.

- To kolejna pani teza. Ja z pewnością tak nie twierdzę.

Kownacki nadszarpnął wizerunek prezydenta. Wie pan, jak go teraz poprawić?

- Damy radę rozwiązać więcej problemów niż tylko sprawy wizerunkowe.

A konkretnie?

- Niech słowa będą cieniem czynów, jak ktoś kiedyś mądrze powiedział.

Kiedy będzie można te czyny pooglądać?

- Nie z dnia na dzień. Nie jestem magikiem i nikt w kancelarii nie pretenduje do tej roli.

Ludwik Dorn ocenia, że Lech Kaczyński jest "prezydentem wszystkich wyborców PiS-u".

- Prezydent ma swoje poglądy. Każdy prezydent je ma i to jest zupełnie naturalne. Tezę, że prezydent powinien być apolityczny, oceniam jako absurd. Przypomnę Arystotelesa, który powiedział, że polityka to sztuka rządzenia dla dobra wspólnego.

Prezydent nigdy nie ukrywał swoich poglądów, bo jest szczery, uczciwy i autentyczny. I chyba dobrze, że tak robi, a nie udaje przejrzystości politycznej, która po prostu nie istnieje. Bo człowiek bez właściwości nie powinien funkcjonować w życiu politycznym.

Broni pan prezydenta przed zarzutem, który nie padł. Dornowi nie chodziło o to, że prezydent ma PiS-owskie poglądy, ale o to, że działa w interesie partii swojego brata, a nie dobra wspólnego.

- Myśli pani, że wtorkowe spotkanie z paniami z Kongresu Kobiet Polskich, które chcą wprowadzenia parytetów, adresowane było do tradycyjnego elektoratu PiS-u?

To nie. Ale np. order dla szefa IPN-u Janusza Kurtyki - tak.

- To chybiony przykład. Bo IPN jest bardzo potrzebną Polsce instytucją.

Jest zideologizowany i upolityczniony. I za to właśnie prezydent nagrodził Kurtykę. Przyznał, że to odznaczenie za "walkę w obronie prawdy". A ta prawda to - że Lech Wałęsa to "Bolek". To doskonały przykład zabiegania o głosy wyborców PiS-u.

- To pani, hm... zideologizowany komentarz.

Głos Dorna to głos osoby Kaczyńskiemu przychylnej. Może warto potraktować tę krytykę poważnie.

- Dorn ma prawo do własnej oceny.

Chce pan, by Lech Kaczyński wygrał wybory prezydenckie?

- Jeśli się zdecyduje startować, to tak. Lech Kaczyński jest Polsce potrzebny.

Wygrana w wyborach to dziś cel nr 1 prezydenta?

- Główny cel jest taki, żeby jasno wyrażać to, co prezydent uważa za ważne dla Polski i Polaków.

Do tej pory prezydent jasno tego nie artykułował?

- Skąd taki wniosek? Prezydent miał i ma jasną wizję strategii dla Polski.

Rok przed wyborami nic się nie zmieni? Nie ma żadnego planu kampanii wyborczej?

- Nie ma jeszcze decyzji, czy prezydent będzie się ubiegał o drugą kadencję. Ogłosi to w najbardziej odpowiednim momencie. Naczelną przesłanką prezydentury Lecha Kaczyńskiego jest zwracanie Polakom uwagi na najważniejsze sprawy kraju.

Widać to do Polaków nie przemawia. Prezydent ma słabe notowania, 59 proc. ocenia go krytycznie. Tak wyborów prezydenckich nie wygra.

- Na sondaże trzeba zwracać uwagę, ja ich nie bagatelizuję. Ale kiedy widzę, jak prezydent ma szansę bezpośrednio rozmawiać z ludźmi i przedstawiać im swoje poglądy, to widzę, że spotyka się ze zrozumieniem i z poparciem. Chciałbym, żeby to szerzej dotarło do Polaków.

Będzie więcej wojaży prezydenta po kraju? To jest ta strategia wyborcza?

- Będę się starał, żeby przesłanie prezydenta docierało do jak największej liczby Polaków niezależnie od wyborów.

Kownacki miał rację, mówiąc, że "prezydent woli bezpośrednie spotkania z mieszkańcami wsi i miast od sztywnych uroczystości".

- Do wywiadu ministra Kownackiego nie będę się odnosił. A dlaczego pani buduje taką alternatywę?

Nie ja, Kownacki. A i pan podkreślił, że prezydent najlepiej się czuje na spotkaniach z wyborcami.

- Nie ma takiej alternatywy. Prezydent jest aktywny i na forach międzynarodowych, i podczas spotkań z mieszkańcami naszego kraju. Każde miejsce w Polsce jest dobre, by mówić o ważnych sprawach.

Kto będzie odpowiadał za kampanię wyborczą prezydenta? Pan czy ktoś inny?

- Kancelaria jest po to, by wspierać prezydenta organizacyjnie, merytorycznie i koncepcyjnie. I będę dokładał wszelkich starań, by kancelaria robiła to jak najlepiej.

Nie rozumiem. Pan czy nie pan będzie odpowiadał za strategię wyborczą? Ustalił pan to z prezydentem?

- Cokolwiek byśmy ustalili, pozostanie między nami.

Z PiS-u dochodzą głosy, że to Zbigniew Ziobro mógłby pokierować kampanią prezydencką.

- Słowa niech będą cieniem czynów.

Trudno się czegoś od pana dowiedzieć. Może prezydent powinien mieć rzecznika?

- Niebawem będę też o tym z panem prezydentem rozmawiał. I będzie decyzja.

Pańska nominacja na szefa kancelarii spotkała się z wieloma entuzjastycznymi komentarzami, w tym strony rządowej. PO liczy na to, że teraz poprawią się stosunki między kancelariami. Czy pan ma pomysł na idealną kohabitację?

- Prezydent i jego kancelaria jesteśmy nastawieni na cel - żeby rozmawiać o problemach i je rozwiązywać. Prezydent jest zawsze otwarty na rozmowę i współpracę. I nieraz to udowodnił.

To słowa. Gdzie czyny? Na razie współpraca z rządem się nie układa. Może prezydent z premierem powinni się regularnie spotykać, raz na tydzień, raz na miesiąc, by wymieniać się informacjami?

- Takie formalne ramy to nie jest najlepsze rozwiązanie. Trzeba po prostu rozwiązywać problemy ważne dla kraju.

To może pan powinien regularnie spotykać się z szefem kancelarii premiera i w ten sposób zapewnić obieg informacji między kancelariami.

- Jeśli minister Arabski byłby za, to ja nie mam nic przeciwko. Pod warunkiem że nie byłby to pusty gest. Ja deklaruję pełną wolę współpracy.



http://wyborcza.pl/1,75248,6874396,Stasiak__prezydent_Kaczynski_jest_Polsce_potrzebny.html?as=1&ias=3&startsz=x


Przemek

--

"Kamińskiemu głosy mieszkańców Jedwabnego i okolic były potrzebne, bo był
wówczas posłem ZChN-u z Łomżyńskiego. Chciał je kupić w najbardziej
prymitywny sposób, grając na ich niechęci i strachu przed ujawnieniem prawdy
o Jedwabnem."

Kaczyński jest Polsce potrzebny?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona