Data: 2011-08-30 01:54:52 | |
Autor: jazn | |
Kaczyski wraca z konwencji 140 km/h. | |
Dnia Tue, 30 Aug 2011 07:57:27 +0200, Przemysław W napisał(a):
Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, 140 km/h na liczniku na terenie zabudowanym - tak wracał z konwencji PiS we Wrocławiu Jarosław Kaczyński. Pędzącą limuzynę prezesa nagrali dziennikarze TVN24. Ale tego to już zapomniałeś podać. Wstydzisz się swojego prezia? http://www.tvn24.pl/4557,1,terazmy.html Komorowski pędził 140 km/h po Warszawie Poniedziałek, 15 grudnia Okolice Sejmu, godzina 19. Do służbowego BMW 7 wsiada Bronisław Komorowski. I samochód marszałka rozpoczyna szaleńczy rajd warszawskimi ulicami. Rajd, który zarejestrowała jadąca za nim kamera reporterów programu "Teraz MY!". Wszystko z okazji dyskusji o fotoradarach, które w kampanii wyborczej PO wytykała PiS-owi. Reporterzy programu "Teraz MY!" sprawdzili, czy marszałek Sejmu i jego kierowca przestrzegają przepisów ruchu drogowego. Zwłaszcza w świetle dyskusji o wszechobecnych w Polsce fotoradarach. Podpytywany przez prowadzących, jeszcze przed prezentacją zarejestrowanego przez dziennikarzy filmu czy mityguje swojego kierowcę, gdy ten jedzie za szybko, marszałek Komorowski powiedział z rozbrajającą szczerością: - Wiem, że moi kierowcy i innych samochodów rządowych i sejmowych wiedzą gdzie są radary i bardzo pilnują tego, żeby w tych miejscach prędkości nie przekraczać w sposób szczególny. Rajd ulicami stolicy Warszawa, ulica Armii Ludowej. Przy ograniczeniu do 60 km/h auto marszałka mknie nawet 140 km/h. Jedzie z taką prędkością, że dziennikarze nie są go w stanie dogonić. Zatrzymują go dopiero światła. Marszałek wjeżdża na Trasę Łazienkowską. Pędzące auto często zmienia pasy ruchu. Nawet na skrzyżowaniu. Aleje Jerozolimskie to kolejny punkt "warszawskiego rajdu" marszałka Sejmu. Przy ograniczeniu do 70 km/h, BMW Komorowskiego mknie z prędkością 120 km/h. Reporterom udaje się go dogonić, ale tylko dzięki korkowi. I to nie na długo. Dalej auto jedzie tak szybko, że reporterzy tracą je z oczu. Bo był spóźniony Gdzie spieszył się marszałek Komorowski? Do Parzniewa pod Warszawą, na "opłatek" Platformy Obywatelskiej. A jak tłumaczy swój "występek". - Prawda jest taka, że jechałem godzinę spóźniony na spotkanie – kwituje. Dodaje też, że "nie jest od pilnowania prędkości". Co więcej, Komorowski miał zastrzeżenia do kierowcy TVN, który - według niego - sam łamał przepisy w pościgu za samochodem marszałka: - Kto nie ma grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem - skwitował. "Fotoradary to jest filozofia PiS-u" Wszystko to z okazji dyskusji o fotoradarach, które - w kampanii wyborczej - PO wytykała PiS-owi. "Fotoradary to jest filozofia PiS-u" – grzmieli politycy PO, którzy ganili swoich kolegów z PiS-u, że zamiast budowania dróg, na drogach stawia radary. Reporterzy "Teraz My" sprawdzili więc, jak wygląda rzeczywistość na polskich drogach już ponad rok po zwycięstwie PO. Okazało się, że fotoradarów nie ubywa, a wręcz przeciwnie: do 2015 roku ma być już ich tysiąc. Wszystko to z powodu złożonego do Sejmu poselskiego projektu Platformy Obywatelskiej tzw. ustawy fotoradarowej. Projekt – oprócz tysiąca fotoradarów – przewiduje także usprawnienie systemu fotografowania i identyfikacji piratów drogowych poprzez specjalny system. Wykonane przez fotoradary zdjęcia trafią do centralnego komputera, który zidentyfikuje samochody oraz ich kierowców i wymierzy odpowiednią karę. "Krytykowaliśmy za to, że robią coś, zamiast czegoś" - To jest dyskusja, czy myć nogi, czy myć ręce – argumentuje w "Teraz MY!" Bronisław Komorowski. Według niego, radary "sprawdzają się jako element powstrzymujący". - Fotoradar działa w sposób bezwzględny. Nie patrzy na rangę osoby i jest możliwość karania – argumentuje Komorowski. Na pytanie, dlaczego PO krytykowała w kampanii wyborczej PiS za to, że stawia dużo radarów, marszałek odpowiedział: - Krytykowaliśmy za to, że robią coś, zamiast czegoś. Budują radary, zamiast dróg. Według niego, za rządów PO jest inaczej, bo choć rzeczywiście powstaje dużo radarów, to jeśli chodzi o budowę dróg - "postęp jest ogromny". |
|
Data: 2011-08-30 10:01:27 | |
Autor: CeSaR | |
Kaczyski wraca z konwencji 140 km/h. | |
Ale tego to ju zapomniae poda. Wstydzisz si swojego prezia? Ales mu przywali, ojeju!!!!!!!!!!!!! C |
|
Data: 2011-08-30 16:41:01 | |
Autor: stevep | |
Kaczyński wracał z konwencji 140 km/h. | |
Dnia 30-08-2011 o 08:54:52 jazn <zazolc@gesia.pl> napisał(a):
Dnia Tue, 30 Aug 2011 07:57:27 +0200, Przemysław W napisał(a):A w ameryce murzynów biją. -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2011-08-30 22:41:34 | |
Autor: A. Filip | |
Kaczyński wracał z konwencji 140 km/h ale czy przegoniłby Komorowskiego? :-) | |
stevep <stevep011@tkdami.net> pisze:
Dnia 30-08-2011 o 08:54:52 jazn <zazolc@gesia.pl> napisał(a): W Rosyjskim oryginale jest "A u was murzynów linczują/mordują". Dlaczego nie chcesz dać zapomnieć minionych grzechów USA i podważasz sojusze RP3? ;-) -- A. Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej). Pan każe - sługa musi. -- Przysłowie polskie (pl.wikiquote.org) |
|