Wojciech Olejniczak ubolewa, że SLD zapewnia, że nie ma koalicji medialnej z PiS, a "gołym okiem widać, że nazwiska w radach nadzorczych w wielu miejscach mediów publicznych są związane z lewicą". - Uważam, że ludziom trzeba mówić prawdę - powiedział w radiu RMF FM europoseł i były szef Sojuszu.
W ciągu ostatnich dni media donoszą, że Ryszard Kalisz i Jerzy Szmajdziński mają zakaz występowania w mediach publicznych. Według informacji "Gazety Wyborczej", Grzegorz Napieralski ma stać za "zapisem na Kalisza", bowiem poseł SLD jest zbyt krytyczny dla szefa swojej partii.

Wojciech Olejniczak zauważa, że w ostatnim czasie tych polityków widać mniej w mediach, lecz nie chciał przesądzać, czy jest to skutek jakiegoś zakazu.

Koalicję widać gołym okiem

- Niestety, my z kolegami mówiliśmy, że chcielibyśmy, żeby nie było wrażenia, że zrobiliśmy koalicję w mediach z PiS-em. Okazało się, że skończyło się to naszym chciejstwem - zauważył w RMF FM.

Olejniczak podkreśla, że gołym okiem widać, że osoby związane z lewicą zasiadają we władzach mediów publicznych. - Widz, wyborca, nie lubi, jeśli się go oszukuje. Uważam, że ludziom trzeba mówić prawdę(...) Trzeba mówić jasno i wyraźnie: "tak postąpiliśmy, taka jest sytuacja", bo przecież słuchacze słyszą i widzą - dodał.

Prezydent Warszawy?

Były przewodniczący SLD nie zamierza ograniczyć się tylko do pracy w Parlamencie Europejskim. Nie wyklucza, że mógłby kandydować na prezydenta Warszawy w przyszłorocznych wyborach samorządowych.




http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7307763,Olejniczak_o_koalicji_z_PiS__Wyborcy_nie_lubia__jak.html


Przemek

--

"Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".