Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Kadencja

Kadencja

Data: 2015-10-31 11:07:45
Autor: farfolini
Kadencja
Witam,

zakupiłem gadżet (nie napiszę jaki, bo znowu zostanę posądzony o marketing szeptany :)), który pokazuje m.in. kadencję. Czytam internety i jest napisane, że optymalnie to 90 i mam zagwostkę, bo ja jadę do 72-75 i już mam ochotę zmienić przełożenie, gdyż wydaje mi się, że rower nie idzie, max w normalnej jeździe osiągam 80 sporadycznie i mam wtedy wrażenie, że pedałuję bez sensu i nogi się jakby zapadają, bo nie ma w ogóle żadnego oporu. 90 to kurde jakiś kosmos.. Najlepiej mi się ciśnie ok 70 (+/- 5), czuję miły opór. Próbowałem się przestawić i kręcić młynek, ale taka jazda jest dla mnie beznadziejna, o wiele szybciej się męczę. Poniżej wykres z przykładowej przejażdżki (rower typowo "górski", trasa szutrowo-asfaltowa, po płaskim):

http://pokazywarka.pl/li7uag/

No i pytanie:

1. Czy robię coś źle? Czy w ogóle się tym przejmować?
2. Czy to kwestia ustawienia/błędnego działania licznika.
3. Czy ten pomiar kadencji to w zasadzie tylko dla rowerów typowo szosowych?


Zapraszam do dyskusji.

Data: 2015-10-31 19:17:51
Autor: atm
Kadencja
On 2015-10-31 19:07, farfolini@gmail.com wrote:
Witam,

zakupiłem gadżet (nie napiszę jaki, bo znowu zostanę posądzony o marketing szeptany :)), który pokazuje m.in. kadencję. Czytam internety i jest napisane, że optymalnie to 90 i mam zagwostkę, bo ja jadę do 72-75 i już mam ochotę zmienić przełożenie, gdyż wydaje mi się, że rower nie idzie, max w normalnej jeździe osiągam 80 sporadycznie i mam wtedy wrażenie, że pedałuję bez sensu i nogi się jakby zapadają, bo nie ma w ogóle żadnego oporu. 90 to kurde jakiś kosmos. Najlepiej mi się ciśnie ok 70 (+/- 5), czuję miły opór. Próbowałem się przestawić i kręcić młynek, ale taka jazda jest dla mnie beznadziejna, o wiele szybciej się męczę. Poniżej wykres z przykładowej przejażdżki (rower typowo "górski", trasa szutrowo-asfaltowa, po płaskim):

http://pokazywarka.pl/li7uag/

No i pytanie:

1. Czy robię coś źle? Czy w ogóle się tym przejmować?
2. Czy to kwestia ustawienia/błędnego działania licznika.
3. Czy ten pomiar kadencji to w zasadzie tylko dla rowerów typowo szosowych?


Zapraszam do dyskusji.


Dyskusja byla juz ze 2-3 miesiace temu :]
Poszukaj info w sieci na temat kadencji jest tego sporo.
Obecnie krece 90-100 i jest ok. Teraz zejscie na Twoje obroty jest dla mnie totalnym hardcore.
Poza tym chyba niektorym lepiej idzie jednak na nizszej kadencji. Urlich cisnal chyba cos w okolicach 80 i szlo mu calkiem dobrze.

Data: 2015-10-31 21:29:00
Autor: ToMasz
Kadencja
W dniu 31.10.2015 o 19:07, farfolini@gmail.com pisze:
Witam,

zakupiłem gadżet (...)

1. Czy robię coś źle? Czy w ogóle się tym przejmować?
olej internet, kręć jak Ci wygodnie. ja znam setki ludzi, za których "gooogle" i "tabelki" wybrały rower, a potem ten rower trzeba było tak przerabiać, żeby pasował i jazda nie była męcząca.

ToMasz

Data: 2015-10-31 21:51:54
Autor: PeJot
Kadencja
W dniu 2015-10-31 o 19:07, farfolini@gmail.com pisze:
Witam,

zakupiłem gadżet (nie napiszę jaki, bo znowu zostanę posądzony o marketing szeptany :)), który pokazuje m.in. kadencję. Czytam internety i jest napisane, że optymalnie to 90 i mam zagwostkę, bo ja jadę do 72-75 i już mam ochotę zmienić przełożenie, gdyż wydaje mi się, że rower nie idzie, max w normalnej jeździe osiągam 80 sporadycznie i mam wtedy wrażenie, że pedałuję bez sensu i nogi się jakby zapadają, bo nie ma w ogóle żadnego oporu. 90 to kurde jakiś kosmos. Najlepiej mi się ciśnie ok 70 (+/- 5), czuję miły opór. Próbowałem się przestawić i kręcić młynek, ale taka jazda jest dla mnie beznadziejna, o wiele szybciej się męczę. Poniżej wykres z przykładowej przejażdżki (rower typowo "górski", trasa szutrowo-asfaltowa, po płaskim):

http://pokazywarka.pl/li7uag/

No i pytanie:

1. Czy robię coś źle?

Jasne że źle - za dużo gadżetów na kierownicy :)

2. Czy to kwestia ustawienia/błędnego działania licznika.
3. Czy ten pomiar kadencji to w zasadzie tylko dla rowerów typowo szosowych?

A statystyczny jesteś pod względem długości nóg czy nie bardzo ?

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2015-11-01 01:45:23
Autor: farfolini
Kadencja
W dniu sobota, 31 października 2015 21:51:49 UTC+1 użytkownik PeJot napisał:

A statystyczny jesteś pod względem długości nóg czy nie bardzo ?

Przypuszczam, że raczej krótsze i do tego duże uda i łydki, bo miewam problem ze spodniami - rurki raczej nie dla mnie :)

Data: 2015-11-01 01:10:52
Autor: Ignac
Kadencja
W dniu niedziela, 1 listopada 2015 09:45:25 UTC+1 użytkownik farf...@gmail.com napisał:

> A statystyczny jesteś pod względem długości nóg czy nie bardzo ?
> Przypuszczam, że raczej krótsze i do tego duże uda i łydki, bo miewam problem ze spodniami

Ta niższa kadencja(u Ciebie), wynika z faktu, że masz przez to większe
opory wewnętrzne w nogach. I niższa może być dla Ciebie optymalna, więc bym się nie przejmował i nie robił fetyszu z byle czego.

Te kadencje które są podawane jako optymalne, to dla misiów w przedziale
wagowym 52-62 kg. Jak się jeździ kilkanaście tys. km rocznie to efektywna
kadencja(indywidualna dla każdego) jest koniecznością, bo inaczej, przeciąży się nogi i po zabawie. Dobrze byłoby, aby też mieć odpowiednie
warunki fizyczne, do uprawiania danej dyscypliny, bo szczere chęci nie wystarczą

Data: 2015-11-01 23:24:57
Autor: farfolini
Kadencja
W dniu niedziela, 1 listopada 2015 10:10:54 UTC+1 użytkownik Ignac napisał:
W dniu niedziela, 1 listopada 2015 09:45:25 UTC+1 użytkownik farf...@gmail.com napisał:

> > A statystyczny jesteś pod względem długości nóg czy nie bardzo ?
> > > Przypuszczam, że raczej krótsze i do tego duże uda i łydki, bo miewam problem ze spodniami Ta niższa kadencja(u Ciebie), wynika z faktu, że masz przez to większe
opory wewnętrzne w nogach. I niższa może być dla Ciebie optymalna, więc bym się nie przejmował i nie robił fetyszu z byle czego.

Te kadencje które są podawane jako optymalne, to dla misiów w przedziale
wagowym 52-62 kg. Jak się jeździ kilkanaście tys. km rocznie to efektywna
kadencja(indywidualna dla każdego) jest koniecznością, bo inaczej, przeciąży się nogi i po zabawie. Dobrze byłoby, aby też mieć odpowiednie
warunki fizyczne, do uprawiania danej dyscypliny, bo szczere chęci nie wystarczą

50-60? łooo, to zdecydowanie nie dla mnie :)

Data: 2015-10-31 22:06:19
Autor: Alf/red/
Kadencja
W dniu 31.10.2015 o 19:07, farfolini@gmail.com pisze:
90 to kurde jakiś kosmos. Najlepiej mi się ciśnie ok 70 (+/- 5), czuję miły opór.

Ludzie są różne. Kolega przy tętnie ponad 160 zdycha i czerwone plamy przed oczami latają, ja przy 190 jestem mocno zdyszany ale poza tym w normie. Przy czym to on jest młodszy i jeździ na harpagany itp.

A co do samego kręcenia, to ja zauważyłem u siebie że owszem wolę silniej, ale wtedy zauważalnie więcej się pocę przy niby takiej samej prędkości. Przy czym nie powiem przy jakich kadencjach, bo nie mam, i jakoś mnie to nie frapuje. Ale powoli kolana na te "silniej" zaczynają się burzyć, a na szybsze (a więc więcej razy) zginanie nie.

--
Alf/red/

Data: 2015-11-01 00:16:23
Autor: atm
Kadencja
Gosc tu troche opowiada o wyzszej kadencji:
https://www.youtube.com/watch?v=k7qD-zWnnqo

Osobiscie zas przestawienie sie na wysokie obroty bardzo mi odpowiada.
W moim wypadku wystepuje jednak pewna niedogodnosc: gdy po przejechaniu dluzszej trasy w trudniejszym terenie pojawia sie podjazdy na granicy zatrzymania lapia mnie skurcze w uda. Wiem, wynika to z niedporacowanej kondycji, niestety - czasu jest ile jest i wiele tu nie da sie zmienic. W kazdym razie wysoka kadencja rozleniwia miesnie pod wzgledem silowym kladac wiekszy nacisk na cardio.

Data: 2015-11-01 01:43:26
Autor: farfolini
Kadencja
Dzięki, takie filmy właśnie widziałem i dlatego zapytałem, bo nie wyjaśnia to dla mnie niczego :)

Wynika z nich, że mam jechać z wysoką kadencją, bo tak jest efektywniej, chociaż dla mnie nie jest (w tym momencie) :).

Zapytałem bardziej z ciekawości, może potrenuję sobie te minutowe "młynki" i zobaczę za jakiś czas czy się przestawię, aczkolwiek nie jest to dla mnie jakiś priorytet, bo tak jeżdzę od zawsze i póki co z kolanami nie mam problemów.

Rozumiem, że jak kręcisz takie kadencje 90-100, to nie używasz najcięższych przełożeń? Ja jadąc np. tą trasę co powyżej, mam cały czas największą z przodu i z tyłu 6-9. Mam napęd 42-32-24 korba 175, 10 rzędów z tyłu.

Data: 2015-11-01 01:06:54
Autor: farfolini
Kadencja
W dniu niedziela, 1 listopada 2015 09:43:30 UTC+1 użytkownik farf...@gmail.com napisał:
Dzięki, takie filmy właśnie widziałem i dlatego zapytałem, bo nie wyjaśnia to dla mnie niczego :)

Wynika z nich, że mam jechać z wysoką kadencją, bo tak jest efektywniej, chociaż dla mnie nie jest (w tym momencie) :).

Zapytałem bardziej z ciekawości, może potrenuję sobie te minutowe "młynki" i zobaczę za jakiś czas czy się przestawię, aczkolwiek nie jest to dla mnie jakiś priorytet, bo tak jeżdzę od zawsze i póki co z kolanami nie mam problemów.

Rozumiem, że jak kręcisz takie kadencje 90-100, to nie używasz najcięższych przełożeń? Ja jadąc np. tą trasę co powyżej, mam cały czas największą z przodu i z tyłu 6-9. Mam napęd 42-32-24 korba 175, 10 rzędów z tyłu.

oooo a tu jakbym czytał siebie http://akademiatriathlonu.pl/publicystyka/aktualnosci/publicystyka/2313-jazda-rowerem-kadencja-wysoka-czy-niska

"No więc próbowałem pracować różnymi sposobami, jednak po naprawdę wielu wielogodzinnych treningach na mazowieckich nizinach doszedłem do wniosku, że po prostu wysoka kadencja mi nie "wchodzi". Prędzej czy później nastaje taki moment, kiedy szybciej kręcić już mi się nie chce/nie potrafię, trudno mi bez kosztu wzrastającego tętna utrzymać szybsze "machanie" itp. Wręcz uważam je za szkodliwe, bo nie czuję, że wkładam większej ani takiej samej mocy, a tętno niejednokrotnie szaleje jak wariat. Myślę sobie, że coś jest ze mną nie tak, albo po prostu nie mam odpowiednich predyspozycji. Może wreszcie mam kiepski fitting na rowerze, zbyt agresywną pozycję? Pytań i możliwych odpowiedzi mam wiele, w każdym razie postanowiłem bardziej przyjrzeć się zagadnieniu."

Data: 2015-11-03 22:59:50
Autor: Jan Cytawa
Kadencja
farfolini@gmail.com pisze:

Zapytałem bardziej z ciekawości, może potrenuję sobie te minutowe
"młynki" i zobaczę za jakiś czas czy się przestawię, aczkolwiek nie
jest to dla mnie jakiś priorytet, bo tak jeżdzę od zawsze i póki co z
kolanami nie mam problemów.

Rozumiem, że jak kręcisz takie kadencje 90-100, to nie używasz
najcięższych przełożeń? Ja jadąc np. tą trasę co powyżej, mam cały
czas największą z przodu i z tyłu 6-9. Mam napęd 42-32-24 korba 175,
10 rzędów z tyłu.



Jakie przy takim przelozeniu osiagasz predkosci.?
Troche tez kadencja zalezy od sily w nogach. Jesli ktos ma silne miesnie, to moze krecic wolniej. Ktos o miesniach slabszych ale bardziej wytrzymalych bedzie musial kreci szybciej. Cos tak jak silnik diesla a silnik benzynowy.

Nie wiem do w jakim stopni potrzebna ci jest optymalna kadencja? Czy do wyczynu czy turystyki. Jesli do turystyki, to olej kadencje i ciesz sie zyciem. Jesli do wyczynu to trzeba bedzie wykonac ilestam testow na kontrolnym dystansie i porownac czasy. Ja zauwazylem, ze jadac z wyzsza kadencja latwiej mi sie zmusic do utrzymania wyzszej predkosci jadac pod gore. Na niskiej kadencji nogi staja deba i predkosc w pewnym momencie bardzo spada.
Z gory natomiast jest na odwrot. Ale tak ogolnie wysoka kadencja jest mi juz niespecjalnie potrzebna.

Jan Cytawa

Data: 2015-11-03 14:30:20
Autor: farfolini
Kadencja
http://pokazywarka.pl/li7uag/

Tak jak na wykresie :) Dzisiaj sobie próbowałem 90 i powyżej - dupsko skacze i zadyszka :)

Data: 2015-11-04 07:48:29
Autor: cytawa
Kadencja
farfolini@gmail.com pisze:

http://pokazywarka.pl/li7uag/

Tak jak na wykresie :)

Dzisiaj sobie próbowałem 90 i powyżej - dupsko skacze i zadyszka :)

Z wykresow wynika, ze czeka cie jeszcze duzo pracy by osiagnac sportowe wartosci. Ale raczej mlody jestes (tetno na to wskazuje) i masz czas.
W kazdym razie trzeba jezdzic i to duzo, i coraz szybciej a kadencja sama przyjdzie.

Jan Cytawa

Data: 2015-11-04 02:46:04
Autor: farfolini
Kadencja
W dniu środa, 4 listopada 2015 07:48:28 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
farfolini@gmail.com pisze:

> http://pokazywarka.pl/li7uag/
>
> Tak jak na wykresie :)
>
> Dzisiaj sobie próbowałem 90 i powyżej - dupsko skacze i zadyszka :)

Z wykresow wynika, ze czeka cie jeszcze duzo pracy by osiagnac sportowe wartosci. Ale raczej mlody jestes (tetno na to wskazuje) i masz czas.
W kazdym razie trzeba jezdzic i to duzo, i coraz szybciej a kadencja sama przyjdzie.

Jan Cytawa

Z tą młodością bym nie przesadzał, bo mam 36, ale staram się właśnie odmłodzić wagowo, chciałbym wrócić do 95-100 z "kawalerskich" czasów (obecnie 115) - dałem sobie czas do lata. No i chciałem to zrobić m.in. przy pomocy mojej ulubionej aktywności, czyli roweru. Nie mam zamiaru bić żadnych rekordów :) ale, tak jak pisałem, kupiłem kombajn mio 305, który ma navi, pulsometr, no i właśnie licznik prędkości z kadencją i chciałbym to wykorzystać.

Naczytałem się, że 90 to optimum i chciałem spróbować, nie sądziłem, że to będzie dla mnie tak problematyczne, ale dzięki odpowiedziom w tym wątku praktycznie wszystko mi się rozjaśniło. Pozdrawiam

Data: 2015-11-04 12:44:38
Autor: atm
Kadencja


Z tą młodością bym nie przesadzał, bo mam 36, ale staram się właśnie odmłodzić wagowo, chciałbym wrócić do 95-100 z "kawalerskich" czasów (obecnie 115) - dałem sobie czas do lata.

No i chciałem to zrobić m.in. przy pomocy mojej ulubionej aktywności, czyli roweru. Nie mam zamiaru bić żadnych rekordów :) ale, tak jak pisałem, kupiłem kombajn mio 305, który ma navi, pulsometr, no i właśnie licznik prędkości z kadencją i chciałbym to wykorzystać.

Naczytałem się, że 90 to optimum i chciałem spróbować, nie sądziłem, że to będzie dla mnie tak problematyczne, ale dzięki odpowiedziom w tym wątku praktycznie wszystko mi się rozjaśniło.

Pozdrawiam


Wyzsze kardio chyba jest lepsze do odchudzania i wzmocnienia organizmu niz silowe przepychanie?

Data: 2015-11-04 04:30:36
Autor: farfolini
Kadencja
W dniu środa, 4 listopada 2015 12:44:43 UTC+1 użytkownik atm napisał:


Wyzsze kardio chyba jest lepsze do odchudzania i wzmocnienia organizmu niz silowe przepychanie?

A to już ponoć są zdania podzielone, czytałem dość dużo wypowiedzi, że trening siłowy może być nawet skuteczniejszy ze względu na to, że lepiej "podkręca" metabolizm. Pamiętam bardzo fajną dyskusję na jakimś forum kulturystycznym, ale teraz nie znajdę.

Na szybko tu coś jest, ostatnio akurat czytałem: http://potreningu.pl/articles/4317/siedem-najwiekszych-mitow-na-temat-odchudzania

Koniec końców najważniejsze, żeby mieć wyższy wydatek energetyczny niż podaż. Ja np. nie toleruję w ogóle biegania, może ze względu na masę, ale mam to od dziecka, przy dłuższym bieganiu robi mi się niedobrze. Na basen mi nie po drodze. Rower jest dla mnie jedyną formą ćwiczeń poza siłownią i jak już mam te 30-45 min. po pracy, to staram się cisnąć na maxa, żeby jak najwięcej się zmęczyć :)

Data: 2015-11-04 13:53:29
Autor: atm
Kadencja
On 2015-11-04 13:30, farfolini@gmail.com wrote:
W dniu środa, 4 listopada 2015 12:44:43 UTC+1 użytkownik atm napisał:


Wyzsze kardio chyba jest lepsze do odchudzania i wzmocnienia organizmu
niz silowe przepychanie?

A to już ponoć są zdania podzielone, czytałem dość dużo wypowiedzi, że trening siłowy może być nawet skuteczniejszy ze względu na to, że lepiej "podkręca" metabolizm. Pamiętam bardzo fajną dyskusję na jakimś forum kulturystycznym, ale teraz nie znajdę.

Na szybko tu coś jest, ostatnio akurat czytałem:

http://potreningu.pl/articles/4317/siedem-najwiekszych-mitow-na-temat-odchudzania

Koniec końców najważniejsze, żeby mieć wyższy wydatek energetyczny niż podaż. Ja np. nie toleruję w ogóle biegania, może ze względu na masę, ale mam to od dziecka, przy dłuższym bieganiu robi mi się niedobrze. Na basen mi nie po drodze. Rower jest dla mnie jedyną formą ćwiczeń poza siłownią i jak już mam te 30-45 min. po pracy, to staram się cisnąć na maxa, żeby jak najwięcej się zmęczyć :)


Rozumiem, wiesz - fajnie jest poznawac nowe techniki, jesli sa ok - adaptowac je do wlasnych warunkow. Tyle, ze teraz kazda dziedzina chce nas zwariowac, nawet chodzenie z kijkami ma swoich trenerow i nauczycieli. Trzeba po prostu dalej zwijac km i miec z tego radoche ;]
http://texascx.com/wp-content/uploads/2014/06/G298aB0.jpg

Data: 2015-11-04 22:16:58
Autor: Prot Ogenes
Kadencja
On 2015-11-04 13:53, atm wrote:

> Rozumiem, wiesz - fajnie jest poznawac nowe techniki, jesli sa ok -
> adaptowac je do wlasnych warunkow. Tyle, ze teraz kazda dziedzina chce
> nas zwariowac, nawet chodzenie z kijkami ma swoich trenerow i
> nauczycieli. Trzeba po prostu dalej zwijac km i miec z tego radoche ;]
> http://texascx.com/wp-content/uploads/2014/06/G298aB0.jpg

Sedno sprawy. Jak czytam tę grupę, to czasem zastanawiam się kiedy ludzie mają czas na jeżdżenie. Niekóre aspekty jazdy na rowerze dzięki nowoczesnym gadżetom są analizowane przez amatorów tak jakby w kolejny weekend mieli wystartować w maratonie życia.

Chcęc dokonania jedynie słusznego, optymalnego dla danego osobnika wyboru jakiegoś parametru urosła do rangi poszukiwania świętego Graala.

pozdr
Prot

Data: 2015-11-04 22:48:12
Autor: farfolini
Kadencja
W dniu środa, 4 listopada 2015 22:17:20 UTC+1 użytkownik Prot Ogenes napisał:
On 2015-11-04 13:53, atm wrote:

 > Rozumiem, wiesz - fajnie jest poznawac nowe techniki, jesli sa ok -
 > adaptowac je do wlasnych warunkow. Tyle, ze teraz kazda dziedzina chce
 > nas zwariowac, nawet chodzenie z kijkami ma swoich trenerow i
 > nauczycieli. Trzeba po prostu dalej zwijac km i miec z tego radoche ;]
 > http://texascx.com/wp-content/uploads/2014/06/G298aB0.jpg

Sedno sprawy. Jak czytam tę grupę, to czasem zastanawiam się kiedy ludzie mają czas na jeżdżenie. Niekóre aspekty jazdy na rowerze dzięki nowoczesnym gadżetom są analizowane przez amatorów tak jakby w kolejny weekend mieli wystartować w maratonie życia.

Chcęc dokonania jedynie słusznego, optymalnego dla danego osobnika wyboru jakiegoś parametru urosła do rangi poszukiwania świętego Graala.

pozdr
Prot

Nie dramatyzujmy, grupa jak sama nazwa wskazuje, dyskusyjna, więc można jedynie pogadać. Skoro już te liczniki pokazują takie parametry, to czemu nie skorzystać z tych informacji jakoś bardziej świadomie? Ja tam nie widzę nic złego w gadżetach, fajna sprawa, a idąc Twoim tokiem rozumowania, to nawet zwykły licznik jest zbędny, w końcu nie startuję w zawodach o złote kalesony i po co mi info jak szybko i ile km przejechałem? I tak jeżdzę tylko wtedy kiedy mam czas...

Pozdro

Data: 2015-11-05 17:27:57
Autor: Prot Ogenes
Kadencja
On 2015-11-05 07:48, farfolini@gmail.com wrote:


Nie dramatyzujmy, grupa jak sama nazwa wskazuje, dyskusyjna, więc można jedynie pogadać. Skoro już te liczniki pokazują takie parametry, to czemu nie skorzystać z tych informacji jakoś bardziej świadomie?

Ja tam nie widzę nic złego w gadżetach, fajna sprawa, a idąc Twoim tokiem rozumowania, to nawet zwykły licznik jest zbędny, w końcu nie startuję w zawodach o złote kalesony i po co mi info jak szybko i ile km przejechałem? I tak jeżdzę tylko wtedy kiedy mam czas...


Nie w tym rzecz. Nie neguję wszystkich nowinek, po prostu zauważam tendencje do popadania w przesadę (vide informacja, że ktoś miał trzy łańcuchy i zmieniał je, mierzył, mył, a wszystko notował w tabelkach).
Toż to materiał na pracę doktorską z zakresu łancuchologii, jakże by inaczej - STOSOWANEJ.

Potem jeden pacjent z drugim widzą u siebie jakiś parametr nie taki jak z tabelki i zaczynają się martwić czy z nimi coś jest nie tak :-)

No ale widać takie czasy...

pozdr
Prot

Data: 2015-11-05 08:44:32
Autor: Ignac
Kadencja
W dniu czwartek, 5 listopada 2015 17:28:18 UTC+1 użytkownik Prot Ogenes napisał:

Nie w tym rzecz. Nie neguję wszystkich nowinek, po prostu zauważam tendencje do popadania w przesadę (vide informacja, że ktoś miał trzy łańcuchy i zmieniał je, mierzył, mył, a wszystko notował w tabelkach).
Toż to materiał na pracę doktorską z zakresu łancuchologii, jakże by inaczej - STOSOWANEJ.

Potem jeden pacjent z drugim widzą u siebie jakiś parametr nie taki jak z tabelki i zaczynają się martwić czy z nimi coś jest nie tak :-)

No ale widać takie czasy...

A co mogą zrobić ci, co tego nie robią? Czyżby tylko im współczuć.

Data: 2015-11-05 18:15:56
Autor: atm
Kadencja



Nie w tym rzecz. Nie neguję wszystkich nowinek, po prostu zauważam
tendencje do popadania w przesadę (vide informacja, że ktoś miał trzy
łańcuchy i zmieniał je, mierzył, mył, a wszystko notował w tabelkach).
Toż to materiał na pracę doktorską z zakresu łancuchologii, jakże by
inaczej - STOSOWANEJ.


Ty sie smiej, ale przez ta metode nie moge zajechac napedu!!! ;]
Chetnie juz pousmiechalbym sie do nowego XT a tu wciaz sprawny 9-cio rzedowy SLX. Oczywiscie nie stosuje do tej metody super naukowych technik: przejezdzam ok 500km, z trzech lancuchow zakladam najkrotszy i tyle. Dziala to bardzo dobrze.

Data: 2015-11-06 07:53:26
Autor: bans
Kadencja
W dniu 2015-11-05 o 18:15, atm pisze:

Ty sie smiej, ale przez ta metode nie moge zajechac napedu!!! ;]
Chetnie juz pousmiechalbym sie do nowego XT a tu wciaz sprawny 9-cio
rzedowy SLX. Oczywiscie nie stosuje do tej metody super naukowych
technik: przejezdzam ok 500km, z trzech lancuchow zakladam najkrotszy i
tyle. Dziala to bardzo dobrze.


A ja to od dawna mam gdzieś i właśnie szosówką zrobiłem 11 tysięcy na jednym łańcuchu. bez śladu wydłużenia. 1500km na MTB, 2500km przełajówką... I i to samo. Olewam wasze internetowe metody :P



--
bans

Data: 2015-11-06 09:20:58
Autor: atm
Kadencja
On 2015-11-06 07:53, bans wrote:
W dniu 2015-11-05 o 18:15, atm pisze:

Ty sie smiej, ale przez ta metode nie moge zajechac napedu!!! ;]
Chetnie juz pousmiechalbym sie do nowego XT a tu wciaz sprawny 9-cio
rzedowy SLX. Oczywiscie nie stosuje do tej metody super naukowych
technik: przejezdzam ok 500km, z trzech lancuchow zakladam najkrotszy i
tyle. Dziala to bardzo dobrze.


A ja to od dawna mam gdzieś i właśnie szosówką zrobiłem 11 tysięcy na
jednym łańcuchu. bez śladu wydłużenia. 1500km na MTB, 2500km
przełajówką... I i to samo. Olewam wasze internetowe metody :P




U mnie z tym zerem wyszlo srednio. Po ok 1500km MTB sprobowalem wprowadzic metode 3 lancuchow. Nie przeszlo, na dwoch najmniejszych koronkach lancuch skakal nie do przyjecia. Oczywiscie mozna zalozyc caly nowy naped i jezdzic do zajechania. Jak kto woli.

Data: 2015-11-05 00:29:56
Autor: atm
Kadencja
On 2015-11-04 22:16, Prot Ogenes wrote:
On 2015-11-04 13:53, atm wrote:

 > Rozumiem, wiesz - fajnie jest poznawac nowe techniki, jesli sa ok -
 > adaptowac je do wlasnych warunkow. Tyle, ze teraz kazda dziedzina chce
 > nas zwariowac, nawet chodzenie z kijkami ma swoich trenerow i
 > nauczycieli. Trzeba po prostu dalej zwijac km i miec z tego radoche ;]
 > http://texascx.com/wp-content/uploads/2014/06/G298aB0.jpg

Sedno sprawy. Jak czytam tę grupę, to czasem zastanawiam się kiedy
ludzie mają czas na jeżdżenie. Niekóre aspekty jazdy na rowerze dzięki
nowoczesnym gadżetom są analizowane przez amatorów tak jakby w kolejny
weekend mieli wystartować w maratonie życia.

Chcęc dokonania jedynie słusznego, optymalnego dla danego osobnika
wyboru jakiegoś parametru urosła do rangi poszukiwania świętego Graala.


Nie ma co sie dziwic. Z kazdej strony cos nam wciskaja: a to tysiac aplikacji na smartfony, ktore przeanalizuja nasze zycie wzdluz i wszerz a to smartwatche, ktore zrobia to samo tylko "bardziej". No i poradnikow multum w kazdej dziedzinie. Oczywiscie wszyscy chca na tym zarobic. Pewnie, ze te wszystkie elementy sa w mniejszym lub wiekszym stopniu pomocne ale w stezeniu przypomina to:
http://petapixel.com/assets/uploads/2015/10/womancellphones.jpg
A w tym czasie radosc z doswiadczania czegos fajnego poooszla.

Data: 2015-11-05 06:16:08
Autor: JDX
Kadencja
On 2015-11-05 00:29, atm wrote:
[...]
Pewnie, ze te wszystkie elementy sa w mniejszym lub wiekszym stopniu
pomocne ale w stezeniu przypomina to:
http://petapixel.com/assets/uploads/2015/10/womancellphones.jpg
A w tym czasie radosc z doswiadczania czegos fajnego poooszla.
Jak to poszła? Przecież ci ludzi ewidentnie się cieszą. :-) Chociaż
babcia cieszy się mniej. Pewnie dlatego, że nie ma smarkfona.:-)

Data: 2015-11-05 00:58:32
Autor: Rowerex
Kadencja
W dniu środa, 4 listopada 2015 22:17:20 UTC+1 użytkownik Prot Ogenes napisał:

Sedno sprawy. Jak czytam tę grupę, to czasem zastanawiam się kiedy ludzie mają czas na jeżdżenie.

Przeczytanie teorii np. o kadencji zajmie pół godziny - przetestowanie jej na samym sobie i ewentualne wprowadzenie w życie odbywa się podczas setek godzin jazdy rowerem - w tym przypadku jest odwrotnie, człowiek ma wyłącznie chęć do jazdy i nauki czegoś nowego, a jeśli ma ku temu możliwości, to nic poza jazdą się nie liczy i na nic więcej nie ma czasu.

Z odkrywaniem nowej techniki jazdy jest jak z kupnem nowego roweru...

Niekóre aspekty jazdy na rowerze dzięki nowoczesnym gadżetom są analizowane przez amatorów tak jakby w kolejny weekend mieli wystartować w maratonie życia.

Jazda przez 10 lat w tym samym tempie, tą samą techniką, na tym samym rowerze zaczyna człowieka nudzić więc ten szuka zmian. Najciekawsze są zmiany na coś, czego się nie potrafi - tak jest w przypadku wieloletniego przyzwyczajenia do jazdy z niskimi kadencjami - patrzy człowiek na wyścig kolarski, obserwuje znajomych i zastanawia się jak oni mogą tak szybko obracać korbami? Jeśli mogą oni, to i ja spróbuję - czy się spodoba, czy nie spodoba, to sprawa inna, ale najciekawsza jest tu nauka i pokonywanie własnych oporów fizycznych i psychicznych.

Kiedy jeszcze jeździłem z bardzo niskimi kadencjami rzędu 60-70. to zawsze zastanawiał mnie fakt, że próbując dogonić jakiegoś rowerzystę podświadomość zupełnie wbrew mojej świadomości podkręcała mi znacznie obroty korbami, nagle coś mnie pchało ku znacznie szybszemu kręceniu, a że kompletnie tego nie potrafiłem, to zaczynały się dziwaczne problemy: ciągłe manewrowanie przerzutkami, raz na przełożenia twarde, raz na lekkie, totalny chaos w jeździe itp. Z tego wynika jeden wniosek - nawyk wolnego kręcenia to wyłącznie psychiczne przyzwyczajenie zupełnie bez związku z możliwościami fizycznymi.

To tak jak z odżywaniem się - kultura w której żyjemy wpoiła nam, że mamy zjadać śniadania, obiady, kolacje i jeszcze parę pośrednich posiłków - w takiej kulturze się wychowaliśmy i takie mamy nawyki - głód to dla nas sprawa pory dnia, nawyk, przyzwyczajenie, uzależnienie. Nie ma przecież żadnego logicznego uzasadnienia dla faktu, że osoba otyła jest głodna - przecież zgromadziła zapasy substancji odżywczych na długie tygodnie, a jednak nie potrafi wytrzymać 8 godzin w pracy siedzącej bez codziennej porcji białka, węglowodanów i tłuszczów - a im bardziej coś jest pachnące kuszące smakiem, tym zje więcej i zrobi to na swoja zgubę, szkodząc samemu sobie...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-11-05 08:04:17
Autor: bans
Kadencja
W dniu 2015-11-04 o 22:16, Prot Ogenes pisze:

Jak czytam tę grupę, to czasem zastanawiam się kiedy
ludzie mają czas na jeżdżenie. Niekóre aspekty jazdy na rowerze dzięki
nowoczesnym gadżetom są analizowane przez amatorów tak jakby w kolejny
weekend mieli wystartować w maratonie życia.

Mam dokładnie takie samo odczucie. Niby wiadomo, internet, nie można się niczego innego spodziewać, szkoda tylko że na umierającej grupie jeszcze komuś się chce o takie pierdoły szarpać.


--
bans

Data: 2015-11-13 13:39:49
Autor: re
Kadencja


Użytkownik "bans"

Jak czytam tę grupę, to czasem zastanawiam się kiedy
ludzie mają czas na jeżdżenie. Niekóre aspekty jazdy na rowerze dzięki
nowoczesnym gadżetom są analizowane przez amatorów tak jakby w kolejny
weekend mieli wystartować w maratonie życia.

Mam dokładnie takie samo odczucie. Niby wiadomo, internet, nie można się
niczego innego spodziewać, szkoda tylko że na umierającej grupie jeszcze
komuś się chce o takie pierdoły szarpać.
-- -
Ta grupa jest bardziej aktywna niż wiele innych

Data: 2015-11-13 14:09:14
Autor: bans
Kadencja
W dniu 2015-11-13 o 13:39, re pisze:

-- -
Ta grupa jest bardziej aktywna niż wiele innych

Pytanie co lepsze: spokojnie leżący w grobie nieboszczyk czy zombie...

--
bans

Data: 2015-11-05 10:38:27
Autor: Andrzej Ozieblo
Kadencja
W dniu 2015-11-04 o 22:16, Prot Ogenes pisze:

Sedno sprawy. Jak czytam tę grupę, to czasem zastanawiam się kiedy
ludzie mają czas na jeżdżenie. Niekóre aspekty jazdy na rowerze dzięki
nowoczesnym gadżetom są analizowane przez amatorów tak jakby w kolejny
weekend mieli wystartować w maratonie życia.

Jedno drugiego nie wyklucza. Pasjonaci lubia rozprawiac o pierdolach tyczacych sie ich pasji. A wlasciwa kadencja to nawet nie pierdola. Ludzie faktycznie maja naturalna tendencje do jezdzenia ze zbyt niska kadencja, zwlaszcza silne osobniki. A zbyt wolne krecenie nie jest dobre dla kolan. I to waro ludowi uswiadamiac.

Osobiscie krece na poziomie 70-80 i sadze, ze to kadencja optymalna dla mnie. Zalezy oczywiscie od okolicznosci i roweru. Na fullu, ktory nie ma blokady tylnego dumpera, wszystko powyzej 70 jest trudne do utrzymania, bo wchodzi sie w rezonans. Moze kiedys kupie taki full z blokada (innego niz full na pewno nigdy nie kupie, z wyjatkiem mieszczuchow) i wtedy sie zobaczy. Jazda miejska na moim skladaku (mimo wszystko wykrecam na nim zadziwiajaco duzo, jakies 2500 - 3000 km rocznie) to inna bajka. Nexus 3 nie pozwala na duza dowolnosc, ale zauwazylem, ze wole krecic szybciej niz wolniej. Tez wychodzi ok. 70-80.

Data: 2015-11-05 12:43:26
Autor: bans
Kadencja
W dniu 2015-11-05 o 10:38, Andrzej Ozieblo pisze:

Na fullu, ktory nie ma
blokady tylnego dumpera, wszystko powyzej 70 jest trudne do utrzymania,
bo wchodzi sie w rezonans.

Ojojojoj... coś cię w górach nie widzę :)))


--
bans

Data: 2015-11-05 15:48:56
Autor: Andrzej Ozieblo
Kadencja
W dniu 2015-11-05 o 12:43, bans pisze:

Ojojojoj... coś cię w górach nie widzę :)))

Widac w innych gorach jezdzimy. :) Fakt, rzadko ostatnio bywam na rowerze w gorach. Nawet chodze po nich rzadko. Jakos tak sie porobilo, choc wciaz mam nadzieje na czestsze w nich bywanie.

Data: 2015-11-04 19:24:28
Autor: PeJot
Kadencja
W dniu 2015-11-04 o 13:30, farfolini@gmail.com pisze:

Na basen mi nie po drodze.

A szkoda.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2015-11-22 09:02:47
Autor: Rowerex
Kadencja
W dniu wtorek, 3 listopada 2015 22:59:52 UTC+1 użytkownik Jan Cytawa napisał:

Troche tez kadencja zalezy od sily w nogach. Jesli ktos ma silne miesnie, to moze krecic wolniej. Ktos o miesniach slabszych ale bardziej wytrzymalych bedzie musial kreci szybciej. Cos tak jak silnik diesla a silnik benzynowy.

Jeszcze jedno - nogi bez nadmiaru tkanki tłuszczowej kręcą pedałami znacznie lepiej...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-11-23 23:59:31
Autor: Ghost
Kadencja


Użytkownik "Jan Cytawa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:56392e56$0$640$65785112@news.neostrada.pl...

farfolini@gmail.com pisze:

Zapytałem bardziej z ciekawości, może potrenuję sobie te minutowe
"młynki" i zobaczę za jakiś czas czy się przestawię, aczkolwiek nie
jest to dla mnie jakiś priorytet, bo tak jeżdzę od zawsze i póki co z
kolanami nie mam problemów.

Rozumiem, że jak kręcisz takie kadencje 90-100, to nie używasz
najcięższych przełożeń? Ja jadąc np. tą trasę co powyżej, mam cały
czas największą z przodu i z tyłu 6-9. Mam napęd 42-32-24 korba 175,
10 rzędów z tyłu.

Jakie przy takim przelozeniu osiagasz predkosci.?
Troche tez kadencja zalezy od sily w nogach. Jesli ktos ma silne
miesnie, to moze krecic wolniej.

Może, ale sobie psuje np. rzepkę (chociaż to zagrożenie częściej dotyczy biegaczy)

Data: 2015-11-01 19:46:35
Autor: Rowerex
Kadencja
W dniu sobota, 31 października 2015 19:07:46 UTC+1 użytkownik farf...@gmail.com napisał:
Czytam internety i jest napisane, że optymalnie to 90
(...)
bo ja jadę do 72-75 i już mam ochotę zmienić przełożenie
(...)
max w normalnej jeździe osiągam 80 sporadycznie i mam wtedy wrażenie, że pedałuję bez sensu i nogi się jakby zapadają, bo nie ma w ogóle żadnego oporu.
(...)
90 to kurde jakiś kosmos. Najlepiej mi się ciśnie ok 70 (+/- 5)
(...)
No i pytanie:

1. Czy robię coś źle? Czy w ogóle się tym przejmować?

To zależy, czy Ci zależy oraz na czym :)

2. Czy to kwestia ustawienia/błędnego działania licznika.

Pewnikiem kupiłeś licznik podający prędkość w "furlongach na fortnight", a kadencje w "obrotach na chwileczkę"
3. Czy ten pomiar kadencji to w zasadzie tylko dla rowerów typowo szosowych?

A tak już na poważnie:

1. Jeśli zależy Ci na przestawieniu się, to musisz być cierpliwy. To wymaga wysiłku i czasu. Robisz jeden błąd, tzn. od razu chcesz kręcić powyżej 90, co przy Twoim ulubionym 65-75 jest zbyt dużą różnicą.

Zacznij od utrzymywania kadencji w zakresie 80-85. Pilnuj się by nie schodzić poniżej 80 przy _każdym_wyjeździe_ na rower i nie rób wyjątków.

Jeśli wytrzymasz powiedzmy miesiąc i dalej będziesz miał na to ochotę, to powinno się udać. Wtedy jeździj tak przynajmniej przez rok - rok, nie tydzień, nie miesiąc, tylko rok. Po kilku miesiącach polecam raz lub dwa razy w tygodniu robić krótkie jazdy (niecałą godzinę) z kadencjami już powyżej 90 - trzeba jechać wolno i niemal bezsensownie młynkować, będzie trudno ale niecałą godzinę to się ścierpieć.

Dopiero po roku jazdy z kadencjami powyżej 80 możesz zacząć próbować _na_stałe_ jeździć powyżej 90.

3. Z kadencją rzędu 90 da się jeździć i po terenie i po szosie.

Jeszcze jedno - jeśli oddech zsynchronizował Ci się z obrotami (jeden obrót, to jeden oddech), to musisz z tym świadomie powalczyć. Przy szybszym kręceniu podświadomość będzie Ci podkręcać tempo oddychania - oddychanie na poziomie 80 oddechów na minutę odczujesz jako odurzenie z nadmiaru tlenu, pojawią się zawroty głowy itp...

Wszytko co napisałem, to moje własne doświadczenia. Do maja 2013r roku kręciłem podobnie jak Ty, może nawet trochę wolniej. W maju 2013 stwierdziłem, że to koniec "starego" i zaczyna się "nowe" czyli kręcenie powyżej 80 (między 80 i 90, najczęściej koło 83).

W tym roku (2015), po zimie stwierdziłem, że kręcenie powyżej 90 zaczyna mi przychodzić łatwiej (w roku 2014 było to jeszcze za trudne) i dokładnie 1 marca nastąpił kolejny skok, tym razem trzymanie kadencji powyżej 90. Tak jest do dzisiaj i wcale nie żałuję zmiany. Nie wyobrażam sobie już powrotu do "starego".

Dla mnie najtrudniejsze było rozsynchronizowanie oddechu i kręcenia - ciągła konieczność świadomego panowania nad oddychaniem, to był koszmar. Ten nawyk wraca mi nadal, ale to już nie to co kiedyś..

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-11-01 23:15:38
Autor: farfolini
Kadencja
W dniu poniedziałek, 2 listopada 2015 04:46:38 UTC+1 użytkownik Rowerex napisał:
W dniu sobota, 31 października 2015 19:07:46 UTC+1 użytkownik farf...@gmail.com napisał:
> Czytam internety i jest napisane, że optymalnie to 90
(...)
> bo ja jadę do 72-75 i już mam ochotę zmienić przełożenie
(...)
> max w normalnej jeździe osiągam 80 sporadycznie i mam wtedy wrażenie, że > pedałuję bez sensu i nogi się jakby zapadają, bo nie ma w ogóle żadnego > oporu. (...)
> 90 to kurde jakiś kosmos. Najlepiej mi się ciśnie ok 70 (+/- 5)
(...)
> No i pytanie:
> > 1. Czy robię coś źle? Czy w ogóle się tym przejmować?

To zależy, czy Ci zależy oraz na czym :)

Tak jak pisałem, przede wszystkim napisałem z ciekawości, bo nigdy tego parametru nie mierzyłem.

> 2. Czy to kwestia ustawienia/błędnego działania licznika.

Pewnikiem kupiłeś licznik podający prędkość w "furlongach na fortnight", a kadencje w "obrotach na chwileczkę"

Nie miałem z tym nigdy do czynienie, więc przyjmowałem, że mogę uzyskać odpowiedź w stylu "Co? nie możesz wyciągnąć 90? To coś musi być nie tak, bo dla średnio wytrenowanej osoby 90 to pestka"

> 3. Czy ten pomiar kadencji to w zasadzie tylko dla rowerów typowo szosowych?

A tak już na poważnie:

1. Jeśli zależy Ci na przestawieniu się, to musisz być cierpliwy. To wymaga wysiłku i czasu. Robisz jeden błąd, tzn. od razu chcesz kręcić powyżej 90, co przy Twoim ulubionym 65-75 jest zbyt dużą różnicą.

Zacznij od utrzymywania kadencji w zakresie 80-85. Pilnuj się by nie schodzić poniżej 80 przy _każdym_wyjeździe_ na rower i nie rób wyjątków.

Jeśli wytrzymasz powiedzmy miesiąc i dalej będziesz miał na to ochotę, to powinno się udać. Wtedy jeździj tak przynajmniej przez rok - rok, nie tydzień, nie miesiąc, tylko rok. Po kilku miesiącach polecam raz lub dwa razy w tygodniu robić krótkie jazdy (niecałą godzinę) z kadencjami już powyżej 90 - trzeba jechać wolno i niemal bezsensownie młynkować, będzie trudno ale niecałą godzinę to się ścierpieć.

Dopiero po roku jazdy z kadencjami powyżej 80 możesz zacząć próbować _na_stałe_ jeździć powyżej 90.

3. Z kadencją rzędu 90 da się jeździć i po terenie i po szosie.

Jeszcze jedno - jeśli oddech zsynchronizował Ci się z obrotami (jeden obrót, to jeden oddech), to musisz z tym świadomie powalczyć. Przy szybszym kręceniu podświadomość będzie Ci podkręcać tempo oddychania - oddychanie na poziomie 80 oddechów na minutę odczujesz jako odurzenie z nadmiaru tlenu, pojawią się zawroty głowy itp...

Wszytko co napisałem, to moje własne doświadczenia. Do maja 2013r roku kręciłem podobnie jak Ty, może nawet trochę wolniej. W maju 2013 stwierdziłem, że to koniec "starego" i zaczyna się "nowe" czyli kręcenie powyżej 80 (między 80 i 90, najczęściej koło 83).

W tym roku (2015), po zimie stwierdziłem, że kręcenie powyżej 90 zaczyna mi przychodzić łatwiej (w roku 2014 było to jeszcze za trudne) i dokładnie 1 marca nastąpił kolejny skok, tym razem trzymanie kadencji powyżej 90. Tak jest do dzisiaj i wcale nie żałuję zmiany. Nie wyobrażam sobie już powrotu do "starego".

Dla mnie najtrudniejsze było rozsynchronizowanie oddechu i kręcenia - ciągła konieczność świadomego panowania nad oddychaniem, to był koszmar. Ten nawyk wraca mi nadal, ale to już nie to co kiedyś..

Pozdr-
-Rowerex

Łoo dzięki za konkret, jak widać to nie takie hop-siup jak by się mogło wydawać :) Zobaczymy, może włączę sobie jakieś treningi. Zobaczymy.

pozdro

Data: 2015-11-02 09:29:35
Autor: bans
Kadencja
W dniu 2015-10-31 o 19:07, farfolini@gmail.com pisze:

zagwostkę,

"zagwozdkę". Bo "gwóźdź" a nie "gwóść" :P

1. Czy robię coś źle? Czy w ogóle się tym przejmować?

Nie przejmuj się, jedź jak ci wygodnie.


--
bans

Data: 2015-11-02 00:57:45
Autor: farfolini
Kadencja
W dniu poniedziałek, 2 listopada 2015 09:29:37 UTC+1 użytkownik bans napisał:
W dniu 2015-10-31 o 19:07, farfolini@gmail.com pisze:

> zagwostkę,

"zagwozdkę". Bo "gwóźdź" a nie "gwóść" :P

No tak, nawet się nad tym nie zastanawiałem :)

> 1. Czy robię coś źle? Czy w ogóle się tym przejmować?

Nie przejmuj się, jedź jak ci wygodnie.


Taki mam zamiar :)
 
-- bans

Data: 2015-11-23 23:57:48
Autor: Ghost
Kadencja


Użytkownik  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5b79fdba-01ca-4c69-aeae-192e250933dc@googlegroups.com...

1. Czy robię coś źle? Czy w ogóle się tym przejmować?
2. Czy to kwestia ustawienia/błędnego działania licznika.
3. Czy ten pomiar kadencji to w zasadzie tylko dla rowerów typowo szosowych?

Kręć, kręć, też mam tendencję do niskich obrotów*, ale to nie do końca jest zdrowe. Im wyżej siodełko tym łatwiej się kreci w wysokiej kadencji. Po jakimś czasie nabierasz automatycznie chęci to szybszego kręcenia i to może być wręcz przyjemnie, zwłaszcza dla kolan.

*typowa rozmowa z ortopedą: gdzie się pan dorobił takiego czterogłowego? Nigdzie, taki się urodziłem.

Data: 2015-11-25 07:48:20
Autor: cytawa
Kadencja
Ghost pisze:

Kręć, kręć, też mam tendencję do niskich obrotów*, ale to nie do końca
jest zdrowe. Im wyżej siodełko tym łatwiej się kreci w wysokiej
kadencji. Po jakimś czasie nabierasz automatycznie chęci to szybszego
kręcenia i to może być wręcz przyjemnie, zwłaszcza dla kolan.


Tu zdecydowanie nie. Jest raczej na odwrot. To czasowcy maja wyzej siodelka niz sprinterzy. Oczywiscie zbyt niskie siodelko do niczego nie jest dobre.

Jan Cytawa

Data: 2015-11-25 01:34:42
Autor: Rowerex
Kadencja
W dniu środa, 25 listopada 2015 07:48:19 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
Ghost pisze:

> Kręć, kręć, też mam tendencję do niskich obrotów*, ale to nie do końca
> jest zdrowe. Im wyżej siodełko tym łatwiej się kreci w wysokiej
> kadencji. Po jakimś czasie nabierasz automatycznie chęci to szybszego
> kręcenia i to może być wręcz przyjemnie, zwłaszcza dla kolan.


Tu zdecydowanie nie. Jest raczej na odwrot. To czasowcy maja wyzej siodelka niz sprinterzy. Oczywiscie zbyt niskie siodelko do niczego nie jest dobre.

Potwierdzam - siodełko do wyższej kadencji ma być ustawione nie wyżej i nie niżej, tylko optymalnie. Wyższa kadencja to jednak bardziej intensywny kontakt ciała z siodełkiem, a wszelkie niedogodności szybku zakatrupią przyjemność jazdy.

Owszem, podnosząc siodełko w górę ma się _na_początku_
wrażenie, że nowa pozycja zachęca to do szybszego kręcenia, ale tak jest tylko na początku i przez może pół godziny, bo potem zaczyna się mordęga - zaczyna boleć tyłek i wszystko między nogami, co chwila ma się ochotę przestać zupełnie kręcić, odpocząć i zacząć na nowo - taka ciągła nieznośna huśtawka od coraz większego cierpienia do chęci coraz dłuższego i mniej dającego odpoczynku....

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-11-26 22:54:31
Autor: Ghost
Kadencja


Użytkownik "Rowerex"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:2781662e-3444-4a23-ab33-63fb8b6298e5@googlegroups.com...

W dniu środa, 25 listopada 2015 07:48:19 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
Ghost pisze:

> Kręć, kręć, też mam tendencję do niskich obrotów*, ale to nie do końca
> jest zdrowe. Im wyżej siodełko tym łatwiej się kreci w wysokiej
> kadencji. Po jakimś czasie nabierasz automatycznie chęci to szybszego
> kręcenia i to może być wręcz przyjemnie, zwłaszcza dla kolan.


Tu zdecydowanie nie. Jest raczej na odwrot. To czasowcy maja wyzej
siodelka niz sprinterzy. Oczywiscie zbyt niskie siodelko do niczego nie
jest dobre.

Owszem, podnosząc siodełko w górę ma się _na_początku_

Na początku i na końcu. Opinie że niższe siodełko sprzyja wyższej kadencji owszem spotykam, ale są one w zdecydowanej mniejszości. Przeczą tez mojemu doświadczeniu.

Data: 2015-11-25 18:15:13
Autor: Ghost
Kadencja


Użytkownik "cytawa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:565559b1$0$22822$65785112@news.neostrada.pl...

Ghost pisze:

Kręć, kręć, też mam tendencję do niskich obrotów*, ale to nie do końca
jest zdrowe. Im wyżej siodełko tym łatwiej się kreci w wysokiej
kadencji. Po jakimś czasie nabierasz automatycznie chęci to szybszego
kręcenia i to może być wręcz przyjemnie, zwłaszcza dla kolan.

Tu zdecydowanie nie. Jest raczej na odwrot.

No wiec nie zgadzamy sie.

Data: 2015-11-26 07:45:01
Autor: cytawa
Kadencja
Ghost pisze:

Tu zdecydowanie nie. Jest raczej na odwrot.

No wiec nie zgadzamy sie.


masz prawo. Cale szczescie, ze sportowcy kolarze swoje wiedza i robia co napisalem.


Jan Cytawa

Data: 2015-11-26 22:50:53
Autor: Ghost
Kadencja


Użytkownik "cytawa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5656aa69$0$687$65785112@news.neostrada.pl...

Ghost pisze:

Tu zdecydowanie nie. Jest raczej na odwrot.

No wiec nie zgadzamy sie.

masz prawo. Cale szczescie, ze sportowcy kolarze swoje wiedza i robia co napisalem.

No ich szczęście, że robią co piszesz.

Kadencja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona