Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kalkulator kilometra;-)

Kalkulator kilometra;-)

Data: 2010-08-29 07:28:05
Autor: PB
Kalkulator kilometra;-)

Jak było to nie bijcie;-)

http://www.kosztyjazdy.pl/



--
Pozdrawiam
Piotr Biegała          Warszawa Benelli Pepe LX 0,05l BVA ;-)
Renault Clio 2008 - 1.5dci Societe
Renault Safrane Initiale Paris 2.5 T5 BVA;-)

Data: 2010-08-29 05:38:18
Autor: ptoki
Kalkulator kilometra;-)
On 29 Sie, 07:28, PB <piotr.s...@biegala.pl> wrote:
Jak było to nie bijcie;-)

http://www.kosztyjazdy.pl/

Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
galy.
A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...

Ludzie jednak nie umieja myslec. Czego to uczy zamordystyczna
edukacja...
--
Lukasz Sczygiel

Data: 2010-08-29 13:27:57
Autor: Robert Rędziak
Kalkulator kilometra;-)
On Sun, 29 Aug 2010 05:38:18 -0700 (PDT), ptoki
<sczygiel@gmail.com> wrote:

A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...

 Raz po raz ktoś odkrywa, że samochód kosztuje. I tylko zapomina,
 że nie tylko koszty się liczą, ale też i to, co za pieniądze
 dostajemy. I nie zawsze są to wartości mierzalne.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-09-01 08:07:15
Autor: Andrzej Lawa
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 29.08.2010 15:27, Robert Rędziak pisze:
On Sun, 29 Aug 2010 05:38:18 -0700 (PDT), ptoki
<sczygiel@gmail.com> wrote:

A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...

 Raz po raz ktoś odkrywa, że samochód kosztuje. I tylko zapomina,
 że nie tylko koszty się liczą, ale też i to, co za pieniądze
 dostajemy. I nie zawsze są to wartości mierzalne.


Ano. Np. leczenie kompleksów i dopieszczanie ego ;->

Data: 2010-09-01 21:22:11
Autor: Robert Rędziak
Kalkulator kilometra;-)
On Wed, 01 Sep 2010 08:07:15 +0200, Andrzej Lawa
<alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote:

Ano. Np. leczenie kompleksów i dopieszczanie ego ;->

 Jesteś tak megazajebisty, że aż pragnę Cię dotknąć. Potem będę
 mógł całemu światu obwieścić, że dotknąłem Absolutu.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-08-29 15:04:29
Autor: J.F.
Kalkulator kilometra;-)
On Sun, 29 Aug 2010 05:38:18 -0700 (PDT),  ptoki wrote:
On 29 Sie, 07:28, PB <piotr.s...@biegala.pl> wrote:
Jak było to nie bijcie;-)
http://www.kosztyjazdy.pl/

Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
galy.
A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...
Ludzie jednak nie umieja myslec. Czego to uczy zamordystyczna
edukacja...

A potem ci przychodzi pomysl pojechania w niedziele nad jezioro :-)

J.

Data: 2010-08-29 14:59:44
Autor: ptoki
Kalkulator kilometra;-)
On 29 Sie, 15:04, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
On Sun, 29 Aug 2010 05:38:18 -0700 (PDT),  ptoki wrote:
>On 29 Sie, 07:28, PB <piotr.s...@biegala.pl> wrote:
>> Jak było to nie bijcie;-)
>>http://www.kosztyjazdy.pl/

>Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
>mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
>komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
>galy.
>A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
>100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
>Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...
>Ludzie jednak nie umieja myslec. Czego to uczy zamordystyczna
>edukacja...

A potem ci przychodzi pomysl pojechania w niedziele nad jezioro :-)

Napisalem "mieszczuchowi". Te jezioro objade taryfa za 400zl. Co
tydzien sie nie jezdzi. I cala rodzine (no niewielka) sie zmiescic da.


--
Lukasz Sczygiel

Data: 2010-08-30 03:23:41
Autor: ptoki
Kalkulator kilometra;-)
On 29 Sie, 23:59, ptoki <sczyg...@gmail.com> wrote:
On 29 Sie, 15:04, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:

> On Sun, 29 Aug 2010 05:38:18 -0700 (PDT),  ptoki wrote:
> >On 29 Sie, 07:28, PB <piotr.s...@biegala.pl> wrote:
> >> Jak było to nie bijcie;-)
> >>http://www.kosztyjazdy.pl/

> >Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
> >mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
> >komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
> >galy.
> >A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
> >100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
> >Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...
> >Ludzie jednak nie umieja myslec. Czego to uczy zamordystyczna
> >edukacja...

> A potem ci przychodzi pomysl pojechania w niedziele nad jezioro :-)

Napisalem "mieszczuchowi". Te jezioro objade taryfa za 400zl. Co
tydzien sie nie jezdzi. I cala rodzine (no niewielka) sie zmiescic da.

Zreszta po przemysleniu mozna auto pozyczyc od sasiada albo z
wypozyczalni. Ceny sa juz od 300zl za 3 dni.
Zalezy oczywiscie ile sie jezdzi.
Ale jak wyklarowalem Krzysztofowi 45 cena paliwa i oplat to z grubsza
dopiero polowa...

--
Lukasz Sczygiel

Data: 2010-08-31 07:38:18
Autor: Pszemol
Kalkulator kilometra;-)
"ptoki" <sczygiel@gmail.com> wrote in message news:6cd89391-945a-46e6-9c78-62f604fb2c49s9g2000yqd.googlegroups.com...
On 29 Sie, 23:59, ptoki <sczyg...@gmail.com> wrote:
On 29 Sie, 15:04, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:

> On Sun, 29 Aug 2010 05:38:18 -0700 (PDT),  ptoki wrote:
> >On 29 Sie, 07:28, PB <piotr.s...@biegala.pl> wrote:
> >> Jak było to nie bijcie;-)
> >>http://www.kosztyjazdy.pl/

> >Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
> >mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
> >komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
> >galy.
> >A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
> >100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
> >Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...
> >Ludzie jednak nie umieja myslec. Czego to uczy zamordystyczna
> >edukacja...

> A potem ci przychodzi pomysl pojechania w niedziele nad jezioro :-)

Napisalem "mieszczuchowi". Te jezioro objade taryfa za 400zl. Co
tydzien sie nie jezdzi. I cala rodzine (no niewielka) sie zmiescic da.

Zreszta po przemysleniu mozna auto pozyczyc od sasiada albo z
wypozyczalni. Ceny sa juz od 300zl za 3 dni.
Zalezy oczywiscie ile sie jezdzi.
Ale jak wyklarowalem Krzysztofowi 45 cena paliwa i oplat to z grubsza
dopiero polowa...

Pewnie Ci się to nie mieści w głowie, ale nie dla wszystkich
jedynym wyznacznikiem przy podejmowaniu decyzji są pieniądze.
Nawet jeśli własne auto wychodzi ciut drożej to wygoda z jego
posiadania i poruszania się nim w porównaniu do łapania "taryfy"
kilka razy dziennie czy czekania na autobus wynagradza tą nadwyżkę.

Data: 2010-08-31 09:03:26
Autor: ptoki
Kalkulator kilometra;-)
On 31 Sie, 14:38, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:
"ptoki" <sczyg...@gmail.com> wrote in message

news:6cd89391-945a-46e6-9c78-62f604fb2c49s9g2000yqd.googlegroups.com...



> On 29 Sie, 23:59, ptoki <sczyg...@gmail.com> wrote:
>> On 29 Sie, 15:04, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:

>> > On Sun, 29 Aug 2010 05:38:18 -0700 (PDT),  ptoki wrote:
>> > >On 29 Sie, 07:28, PB <piotr.s...@biegala.pl> wrote:
>> > >> Jak było to nie bijcie;-)
>> > >>http://www.kosztyjazdy.pl/

>> > >Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
>> > >mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
>> > >komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
>> > >galy.
>> > >A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
>> > >100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
>> > >Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...
>> > >Ludzie jednak nie umieja myslec. Czego to uczy zamordystyczna
>> > >edukacja...

>> > A potem ci przychodzi pomysl pojechania w niedziele nad jezioro :-)

>> Napisalem "mieszczuchowi". Te jezioro objade taryfa za 400zl. Co
>> tydzien sie nie jezdzi. I cala rodzine (no niewielka) sie zmiescic da.

> Zreszta po przemysleniu mozna auto pozyczyc od sasiada albo z
> wypozyczalni. Ceny sa juz od 300zl za 3 dni.
> Zalezy oczywiscie ile sie jezdzi.
> Ale jak wyklarowalem Krzysztofowi 45 cena paliwa i oplat to z grubsza
> dopiero polowa...

Pewnie Ci się to nie mieści w głowie, ale nie dla wszystkich
jedynym wyznacznikiem przy podejmowaniu decyzji są pieniądze.
Nawet jeśli własne auto wychodzi ciut drożej to wygoda z jego
posiadania i poruszania się nim w porównaniu do łapania "taryfy"
kilka razy dziennie czy czekania na autobus wynagradza tą nadwyżkę.

Twoj "pewnik" niestety cie zawiodl. Ja bardzo dobrze wiem jakie
kryteria ludzie biora pod uwage przy decydowaniu o swoich
poczynaniach.
Ale niestety wiem rowniez ze wiekszosc z nich udaje ze bierze pod
uwage wszystko (albo przynajmniej duzo) przy decydowaniu a to niestety
nie prawda.
I napisalem rowniez jakie sa zalozenia mojej tezy. Przeczytaj uwaznie,
zrozumiesz.

I krzysztofowi tez napisalem ze decyzja nalezy do danej osoby ja tylko
dywaguje nad tym czy jest ona podejmowana na podstawie rzetelnych
przeslanek. I zazwyczaj nie jest.

--
Lukasz Sczygiel

Data: 2010-09-01 07:57:14
Autor: Andrzej Lawa
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 31.08.2010 18:03, ptoki pisze:

I krzysztofowi tez napisalem ze decyzja nalezy do danej osoby ja tylko
dywaguje nad tym czy jest ona podejmowana na podstawie rzetelnych
przeslanek. I zazwyczaj nie jest.

Przesłanki jak przesłanki - większość populacji jest po prostu zbyt
ograniczona umysłowo. Mówiąc prosto - są krótkowzroczni.

Zresztą, żeby pozostać w temacie grupy, wystarczy popatrzeć, jak ci
idioci jeżdżą. Klasyczny przykład: wyprzedza, hamuje i... skręca w
prawo. To po *.*uj w ogóle wyprzedza??

Data: 2010-09-01 10:27:48
Autor: kamil
Kalkulator kilometra;-)


"Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote in message news:4c7deb3b$1news.home.net.pl...
W dniu 31.08.2010 18:03, ptoki pisze:

I krzysztofowi tez napisalem ze decyzja nalezy do danej osoby ja tylko
dywaguje nad tym czy jest ona podejmowana na podstawie rzetelnych
przeslanek. I zazwyczaj nie jest.

Przesłanki jak przesłanki - większość populacji jest po prostu zbyt
ograniczona umysłowo. Mówiąc prosto - są krótkowzroczni.

I wiekszosc populacji mowi dokladnie to samo o 'wiekszosci populacji'. Zupelnie, jak ty.

Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-09-01 12:19:07
Autor: Andrzej Lawa
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 01.09.2010 11:27, kamil pisze:

Przesłanki jak przesłanki - większość populacji jest po prostu zbyt
ograniczona umysłowo. Mówiąc prosto - są krótkowzroczni.

I wiekszosc populacji mowi dokladnie to samo o 'wiekszosci populacji'.
Zupelnie, jak ty.

Czyli nawet demokratycznie mam rację ;->

Data: 2010-09-01 08:02:56
Autor: Andrzej Lawa
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 29.08.2010 15:04, J.F. pisze:

Ludzie jednak nie umieja myslec. Czego to uczy zamordystyczna
edukacja...

A potem ci przychodzi pomysl pojechania w niedziele nad jezioro :-)

Wypożyczalnia.

Albo jezioro z komunikacją publiczną w okolicy.

Data: 2010-08-29 15:05:21
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 2010-08-29 14:38, ptoki pisze:
On 29 Sie, 07:28, PB<piotr.s...@biegala.pl>  wrote:
Jak było to nie bijcie;-)

http://www.kosztyjazdy.pl/

Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
galy.
A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...

Ludzie jednak nie umieja myslec. Czego to uczy zamordystyczna
edukacja...

Poraz kolejny to napiszę, tym razem pod twoim adresem: pieprzysz jak potłuczony. A jak uważasz, że jest inaczej, to spróbuj na pieniądze przeliczyć czyjeś zamiłowanie do czegoś. W tym przypadku do jazdy.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Data: 2010-08-30 13:02:26
Autor: kamil
Kalkulator kilometra;-)
"Marcin "Kenickie" Mydlak" <eikcinek@34xob.lp> wrote in message news:i5dluj$hfo$1news.dialog.net.pl...

Poraz kolejny to napiszę, tym razem pod twoim adresem: pieprzysz jak potłuczony. A jak uważasz, że jest inaczej, to spróbuj na pieniądze przeliczyć czyjeś zamiłowanie do czegoś. W tym przypadku do jazdy.

Zamilowanie do jazdy mozna kultywowac na torze. Ty mowisz o sterczeniu w korkach przez 45 minut.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-08-30 22:27:22
Autor: J.F.
Kalkulator kilometra;-)
On Sun, 29 Aug 2010 15:05:21 +0200,  Marcin "Kenickie" Mydlak wrote:
W dniu 2010-08-29 14:38, ptoki pisze:
A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...

Poraz kolejny to napiszę, tym razem pod twoim adresem: pieprzysz jak potłuczony. A jak uważasz, że jest inaczej, to spróbuj na pieniądze przeliczyć czyjeś zamiłowanie do czegoś. W tym przypadku do jazdy.

No, za 300 zl to sobie mozna niezle poszalec na gokarcie :-)

Tylko jak bez auta dojechac na Bielany ? :-)

J.

Data: 2010-09-01 08:06:31
Autor: Andrzej Lawa
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 30.08.2010 22:27, J.F. pisze:

Poraz kolejny to napiszę, tym razem pod twoim adresem: pieprzysz jak potłuczony. A jak uważasz, że jest inaczej, to spróbuj na pieniądze przeliczyć czyjeś zamiłowanie do czegoś. W tym przypadku do jazdy.

No, za 300 zl to sobie mozna niezle poszalec na gokarcie :-)

Tylko jak bez auta dojechac na Bielany ? :-)

1. w celu?
2. które?

Data: 2010-09-01 11:19:52
Autor: amos
Kalkulator kilometra;-)
On 30 Sie, 22:27, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
Tylko jak bez auta dojechac na Bielany ? :-)

Może metrem?

--
amos

Data: 2010-09-01 08:04:51
Autor: Andrzej Lawa
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 29.08.2010 15:05, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Poraz kolejny to napiszę, tym razem pod twoim adresem: pieprzysz jak
potłuczony. A jak uważasz, że jest inaczej, to spróbuj na pieniądze
przeliczyć czyjeś zamiłowanie do czegoś. W tym przypadku do jazdy.


Jesteś jakimś zboczeńcem, skoro masz zamiłowanie do stania w
wielkomiejskich korkach ;->

Data: 2010-09-01 09:01:06
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 2010-09-01 08:04, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 29.08.2010 15:05, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Poraz kolejny to napiszę, tym razem pod twoim adresem: pieprzysz jak
potłuczony. A jak uważasz, że jest inaczej, to spróbuj na pieniądze
przeliczyć czyjeś zamiłowanie do czegoś. W tym przypadku do jazdy.


Jesteś jakimś zboczeńcem, skoro masz zamiłowanie do stania w
wielkomiejskich korkach ;->

Zbiorkom też często w nich stoi. Śmierdzi w nim, wpier...ol można dostać, nie można sobie w spokoju posłuchać Vivaldiego, Shazzy czy Black Sabbath. :P

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Data: 2010-09-01 09:22:56
Autor: Andrzej Lawa
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 01.09.2010 09:01, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Jesteś jakimś zboczeńcem, skoro masz zamiłowanie do stania w
wielkomiejskich korkach ;->

Zbiorkom też często w nich stoi.

Zwłaszcza metro ;->

Śmierdzi w nim,

Samochodowe spaliny pachną różami? Bo w to, że masz samochód hermetyczny
to nie uwierzę ;)

wpier...ol można dostać,

Samochód mogą ukraść lub rozbić.

nie można sobie w spokoju posłuchać Vivaldiego,

Mi się jakoś udawało. Ba! Nawet książkę mogłem poczytać. I film
obejrzeć. A czasem także zdrzemnąć się mogłem.

A teraz niestety nie mam na trasie codziennych dojazdów zbiorkomu i
muszę się męczyć - ani się zdrzemnąć, ani poczytać i jeszcze muszę
uważać na pośpiesznych debili, co to myślą, że są takimi miszczami, że
na mokrej nawierzchni mają gwarantowaną przyczepność.

Shazzy

Fuuuuuuuuuuuuuuj.

czy Black Sabbath. :P

Nie widzę problemów.

Data: 2010-09-01 13:19:40
Autor: Jakub Witkowski
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 2010-09-01 09:22, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 01.09.2010 09:01, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Jesteś jakimś zboczeńcem, skoro masz zamiłowanie do stania w
wielkomiejskich korkach ;->

Zbiorkom też często w nich stoi.

Zwłaszcza metro ;->

Śmierdzi w nim,

Samochodowe spaliny pachną różami? Bo w to, że masz samochód hermetyczny
to nie uwierzę ;)

Ale w filtr kabinowy z węglem aktywnym łatwiej? Poza tym, nawet najzwyklejsze
auto z klimą w upale komfortem bije na głowę tramwajowy smród ciał i temperaturę.
A nawet i bez klimy...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-09-01 13:36:07
Autor: Andrzej Lawa
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 01.09.2010 13:19, Jakub Witkowski pisze:

Ale w filtr kabinowy z węglem aktywnym łatwiej? Poza tym, nawet

Tia, samochody przystosowane do działania w strefie NBC ;)

najzwyklejsze auto z klimą w upale komfortem bije na głowę
tramwajowy smród ciał i temperaturę.

Klima rodzi swoje problemy - coś za coś.

A nawet i bez klimy...

Niewielka różnica. I to czasem na niekorzyść samochodu ;) (pasy itepe)

Data: 2010-09-01 13:42:19
Autor: Jakub Witkowski
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 2010-09-01 13:36, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 01.09.2010 13:19, Jakub Witkowski pisze:

Ale w filtr kabinowy z węglem aktywnym łatwiej? Poza tym, nawet

Tia, samochody przystosowane do działania w strefie NBC ;)

najzwyklejsze auto z klimą w upale komfortem bije na głowę
tramwajowy smród ciał i temperaturę.

Klima rodzi swoje problemy - coś za coś.

I na przykład częste mycie też. Zabija florę skóry, zwiększa ryzyko infekcji.
Zawsze to powtarzam

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-09-01 14:17:31
Autor: Andrzej Lawa
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 01.09.2010 13:42, Jakub Witkowski pisze:

najzwyklejsze auto z klimą w upale komfortem bije na głowę
tramwajowy smród ciał i temperaturę.

Klima rodzi swoje problemy - coś za coś.

I na przykład częste mycie też. Zabija florę skóry, zwiększa ryzyko
infekcji. Zawsze to powtarzam

Tobie najwyraźniej już zaszkodziło ;->

Data: 2010-09-01 22:56:50
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 2010-09-01 09:22, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 01.09.2010 09:01, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Jesteś jakimś zboczeńcem, skoro masz zamiłowanie do stania w
wielkomiejskich korkach ;->

Zbiorkom też często w nich stoi.

Zwłaszcza metro ;->


"Pokaż go to palcem, bo chciałbym uwierzyć, że śnię."
Hint - miasto w sigu. :-P

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Data: 2010-08-29 16:16:20
Autor: AL
Kalkulator kilometra;-)
ptoki pisze:
On 29 Sie, 07:28, PB <piotr.s...@biegala.pl> wrote:
Jak było to nie bijcie;-)

http://www.kosztyjazdy.pl/

Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
galy.

1. auto nie jest i nigdy nie bylo inwestycja

Inwestycja bedzie jak kupisz jakies zabytkowe, ktore za 10 lat warte bedzie np. 10razy co obecnie

A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...


2. taksowka nie wszedzie i w kazdej chwili dojedziesz

3. auto daje ci niezaleznosc, oszczednosc czasu - a tego sie nie da przeliczyc na pieniadze


--
pozdr
Adam (AL)
TG

Data: 2010-08-29 19:47:59
Autor: Przemysław Bernat
Kalkulator kilometra;-)
Dnia Sun, 29 Aug 2010 16:16:20 +0200, AL napisał(a):

2. taksowka nie wszedzie i w kazdej chwili dojedziesz

Na użeranie się z taksiarzami, przynajmniej w Trójmieście trzeba mieć dużo
czasu i mocna nerwy: najprostsze adresy są dla nich nie do znalezienia.
Auta, to zwykle trupy ze śmietnika, a wypisanie faktury trwa dłużej niż
kurs. W Gdańsku zdarzało mi się pójść na tramwaj, bo było szybciej i mniej
stresu niż ganianie się ze złotówą, która nie potrafi znaleźć Bałej 1.
 
3. auto daje ci niezaleznosc, oszczednosc czasu - a tego sie nie da przeliczyc na pieniadze

Taryfy mają swoje zastosowanie, ale tylko własne auto daje szybkość i
niezależność.

--
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2010-08-29 23:33:50
Autor: J.F.
Kalkulator kilometra;-)
On Sun, 29 Aug 2010 19:47:59 +0200,  Przemysław Bernat wrote:
Dnia Sun, 29 Aug 2010 16:16:20 +0200, AL napisał(a):
2. taksowka nie wszedzie i w kazdej chwili dojedziesz
Na użeranie się z taksiarzami, przynajmniej w Trójmieście trzeba mieć dużo
czasu i mocna nerwy: najprostsze adresy są dla nich nie do znalezienia.

Skoro wiesz gdzie, to podpowiadasz. A jak nie wiesz .. to i wlasnym
autem nie podjedziesz :-)

Auta, to zwykle trupy ze śmietnika,

A co cie to obchodzi, twoje czy co ? Wazne zeby w srodku czysto bylo.

wypisanie faktury trwa dłużej niż kurs.

A po co ci faktura do prywatnego uzytku.

Taryfy mają swoje zastosowanie, ale tylko własne auto daje szybkość i
niezależność.

Zalezy. W taryfie placisz i wysiadasz, a we wlasnym aucie bywa ze
jedziesz, jedziesz, jedziesz - a miejsca do parkowania nie widac :-)

J.

Data: 2010-08-30 07:27:17
Autor: Przemysław Bernat
Kalkulator kilometra;-)
Dnia Sun, 29 Aug 2010 23:33:50 +0200, J.F. napisał(a):

Skoro wiesz gdzie, to podpowiadasz. A jak nie wiesz .. to i wlasnym
autem nie podjedziesz :-)

Nie ma sposobu by podpowiedzieć adres taksówkarzowi, gdy ja stoję i czekam
na niego, a on zwiedza okolicę i uczy się topografii miasta.
 
Auta, to zwykle trupy ze śmietnika,

A co cie to obchodzi, twoje czy co ? Wazne zeby w srodku czysto bylo.

Wali choinką waniliową i wali cale zawieszenie. Maks to był, jak mi się
trafił opel kadet z dziurawym wydechem.
 
Taryfy mają swoje zastosowanie, ale tylko własne auto daje szybkość i
niezależność.

Zalezy. W taryfie placisz i wysiadasz, a we wlasnym aucie bywa ze
jedziesz, jedziesz, jedziesz - a miejsca do parkowania nie widac :-)

Już nawet w Kartuzach parkowanie jest płatne. To znakomicie ułatwia
znalezienie miejsca do zaparkowania.

--
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2010-08-30 20:17:02
Autor: J.F.
Kalkulator kilometra;-)
On Mon, 30 Aug 2010 07:27:17 +0200,  Przemysław Bernat wrote:
Dnia Sun, 29 Aug 2010 23:33:50 +0200, J.F. napisał(a):
Taryfy mają swoje zastosowanie, ale tylko własne auto daje szybkość i
niezależność.

Zalezy. W taryfie placisz i wysiadasz, a we wlasnym aucie bywa ze
jedziesz, jedziesz, jedziesz - a miejsca do parkowania nie widac :-)

Już nawet w Kartuzach parkowanie jest płatne. To znakomicie ułatwia
znalezienie miejsca do zaparkowania.

W Kartuzach moze i ulatwia :-)

J.

Data: 2010-08-30 03:35:29
Autor: ptoki
Kalkulator kilometra;-)
On 29 Sie, 19:47, Przemysław Bernat <pber...@wp.pl> wrote:
Dnia Sun, 29 Aug 2010 16:16:20 +0200, AL napisał(a):

> 2. taksowka nie wszedzie i w kazdej chwili dojedziesz

Na użeranie się z taksiarzami, przynajmniej w Trójmieście trzeba mieć dużo
czasu i mocna nerwy: najprostsze adresy są dla nich nie do znalezienia.
Auta, to zwykle trupy ze śmietnika, a wypisanie faktury trwa dłużej niż
kurs. W Gdańsku zdarzało mi się pójść na tramwaj, bo było szybciej i mniej
stresu niż ganianie się ze złotówą, która nie potrafi znaleźć Bałej 1.

Moje pracowe boje z taksiarzami strescil bym tak:
Bardzo sprawe ulatwiaja vouchery. Pewnie i na prywatnego ludzika da
sie takowe zorganizowac.
Wtedy jest latwiej dochodzic tego ze taksiarz naciagal trasy czy ceny.
Malych oszustw sie napietnowac nie da ale jak mu sie noga/reka omsknie
to odchylki na 15-20% latwo mozna wychwycic i o ile korporacja moze
nie dac rabatu na otarcie lez ale taryfiarza moze szarpnac po
kieszeni.

Jak sie po wawie rozbijalem sawa i eletaksi to stwierdzam ze jezdza
bez kombinowania i zazwyczaj adresy znaja. Ale ja jezdzilem po znanych
mi zakatkach. Poza tym czesto wklepuja adres w nawigacje i wtedy widac
czy jada po sznurku czy bladza w jakies dziwne miejsca.

> 3. auto daje ci niezaleznosc, oszczednosc czasu - a tego sie nie da
> przeliczyc na pieniadze

Taryfy mają swoje zastosowanie, ale tylko własne auto daje szybkość i
niezależność.

Ale pod warunkiem ze garaz masz blisko i zaparkowac mozna tam gdzie
sie jedzie.
Bo widzialem sytuacje ze dwu ludzi spotkalo sie pod klatka a potem pod
firma. Jeden jechal autem a drugi autobusami :) Tyle ze ten
samochodziarz mial daleko garaz a potem z parkingu darmowego kawalek
musial podejsc pod firme...

Generalnie liczyc trzeba umiec ale decyzja zawsze nalezy do
zainteresowanego.

--
Lukasz Sczygiel

Data: 2010-08-30 15:15:10
Autor: Przemysław Bernat
Kalkulator kilometra;-)
Dnia Mon, 30 Aug 2010 03:35:29 -0700 (PDT), ptoki napisał(a):

Generalnie liczyc trzeba umiec ale decyzja zawsze nalezy do
zainteresowanego.

I to jest słuszna koncepcja.

--
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2010-09-01 14:29:14
Autor: Jacek Osiecki
Kalkulator kilometra;-)
Dnia Mon, 30 Aug 2010 03:35:29 -0700 (PDT), ptoki napisał(a):
On 29 Sie, 19:47, Przemysław Bernat <pber...@wp.pl> wrote:
Taryfy mają swoje zastosowanie, ale tylko własne auto daje szybkość i
niezależność.
Ale pod warunkiem ze garaz masz blisko i zaparkowac mozna tam gdzie
sie jedzie.
Bo widzialem sytuacje ze dwu ludzi spotkalo sie pod klatka a potem pod
firma. Jeden jechal autem a drugi autobusami :) Tyle ze ten
samochodziarz mial daleko garaz a potem z parkingu darmowego kawalek
musial podejsc pod firme...

No, a teraz do konkursu dodaj: podrzucenie dziecka do przedszkola, a po
pracy załatwienie zakupów w markecie i odebranie dziecka z przedszkola.
Koledze ostatnio padło auto. Mieszka niecały 1km od przystanku, przedszkole
dziecka z 500m od przystanku, praca 100m od przystanku. Normalnie
podrzucenie dziecka do przedszkola i dojazd do firmy mu zajmuje jakieś 20
minut - z pomoca MPK, dzięki przesiadkom i oczekiwaniom na tramwaje oraz
drodze z/do przystanków wyrobił się w jakieś 1.5 godziny.

Fajnie jest mówić że tramwaj dojeżdża z punktu A do B niewiele później niż
auto i odpada jeszcze czas na poszukiwanie parkingu. Gorzej z załatwieniem
czegokolwiek innego niż ów przejazd A->B :)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2010-09-01 15:33:52
Autor: kamil
Kalkulator kilometra;-)
"Jacek Osiecki" <joshua@ceti.pl> wrote in message news:slrni7sopq.b2f.joshuatau.ceti.pl...

No, a teraz do konkursu dodaj: podrzucenie dziecka do przedszkola, a po
pracy załatwienie zakupów w markecie i odebranie dziecka z przedszkola.
Koledze ostatnio padło auto. Mieszka niecały 1km od przystanku, przedszkole
dziecka z 500m od przystanku, praca 100m od przystanku. Normalnie
podrzucenie dziecka do przedszkola i dojazd do firmy mu zajmuje jakieś 20
minut - z pomoca MPK, dzięki przesiadkom i oczekiwaniom na tramwaje oraz
drodze z/do przystanków wyrobił się w jakieś 1.5 godziny.

Fajnie jest mówić że tramwaj dojeżdża z punktu A do B niewiele później niż
auto i odpada jeszcze czas na poszukiwanie parkingu. Gorzej z załatwieniem
czegokolwiek innego niż ów przejazd A->B :)

Kolega dokladnie jak ja, tyle ze z 40min robi mi sie poltorej godziny z przesiadkami, a do tego 'to moze skoczymy za miasto na piknik?' z samochodem zajmuje 30 minut, autobusami, pociagami i dreptaniem przez las zejda pewnie ze dwie godziny. Jesli kogos bawi marnowanie polowy weekendow na dotarcie gdziekolwiek, niech sobie nawet na deskorolce jezdzi.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-08-30 10:53:09
Autor: jacek2v
Kalkulator kilometra;-)
On 29 Sie, 16:16, AL <a...@skads.tam> wrote:
ptoki pisze:

> On 29 Sie, 07:28, PB <piotr.s...@biegala.pl> wrote:
>> Jak było to nie bijcie;-)

>>http://www.kosztyjazdy.pl/

> Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
> mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
> komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
> galy.

1. auto nie jest i nigdy nie bylo inwestycja

Inwestycja bedzie jak kupisz jakies zabytkowe, ktore za 10 lat warte
bedzie np. 10razy co obecnie

A tu się nie zgodzę. Auto to inwestycja i wydaje się, że tylko tak
można je rozpatrywać. Albo jest to inwestycja pod kątem szybkości i
niezawodności przemieszczania się (ja tak je używam, dzięki temu
oszczędzam czas i pieniądze) - czyli przynosi nam to wymierne korzyści
- lub też jako inwestycja we własne zdrowie psychiczne czyli tzw.
fun :)

> A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
> 100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
> Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...

W moim przypadku to przy ~2,5kkm miesięcznie przy 2zł za km taxi
to ... mhh 5kzł :) + mniej czasu. Miesięczny na komunikację ok. pod
warunkiem, że trasa jest w miarę stała i ma się trochę więcej czasu.

2. taksowka nie wszedzie i w kazdej chwili dojedziesz
Raczej, czasami można dojechać taxi tam gdzie samochodem się nie da :)
- np. zamknięte dla ruchu centra niektórych miast. Taksówki są
niezastąpione jak się jedzie na imprezę :)

3. auto daje ci niezaleznosc, oszczednosc czasu - a tego sie nie da
przeliczyc na pieniadze

Fakt.

Data: 2010-08-31 16:20:44
Autor: Jakub Witkowski
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 2010-08-30 19:53, jacek2v pisze:

A tu się nie zgodzę. Auto to inwestycja i wydaje się, że tylko tak
można je rozpatrywać. Albo jest to inwestycja pod kątem szybkości i
niezawodności przemieszczania się (ja tak je używam, dzięki temu
oszczędzam czas i pieniądze) - czyli przynosi nam to wymierne korzyści
- lub też jako inwestycja we własne zdrowie psychiczne czyli tzw.
fun :)

W takim ujęciu to każdy zakup jest inwestycją - w coś tam.
Tylko po co wtedy słowo "inwestycja", skoro wystarczy "zakup"? :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-08-31 09:07:39
Autor: ptoki
Kalkulator kilometra;-)
On 31 Sie, 16:20, Jakub Witkowski <jwitk...@domena.z.sygnatury> wrote:
W dniu 2010-08-30 19:53, jacek2v pisze:

> A tu się nie zgodzę. Auto to inwestycja i wydaje się, że tylko tak
> można je rozpatrywać. Albo jest to inwestycja pod kątem szybkości i
> niezawodności przemieszczania się (ja tak je używam, dzięki temu
> oszczędzam czas i pieniądze) - czyli przynosi nam to wymierne korzyści
> - lub też jako inwestycja we własne zdrowie psychiczne czyli tzw.
> fun :)

W takim ujęciu to każdy zakup jest inwestycją - w coś tam.
Tylko po co wtedy słowo "inwestycja", skoro wystarczy "zakup"? :)

Nie kazdy*.
Inwestycja to zakup ktory ma sie zwrocic. Czasem trudno to uzasadnic
(bo jak wycenic czas) ale generalnie zazwyczaj prawie kazdy zakup
mozna tak uzasadnic ze wyjdzie ze sie zwrocil. :)

Przykladowo kupujac PS3 mozna stwierdzic ze chodzac grac na automatach
przegralo by sie wiecej niz ten marny 1000zl. Wiec PS3 to
inwestycja :)

Auto jednak zazwyczaj jest inwestycja bo nawet jak kosztuje te 800zl
miesiecznie (w calosci) to oszczedza tyle czasu i innych wydatkow ze
warto je miec i utrzymywac.
Ale nie zawsze i to jest esencja tego co chcialem przekazac.


--
Lukasz Sczygiel

Data: 2010-08-31 22:19:12
Autor: jacek2v
Kalkulator kilometra;-)
On 31 Sie, 18:07, ptoki <sczyg...@gmail.com> wrote:
On 31 Sie, 16:20, Jakub Witkowski <jwitk...@domena.z.sygnatury> wrote:> W dniu 2010-08-30 19:53, jacek2v pisze:

> > A tu się nie zgodzę. Auto to inwestycja i wydaje się, że tylko tak
> > można je rozpatrywać. Albo jest to inwestycja pod kątem szybkości i
> > niezawodności przemieszczania się (ja tak je używam, dzięki temu
> > oszczędzam czas i pieniądze) - czyli przynosi nam to wymierne korzyści
> > - lub też jako inwestycja we własne zdrowie psychiczne czyli tzw.
> > fun :)

> W takim ujęciu to każdy zakup jest inwestycją - w coś tam.
> Tylko po co wtedy słowo "inwestycja", skoro wystarczy "zakup"? :)

Nie kazdy*.
Inwestycja to zakup ktory ma sie zwrocic. Czasem trudno to uzasadnic
(bo jak wycenic czas) ale generalnie zazwyczaj prawie kazdy zakup
mozna tak uzasadnic ze wyjdzie ze sie zwrocil. :)

Przykladowo kupujac PS3 mozna stwierdzic ze chodzac grac na automatach
przegralo by sie wiecej niz ten marny 1000zl. Wiec PS3 to
inwestycja :)

Auto jednak zazwyczaj jest inwestycja bo nawet jak kosztuje te 800zl
miesiecznie (w calosci) to oszczedza tyle czasu i innych wydatkow ze
warto je miec i utrzymywac.
Ale nie zawsze i to jest esencja tego co chcialem przekazac.


Zgadzam się z tą esencją :)

Data: 2010-09-01 13:23:28
Autor: Jakub Witkowski
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 2010-08-31 18:07, ptoki pisze:
On 31 Sie, 16:20, Jakub Witkowski<jwitk...@domena.z.sygnatury>  wrote:
W dniu 2010-08-30 19:53, jacek2v pisze:

A tu się nie zgodzę. Auto to inwestycja i wydaje się, że tylko tak
można je rozpatrywać. Albo jest to inwestycja pod kątem szybkości i
niezawodności przemieszczania się (ja tak je używam, dzięki temu
oszczędzam czas i pieniądze) - czyli przynosi nam to wymierne korzyści
- lub też jako inwestycja we własne zdrowie psychiczne czyli tzw.
fun :)

W takim ujęciu to każdy zakup jest inwestycją - w coś tam.
Tylko po co wtedy słowo "inwestycja", skoro wystarczy "zakup"? :)

Nie kazdy*.
Inwestycja to zakup ktory ma sie zwrocic. Czasem trudno to uzasadnic
(bo jak wycenic czas) ale generalnie zazwyczaj prawie kazdy zakup
mozna tak uzasadnic ze wyjdzie ze sie zwrocil. :)

No raz piszesz że "nie każdy" a zaraz potem, że "generalnie zazwyczaj prawie każdy",
Wypadałoby więc wskazać przykład takiego który się nie da *), albo zgodzić ze mną :)

*) a ja zaraz pokażę że jednak się da :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-09-01 09:51:09
Autor: ptoki
Kalkulator kilometra;-)
On 1 Wrz, 13:23, Jakub Witkowski <jwitk...@domena.z.sygnatury> wrote:
W dniu 2010-08-31 18:07, ptoki pisze:



> On 31 Sie, 16:20, Jakub Witkowski<jwitk...@domena.z.sygnatury>  wrote:
>> W dniu 2010-08-30 19:53, jacek2v pisze:

>>> A tu się nie zgodzę. Auto to inwestycja i wydaje się, że tylko tak
>>> można je rozpatrywać. Albo jest to inwestycja pod kątem szybkości i
>>> niezawodności przemieszczania się (ja tak je używam, dzięki temu
>>> oszczędzam czas i pieniądze) - czyli przynosi nam to wymierne korzyści
>>> - lub też jako inwestycja we własne zdrowie psychiczne czyli tzw.
>>> fun :)

>> W takim ujęciu to każdy zakup jest inwestycją - w coś tam.
>> Tylko po co wtedy słowo "inwestycja", skoro wystarczy "zakup"? :)

> Nie kazdy*.
> Inwestycja to zakup ktory ma sie zwrocic. Czasem trudno to uzasadnic
> (bo jak wycenic czas) ale generalnie zazwyczaj prawie kazdy zakup
> mozna tak uzasadnic ze wyjdzie ze sie zwrocil. :)

No raz piszesz że "nie każdy" a zaraz potem, że "generalnie zazwyczaj prawie każdy",
Wypadałoby więc wskazać przykład takiego który się nie da *), albo zgodzić ze mną :)

*) a ja zaraz pokażę że jednak się da :)

No ale przecierz jest dobrze. "generalnie zazwyczaj prawie kazdy" ~
"nie kazdy"
:)
Z tym generalnie zazwyczaj prawie kazdy chodzilo mi o to ze to tylko
kwestia upartosci w udowadnianiu sobie ze nie mozna bylo sie bez
czegos obyc.

Przykladem na taki zakup ktory nie jest inwestycja to przecpana
heroina. Trudno mi znalezc powody dla ktorych warto ja kupic :)

--
Lukasz Sczygiel

Data: 2010-09-01 08:30:40
Autor: Andrzej Lawa
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 29.08.2010 16:16, AL pisze:

1. auto nie jest i nigdy nie bylo inwestycja

Inwestycja bedzie jak kupisz jakies zabytkowe, ktore za 10 lat warte
bedzie np. 10razy co obecnie

To ja zrobiłem inwestycję :)

Aczkolwiek nie zabytek (tylko 15 lat) i nie 10x a tylko niecałe 2x ;)

[ciach]

3. auto daje ci niezaleznosc, oszczednosc czasu - a tego sie nie da
przeliczyc na pieniadze

W dużym mieście? Weź mnie nie denerwuj... Przyzwyczajony do zbiorkomu i
motocykli pojechałem samochodem na spotkanie w warszawskich
Łazienkach... To był KOSZMAR. Pomijając korki najpierw się naszukałem
miejsca do parkowania, potem się naszukałem działającego bankomatu, bo
te gówniane parkomaty nie przyjmują kart, potem się naszukałem otwartego
sklepu, który by mi łaskawie rozmienił banknot na monety, bo te gówniane
parkomaty nie przyjmują banknotów, a potem się jeszcze naszukałem
działającego parkomatu, bo te gówna się ciągle psują!

Prawie godzina zmarnowana - nie napiszę ci gdzie możesz sobie wsadzić
taką "oszczędność czasu".

Samochody na własność zaczynają mieć racjonalny sens dopiero przy
regularnym przewożeniu jakiegoś towaru albo przy braku komunikacji
publicznej.

Nawet dzieci to słaba wymówka, bo w dużych miastach przedszkola i
podstawówki są zwykle "pod nosem" (a jak ktoś koniecznie musi to jakiejś
szczególnej, wybranej placówki, to sam jest sobie winien).

Data: 2010-09-01 13:35:40
Autor: Jakub Witkowski
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 2010-09-01 08:30, Andrzej Lawa pisze:

3. auto daje ci niezaleznosc, oszczednosc czasu - a tego sie nie da
przeliczyc na pieniadze

W dużym mieście? Weź mnie nie denerwuj... Przyzwyczajony do zbiorkomu i
motocykli pojechałem samochodem na spotkanie w warszawskich
Łazienkach... To był KOSZMAR.

No ja wiem, że Trójmiasto to tylko wiocha, ale jednak mnie auto regularnie oszczędza
czas, i to nawet pomimo tego, że mam w okolicy dość sprawnę kolejkę miejską.
Zatem w zależności od warunków oszczędza bądź nie; a jakakolwiek generalizacja
jest bezsensowna.

> miejsca do parkowania, potem się naszukałem działającego bankomatu, bo
> te gówniane parkomaty nie przyjmują kart, potem się naszukałem otwartego
> sklepu, który by mi łaskawie rozmienił banknot na monety,

Bo widzisz, poruszanie się każdym środkiem lokomocji, czy to rowerem, czy
samochodem - trzeba najpierw potrenować :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-09-01 13:45:57
Autor: Andrzej Lawa
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 01.09.2010 13:35, Jakub Witkowski pisze:

W dużym mieście? Weź mnie nie denerwuj... Przyzwyczajony do zbiorkomu i
motocykli pojechałem samochodem na spotkanie w warszawskich
Łazienkach... To był KOSZMAR.

No ja wiem, że Trójmiasto to tylko wiocha, ale jednak mnie auto
regularnie oszczędza czas, i to nawet pomimo tego, że mam w okolicy
dość sprawnę kolejkę miejską.

Mam pewne wątpliwości. Albo Trójmiasto jest dużo luźniejsze lub ma dużo
gorszy zbiorkom ;)

Zatem w zależności od warunków oszczędza bądź nie; a jakakolwiek
generalizacja jest bezsensowna.

Poniekąd. Aczkolwiek - na przykładzie Warszawy i dojazdów
peryferia-centrum (Jelonki-Politechnika) - w życiu nie jeździłbym
samochodem.

miejsca do parkowania, potem się naszukałem działającego bankomatu, bo
te gówniane parkomaty nie przyjmują kart, potem się naszukałem otwartego
sklepu, który by mi łaskawie rozmienił banknot na monety,

Bo widzisz, poruszanie się każdym środkiem lokomocji, czy to rowerem, czy
samochodem - trzeba najpierw potrenować :)

Tia, specjalne rytuały i dodatkowe zawracanie głowy żeby było "wygodniej
i szybciej" - LOL.

Data: 2010-09-01 13:49:03
Autor: Jakub Witkowski
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 2010-09-01 13:45, Andrzej Lawa pisze:

Bo widzisz, poruszanie się każdym środkiem lokomocji, czy to rowerem, czy
samochodem - trzeba najpierw potrenować :)

Tia, specjalne rytuały i dodatkowe zawracanie głowy żeby było "wygodniej
i szybciej" - LOL.

Ano! Te wszystkie przebierania ze strojów kolarskich, prysznice itd - brrrr

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-09-01 14:16:40
Autor: Andrzej Lawa
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 01.09.2010 13:49, Jakub Witkowski pisze:

Tia, specjalne rytuały i dodatkowe zawracanie głowy żeby było "wygodniej
i szybciej" - LOL.

Ano! Te wszystkie przebierania ze strojów kolarskich, prysznice itd - brrrr


Przebierasz się w strój kolarski do jazdy autobusem????????????

A prysznic tak czy inaczej warto brać - jakby więcej ludzi to robiło, to
by nie było narzekania na "smród w autobusach" ;->

Data: 2010-08-29 17:07:17
Autor: Krzysztof 45
Kalkulator kilometra;-)
ptoki napisał(a):
[...]
Posiadałeś kiedyś samochód? Doznałeś kiedyś niezależności motoryzacyjnej nie mówiąc o przyjemności z prowadzenia auta?

Na ryby taksówką, na grzyby taksówką, nad jezioro taksówką, na wczasy tfu,tfu PKP&PKS i walizy w łapki, sprawy i inne potrzeby wymagające motania sie po mieście i za miastem taksówką, itp. itd...
Zdrowy jesteś?
Ludzie jednak nie umieja myslec.
Ty dałeś przykład zajebistego myślenia.
--
Krzysiek

Data: 2010-08-29 15:04:10
Autor: ptoki
Kalkulator kilometra;-)
On 29 Sie, 17:07, Krzysztof 45 <mekarWYTNI...@vp.pl> wrote:
ptoki napisał(a):> [...]

Posiadałeś kiedyś samochód? Doznałeś kiedyś niezależności
motoryzacyjnej nie mówiąc o przyjemności z prowadzenia auta?

Misiu, robie 25kkm rocznie. Swoim. Ale liczyc umiem. I napisalem ze
klarowalem mieszczuchowi. On myslal ze jak nigdzie nie jezdzi i kupi
auto to niewiele zaplaci.
Albo jak tylko do pracy bedzie jezdzil (zamiast zbiorkomu) to go drogo
nie wyjdzie.
Jak mu wyliczylem ile co kosztuje i zestawilem z kosztem taksy to sie
zdziwil.

I to mialem na mysli. Wiem do czego auto sluzy i uzywam. Za to widac
jak w niedziele ludzie czytaja ze zrozumieniem.

Na ryby taksówką, na grzyby taksówką, nad jezioro taksówką, na wczasy
tfu,tfu PKP&PKS i walizy w łapki, sprawy i inne potrzeby wymagające
motania sie po mieście i za miastem taksówką, itp. itd...
Zdrowy jesteś?
Ludzie jednak nie umieja myslec.

Ty dałeś przykład zajebistego myślenia.
No, czytasz tez trzezwo.

--
Lukasz Sczygiel

Data: 2010-08-30 01:13:09
Autor: Krzysztof 45
Kalkulator kilometra;-)
ptoki napisał(a):
Misiu, robie 25kkm rocznie. Swoim. Ale liczyc umiem. I napisalem ze
klarowalem mieszczuchowi. On myslal ze jak nigdzie nie jezdzi i kupi
auto to niewiele zaplaci.
Albo jak tylko do pracy bedzie jezdzil (zamiast zbiorkomu) to go drogo
nie wyjdzie.
Jak mu wyliczylem ile co kosztuje i zestawilem z kosztem taksy to sie
zdziwil.
Misiu trzeźwy, to jestem ciekaw twoich wyliczeń z terminem "jak nigdzie nie jeździ"
tylko do pracy.
Bo mi wyszło z moim kombi 2,5 DTI tylko do pracy ze wszystkimi innymi kosztami 290.58 zl/miesiąc.
I to ma być zniechęcające zakładając że 'mieszczuch' brał by auto o mniejszej pojemności lżejsze a zarazem mniejszym apetycie na paliwo? Pieprzysz bzdury.
--
Krzysiek

Data: 2010-08-30 03:20:16
Autor: ptoki
Kalkulator kilometra;-)
On 30 Sie, 01:13, Krzysztof 45 <mekarWYTNI...@vp.pl> wrote:
ptoki napisał(a):> Misiu, robie 25kkm rocznie. Swoim. Ale liczyc umiem. I napisalem ze
> klarowalem mieszczuchowi. On myslal ze jak nigdzie nie jezdzi i kupi
> auto to niewiele zaplaci.
> Albo jak tylko do pracy bedzie jezdzil (zamiast zbiorkomu) to go drogo
> nie wyjdzie.
> Jak mu wyliczylem ile co kosztuje i zestawilem z kosztem taksy to sie
> zdziwil.

Misiu trzeźwy, to jestem ciekaw twoich wyliczeń z terminem "jak
nigdzie nie jeździ"
tylko do pracy.
Bo mi wyszło z moim kombi 2,5 DTI tylko do pracy ze wszystkimi innymi
kosztami 290.58 zl/miesiąc.
I to ma być zniechęcające zakładając że 'mieszczuch' brał by auto o
mniejszej pojemności lżejsze a zarazem mniejszym apetycie na paliwo?
Pieprzysz bzdury.

Oczywiscie wziales pod uwage rowniez to ze auto kupiles za X a za pare
lat bezawaryjnej (czego ci zycze) lub awaryjnej (trzeba doliczyc
koszty) jazdy sprzedasz za 1/5-1/10 X?

Dla przykladu:
Kupujac byle jezdzidlo klasy B (golca bez niczego) za te 45kzl i
jezdzac te 10 lat sprzedasz go za te 5-7kzl.
Czyli rocznie wychodzi jakies 4kzl straty na wartosci. Czyli
miesiecznie dodatkowe 300zl.
Mozna liczyc inne wersje typu uzywany wiekszy samochod i krotszy/
dluzszy czas uzycia ale wychodzi podobnie.

Sedno jest w tym ze porownanie posiadacza samochodu jezdzacego nim do
pracy z nieposiadaczem samochodu musi byc zrobione calosciowo.

Wiekszosc ludzi liczy tylko paliwo i ewentualne naprawy, ci bardziej
swiadomi doliczaja ubezpieczenia, przeglady.
Ci naprawde swiadomi doliczaja koszt i "utrate wartosci" takiego
pojazdu (calkiem spora) no i koszty garazu.
A ci szalenie swiadomi doliczaja do kosztow rowniez czas jaki trzeba
autu poswiecic (przeglad to 2-3h wyrwane raz na jakis czas, mycie to
tez pare minut raz na miesiac czy podobnie, no i np samo parkowanie
(bo taryfe zamawia sie pod klatke i dojezdza pod drzwi - czas
parkowania/garazowania=0).

I podliczajac calosc juz wychodza spore koszta. U mnie wychodzi jakies
800zl. Te 300-400 kosztow bierzacych i drugie tyle w kosztach
ubezpieczen/utraty wartosci/napraw itp.

No i jesli ktos wiele nie jezdzi to nawet jesli wyda w taryfie te
400-800zl miesiecznie to ledwie dobije do kosztow samochodu liczonych
w calosci.

No magic...

PS
Znam dwu ludzi ktorzy maja auta i wogole nimi nie jezdza. Jeden ma na
liczniku nabite 34kkm w 9letnim daewoo nexia a kupil ja 2 letnia z
stanem 31kkm.
A drugi w ostatnich 3 latach zrobil swoim autem 900km i mial w tym
czasie 5 stluczek. Taniej wychodzi go jezdzenie taryfa. Auta sie
pozbyl.

--
Lukasz Sczygiel

Data: 2010-09-01 07:58:49
Autor: Scypio
Kalkulator kilometra;-)
Dnia Mon, 30 Aug 2010 03:20:16 -0700 (PDT), ptoki napisal(a):
Kupujac byle jezdzidlo klasy B (golca bez niczego) za te 45kzl i
jezdzac te 10 lat sprzedasz go za te 5-7kzl.

Za 45k to się kupuje nowego kompakta z radiem, klimą i silnikiem >100KM. http://otomoto.pl/hyundai-i30-1-4-base-plus-okazja-C13601964.html
Podobnych ogłoszeń jest od metra. Takim autkiem można się przemieszczać w całkiem komfortowych warunkach. pozdrawiam, --
scypio

Data: 2010-09-01 09:54:19
Autor: ptoki
Kalkulator kilometra;-)
On 1 Wrz, 09:58, Scypio <scypio.N0S...@poczta.fm> wrote:
Dnia Mon, 30 Aug 2010 03:20:16 -0700 (PDT), ptoki napisal(a):

> Kupujac byle jezdzidlo klasy B (golca bez niczego) za te 45kzl i
> jezdzac te 10 lat sprzedasz go za te 5-7kzl.

Za 45k to się kupuje nowego kompakta z radiem, klimą i silnikiem >100KM.http://otomoto.pl/hyundai-i30-1-4-base-plus-okazja-C13601964.html
Podobnych ogłoszeń jest od metra.

Takim autkiem można się przemieszczać w całkiem komfortowych warunkach.

No to policz ile stracisz na wartosci jezdzac nim te 10 lat i
sprzedajac.
Istotne jest nie to jakim jezdzisz ale ile w calosc wsadzisz...

--
Lukasz Sczygiel

Data: 2010-08-31 16:35:24
Autor: Jakub Witkowski
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 2010-08-30 01:13, Krzysztof 45 pisze:
ptoki napisał(a):
Misiu, robie 25kkm rocznie. Swoim. Ale liczyc umiem. I napisalem ze
klarowalem mieszczuchowi. On myslal ze jak nigdzie nie jezdzi i kupi
auto to niewiele zaplaci.
Albo jak tylko do pracy bedzie jezdzil (zamiast zbiorkomu) to go drogo
nie wyjdzie.
Jak mu wyliczylem ile co kosztuje i zestawilem z kosztem taksy to sie
zdziwil.
Misiu trzeźwy, to jestem ciekaw twoich wyliczeń z terminem "jak nigdzie nie jeździ"
tylko do pracy.
Bo mi wyszło z moim kombi 2,5 DTI tylko do pracy ze wszystkimi innymi kosztami 290.58 zl/miesiąc.

Z włączoną "advanced" :) opcją gdzie się liczy utratę wartości?
Mógłbyś podesłać linka do wyliczenia?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-08-31 23:21:59
Autor: Krzysztof 45
Kalkulator kilometra;-)
Jakub Witkowski napisał(a):
Z włączoną "advanced" :) opcją gdzie się liczy utratę wartości?
Mógłbyś podesłać linka do wyliczenia?
Podrzucę Ci, jak Ty podrzucisz mi linka który wyliczy koszt niezależności i oszczędności czasu.
--
Krzysiek

Data: 2010-09-01 13:38:39
Autor: Jakub Witkowski
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 2010-08-31 23:21, Krzysztof 45 pisze:
Jakub Witkowski napisał(a):
Z włączoną "advanced" :) opcją gdzie się liczy utratę wartości?
Mógłbyś podesłać linka do wyliczenia?
Podrzucę Ci, jak Ty podrzucisz mi linka który wyliczy koszt niezależności i oszczędności czasu.

Podałeś konkretną sumę za kilometr z dokładnością do grosza, ale nie chcesz
się pochwalić jak do niej doszedłeś? Gdyż ponieważ?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-08-29 23:40:59
Autor: Tomasz Pyra
Kalkulator kilometra;-)
ptoki pisze:
On 29 Sie, 07:28, PB <piotr.s...@biegala.pl> wrote:
Jak było to nie bijcie;-)

http://www.kosztyjazdy.pl/

Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
galy.

A jakie kryteria trzeba spełnić żeby warto było kupić np. telewizor?

Data: 2010-08-30 00:18:24
Autor: Cavallino
Kalkulator kilometra;-)
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:

A jakie kryteria trzeba spełnić żeby warto było kupić np. telewizor?

To jest dopiero bez sensu inwestycja.
Nie posiadanie nie dość że nie wymaga kupowania niczego alternatywnego, to jeszcze zostawia kupę czasu żeby więcej zarobić.

Data: 2010-08-30 13:11:02
Autor: kamil
Kalkulator kilometra;-)


"Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:i5embe$jp0$1news.onet.pl...
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:

A jakie kryteria trzeba spełnić żeby warto było kupić np. telewizor?

To jest dopiero bez sensu inwestycja.
Nie posiadanie nie dość że nie wymaga kupowania niczego alternatywnego, to jeszcze zostawia kupę czasu żeby więcej zarobić.

No patrz - nie mam od lat. :)



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-08-31 22:09:01
Autor: radxcell
Kalkulator kilometra;-)
*ptoki* wrote in
<news:68585f39-7f59-41a5-981f-da18025f9886d8g2000yqf.googlegroups.com>:
On 29 Sie, 07:28, PB <piotr.s...@biegala.pl> wrote:
Jak było to nie bijcie;-)
http://www.kosztyjazdy.pl/
Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
galy.
A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...
Ludzie jednak nie umieja myslec. Czego to uczy zamordystyczna
edukacja...

Na szczescie, co widac po tej stronie, niektorzy czytują http://bit.ly/crVp6y

pozdr, rdx

Data: 2010-08-29 23:39:43
Autor: Tomasz Pyra
Kalkulator kilometra;-)
PB pisze:
Jak było to nie bijcie;-)

http://www.kosztyjazdy.pl/

11.44zł/km mi wyszło :)

Data: 2010-08-30 11:25:46
Autor: Big Jack
Kalkulator kilometra;-)
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/17yfpkd4dzj1v.128stxo4teuf5$.dlg@40tude.net
*PB* napisał(-a):

Jak było to nie bijcie;-)

http://www.kosztyjazdy.pl/

Fajne linki generuje ten kalkulator  :D

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

Data: 2010-09-01 08:01:59
Autor: Andrzej Lawa
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 29.08.2010 07:28, PB pisze:

Jak było to nie bijcie;-)

http://www.kosztyjazdy.pl/


Ładne są skutki kupienia samochodu dość starego, ale na chodzie,
kupionego okazyjnie ;)

Wzrost wartości (od ceny zakupu do ceny z eurotaxu) spowodował, że
paliwo to u mnie 108% kosztów ;)

Data: 2010-09-01 10:27:04
Autor: kamil
Kalkulator kilometra;-)


"PB" <piotr.spam@biegala.pl> wrote in message news:17yfpkd4dzj1v.128stxo4teuf5$.dlg40tude.net...

Jak było to nie bijcie;-)

http://www.kosztyjazdy.pl/

Wyszlo 17k na 15kkm rocznie bez utraty wartosci, z utrata jakies 22k. Tyle, ze dojazd do pracy trwa 40 minut, zamiast 1h20 zbiorkowmem z dwoma przesiadkami, wystawaniem na przystanku w deszczu i sniegu z trzyletnim dzieciakiem i tloczeniem sie jak sardynka w upale. Na dojazdy do pracy po 15km w jedna strone przez 200 dni w roku wychodzi jakies 6000km. Liczac taxi po 2zl za kilometr, zaplace za to 13k PLN plus conajmniej drugie tyle na dojazdy pod kino czy wynajem samochodu na wakacje.

Wychodzi, ze moj jest tanszy.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-09-01 10:28:54
Autor: kamil
Kalkulator kilometra;-)
"kamil" <kamil@spam.com> wrote in message news:i5l699$4mi$1inews.gazeta.pl...


"PB" <piotr.spam@biegala.pl> wrote in message news:17yfpkd4dzj1v.128stxo4teuf5$.dlg40tude.net...

Jak było to nie bijcie;-)

http://www.kosztyjazdy.pl/

Wyszlo 17k na 15kkm rocznie bez utraty wartosci, z utrata jakies 22k. Tyle, ze dojazd do pracy trwa 40 minut, zamiast 1h20 zbiorkowmem z dwoma przesiadkami, wystawaniem na przystanku w deszczu i sniegu z trzyletnim dzieciakiem i tloczeniem sie jak sardynka w upale. Na dojazdy do pracy po 15km w jedna strone przez 200 dni w roku wychodzi jakies 6000km. Liczac taxi po 2zl za kilometr, zaplace za to 13k PLN plus conajmniej drugie tyle na dojazdy pod kino czy wynajem samochodu na wakacje.

Wychodzi, ze moj jest tanszy.

Nie doliczylem jeszcze zbiorkomu dla zony, ktora po drodze odstawiam i zgarniam spod biura - kolejny wydatek, ktorego nie ma z samochodem.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-09-01 10:37:14
Autor: krzysiek82
Kalkulator kilometra;-)
W dniu 2010-08-29 07:28, PB pisze:

Jak było to nie bijcie;-)

http://www.kosztyjazdy.pl/

przydatne przydatne :)

--
krzysiek82

Kalkulator kilometra;-)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona