Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kałuże i ich wpływ na jazdę...

Kałuże i ich wpływ na jazdę...

Data: 2014-08-24 15:13:48
Autor: Trybun
Kałuże i ich wpływ na jazdę...
W dniu 2014-08-15 02:16, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Nie dowiedziałem się, czy mnie (jadącego samochodem osobowym)
obchodzą/dotyczą elektronicznie pobierane opłaty i czy poza
autostradami mogę spotkać płatne odcinki dróg -- ekspresowych
chociażby, ale pokażę Wam film ukazującym technikę radzenia
sobie z kałużami.


   https://www.youtube.com/watch?v=sJC7E06IBXI

Jak wiadomo -- woda potrafi wyrządzić szereg szkód, a jej
dostanie się do cylindra może zmoczyć włosy na głowie...


Co do kałuż na drodze i ich wpływie na jazdę. Mój własny przypadek, i zarazem pierwszy wypadek jako kierowcy. Jadę nawet nie za szybko, jakieś 80-90km/h , leje jak z cebra. Widzę dużą kałużę, wjeżdżam w nią. Jak się okazało była dość głęboka, tak że prawe koła chwyciły głębszą wodę i mnie zarzuciło, zacząłem jechać bokiem, i za chwilę trzykrotnie przekoziołkowałem, koniec końców wylądowałem na dachu, na torach tramwajowych.  Nie, nie koniec przygody, podbiegli ludzie z pobliskiego przystanku i pomogli mi postawić auto na koła. Zepchnęliśmy na pobocze i poszedłem do telefonu zadzwonić po pomoc drogową. Jednak w tym czasie, na tej samej kałuży  wyleciał z drogi dostawczak (Ford Transit), ten nie koziołkował, ale wpadł z impetem na mojego pozostawionego na poboczu Polaja i nieomal w całości go zgniótł. Tak, kałuże na jezdni są bardzo niebezpieczne.

Data: 2014-08-24 17:10:37
Autor: J.F.
Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Dnia Sun, 24 Aug 2014 15:13:48 +0200, Trybun napisał(a):
Co do kałuż na drodze i ich wpływie na jazdę. Mój własny przypadek, i zarazem pierwszy wypadek jako kierowcy. Jadę nawet nie za szybko, jakieś 80-90km/h , leje jak z cebra. Widzę dużą kałużę, wjeżdżam w nią. Jak się okazało była dość głęboka,

A mniej wiecej jak gleboka ?

tak że prawe koła chwyciły głębszą wodę i mnie zarzuciło,

Wode, czy dziure w jezdni/otwarta studzienke ?

zacząłem jechać bokiem, i za chwilę trzykrotnie przekoziołkowałem, koniec końców wylądowałem na dachu, na torach tramwajowych.  Nie, nie koniec przygody, podbiegli ludzie z pobliskiego przystanku i pomogli mi postawić auto na koła. Zepchnęliśmy na pobocze i poszedłem do telefonu zadzwonić po pomoc drogową. Jednak w tym czasie, na tej samej kałuży  wyleciał z drogi dostawczak (Ford Transit), ten nie koziołkował, ale wpadł z impetem na mojego pozostawionego na poboczu Polaja i nieomal w całości go zgniótł. Tak, kałuże na jezdni są bardzo niebezpieczne.

I co na to PZU czy tam inny ubezpieczyciel ? Wycenil poloneza przed szkoda wg rocznika i cennika, czy odjal za za
stan ? W zasadzie to chyba ze 100% powinien odjac :-)

J.

Data: 2014-08-25 20:39:33
Autor: Trybun
Kałuże i ich wpływ na jazdę...
W dniu 2014-08-24 17:10, J.F. pisze:
Dnia Sun, 24 Aug 2014 15:13:48 +0200, Trybun napisał(a):
Co do kałuż na drodze i ich wpływie na jazdę. Mój własny przypadek, i
zarazem pierwszy wypadek jako kierowcy. Jadę nawet nie za szybko, jakieś
80-90km/h , leje jak z cebra. Widzę dużą kałużę, wjeżdżam w nią. Jak się
okazało była dość głęboka,
A mniej wiecej jak gleboka ?

Głęboka, ale tak nierównomiernie - do prawej strony drogi coraz głębsza, tak że lewe koła jechały w takiej 2-3cm, a prawe chwyciły dużo głębszą. Nie mioerzyłem, ale była naprawdę głęboka.


tak że prawe koła chwyciły głębszą wodę i mnie zarzuciło,
Wode, czy dziure w jezdni/otwarta studzienke ?

Studzienka nie odbierała wody.


zacząłem jechać bokiem, i za chwilę trzykrotnie
przekoziołkowałem, koniec końców wylądowałem na dachu, na torach
tramwajowych.  Nie, nie koniec przygody, podbiegli ludzie z pobliskiego
przystanku i pomogli mi postawić auto na koła. Zepchnęliśmy na pobocze i
poszedłem do telefonu zadzwonić po pomoc drogową. Jednak w tym czasie,
na tej samej kałuży  wyleciał z drogi dostawczak (Ford Transit), ten nie
koziołkował, ale wpadł z impetem na mojego pozostawionego na poboczu
Polaja i nieomal w całości go zgniótł. Tak, kałuże na jezdni są bardzo
niebezpieczne.
I co na to PZU czy tam inny ubezpieczyciel ?
Wycenil poloneza przed szkoda wg rocznika i cennika, czy odjal za za
stan ? W zasadzie to chyba ze 100% powinien odjac :-)

J.

Auto było brata. PZU, - to było jeszcze za PRLu.  Poszło na konto jego AC . Zachowałem wtedy się jak kompletny laik. Pytał mnie spisujący protokół  milicjant, a później także padło takie pytanie przed Kolegium czy nie było w tym zniszczeniu Poloneza winy kierowcy Transita, a ja jak osioł że na tej kałuży każdy by wypadł z trasy. A sprawa była ewidentna - kierowca Transita wpadł na pozostawionego na poboczu Poloneza i zniszczył go, a więc odszkodowanie z jego OC a nie z AC brata, który w ten sposób poza autem stracił także zniżkę.

Data: 2014-09-16 16:51:12
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Kałuże i ich wpływ na jazdę...

"Trybun" 53fb82d6$0$3062$65785112@news.neostrada.pl

Auto było brata. PZU, - to było jeszcze za PRLu.  Poszło na konto jego AC . Zachowałem wtedy się jak kompletny laik. Pytał mnie spisujący protokół  milicjant, a później także padło takie pytanie przed Kolegium czy nie było w tym zniszczeniu Poloneza winy kierowcy Transita, a ja jak osioł że na tej kałuży każdy by wypadł z trasy. A sprawa była ewidentna - kierowca Transita wpadł na pozostawionego na poboczu Poloneza i zniszczył go, a więc odszkodowanie z jego OC a nie z AC brata, który w ten sposób poza autem stracił także zniżkę.

Miałeś po prostu farta, z którego nie skorzystałeś.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-09-17 08:28:30
Autor: Trybun
Kałuże i ich wpływ na jazdę...
W dniu 2014-09-16 16:51, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"Trybun" 53fb82d6$0$3062$65785112@news.neostrada.pl

Auto było brata. PZU, - to było jeszcze za PRLu.  Poszło na konto jego AC . Zachowałem wtedy się jak kompletny laik. Pytał mnie spisujący protokół  milicjant, a później także padło takie pytanie przed Kolegium czy nie było w tym zniszczeniu Poloneza winy kierowcy Transita, a ja jak osioł że na tej kałuży każdy by wypadł z trasy. A sprawa była ewidentna - kierowca Transita wpadł na pozostawionego na poboczu Poloneza i zniszczył go, a więc odszkodowanie z jego OC a nie z AC brata, który w ten sposób poza autem stracił także zniżkę.

Miałeś po prostu farta, z którego nie skorzystałeś.


Nie bardzo, Polonez był po wizycie w warsztacie, regeneracja tylnego mostu wymiana oleju w silniku, filtrów itd., to extra kasa nie do odzyskania w żaden sposób.
  Natomiast fartem był to że w czasie uderzenia przez tego Transita nie było mnie w pojeździe. Nawet sam milicjant o tym wspomniał.;-)

Data: 2014-08-24 17:22:48
Autor: dddddddd
Kałuże i ich wpływ na jazdę...
W dniu 2014-08-24 15:13, Trybun pisze:
Co do kałuż na drodze i ich wpływie na jazdę. Mój własny przypadek, i
zarazem pierwszy wypadek jako kierowcy. Jadę nawet nie za szybko, jakieś
80-90km/h , leje jak z cebra. Widzę dużą kałużę, wjeżdżam w nią. Jak się
okazało była dość głęboka, tak że prawe koła chwyciły głębszą wodę i
mnie zarzuciło, zacząłem jechać bokiem, i za chwilę trzykrotnie
przekoziołkowałem, koniec końców wylądowałem na dachu, na torach
tramwajowych.

Aquaplaning to jedna z pierwszych rzeczy która spotkała mnie na drodze i pokazała inny punkt widzenia niedoświadczonemu kierowcy :)
u mnie kałuża jedynie przeciągnęła mnie ok metr na prawą stronę - akurat droga z poboczem była więc po prostu zacząłem jechać po poboczu. Prędkość też nie większa niż 90km/h, choć opony słabe...
W zasadzie to dopiero takie rzeczy uczą - obrócisz się na śliskim, przestaniesz choć na chwilę kontrolować auto, czy też widzisz jak tir z naprzeciwka nie kontroluje swojego...

--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2014-08-25 20:40:12
Autor: Trybun
Kałuże i ich wpływ na jazdę...
W dniu 2014-08-24 17:22, dddddddd pisze:
W dniu 2014-08-24 15:13, Trybun pisze:
Co do kałuż na drodze i ich wpływie na jazdę. Mój własny przypadek, i
zarazem pierwszy wypadek jako kierowcy. Jadę nawet nie za szybko, jakieś
80-90km/h , leje jak z cebra. Widzę dużą kałużę, wjeżdżam w nią. Jak się
okazało była dość głęboka, tak że prawe koła chwyciły głębszą wodę i
mnie zarzuciło, zacząłem jechać bokiem, i za chwilę trzykrotnie
przekoziołkowałem, koniec końców wylądowałem na dachu, na torach
tramwajowych.

Aquaplaning to jedna z pierwszych rzeczy która spotkała mnie na drodze i pokazała inny punkt widzenia niedoświadczonemu kierowcy :)
u mnie kałuża jedynie przeciągnęła mnie ok metr na prawą stronę - akurat droga z poboczem była więc po prostu zacząłem jechać po poboczu. Prędkość też nie większa niż 90km/h, choć opony słabe...
W zasadzie to dopiero takie rzeczy uczą - obrócisz się na śliskim, przestaniesz choć na chwilę kontrolować auto, czy też widzisz jak tir z naprzeciwka nie kontroluje swojego...


Ja miałem to szczęście że to była taka jednokierunkowa z torami tramwajowymi rozdzielającymi jezdnie. Aż strach pomyśleć gdyby zdarzenie miało miejsce na jakiejś ruchliwej drodze poza miastem.

Kałuże i ich wpływ na jazdę...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona