Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Kamikadze na Filtrowej (Warszawa)

Kamikadze na Filtrowej (Warszawa)

Data: 2012-02-13 09:11:41
Autor: Fabian
Kamikadze na Filtrowej (Warszawa)
On 12.02.2012 04:25, __Maciek wrote:
Kurde, parę dni temu jadę sobie Filtrową, dojeżdżam do pl.Narutowicza,
a tu jakiś koleś jedzie na rowerze po... torowisku tramwajowym, samym
środkiem międzytorza (torowisko jest tam wyasfaltowane/wybetonowane).
Zastanwiam się co mogło chodzić? Kończyny mu się znudziły? Chciał po
prostu postraszyć/powku... motorniczych?
A może to któryś z Was, co? Przyznać się!
A może gość chciał zagrać w tchórza z motorniczym - jedzie na czołowe
z tramwajem i kto pierwszy skręci - przegrywa :-)
WTF?

Ale doszło do kolizji, czy nie? Rozumiem, że nie, więc chyba jednak nie było niebezpieczeństwa?

Fabian.

Data: 2012-02-13 09:40:14
Autor: __Maciek
Kamikadze na Filtrowej (Warszawa)
Mon, 13 Feb 2012 09:11:41 +0100 Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl>
napisał:

Ale doszło do kolizji, czy nie? Rozumiem, że nie, więc chyba jednak nie było niebezpieczeństwa?

Nie doszło, tramwaje też były daleko, więc nie było dużego
niebezpieczeństwa a jedynie duża głupota. Poruszyłem temat bo
zaciekawiło mnie co też mogło gościa skłonić do takiej jazdy, myślałem
że ja po prostu czegoś nie wiem, a grupowicze odpowiedzą np. że "to
teraz jest w modzie, wiele osób tak jeździ" albo "Mroczek (czy tam
inny idol młodzieży) w Magdzie M. tak jeździł i się zrobiła moda" albo
np. - "sam spróbuj pojeździć po szynie - rower sam jedzie, nie trzeba
kierować, można SMS-ować, tylko trzeba mieć wąskie opony żeby szły w
tym rowku":-)

Data: 2012-02-13 10:36:03
Autor: Fabian
Kamikadze na Filtrowej (Warszawa)
On 13.02.2012 09:40, __Maciek wrote:
Mon, 13 Feb 2012 09:11:41 +0100 Fabian<fabian1234567890@gazeta.pl>
napisał:

Ale doszło do kolizji, czy nie? Rozumiem, że nie, więc chyba jednak nie
było niebezpieczeństwa?

Nie doszło, tramwaje też były daleko, więc nie było dużego
niebezpieczeństwa a jedynie duża głupota. Poruszyłem temat bo

Czyli opisujesz szalenie niebezpieczne zdarzenie w którym nie było ani okruszka niebezpieczeństwa? Nie bardzo rozumiem co chcesz przekazać.

Fabian.

Data: 2012-02-13 11:02:04
Autor: Coaster
Kamikadze na Filtrowej (Warszawa)
On 2/13/12 10:36 AM, Fabian wrote:
On 13.02.2012 09:40, __Maciek wrote:
Mon, 13 Feb 2012 09:11:41 +0100 Fabian<fabian1234567890@gazeta.pl>
napisał:

Ale doszło do kolizji, czy nie? Rozumiem, że nie, więc chyba jednak nie
było niebezpieczeństwa?

Nie doszło, tramwaje też były daleko, więc nie było dużego
niebezpieczeństwa a jedynie duża głupota. Poruszyłem temat bo

Czyli opisujesz szalenie niebezpieczne zdarzenie w którym nie było ani
okruszka niebezpieczeństwa? Nie bardzo rozumiem co chcesz przekazać.

Spojrz na pozytywy - kiedys, przed era Internetu, ktos moglby wyladowac 'frustracje' po takiej obserwacji np. na mlodszym koledze - a tak napisze na grupe i jest OK ;-)

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Kamikadze na Filtrowej (Warszawa)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona