Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kamiński: Wolę Millera od Tuska. I wyobrażam sobie koalicję PiS i SLD.

Kamiński: Wolę Millera od Tuska. I wyobrażam sobie koalicję PiS i SLD.

Data: 2010-01-16 09:03:47
Autor: Artur Borubar
Kamiński: Wolę Millera od Tuska. I wyobrażam sobie koalicję PiS i SLD.

O cudzołożnikach w PiS, tańcu godowym Tuska, o tym, co zrobić, by PiS nie był obciachową partią, czy prezes Kaczyński kupi iPhona, a Zbigniew Ziobro nauczył się angielskiego, z Michałem Kamińskim, europosłem PiS, rozmawiają Anita Werner (TVN24) i Paweł Siennicki.

Jest Pan bohaterem.
Nie. Dlaczego?

Od bitwy o Anglię i Dywizjonu 303 żaden Polak nie budził takich kontrowersji w brytyjskiej polityce jak Pan.
Cóż, stałem się elementem rozgrywki wyborczej w Wielkiej Brytanii. Tam polityka jest bardzo brutalna, my mamy w Polsce niepotrzebne kompleksy. Ale prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.

Jest Pan antysemitą?
To bzdura. Bolą mnie te zarzuty, bo są nieprawdziwe i niesprawiedliwe. Moi dziadkowie walczyli z nazistami, a ja czytałem o sobie, że jestem neonazistą. Byłem wściekły, bo to było obraźliwe.

Ale to Pan krzyczał kiedyś na wiecu "Polska dla Polaków".
Tłumaczyłem to już setki razy. Powiedziałem tak w 2000 roku, kiedy mieliśmy przeświadczenie, że nasza demokracja nie działa. Chciałem, żebyśmy przywrócili państwo obywatelom, i to był kontekst tej wypowiedzi.

A czy homoseksualiści to pedały?
Co za idiotyczne pytanie. Homoseksualiści to po prostu homoseksualiści.

Jest Pan za legalizacją związków tej samej płci?
Nie, jestem przeciwny małżeństwom homoseksualnym. Ale każdy może zawrzeć cywilny kontrakt. Powody tego mogą być różne: seksualne, polityczne, każde inne. Istnieje taka możliwość w polskim prawie.

W PiS są też homoseksualiści?
Oczywiście, że są. Zapewne też cudzołożnicy i inni grzesznicy również.

Janusz Palikot jest brutalniejszy niż anglosascy politycy?
Palikot jest brutalem, przez niego polityka jest strasznie brudna. Nie sądzę, żeby ktokolwiek w Anglii, w USA mógł sobie na taki język pozwolić, jakiego on używał wobec prezydenta. W kongresie USA niedawno jeden republikański poseł w czasie przemówienia prezydenta Obamy krzyknął "kłamstwo". Był z tego gigantyczny skandal, jego własna partia się od niego odcięła, facet musiał przez 2 tygodnie w każdym wystąpieniu przepraszać za to, że przerwał wystąpienie prezydentowi.

Czy PiS może przetrwać bez Jarosława Kaczyńskiego?
Nie ma dziś osoby w PiS, poza Kaczyńskim, którą działacze mogliby zaakceptować.

Co będzie z Jarosławem Kaczyńskim, jeśli przegracie te wybory?
Akurat życiorys polityczny Jarosława Kaczyńskiego jest pełen momentów, kiedy wieszczono mu koniec. Tak jak w przypadku Marka Twaina wiadomości o jego śmierci są wysoce przedwczesne.

Każdy mistrz sportowy wie, że najlepiej karierę zakończyć, będąc na szczycie.
To byłoby skrajnie nieodpowiedzialne, gdyby Kaczyński rozważał ustąpienie z funkcji szefa PiS. Dziś w tej partii nie ma nikogo, kto byłby w stanie jej przewodzić, koniec kropka.

A Zbigniew Ziobro?
On sam twierdzi, że dla niego jest jeszcze za wcześnie, i ma rację.

Ziobro chce walczyć o schedę po Kaczyńskim?
Nie wiem. Wyrzućcie mnie z tej knajpy i zaproście Zbiorę, może wam odpowie.

Ziobro nauczył się już angielskiego?
Ze mną rozmawia po polsku, nie róbcie sobie jaj.

Zmiany w PiS, powrót do "aniołków Kaczyńskiego", to jest świadomy zabieg marketingowy?
Przecież wszystko, co się dzieje i będzie się działo w roku wyborczym, jest elementem przemyślanych planów.

Dlatego właśnie Przemysław Gosiewski został usunięty?
Nie pytajcie mnie o to.

Możecie wygrać wybory prezydenckie i samorządowe?
Tak, te wybory są do wygrania.

Jaki PiS ma pomysł na kampanię?
Parę osób w PiS dokonało bardzo głębokiej analizy i wiemy, że nasze problemy nie są natury politycznej. Paradoksalnie, nasz problem to jest problem lekarza, który wyleczył pacjenta. A skoro wyleczył, to już się go nie potrzebuje. Paradoksalnie dziś Polacy generalnie mają bardziej poglądy pisowskie niż w 2005 roku, gdy wygraliśmy wybory prezydenckie i parlamentarne. Ale staliśmy się negatywną ikoną popkultury. Jesteśmy wciąż odrzucani na poziomie popkultury, a nie na poziomie realnej debaty politycznej.
Nie możemy pomagać PO, by swoje własne problemy zasłaniała negatywną ikoną PiS.

Czekacie, aż PO się wykrwawi sama?
PO kilku spraw unika jak ognia. Boją się choćby rozmawiać o prywatyzacji służby zdrowia czy aferze hazardowej.

I co, Jarosław Kaczyński kupi teraz iPhona, założy profil na Facebooku, żeby nadążyć za popkulturą?
Nie sądzę, żeby to przeszło. Zresztą Kaczyński byłby w tym niewiarygodny. A największym atutem obu braci jest to, że nie lubią sztuczności. Próba nakłaniania ich do nienaturalnych zachowań byłaby przeciwskuteczna. Musimy tylko odkłamać obraz braci Kaczyńskich. Na przykład prezydent, o czym mało kto wie, jest wielkim fanem sportu. Wielokrotnie zadziwiał nawet zawodników, przypominając ich wyniki z lat 70.

Tylko że bramkarza Boruca nazwał Borubarem.
Wcale tak nie powiedział, ale zostawmy to. PiS powinien przede wszystkim pokazać, że nie jest obciachową partią.

I dlatego teraz PiS będzie partią "aniołków"?
W zeszłym roku, po kampanii "aniołków", mieliśmy najwyższe notowania od wyborów parlamentarnych.

Czyli bardziej się opłaca, jak PiS jest z Wenus?
W jakimś sensie tak. W ogóle bardzo wierzę w kobiety w polityce, choć jestem przeciwnikiem parytetów, bo one są niekonstytucyjne. Dlatego jestem pewien, że Grażyna Gęsicka świetnie poradzi sobie w klubie.

I teraz chcecie odzyskać centrum?
Wybory zawsze wygrywa się w centrum. Ale my dziś w Polsce mamy nienaturalną konstrukcję sceny politycznej.

Dlaczego nienaturalną?
Bo jest zbyt duża słabość lewicy. Cieszę się osobiście z tego, ale to jest unikalne. Oprócz Polski jeszcze tylko w Irlandii 80 procent elektoratu głosuje na szeroką centroprawicę. Dlatego te wybory są dużą szansą na rewitalizację lewicy. Powiem wam szczerze, że niektórzy w PiS bardzo cieszą się na taką perspektywę.

Lewica już rozdała karty? Cimoszewicz nie wystartuje?
Lubię sobie robić różne ćwiczenia myślowe i gdybym był spin doktorem lewicy, to na pewno namawiałbym ich do wystawienia Cimoszewicza. On ma wszystkie cechy dobrego kandydata na prezydenta i dlatego szczerze mówiąc, jego najbardziej się boję. Zresztą nie tylko ja, Tusk również.

Tusk boi się tylko Cimoszewicza?
Oczywiście. Wobec nikogo w ostatnich latach Donald Tusk nie wykonał takiego tańca godowego jak wokół Włodzimierza Cimoszewicza. Na szczęście wygląda na to, że Cimoszewicz przyjął zaloty Tuska.

To już jest po meczu? W drugiej turze wyborów spotkają się Tusk z Kaczyńskim?
Teoretycznie jest jeszcze możliwość, że lewica zjednoczy się wokół Olechowskiego. Lewica w każdym razie sukces ma na wyciągnięcie ręki, bo SLD ma znacznie większy potencjał w Polsce niż 11 procent. Tylko osobiste ambicje liderów stoją temu na przeszkodzie, co mnie niespecjalnie martwi.

Możliwe jest zjednoczenie lewicy teraz wokół Olechowskiego?
No, tak. Jest jeszcze jeden niedoceniany czynnik. To "Gazeta Wyborcza" i Adam Michnik.

Akurat Michnikiem to Pan nikogo nie przestraszy.
Ale to wciąż polityczny demiurg. Jak będzie miał do wyboru PiS i PO, to oczywiście będzie wspierał Platformę. Ale to nie jest wymarzony przez niego kształt sceny politycznej.

Czy postkomunizm już umarł w polskiej polityce? SLD może być koalicjantem dla PiS?
Dla nas jeszcze nie. Ale w wielu sprawach zgadzamy się, możemy tak samo głosować. Nie ma jednak płaszczyzny do zawierania koalicji z lewicą. Choć jak spotykam się z Wojtkiem Olejniczakiem czy Napieralskim, to bynajmniej nie dzieli nas już stosunek do komunizmu. To już nie jest główna oś sporu.

Ale dopuszcza Pan możliwość wspólnej koalicji?
To bardzo trudne pytanie.

I jaka jest odpowiedź?
No dobrze, wyobrażam sobie. Ale najpierw lewica musi sama sobie odpowiedzieć, jaki ma być jej charakter. Powiem coś obrazoburczego: w polityce zagranicznej dużo bardziej podobała mi się polityka zagraniczna Millera i Kwaśniewskiego niż Sikorskiego i Tuska.

Czyli jednak jest płaszczyzna porozumienia PiS i SLD?
Powtarzam, realnie polityka Kwaśniewskiego i Millera w sprawach zagranicznych, także europejskich, była lepsza niż obecnej ekipy.

Jakie problemy ma Tusk z Platformą?
Może mieć wiedzę na temat swojej partii, afery hazardowej, której my nie mamy, co powoduje, że naprawdę boi się przyszłości. Może być tak, że Platforma robiąc chamówkę w komisji śledczej, ponosi stratę, ale Tusk zdaje sobie sprawę, że straty byłyby jeszcze większe, gdyby prawda wyszła na jaw.

Tusk naprawdę hamletyzuje, czy wystartować w wyborach?
Naprawdę realnie waha się, czy wystartować.

Dlaczego?
Zdaje sobie sprawę, że to wcale dla niego tak dobrze nie wygląda. On wie, że może znowu przegrać z Lechem Kaczyńskim.

Skąd o tym wie?
Podejrzewam, że ma taką samą wiedzę co ja na temat struktury elektoratu, nastrojów społecznych czy dynamiki kampanii wyborczej. On to wie, bo jest mądrym człowiekiem. Kiedyś go bardzo lubiłem, dziś go lubię niestety dużo mniej, bo uważam, że prowadzi złą politykę i zachował się nie w porządku wiele razy.

Dla Lecha Kaczyńskiego byłoby lepiej, żeby Tusk kandydował?
Tak. I z punktu widzenia przyzwoitości wobec opinii publicznej pożądana jest konfrontacja pomiędzy Tuskiem a Kaczyńskim.

Kaczyński może ją wygrać?
Tak. Ale każde wybory są obarczone ryzykiem.

Który z braci jest lepszym szefem? Jarosław czy Lech?
Wbrew pozorom bardzo się różnią.

Bardziej więc Pan kocha Jarosława czy Lecha?
Dajcie spokój.

Wysłał Pan życzenia ślubne Kazimierzowi Marcinkiewiczowi?
Błagam, o Kaziku nie chcę rozmawiać. Możecie napisać, że tak zareagowałem.



http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/210044,kaminski-wole-millera-od-tuska-i-wyobrazam-sobie-koalicje,id,t.html#material_1



Przemek

Szydło powoli wychodzi z worka. Już pisuarowcy nie są w stanie ukryc umizgiwania się do lewicy. Skądinąd nie można się dziwic, bowiem takiej analogii jaka jest między Millerem, a Kaczyńskim nie dostrzegam u innych polityków. Jeśli Millera, czy Kaczyńskiego można nazywac politykami.

--
 Reakcja Owsiaka była natychmiastowa. - Rozliczamy się, ojcze. To ojciec się nie rozlicza i, mówiąc krótko, przewala kasę - grzmiał Owsiak podczas konferencji prasowej. W ten sposób odniósł się do zarzutów jakie padły w jednej z audycji stacji z Torunia. Jeden z prowadzących próbował udowodnić, że WOŚP nie działa charytatywnie.

Kamiński: Wolę Millera od Tuska. I wyobrażam sobie koalicję PiS i SLD.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona