Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Kampania Ofiary wypadków ...

Kampania Ofiary wypadków ...

Data: 2009-11-06 16:47:25
Autor: arturbac
Kampania Ofiary wypadków ...
"Ofiary wypadków drogowych nie mogą cię ostrzec"
http://www.tvn24.pl/-1,1627503,0,1,ofiary-wypadkow-drogowych-- nie-moga-cie-ostrzec,wiadomosc.html

Bardzo mi się podoba film, byle jak najwięcej ścigaczy go obejrzało.
Z swej jazdy samochodem pamiętam że największym uspokajaczem były dla mnie zawsze zwłoki w nienaturalnej pozycji omijane na jezdni.

Data: 2009-11-06 16:51:08
Autor: Coaster
Kampania Ofiary wypadków ...
arturbac wrote:
[...]
Z swej jazdy samochodem pamiętam że największym uspokajaczem były dla mnie zawsze zwłoki w nienaturalnej pozycji omijane na jezdni.

LOL - dlugo byles w Bosnii? ;-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-06 17:00:27
Autor: arturbac
Kampania Ofiary wypadków ...
Coaster pisze:
arturbac wrote:
[...]
Z swej jazdy samochodem pamiętam że największym uspokajaczem były dla mnie zawsze zwłoki w nienaturalnej pozycji omijane na jezdni.

LOL - dlugo byles w Bosnii? ;-)

IMHO Masz racje w pewnym sensie można przyjąć że polskie drogi to coś jako Bośnia, to 16 lat z bronią pancerną (samochód ?) i ostatnie 2 także z lekką (rower ?).

Data: 2009-11-06 17:41:43
Autor: Coaster
Kampania Ofiary wypadków ...
arturbac wrote:
Coaster pisze:
arturbac wrote:
[...]
Z swej jazdy samochodem pamiętam że największym uspokajaczem były dla mnie zawsze zwłoki w nienaturalnej pozycji omijane na jezdni.

LOL - dlugo byles w Bosnii? ;-)

IMHO Masz racje w pewnym sensie można przyjąć że polskie drogi to coś jako Bośnia, to 16 lat z bronią pancerną (samochód ?) i ostatnie 2 także z lekką (rower ?).


Pytam, bo przez trzy dekady jazdy autem, w PL/RP nie mialem watpliwej przyjemnosci omijania zwlok lezacych w nienaturalnej pozycji, ba nie musialem omijac zadnych zwlok. A nie jezdzilem malo. Raczej wiecej niz mniej... Gdzie Ty omijasz te zwloki i ile ich omijasz tygodniowo/miesiecznie/rocznie?

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-06 18:30:35
Autor: arturbac
Kampania Ofiary wypadków ...
Coaster pisze:
arturbac wrote:
Coaster pisze:
arturbac wrote:
[...]
Z swej jazdy samochodem pamiętam że największym uspokajaczem były dla mnie zawsze zwłoki w nienaturalnej pozycji omijane na jezdni.

LOL - dlugo byles w Bosnii? ;-)

IMHO Masz racje w pewnym sensie można przyjąć że polskie drogi to coś jako Bośnia, to 16 lat z bronią pancerną (samochód ?) i ostatnie 2 także z lekką (rower ?).


Pytam, bo przez trzy dekady jazdy autem, w PL/RP nie mialem watpliwej przyjemnosci omijania zwlok lezacych w nienaturalnej pozycji, ba nie musialem omijac zadnych zwlok. A nie jezdzilem malo. Raczej wiecej niz mniej... Gdzie Ty omijasz te zwloki i ile ich omijasz tygodniowo/miesiecznie/rocznie?


Trochę ironizuje ale prawdą jest że:
Kolizji bardzo dużo omijałem, a zwłoki co najmniej 2 krotnie w swojej karierze na krajowej 1ce, jeden pieszy i jeden rowerzysta.

Data: 2009-11-06 18:32:02
Autor: arturbac
Kampania Ofiary wypadków ...
arturbac pisze:
Coaster pisze:
arturbac wrote:
Coaster pisze:
arturbac wrote:
[...]
Z swej jazdy samochodem pamiętam że największym uspokajaczem były dla mnie zawsze zwłoki w nienaturalnej pozycji omijane na jezdni.

LOL - dlugo byles w Bosnii? ;-)

IMHO Masz racje w pewnym sensie można przyjąć że polskie drogi to coś jako Bośnia, to 16 lat z bronią pancerną (samochód ?) i ostatnie 2 także z lekką (rower ?).


Pytam, bo przez trzy dekady jazdy autem, w PL/RP nie mialem watpliwej przyjemnosci omijania zwlok lezacych w nienaturalnej pozycji, ba nie musialem omijac zadnych zwlok. A nie jezdzilem malo. Raczej wiecej niz mniej... Gdzie Ty omijasz te zwloki i ile ich omijasz tygodniowo/miesiecznie/rocznie?


Trochę ironizuje ale prawdą jest że:
Kolizji bardzo dużo omijałem, a zwłoki co najmniej 2 krotnie w swojej karierze na krajowej 1ce, jeden pieszy i jeden rowerzysta.

.... spalony samochód z ludzmi w środku między drzewami również na 1ce i IHO zastanawiałem się jak on tam trafił między te drzewa tj jak je ominął zanim się rozbił i zapalił.

itd ...

Data: 2009-11-07 23:34:49
Autor: Ryszard Mikke
Kampania Ofiary wypadków ...
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
arturbac wrote:
> Coaster pisze:
>> arturbac wrote:
>>> [...]
>>> Z swej jazdy samochodem pamiętam że największym uspokajaczem były dla >>> mnie zawsze zwłoki w nienaturalnej pozycji omijane na jezdni.
>>
>> LOL - dlugo byles w Bosnii? ;-)
> > IMHO Masz racje w pewnym sensie można przyjąć że polskie drogi to coś > jako Bośnia, to 16 lat z bronią pancerną (samochód ?) i ostatnie 2 także > z lekką (rower ?).
> Pytam, bo przez trzy dekady jazdy autem, w PL/RP nie mialem watpliwej przyjemnosci omijania zwlok lezacych w nienaturalnej pozycji, ba nie musialem omijac zadnych zwlok. A nie jezdzilem malo. Raczej wiecej niz mniej... Gdzie Ty omijasz te zwloki i ile ich omijasz tygodniowo/miesiecznie/rocznie?

Ja jeżdżę krócej i niespecjalnie intensywnie,
trupa/czarny worek widzę średnio raz do roku...

rmikke

--


Data: 2009-11-09 16:12:14
Autor: Robert Pyzel
Kampania Ofiary wypadków ...
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> napisał(a):
IMHO Masz racje w pewnym sensie można przyjąć że polskie drogi to coś jako Bośnia, to 16 lat z bronią pancerną (samochód ?) i ostatnie 2 także z lekką (rower ?).

Mam taki zrzut ekranu z RSSa Wirtualne Polski polskie drogi 46 : zamachy w iraku 40
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/08e8f84084ea023f.html

--
Robert Pyzel --


Data: 2009-11-06 18:42:22
Autor: Świstak
Kampania Ofiary wypadków ...
arturbac wrote:
"Ofiary wypadków drogowych nie mogą cię ostrzec"
http://www.tvn24.pl/-1,1627503,0,1,ofiary-wypadkow-drogowych-- nie-moga-cie-ostrzec,wiadomosc.html Bardzo mi się podoba film, byle jak najwięcej ścigaczy go obejrzało.
Z swej jazdy samochodem pamiętam że największym uspokajaczem były dla mnie zawsze zwłoki w nienaturalnej pozycji omijane na jezdni.

Przydałaby się scenka(i) z rowerzystą. Co byście zaproponowali?

Michał

Data: 2009-11-06 18:25:03
Autor: arturbac
Kampania Ofiary wypadków ...
Świstak pisze:
arturbac wrote:
"Ofiary wypadków drogowych nie mogą cię ostrzec"
http://www.tvn24.pl/-1,1627503,0,1,ofiary-wypadkow-drogowych-- nie-moga-cie-ostrzec,wiadomosc.html Bardzo mi się podoba film, byle jak najwięcej ścigaczy go obejrzało.
Z swej jazdy samochodem pamiętam że największym uspokajaczem były dla mnie zawsze zwłoki w nienaturalnej pozycji omijane na jezdni.

Przydałaby się scenka(i) z rowerzystą. Co byście zaproponowali?

Rowerzystę rozjeżdżanego na przejeździe rowerowym z DDR + narrator
a) Zanim zrobisz kolejną DDR pomyśl, szkoda czyjegoś życia, może można uspokoić ruch i go zintegrować ?
b) On udowodnił raz a dobrze że ma pierwszeństwo
c) Czy koniecznie chciałeś porysować sobie lakier, zwolnij twój samochód jest tego wart.

Data: 2009-11-07 13:11:47
Autor: Jan Pakuła
Kampania Ofiary wypadków ...
On 6 Lis, 18:25, arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl>
wrote:

c) Czy koniecznie chciałeś porysować sobie lakier, zwolnij twój samochód
jest tego wart.

Ja bym stawiał na powyższe. I dodałbym informacje, że krew cieżko
schodzi.

Dziś ćwok w furgonie prawie mnie zabił na przejeździe rowerowym. Mi
zapaliło się zielone, ale przecież ona ma tą swoją zieloną strzałkę,
no to przygazował. Żyję. Jakimś cudem.

Jak to szło: "ja tu jadę, mnie się pod koła rzucać nie wolno". Tu
gdzieś już ktoś pisał o takiej mentalności.
Trafiłby mnie i co? W wiadomościach by było, że nieodpowiedzialny
cyklista kasku i dzwonku nie miał, więc się sam prosił.

Data: 2009-11-09 16:36:46
Autor: kaczor1
Kampania Ofiary wypadków ...
Jan Pakuła pisze:


Dziś ćwok w furgonie prawie mnie zabił na przejeździe rowerowym. Mi
zapaliło się zielone, ale przecież ona ma tą swoją zieloną strzałkę,
no to przygazował. Żyję. Jakimś cudem.

A mówili. Na środku pasa stawać.
Odkąd zacząłem tak robić nie miewam takich przygód a wcześniej zdarzały mi się często i nagminnie.
Puszczam tylko autobusy zjeżdżając na lewo.
Nie dajmy się zabić to może doczekamy tych śluz rowerowych.


--
Pozdrawiam Roland

Data: 2009-11-10 21:55:22
Autor: Gotfryd Smolik news
Kampania Ofiary wypadków ...
On Mon, 9 Nov 2009, kaczor1 wrote:

Jan Pakuła pisze:


Dziś ćwok w furgonie prawie mnie zabił
na przejeździe rowerowym.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
[...]
A mówili. Na środku pasa stawać.
Odkąd zacząłem tak robić nie miewam takich przygód

  Doceniam że piętnujesz jazdę śmieszką, ale widać poprzednik
nie chciał ryzykować mandatu :[
(obstawiam że skrytykowałeś bez czytania :), ale faktem
jest że właśnie "odrębne ścieżki" stanowią problem sam
w sobie i krytyka przypadkiem pasuje)

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-11-12 09:57:25
Autor: kaczor1
Kampania Ofiary wypadków ...
Gotfryd Smolik news pisze:
On Mon, 9 Nov 2009, kaczor1 wrote:

Jan Pakuła pisze:


Dziś ćwok w furgonie prawie mnie zabił
na przejeździe rowerowym.
   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
[...]
A mówili. Na środku pasa stawać.
Odkąd zacząłem tak robić nie miewam takich przygód

 Doceniam że piętnujesz jazdę śmieszką, ale widać poprzednik
nie chciał ryzykować mandatu :[

Nie jest tak, że piętnuje z założenia.

(obstawiam że skrytykowałeś bez czytania :)
I słusznie. Nie doczytałem "na przejeździe rowerowym."
, ale faktem
jest że właśnie "odrębne ścieżki" stanowią problem sam
w sobie i krytyka przypadkiem pasuje)

pzdr, Gotfryd

Idę poklęczeć na grochu.


--
Pozdrawiam Roland

Data: 2009-11-12 02:59:57
Autor: cyclomaniak
Kampania Ofiary wypadków ...
On 12 Lis, 09:57, kaczor1 <roland.korczakow...@kasowac.komax.net.pl>
wrote:
Gotfryd Smolik news pisze:

> On Mon, 9 Nov 2009, kaczor1 wrote:

>> Jan Pakuła pisze:

>>> Dziś ćwok w furgonie prawie mnie zabił
>>> na przejeździe rowerowym.
>    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
> [...]
>> A mówili. Na środku pasa stawać.
>> Odkąd zacząłem tak robić nie miewam takich przygód

>  Doceniam że piętnujesz jazdę śmieszką, ale widać poprzednik
> nie chciał ryzykować mandatu :[

Ja was przepraszam ale pan kolega rowerzysta Jan chyba jechał ścieżką
i następnie usiłował ją przekroczyć przejazdem rowerowym, a wtedy
rzeczony ćwok przygazował, co by przed rowerzakiem się wyrobić. Ja
przynajmniej tak to zrozumiałem.
Ja osobiście mam zwyczaj po zapaleniu się zielonego światła oglądania
się i sprawdzania czy ktoś nie ciśnie zapatrzony we wspomnianą
strzałkę, ale niektórzy rowerzyści/piesi po prostu wchodzą na zebrę.
I nieszczęście gotowe.

Data: 2009-11-12 11:02:38
Autor: Jan Srzednicki
Kampania Ofiary wypadkĂłw ...
On 2009-11-12, cyclomaniak wrote:
Ja was przepraszam ale pan kolega rowerzysta Jan chyba jechał ścieżką
i następnie usiłował ją przekroczyć przejazdem rowerowym, a wtedy
rzeczony ćwok przygazował, co by przed rowerzakiem się wyrobić. Ja
przynajmniej tak to zrozumiałem.
Ja osobiście mam zwyczaj po zapaleniu się zielonego światła oglądania
się i sprawdzania czy ktoś nie ciśnie zapatrzony we wspomnianą
strzałkę, ale niektórzy rowerzyści/piesi po prostu wchodzą na zebrę.
I nieszczęście gotowe.

W "normalnym" kraju owi rowerzyści i piesi powinni móc zupełnie
spokojnie wchodzić na zebrę bez żadnego ryzyka.

Ale u nas nie jest najgorzej. W Moskwie samochody trąbią na pieszych
mających zielone i będących na pasach. ;)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-12 13:11:56
Autor: Coaster
Kampania Ofiary wypadkĂłw ...
Jan Srzednicki wrote:
On 2009-11-12, cyclomaniak wrote:
Ja was przepraszam ale pan kolega rowerzysta Jan chyba jechał ścieżką
i następnie usiłował ją przekroczyć przejazdem rowerowym, a wtedy
rzeczony ćwok przygazował, co by przed rowerzakiem się wyrobić. Ja
przynajmniej tak to zrozumiałem.
Ja osobiście mam zwyczaj po zapaleniu się zielonego światła oglądania
się i sprawdzania czy ktoś nie ciśnie zapatrzony we wspomnianą
strzałkę, ale niektórzy rowerzyści/piesi po prostu wchodzą na zebrę.
I nieszczęście gotowe.

W "normalnym" kraju owi rowerzyści i piesi powinni móc zupełnie
spokojnie wchodzić na zebrę bez żadnego ryzyka.

Ale u nas nie jest najgorzej. W Moskwie samochody trąbią na pieszych
mających zielone i będących na pasach. ;)

Czyli, parafrazujac: "Na wschodzie bez zmian" ;-) Wieki temu bylem po raz pierwszy za nasza wschodnia granica to, co zapamietalem, to rada, zeby raczej poruszac sie jak najblizej scian budynkow, bo samochody na ulicy rzadza ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-12 12:27:25
Autor: Gotfryd Smolik news
Kampania Ofiary wypadków ...
On Thu, 12 Nov 2009, cyclomaniak wrote:

On 12 Lis, 09:57, kaczor1 <roland.korczakow...@kasowac.komax.net.pl>
wrote:
Gotfryd Smolik news pisze:

On Mon, 9 Nov 2009, kaczor1 wrote:

Jan Pakuła pisze:

Dziś ćwok w furgonie prawie mnie zabił
na przejeździe rowerowym.
   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
[...]
A mówili. Na środku pasa stawać.
Odkąd zacząłem tak robić nie miewam takich przygód

 Doceniam że piętnujesz jazdę śmieszką, ale widać poprzednik
nie chciał ryzykować mandatu :[

Ja was przepraszam ale pan kolega rowerzysta Jan chyba jechał ścieżką
i następnie usiłował ją przekroczyć przejazdem rowerowym, a wtedy
rzeczony ćwok przygazował, co by przed rowerzakiem się wyrobić. Ja
przynajmniej tak to zrozumiałem.

  Ja również.
  Z krytyki i tezy o stawaniu na środku pasa wyszedł mi jednoznaczny
wniosek, że trzeba było jechać jezdnią zamiast DDR, bo wtedy
ów manewr byłby skuteczny :)
  Co gorsza, nieraz jest to prawda.

Ja osobiście mam zwyczaj po zapaleniu się zielonego światła oglądania
się i sprawdzania czy ktoś nie ciśnie zapatrzony we wspomnianą
strzałkę, ale niektórzy rowerzyści/piesi po prostu wchodzą na zebrę.
I nieszczęście gotowe.

  No i powiedz, że wniosek że bezpieczniej jechać *przed* takim
"cisnącym" (niż w poprzek) nie jest prawdziwy.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-11-12 11:38:01
Autor: Coaster
Kampania Ofiary wypadków ...
kaczor1 wrote:
Gotfryd Smolik news pisze:
On Mon, 9 Nov 2009, kaczor1 wrote:

Jan Pakuła pisze:


Dziś ćwok w furgonie prawie mnie zabił
na przejeździe rowerowym.
   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
[...]
A mówili. Na środku pasa stawać.
Odkąd zacząłem tak robić nie miewam takich przygód

 Doceniam że piętnujesz jazdę śmieszką, ale widać poprzednik
nie chciał ryzykować mandatu :[

Nie jest tak, że piętnuje z założenia.

(obstawiam że skrytykowałeś bez czytania :)
I słusznie. Nie doczytałem "na przejeździe rowerowym."
, ale faktem
jest że właśnie "odrębne ścieżki" stanowią problem sam
w sobie i krytyka przypadkiem pasuje)

pzdr, Gotfryd

Idę poklęczeć na grochu.


Blad - uzyj kulek z lozyska piasty. ;-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-11-12 16:51:13
Autor: justyna zdyń
Kampania Ofiary wypadków ...
Witam,

Dziękuję za odpowiedź

Pozdrawiam-
                     Justyna

Data: 2009-11-12 19:14:06
Autor: Dorota Mendyk
Kampania Ofiary wypadków ...
Dziękuję za pomoc -  ja także skorzystam z tych rad:)
Dorota

Kampania Ofiary wypadków ...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona